• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynia daje nagrody za jazdę na rowerze

Michał Sielski
17 kwietnia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Kontrowersje wokół konkursu rowerowego
Rozstawione w mieście rowery z hasłami zachęcającymi do jazdy jednośladami są początkiem większej akcji promocyjnej. Rozstawione w mieście rowery z hasłami zachęcającymi do jazdy jednośladami są początkiem większej akcji promocyjnej.

Gdynia kupi rowery prywatnym firmom i nagrodzi ich pracowników za zostawienie samochodów pod domami. W pilotażowym programie, który ma zachęcić do przesiadania się na rowery, bierze udział kilkadziesiąt osób. Mogą wygrać kanapkę, bilety do kina lub pieniądze.



Co skłoniłoby cię do dojazdów do pracy rowerem zamiast samochodem?

Gdynia od lat boryka się z problemem braku dróg rowerowych, które dodatkowo nie tworzą spójnej sieci. Ich rozbudowa trwa, inne są dopiero w planach. Miasto już teraz chce jednak przekonywać swoich mieszkańców, by przesiedli się z samochodów na rowery.

Jak to zrobić? Za pomocą klasycznej metody "kija i marchewki". Kij już znamy: radni przegłosowali podwyżki za zostawienie samochodu w Strefie Płatnego Parkowania, wzrosną też ceny biletów na komunikację miejską.

Teraz czas więc na marchewkę. Ma nią być program Segment, wdrażany właśnie przez gdyńskich urzędników.

- Z badań wynika, że to właśnie nowych pracowników najłatwiej namówić na przesiadkę z samochodu na rower - mówi Alicja Pawłowska z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni, który koordynuje projekt.

W tym celu urzędnicy kupili już rowery, które otrzymało siedem gdyńskich instytucji. To m.in. Urząd Morski, Urząd Skarbowy, ale także np. Radmor. 10 rowerów będzie też dwa razy w roku za darmo serwisowanych. Pracownicy korzystający z nich, ale także dojeżdżający na własnym sprzęcie, mogą liczyć na nagrody.

- Jeśli do pracy przyjadą rowerem dwa razy w tygodniu, dostaną kanapkę, za 15 przyjazdów podwójny bilet do kina. Na koniec wszyscy powalczą o trzy główne nagrody o wartości 2 tys. zł, 1 tys. zł i 500 zł - wylicza Alicja Pawłowska.

Miasto promuje pilotażową akcję za pomocą plakatów z hasłami typu "Zapomnij o samochodzie, spacerowanie jest w modzie" czy "Zapomnij o samochodzie, dziś rower jest w modzie." W mieście stoi też 19 "Pozytywnych rowerów" - eksponatów z tabliczkami, które mają zachęcić do przesiadki na rower.

- Chcemy zbadać, jakie elementy mogą wpłynąć na zmianę przyzwyczajeń transportowych i w efekcie je zmienić. I po prostu odpowiedzieć sobie na pytanie, co musiałoby się stać, poza budowaniem dróg rowerowych, żeby ludzie chcieli korzystać z innych środków transportu niż samochód - podkreśla nowy pełnomocnik prezydenta Gdyni ds. dróg rowerowych, Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski.

W ramach projektu prowadzone jest także przedsięwzięcie pod nazwą "Pieszy autobus". Działa w sześciu szkołach w Babich Dołach, na Dąbrowie, Pustkach Cisowskich i Witominie. W części z nich dzieci do szkoły odprowadzane są przez nauczycieli, w innych na zmianę przez rodziców.

- Wybraliśmy głównie szkoły wewnątrzosiedlowe, gdzie dzieci do pokonania mają dystans, który nie sprawi im kłopotu - podkreśla Alicja Pawłowska.

Miejsca

Opinie (329) 10 zablokowanych

  • zamiast chrzanić o jakis kanapkach wystarczy ruszyć łepetyną i uruchomić autobus szynowy z Obłuża do centrum, infrastruktura w wiekszości istnieje. To odciążyłoby i pewnie odkorkowało 3 duże dzielnice i jedna drogę dojazdową czyli Wisniewskiego

    • 2 1

  • Przesiądźcie się na rowery, to wyginiemy: Od tego mężczyźni stają się mniej płodni. (5)

    Chociaż są tacy, to nie żart, dla których jest to zaleta.

