• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk zbada jak poruszają się mieszkańcy

Maciej Korolczuk
10 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Od 2009 r., gdy po raz ostatnio badano ruch w mieście, wiele się w Gdańsku - szczególnie na południu - zmieniło. Na zdjęciu al. Havla, w tle pętla tramwajowa Łostowice-Świętokrzyska. Od 2009 r., gdy po raz ostatnio badano ruch w mieście, wiele się w Gdańsku - szczególnie na południu - zmieniło. Na zdjęciu al. Havla, w tle pętla tramwajowa Łostowice-Świętokrzyska.

Ponad 500 tys. zł zapłaci miasto za badania dotyczące zachowań transportowych mieszkańców Gdańska. Urzędnicy przekonują, że wydatek jest konieczny, bo poprzednie dane pochodzą sprzed siedmiu lat i przez szybki rozwój - szczególnie południowych dzielnic - są już mocno nieaktualne. Wyniki mają zostać wykorzystane m.in. w przygotowywanym właśnie nowym studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego.



Jakie powinny być kierunki działań w zakresie rozwoju systemu transportu przez władze miasta?

Gdańskie Badanie Ruchu, bo tak nazywa się cały projekt przygotowany przez Biuro Rozwoju Gdańska ma być kompleksową odpowiedzią na pytanie o to, jak zmieniło się miasto od 2009 r. i jak to wpłynęło na zachowania komunikacyjne mieszkańców. Ponadto mają się w nim zawrzeć dane dotyczące pomiarów natężeń ruchu kołowego i rowerowego, zostaną też wykonane pomiary potoków pasażerskich w środkach transportu zbiorowego oraz opracowany będzie tzw. transportowy model symulacyjny Gdańska.

- Czym jest ten model? W wielkim uproszczeniu to matematyczne czy statystyczne odwzorowanie rzeczywistości, na podstawie którego będziemy mogli określić cele i rozwój miasta w kolejnych latach - wyjaśnia Tomasz Budziszewski, projektant zespołu komunikacji Biura Rozwoju Gdańska. - Na podstawie takich danych podejmuje się strategiczne z punktu widzenia rozwoju komunikacyjnego decyzje. W ostatnim czasie na przykładzie takiego modelu transportowego podejmowano decyzje odnośnie przebiegu i budowy linii tramwajowej w ciągu Nowej Politechnicznej.
Tristar uzupełni dane

Zebrane dane mają też zostać wykorzystane w przygotowywanym właśnie nowym studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Gdańska (jego ostateczny kształt ma być gotowy w 2018 r.). Wyniki zebrane przez ankieterów, którzy będą badać frekwencję w poszczególnych liniach autobusowych i tramwajowych mają być też wykorzystane przez Zarząd Transportu Miejskiego, a natężenia ruchu na skrzyżowaniach - przez wydział Inżynierii w Zarządzie Dróg i Zieleni w Gdańsku.

Po co miasto zleca takie badanie, skoro ZTM i ZDiZ na co dzień zbierają podobne dane, korzystając choćby z wartego 180 mln zł systemu Tristar?

- Bo jednostki te robią to w bardzo ograniczonym zakresie, np. ZTM bada napełnienie w środkach transportu tylko na wybranej linii, a ZDiZ nie jest w stanie sprawdzić natężenia ruchu na wszystkich skrzyżowaniach. Gdańskie Badanie Ruchu ma dać odpowiedź, co się dzieje w punktach miasta, których system Tristar nie obejmuje, czyli na 105 skrzyżowaniach. Aby obraz był spójny, wykonawca będzie miał możliwość korzystania z danych zgromadzonych w bazie danych systemu Tristar. Od 2009 r., gdy takie badanie było robione po raz ostatni, układ komunikacyjny czy infrastruktury drogowej Gdańska mocno się zmienił. Znacząco rozwinęło się południe miasta, pojawiły się nowe węzły przesiadkowe, powstały nowe linie tramwajowe czy Pomorska Kolej Metropolitalna. Na podstawie starych danych nie bylibyśmy w stanie przygotować tego modelu - przekonuje Tomasz Budziszewski.
Badanie gotowe do końca września

Badanie przeprowadzi krakowska firma Via Vistula, która podobne dane zbierała już dla Krakowa i Radomia, badała też ruch na ulicach Warszawy. BRG planowało przeznaczyć na badania ok. 528 tys. zł. Wybrana oferta była jednak nieco droższa (553 tys. zł.). W sumie ankiety na ulicach Gdańska chciały przeprowadzić cztery firmy, najdroższa oferta przekraczała kwotę 1 mln zł.

Umowa z wykonawcą została już podpisana. Ankieterzy na ulicach i w domach mieszkańców Gdańska pojawią się w kwietniu i maju - jeszcze przed zakończeniem roku szkolnego i akademickiego, by próba była jak najbardziej reprezentatywna. Na podstawie zebranych danych zostanie opracowany model symulacyjny Gdańska i ma być on gotowy do końca września.

O co będą pytać ankieterzy? M.in. o wielkość gospodarstwa domowego, liczbę posiadanych samochodów czy rowerów, wykonane podróże w ciągu doby, ich cel i przyczynę, czas, jaki zabrały etc. Respondenci będą pytani też, dlaczego w transporcie miejskim korzystają z auta oraz jakie są ich motywacje w wyborze transportu zbiorowego, a także co jest w nim dla nich najważniejsze. Będzie można ich spotkać na przystankach tramwajowych i autobusowych, w pojazdach komunikacji miejskiej, Szybkiej Kolei Miejskiej, kolejkach PKM czy na lotnisku w Rębiechowie. Ankieterzy odwiedzą też losowo wybrane gospodarstwa domowe. W sumie przepytanych zostanie ok. 10 tys. osób.

Miejsca

Opinie (185) 2 zablokowane

  • (4)

    Ja miałam okazję z powodu awarii samochodu poruszać się komunikacją miejską przez dwa tygodnie i wiem jedno że na pewno nie zrezygnuję z dojazdu samochodem do pracy na co dzień , ponieważ zbyt dużo czasu pochłania jazda komunikacją miejską ,oraz tłok.

    • 43 8

    • (2)

      wszystko zależy od tego, gdzie mieszkasz. Jak ktoś mieszka i pracuje blisko skm, to pewnie powie, że nie wsiądzie do samochodu, bo mu szkoda czasu.

      • 6 1

      • I to jest jedyna opcja kiedy komunikacja zbiorowa wygrywa z własnym samochodem (1)

        Jak ktoś mieszka i pracuje 5 minut piechotą nie chodzi od skm.

        • 7 0

        • Do gimnazjum co prawda nie chodziłem, ale jako żywo, nie mam pojęcia o co chodzi w zdaniu, które napisałeś.

          • 4 0

    • Dokładnie, ja tak samo. Z tym, że to był mój eksperyment jaki środek transportu jest lepszy..tłok, ścisk i opóźnienia..

      • 11 4

  • nielepiej tą kase

    przeznaczyć na obniżenie cen drogich biletów ?

    • 4 2

  • Robią te pseudo badania, kasa płynie z rączki do rączki

    a potem i tak deweloperka dyktuje co, gdzie, jak, i kiedy budujemy, i przerabiamy.

    • 5 1

  • (2)

    Połączenia dzielnicowe muszą być. Np nie ma połączeń Chełm-Orunia czy Chełm-Jasień-Kokoszki. Nie mamy żadnego połączenia z PKM. Żeby jechać na Morenę tramwajem trzeba jechać na około przez Centrum
    i to z przesiadką bo nikt nie pomyślał o poprowadzeniu tramwaju Łostowicką. Tylko rowerem można dotrzeć bezpośrednio wszędzie. Dobrze że chociaż infrastruktura dla rowerzystów staje się coraz bardziej spójna i nie mal z każdego krańca miasta można ją dotrzeć nie mając kontaktu z jezdniami. Niestety mocno odstaje tu Gdańsk Południe i Zachód

    • 6 6

    • (1)

      Z Chełmu na Morenę można dojechać autobusem. Wątpie czy są tacy co jeżdżą na około tramwajem..

      • 5 3

      • Ale autobus to nie tramwaj i jedzie znacznie dłużej bo stoi w korkach tak jak auto. Tylko tramwaj może zapewnić szybkie połączenie. Niestety przez brak linii mamy tramwajową dziurę pomiędzy Chełmem a Siedlcami

        • 2 2

  • nie politechnika

    dziwne z Warszawy ??? ,a w Gdyni wygrywa zawsze Fundacja Politechniki albo Traffic z resztą nie ważne i tak to ten sam Pan ......taki przypadek

    • 5 3

  • Potrzeba więcej połączeń międzydzielnicowych. (12)

    A dokładniej takich, które łączyłyby oddalone od siebie dzielnice Gdańska, np. Kiełpino i Osowę, ale z pominięciem centrum Wrzeszcza czy Gdańska. Na dzień dzisiejszy aby dostać się z Kiełpina na Osową trzeba jechać przez Wrzeszcz. Podobnie ma się sprawa z połączeniem Migowa z Osową. Miasto nie zauważa tego, że obwodnicą codziennie jeździ kilkadziesiąt tys. aut. Gdyby były autobusy, które jeździłyby tą drogą, to część osób zrezygnowałaby z transportu indywidualnego na rzecz zbiorowego. Zamiast puszczać prawie całą komunikację zbiorową przez Centrum Wrzeszcza czy Gdańska, powinno ją się też prowadzić trasami, które te Centrum ominą. Niech miasto na 2-3 miesiące zrobi jakieś testowe linie, to zobaczy czy jest na nie popyt czy nie. Oczywiście z uwzględnieniem możliwości przesiadek w okolicach węzłów na obwodnicy. Absurdem jest również fakt, że miasto przedłużając linię 12 na Migowo zlikwidowała część kursów autobusów 127 czy 129, bo nie każdy z Migowa na Zaspę chciałby jechać przez centrum Gdańska.

    • 169 10

    • Połączenie migowa z osową nie jest takie złe (1)

      Jest PKM (Brętowo), oraz autobus 210

      • 3 1

      • Tyle, że wówczas trzeba zapłacić za 2 bilety na PKM i 2 na ZTM. Jak dobrze pójdzie, to można się zmieścić w koszcie 13 PLN w obie strony. Można brać bilet miesięczny za 140 zł, ale to jest dobre rozwiązanie dla tych, którzy prawie codziennie by korzystali z takiego połączenia. Jak ktoś ma tę trasę do pokonania kilka razy w miesiącu, to pojedzie samochodem, jak ma taką możliwość.

        • 4 1

    • Popieram. W Gdańsku istnieje jakaś dziwna koncepcja centralizacji zwłaszcza w zakresie komunikacji autobusowej. Sądzę, że wymaga to natychmiastowej zmiany bo to nieoptymalna logika. Ważna jest różnorodność oferty tras nawet kosztem ich częstotliwości. Znaczna większość linii jest wchłonięta w taki promienisty nieefektywny układ rozjeżdżając się wyłącznie ze Śródmieścia do poszczególnych dzielnic. Jest to bardzo słaba koncepcja według mnie. Powinno się jednym ruchem zlikwidować obecny układ linii autobusowych i tramwajowych i proponować każdą nową trasę po kolei, popierając ją wieloaspektowymi badaniami marketingowymi. Jeśli zostałaby zaakceptowana, to należałoby uruchomić taką relację, jeśli nie - odpowiednio ją zmodyfikować. Aha i jeszcze ten najnowszy wynalazek w zakresie infrastruktury tramwajowej - protezy w Brętowie oraz Migowie - kto zdecydował się na takie nieelastyczne rozwiązanie?

      • 11 2

    • wiele miast ma tzw ringi, czyli komunikację okrężną. (1)

      • 20 0

      • Wiele miast ma zupelnie inna budowe

        Jedno centrum.

        W Gdansku:
        - Srodmiescie
        - Wrzeszcz
        - Oliwa

        z roznych powodow moga byc uznane za centrum...

        • 13 0

    • (2)

      gdyby samochodami jeździli tylko Ci, którzy mają tak słabe połączenie np.Kiełpino-Osowa to nie byłoby korków. Ale jeśli jeżdżą wszyscy pomiędzy Wrzeszczem-Strzyżą albo Chełm-Gdańsk albo Przymorze-Zaspa itd.

      • 6 9

      • Odpowiedź jest prosta. (1)

        Ludzie, którzy jeżdżą na trasach, które podałeś, robią tak, ponieważ jest taniej. Taniej na tych odcinkach jest jechać samochodem, niż na jednorazowych biletach. To efekt zlikwidowania biletów 10 i 30 minutowych. Jak mam za pokonanie 10 km (w obie strony) zapłacić 6 - 7,2 zł, to jako środek transportu wybiorą samochód. Jadąc z kimś, taniej wyjdzie też pokonanie trasy 20-30 km. Owszem, koszt przejazdu to nie tylko paliwo, ale za ubezpieczenie czy serwis i tak trzeba zapłacić, jeśli już te auto się posiada. Nie każdy też potrzebuje biletu miesięcznego, jeśli ze środków komunikacji miejskiej (ZTM) korzystać będzie 2-3 razy w tygodniu (bo np. do pracy jeździ z oliwy do Gdyni, ale SKM-ką).

        • 18 1

        • zgadzam się, z komuny wiejskiej korzystam okazyjnie bo jest za droga

          a w tej cenie mamy:
          1) spóźnienia
          2) syf i smród (kto się myje i pierze ubrania ten wie, że się nie siada na welurowych siedzeniach)
          3) albo lodówę albo cieplarnię
          4) bydło (to niestety jest wszędzie, lecz w komunikacji wiejskiej stężenie tego elementu jest nadmierne)

          Gdybym mógł nabyć bilet miesięczny za 50 zł na ZKM, a za 100 na całą aglomerację to bym zrobił i chętniej korzystał, zwłaszcza na krótkie dystanse - zwłaszcza bezpośrednimi połączeniami (wtedy nie musiałbym używać samochodu.
          Zaś obecnie to razem z szukaniem parkingu mam szybciej, taniej i wygodniej...

          • 21 4

    • (2)

      Z Migowa na Osową? 2-3 przystanki do warneńskiej i tam jedzie 210. A takich przykładów skąd dokąd nie można dojechać bezpośrednio można podać dziesiątki w każdym mieścieg

      • 5 11

      • (1)

        210 jeździ 1-2 razy na godzinę. Jak ucieknie, to zamiast czekać na kolejny szybciej jest już jechać przez Wrzeszcz a później w Oliwie przesiąść się na 171, 169 czy 179, przesiadając się 2 razy, a dojazd trwa około 1 godziny.

        • 19 2

        • 5 km na godzinę to się pieszo szybciej przejdzie...

          tak wygląda komunikacja wiejska w Gdańsku

          • 19 2

    • W gdyni jezdza autobusy przez obwo wiec czemu u nas nie moga ?
      Np szybki bus - Osowa - Karczemki - Trasa WZ - Centrum

      • 16 0

  • Ale się cenią... (12)

    500tyś- a nawet ponad milion...
    badanie ma objąć 10tyś osób. Niech jeden ankieter przepyta dziennie 50 osób. Czyli potrzeba 100 ankieterów. Nich każdy zarobi 1500zł to da kwotę 150tyś.
    Mowa jest o 2 miesiącach pracy, to w sumie 300tyś na pensje ankieterów.
    Ciekawe na co 2-3x tyle pójdzie?

    • 26 14

    • Trzeba było wziąć udział w przetargu i zrobić to taniej (5)

      • 5 7

      • (4)

        jesteś urzędnikiem czy przedstawicielem firmy która będzie robić badania?

        • 4 6

        • (3)

          Przedsiębiorcą z innej branży. Rozumiem realia rynku.

          • 7 3

          • (2)

            I nie razi cie ze badania takie prowadzone 2 mies w tak małej grupie mogą kosztować nawet milion?? Gdyby jakieś miasto było twoim przedsiębiorstwem to byś tez tak chętnie wydał? ?

            • 2 3

            • (1)

              Nie. To jest tylko 50 PLN za respondenta.
              Większość tego zainkasuje ankieter (oraz skarbonka i ZUS).
              Trzeba jeszcze opracować metodologię, strategię badania, materiały a potem to opracować.
              A Gdzie w tym zysk firmy?
              Kokosow z tego nie będzie.
              Ja się zastanawiam czy znowu nie wybrano zbyt taniej oferty.

              • 3 1

              • tez się martwię, że ankieter zbankrutuje

                • 5 0

    • 1500 netto to prawie 3000 brutto, tak tylko przypominam (1)

      • 7 0

      • Tylko pokaż który ankieter dostaje 1500 na rękę??

        • 9 1

    • (3)

      Obrobienie wyników i stworzenie modelu matematycznego nie jest łatwą sprawą.

      Już szwagier tego nie zrobi za flaszkę (chyba)

      • 11 6

      • (2)

        to te kilkaset tysięcy za model matematyczny to bierze komputer, (który to robi), czy 2-3 ludzi którzy z nim pracują?

        • 8 3

        • (1)

          Jedno i drugie. Wydajny komputer i specjalistyczne oprogramowanie też kosztują. Poza tym przecież na to nie idzie cała kwota tylko jej ułamek

          • 3 6

          • A więc na co idzie cała reszta?? Jeżeli pensje 300tyś, to gdzie 700?? To jest ten ułamek?
            ( nie mówię o firmie która wygrała, tylko napisałem ogólnie że się cenią)

            • 6 3

  • znjomi królika zamówili robótkę?

    A straż Miejską nie możecie się zapytać
    500 000 żeby uzbierać potrzeba ściągnać całą masę podatków - to po to byłu w tym roku podwyżki?

    • 8 3

  • Węzeł siedlce do poprawy

    Niby idea fajna, tylko cały projekt tego węzła przesiadkowego jest beznadziejny przez infrastrukture drogową. Autobus jadący z wrzeszcza do kiełpinka lini 168 traci z 10 minut, po to, żeby odebrać ludzi, którzy tę trasę są w stanie pokonać w ciągu 5 minut.

    • 4 1

  • Ostatnio jak zaplanowali i zadali, (1)

    To potem we Wrzeszczu na przejściach dla pieszych panuje ścisk, przepychanie się i generalnie bitwa o ogień. Bo samochody są w mieście najważniejsze :)

    • 21 6

    • bo nie badali ruchu pieszego,

      czyli faktycznie przyjęli, że wynosi on zero. Później mądrale z BRG mówią, że "trzeba likwidować przejścia dla pieszych", żeby samochodem było szybciej, bo "tak pokazują badania".

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane