- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (138 opinii)
- 2 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (234 opinie)
- 3 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (37 opinii)
- 4 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (81 opinii)
- 5 Pełno usterek i pustostanów na dworcu (167 opinii)
- 6 Andrzej Duda dziękował strażnikom granic (277 opinii)
Gdański radny potrącił policjanta? Dwie różne wersje
Policja twierdzi, że w piątek wieczorem w okolicy Ergo Areny doszło do potrącenia funkcjonariusza, który doznał kontuzji stopy i kolana. Jerzy Milewski, gdański radny PiS i biznesmen, przekonuje, że to policjant specjalnie podstawił mu nogę pod auto.
Wersja policji: policjant zatrzymywał kierowcę łamiącego przepisy
Według informacji uzyskanych od gdańskiej policji wynika, że sytuacja miała miejsce o godz. 20:40. Na rondzie nastąpiła czasowa zmiany organizacji ruchu z uwagi na odbywającą się imprezę w Ergo Arenie. Aby jej uczestnikom umożliwić szybszy wyjazd od strony Placu Dwóch Miast, zostały utworzone dwa pasy ruchu przez całe skrzyżowanie, w kierunku do Drogi Zielonej. Wjazd w ul. Łokietka był niemożliwy ze względu na czasową zmianę organizacji ruchu.
- Z naszych ustaleń wynika, że 59-letni mieszkaniec Gdańska, kierujący samochodem Opel Insignia, jadąc lewym pasem ruchu na rondzie, na wysokości zjazdu z niego w ul. Łokietka, nie stosując się do wyraźnych sygnałów policjanta kierującego ruchem, zjechał na prawy pas ruchu, który był oddzielony pachołkami drogowymi, a następnie wjechał w ul. Łokietka w jezdnię przeznaczoną do przeciwległego kierunku, więc w jezdnię pod prąd. Policjant, w celu uniemożliwienia mu dalszej jazdy, stanął przed pojazdem, a kierujący nie zważając na wydawane polecenia, potrącił go, uderzając w prawe kolano i stopę - wyjaśnia mł. asp. Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
W czasie interwencji policjanci stwierdzili też, że w aucie nieprawidłowo było przewożone dziecko, które nie było w specjalnym foteliku.
- Sprawdziliśmy trzeźwość. Kierujący był trzeźwy - podkreśla Rekowska.
Wersja radnego: policjant podstawił nogę
Zupełnie inaczej widzi to Jerzy Milewski, który potwierdził nam, że brał udział w zdarzeniu, które polegało, jego zdaniem, "na chamskim zachowaniu się policji".
- Za tym miejscem, w którym policja zamknęła ruch, znajdował się wjazd do Hipodromu, na który jechałem. Ale zobaczyłem, że od strony Sopotu jezdnia jest też zamknięta. Byłem więc w takiej sytuacji, że nie mogłem tam dojechać ani od strony Żabianki, ani od strony Sopotu. W związku z powyższym, próbowałem wsunąć się pomiędzy pachołki, żeby zjechać i zapytać policjanta co mam zrobić. A tam jakiś dzielny policjant wymachiwał, że mam jechać dalej. Doszło do utarczki. Pan policjant próbował mnie wkręcić w ten sposób, że podszedł do przodu mojego samochodu, podstawił nogę, udając, że go najechałem i się przewrócił - wyjaśnia Jerzy Milewski.
Milewski twierdzi, że policjant nie chciał się przestawić, odmówiono mu także informacji o tym, kto był jego dowódcą. Potwierdza, że przeprowadzono badanie alkomatem, które nic nie wykazało. Zaskoczyło go natomiast to, że ze stojącej tam grupy ludzi, nikt nie zgodził się zostać świadkiem zdarzenia.
Wnuczek krzyczał, by policjantka nie strzelała
- To się mogło zdarzyć tylko z dwóch powodów: bo nie słyszeli rozmowy i mogli nie zrozumieć całej sytuacji albo to był ktoś z pracowników policji. Ci ludzie zaczęli mnie filmować, alkoholem od nich zionęło. Moja sytuacja była bardzo trudna, bo byłem w aucie tylko z wnuczkiem i nie miałem nikogo, żeby zaświadczył jak było. Wnuk wpadł w histerię na skutek zachowania policji, zaczął krzyczeć, że nie chce, by dziadek szedł do więzienia, a do policjantki, żeby nie strzelała - opowiada Milewski.
Radnemu zostały wręczone dwa mandaty: za niestosowanie się do wydawanych poleceń przez policjanta oraz za przewożenie dziecka bez fotelika. Oba te mandaty przyjął. Natomiast nie poczuwał się do spowodowania kolizji i nie przyjął wystawionego w tej sprawie mandatu, w związku z tym sporządzono wniosek o ukaranie do sądu.
Opinie (491) ponad 20 zablokowanych
-
2016-11-26 14:09
(1)
Ciekawe jak się zakończy sprawa w Sadzie. Biedny Policjant pewnie będzie przez ten incydent szlifować krawężniki do końca "kariery". Sam jestem z firmy i wiem jaki syf jest w Policji. Nikt mu nie pomoże. Zwycięży strach przełożonych Policjanta przed konsekwencjami wymierzony w ich kierunku. Poświęcić kogoś dla świętego spokoju to w tej firmie standard. Niezależnie czy szeregowy Policjanta ma rację. Pozdrawiam kolegę z drogówki.
- 44 3
-
2016-11-26 14:36
nie
do konca kariery, tylko do końca rządów pisobolszewi czyli jeszcze 3 lata.
- 9 1
-
2016-11-26 14:24
Kłamca pisior
na pewno dookoła ludzie wracali z dziecięcego przedstawienia i byli pod wpływem hahaha
- 35 2
-
2016-11-26 14:12
Prawo i sprawiedliwość wg PIS
Szanowni mieszkańcy Gdańska, nim się bezmyślnie odda głos w wyborach, to warto chociażby buźkę zobaczyć.
- 38 3
-
2016-11-26 14:12
niestety poziom polityków PiS
jest żałosny, wystarczy spojrzeć na to co robił kolega Kurski w Gdańsku - zostawianie auta na bezczelnego w dowolnym miejscu, omijanie korków, jadać po trawniku.
Niestety jak ktoś jest zwykłym chamem i prostakiem to takim zostaje do końca życia.- 45 3
-
2016-11-26 14:10
Tego i wszystkich innych Pisowców powinno się pod trybunał stanu i dożywocie za zdradę narodu
- 26 3
-
2016-11-26 14:10
w takiej sytuacji zawsze ma rację policjant po 20 na hipodromie niema żadnej imprezy pan radny chciał się wykręcić i pojechać przez parking w stronę Sopotu .jest porostu bucem kartoflanym i kłamcą kłamie jak każdy z pis .sprawa cywilna ukarać I walczyć o odszkodowanie
- 48 3
-
2016-11-26 14:09
o jejeku jejku...i co?boli nóżka? straszna tragedia...
- 7 47
-
2016-11-26 14:06
Na chłodno czytając relację kierowcy
uważam że kłamie... Jakoś nie wierzę że policja go "zaatakowała" tak bez zdania racji.... Wielu kierowcom wydaje się że są ponad prawem, ponad policją.
Zapominają że na kierowcy ciąży obowiązek wykonywania poleceń jakie wydaje policjant.
Jeżeli mu kazał jechać, to nie ma czegoś takiego że wjeżdża w pachołki, bo chce zapytać....
Przykładnie ukarać i tyle...- 63 4
-
2016-11-26 14:01
PISUar nie kłamie!
Porządny pisuar tak jak kaczyński, gospodyni szydło, duda ... i ich wyznawcy nie umieją kłamać. Blaszka przykładnie ukarze policjantów z zwolnieniem ze służby, jak to możliwe, że nie rozpoznali dzielnego pisowca.
- 27 5
-
2016-11-26 13:58
Kierujący radny już miał raz zabrane prawo jazdy.
Więc teraz też chcę je oddać..
- 40 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.