    Jeszcze gorzej mają kobiety. Uodparniają się na stymulację w miejscu, gdzie prawdopodobnie każda chce być maksymalnie unerwiona.

    Problemu nie ma kiedy mikra jest podaż czegoś na co jeszcze mniejszy jest popyt. Problem jest, gdy podaż nie nadąża za popytem. Jak widać sam gdyński pełnomocnik to przyznał! Skoro ludzie w takiej liczbie nie chcą, nie ma powodu do tworzenia podaży. Metoda kija i marchewki jest niemoralna. Wręcz bandycka: Hybryda szantażu, haraczu i prawa Kalego. Wstyd.

    "Nagród" nie skomentuję. Nie ma w naszym języku odpowiednich kpin. Chociaż robią lepsze wrażenie niż te wiersze. Szczególnie ten o menadżerze... Rower jest ascezą. Przynajmniej dopóki nie rozwiązana zostanie kwestia klimatyzacji. Proszę, by łaskawie szanowano to, że nie chcę prowadzić waszego trybu życia. Nie chcę zanurzać się w ascezie. Moje życie to nie wasz interes, więc łaskawie nie terroryzować za to, że prowadzę je inaczej niż wy, socjopaci.

    • 3 7

    • socjofilem to chyba nigdy nie byłeś (1)

      • 3 2

      • Świetnie zaszyfrowałeś kontrargumenty.

        Rejewski poległby.

        • 1 6

    • Matematyk niestety ma rację.
      Częsta jazda na rowerze sprzyja impotencji u mężczyzn. Ale może również powodować zaburzenia u kobiet, np. mniejsze odczuwania bodźców seksualnych w narządach płciowych - sugerują badania opublikowane przez "The Journal of Sexual Medicine".

      Dr Marsha K. Guess z Yale School of Medicine tłumaczy, że podczas jazdy rowerem u mężczyzn dochodzi do ucisku nerwów oraz naczyń krwionośnych prostaty, co sprzyja zaburzeniom erekcji. We wcześniejszych badaniach dr Steven M. Schrader z National Institute for Occupational Safety and Health zauważył, że zaburzenia często występują u policjantów patrolujących dzielnice miast rowerami.

      Amerykańska uczona poddała ostatnio obserwacjom 48 kobiet, które przejeżdżały na rowerze co najmniej 16 km tygodniowo - ale na ogół znacznie więcej. Podczas prób na rowerze stacjonarnym odczuwały one w okolicy krocza ból, mrowienie oraz drętwienie.
      Ale oczywiście, w imię ekoterroryzmu, o tym się nie mówi.

      • 2 7

    • a po co ten epitet na końcu jeśli tak się domagasz szcunku, sam prowokujesz inwektywy. może przyjemniej by bylo na spokojnie pogadać o rozwiązaniu problemu

      • 1 0

    • Matematyku w todze z banku Lucas

      Nikt nie zmusza ciebie do jazdy na rowerze, więc nie chrzań farmazonów o ograniczaniu twojej wolności.

      • 0 0

  • PPNT

    MOGLI BY W POMORSKIM PARKU TECHNOLOGICZNYM ROZDAĆ ROWERY WSZYSCY PRACOWNICY BY ZAPARKOWALI, A NIE JAK TERAZ JEDEN WÓZ NA DRUGIM I PARKING ALMY MARKET OBLEGAJĄ. W PPNT PRACOWNICY MALO ZARABIAJĄ WIĘC JAK ZNALAZŁ, A ILE OSZCZĘDNOŚCI NA KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ LUB PALIWIE BY BYLO, HO, HO

    • 0 1

  • A kto... (2)

    ...w końcu nauczy kierowców zasad ruchu drogowego. codziennie jeżdżę rowerem i codziennie cudem unikam śmierci przez potrącenie przez idiotów nierozumiejących tego na jakiej podstawie wydaje się prawo jazdy! Debile czy za kury prawo jazdy?

    • 4 3

    • Każdy dwukołowy pojazd jest mało przewidywalny z perspektywy prowadzących normalne środki transportu, bo (1)

      może się obrócić niemal w miejscu. To powoduje wzrost poziomu stresu u kierowcy (jak co, zawsze będzie na niego). Nie liczy ile waży pojazd. Liczy się odpowiedzialność. Nieprzewidywalny pojazd wymaga od operatora zdecydowanie większej odpowiedzialności niż samochód. Byłoby bezpieczniej, gdyby karta rowerowa była tak samo obowiązkowa jak prawko i zabroniona dla dzieci. Na razie mamy prawo Kalego. To że komuś stuknęła 18 nastka, nie znaczy że w minutę dojrzał.

      A co do twojego pytania: Drogi zaprojektowano z myślą o samochodach, które mają nad tobą przewagę liczebną.. Rower w takim miejscu pasuje jak motorówka do lasu.

      • 1 4

      • to że ktoś nie ma 18 lat nie znaczy że nie ma prawa do jazdy po jezdni

        nadal socjopato snujesz swoje chore teorie? Zasady ruchu drogowego opanowują dzieci w szkole podstawowej, u ciebie występują problemy ze zrozumieniem elementarnych praw ludzkich. Większość często nie ma racji i nie jest uzasadnieniem pozbawiania normalnych praw.

        • 3 0

  • Bardzo fajna akcja

    • 4 0

  • Bardzo fajna akcja

    Bardzo fajna akcja. Sam chętnie bym jeździł rowerem do pracy, ale niestety mimo faktu, że jestem z Gdyni i po powrocie z zagranicy, marzyłem o pracy dla firmy z Gdyni to udało mi się jedynie dostać do firmy z Gdańska. i jestem tam dyrektorem zarządzającym A z firm z Gdyni żadna się nie odezwała... :(

    • 5 1

  • ???!!! (3)

    Kiedy jadę z dziećmi do miasta po zakupy, to mamy wsiadać na rowery, bo bilety autobusowe znowu zdrożeją?! Nie ma mowy! W takim razie wybieram samochód! Urzędnicy mają w nagrodę dostać kanapki, a ja mam za karę więcej płacić za autobus? Zapraszam na wspólną wyprawę rowerami z małymi dziećmi tego, kto to wymyślił. Po jednej takiej wycieczce sam zaproponuje mi samochód, albo dopłaci do biletów autobusowych!
    Akcja byłaby fajna, gdyby nie druga strona medalu - karanie tych, którzy muszą jeździć samochodami (droższy parking) lub autobusami (droższe bilety). Porażka!

    • 3 5

    • samochód zajmuje przestrzeń, pobieranie opłat za parkowanie jest sposobem na (2)

      zarządzanie rzadkim dobrem - podstawy mikroekonomii się kłaniają. Dzieci też mają prawo jeździć rowerem - wiele z nich się z tego cieszy. Warto by miasto stwarzało warunki do bezpiecznej jazdy każdemu - nawet dziecku.

      • 4 3

      • Oczywiście, Pani Kasiu, dzieci uwielbiają jazdę na rowerze. Najlepszym przykładem jest mój syn. Znam jednak lepsze miejsca na wycieczki rowerowe, niż centrum miasta. Poza tym, jak napisałam, ta akcja nie byłaby zła, gdyby nie dodatek w formie podwyżki cen biletów. Jeśli chodzi o ekonomię, to bliższa jest mi ta, która dotyczy mojego portfela.

        • 4 0

      • Z kolei rower rujnuje zdrowie w pewnej bardzo ważnej kwestii od której zależy przetrwanie ludzkości.

        Przestrzeni ci u nas dostatek. Parki narodowe zajmują 1% powierzchni Polski, a nie 1% nie jest parkiem. Proszę szanować tych, którzy twojego stylu życia nie chcą uprawiać. Dla nas rowery mają za wiele wad. Główną jest wielka nieprzyjemność i poczucie upokorzenia. Na jedno wychodzi... Przy takiej akcyzie, to co dostajemy jest kością bez mięsa.

        • 2 4

  • A w Finlandii to w ogole:P

    Właśnie zdarzyło mi sie przebywać w Finlandii i ogolnie rowerzystów tu jest wiecej niz pieszych scieżki sa wszedzie rowery walaja sie wszedzie ciekawe kiedy u nas tak bedzie chyba trzeba zaczac od sciezek juz cos w tym kierunku zaczeto robic zobaczymy....

    • 8 1

  • pytanko

    A czym do pracy jeżdżą urzędnicy UM w Gdyni?

    • 5 1

  • taką pytą jak przypięli to rozumiem

    mój giant miał cieńszą nieco, nożyce, raz i pojechał w sina dal. Żeby mu łapy uschły.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane