- 1 Promenada po remoncie hitem sezonu (72 opinie)
- 2 Obława w Letnicy. Służby nie komentują (28 opinii)
- 3 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (193 opinie)
- 4 Zakaz "energetyków" tylko w teorii (198 opinii)
- 5 Co ważniejsze: przepisy czy korki? (136 opinii)
- 6 Ograniczają koszenie zieleni, ale nie wszędzie (126 opinii)
Gdynia zaczyna walkę z reklamami
Większość reklam w Gdyni jest nielegalna: nie są zgłoszone, nie ma pozwoleń na ich budowę czy instalację na zabytkowych budynkach. Dlatego miejski plastyk zapowiada krucjatę, którą zaczyna od ul. Świętojańskiej i miejskich budynków.
Jacek Piątek przygotował już strategię działań na najbliższy rok.
- Estetyzacja miasta to proces. Nie załatwimy wszystkiego w dwa miesiące, a może nawet w rok, ale drobne sukcesy będą widoczne szybciej - podkreśla Jacek Piątek, gdyński plastyk miejski.
Jakie? Na początek uporządkowana ma być ul. Świętojańska, przez wielu przedsiębiorców traktowana jako pasaż reklamowy. Walkę z nieestetycznymi reklamami ma ułatwić fakt, że całe śródmieście Gdyni jest pod ochroną konserwatora zabytków.
- Na budynku wpisanym do rejestru konserwatora zabytków można powiesić reklamę, gdy uzyska się pozwolenie na budowę i przedstawi projekt techniczny. Jeśli tego nie ma, reklama jest nielegalna, a już wiemy, że wiele z nich nie spełnia wszystkich procedur - podkreśla miejski plastyk i zapowiada, że z właścicielami i najemcami będzie na początek negocjował, ale jeśli nie uda się przekonać ich polubownie, sięgnie po narzędzia prawne.
Czytaj także: reklamy przy drogach to zagrożenie.
Podobnie jest w Gdańsku, gdzie zmorą jeszcze niedawno były m.in. reklamy mobilne. W Gdyni problem również istnieje i to głównie w centrum miasta. Reklamy restauracji, szkół językowych, nauki jazdy, a nawet szybkich kredytów i lombardów w najlepsze stoją przy chodnikach i na parkingach.
- Kolejny problem to ogródki gastronomiczne, które były obwieszone przeróżnymi reklamami. Po wielu rozmowach, licznych upomnieniach udało nam się dojść do porozumienia z właścicielami, którzy w większości zaniechali tego procederu. Większość miast posiada też standardy np. w zakresie rodzaju parasoli w ogródkach. Gdynia, jako miasto chętnie odwiedzane przez turystów, również powinna się tym zająć. Pracy jest sporo, a obecny stan prawny nie zawsze pozwala na szybkie egzekwowanie naszych oczekiwań - podsumowuje Michał Szymański, kierownik referatu ds. estetyzacji przestrzeni miejskiej w gdańskim magistracie.
Gdańsk stara się walczyć z pstrokacizną elewacji i nielegalnymi reklamami. W niektórych miejscach się udaje, w innych nie. Jak szybko pójdzie to w Gdyni?
- Mam nadzieję, że przedsiębiorcy zrozumieją, że potrzebują pomocy. Ilość potykaczy i krzyczących reklam jest tak duża, że już nikt ich nie zauważa. Działa to ze szkodą dla wszystkich - zarówno przedsiębiorców i miasta. Dlatego warto też będzie popracować nad rewitalizacją społeczną, czyli zmianą myślenia o przestrzeni, w której żyjemy. Jeśli to nie pomoże, przyjdzie czas na działania nadzoru budowlanego i innych instytucji - podkreśla Jacek Piątek.
Zobacz, jak budynki Trójmiasta wyglądałyby bez reklam.
Opinie (197) 8 zablokowanych
-
2013-10-01 07:14
Budynki bez reklam wyglądały by ponuro !!! (5)
... bo są brzydkie i nieremontowane !!! - a w szczególności Świętojańska - centrum Gdyni !!!
- 41 189
-
2013-10-01 07:17
(4)
Przecież tam jakieś 65% jest wyremontowane i co jakiś czas ich przybywa. Nie jest zle. :)
- 21 2
-
2013-10-01 07:28
to popatrz jakie brzydkie te budynki na dwóch pierwszych fotkach !!! (3)
----------
- 2 18
-
2013-10-01 11:06
naprawde z ciebie idiotka (2)
reklamy to dla ciebie szczyt elegancji? Gratuluje poczucia estetyki
- 17 1
-
2013-10-01 13:51
(1)
Zgadzam się z przedmówcą - te reklamy to nic ładnego - najczęściej projektowane są przez amatorów, dla których najważniejsze jest użycie krzykliwych kolorów tła- żółty lub czerwony. Ładny szyld, ciekawy bilbord, estetyczny baner to rzadkość!
Jestem jak najbardziej za usunięciem ich z przestrzeni miasta!- 10 0
-
2013-10-02 08:28
Reklama reklamie nierówna.
Witam. Pracuję w branży reklamowej od 97r. Od tego czasu zmieniło się bardzo wiele: materiały, technologia, możliwości etc... Niestety, podejście Klienta na przestrzeni lat niewiela się zmieniło. Najważniejszym kryterium jest od lat cena, kolejnym ważnym punktem jest to, aby "moja reklama była większa i bardziej widoczna/krzykliwa/rażąca od reklamy sąsiada - nie dlatego, żeby mu zrobić na złość, tylko żeby "Kowalski" zauważył również jego firmę/lokal... Moim osobistym marzeniem jest, aby powrócił system wiszących szyldów, dobranch do każdej specjalności, niczym na starym mieście w Krakowie... Niestety, przy dynamice rynku jaką w obecnych czasach obserwujemy wiem, że to marzenie się nie spełni. "Umieranie" rzemieślników, poszukiwanie lepszych (tańszych, większych lub mniejszych) lokali, zmienne stawki czynszów, adaptacje mieszkań na potzeby działaności - to wszystko powoduje, że mamy taki krajobraz jaki mamy. Swoją drogą, ciekaw jestem, czy UM będzie miało zaprzyjaźnioną firmę do demontażu starych i ewentualnie wykonania i montażu nowych reklam. ;) I jeszcze jedno - kto za to zapłaci?? Może wprowadzą "podatek estetyzacyjny" dla każdego mieszkańca, aby w drodze po kolejny kredyt nie zwracał uwagi na inne reklamy...
- 4 0
-
2013-10-02 07:59
Super
Jestem mocno za,powinien być to pomysł ogólnie na cały kraj,to jest tak bezsensownie brzydkie w całej Polsce.Niemcy mają ten problem pięknie rozwiązany,jeszcze te sznurki na balkonach,gdzie ludzie wieszają galoty.
- 0 1
-
2013-10-02 07:34
xxxx
Instytucje typu miejski architekt, plastyk itd itp są potrzebne jak dziura w moście. Przysparzają tylko kosztów, a miasta i tak wyglądają jak widać.Poza tym za tymi reklamami idą jakieś tam pieniądze a w związku z tym podatki.Nie będzie reklam, nie będzie forsy. Widać miasto jest za bogate.
- 2 2
-
2013-10-01 20:23
Geniusz czy co? (1)
No proszę, pan artysta na pierwszym zdjęciu nawet wspaniałomyślnie usunął szary słupek gazowy. A w to miejsce pojawiła się doniczka. Brawo za innowacyjność ale się mieszkańcy ucieszą ! "gaz do lamusa"
- 1 1
-
2013-10-02 07:23
Za to reklamy nadal zostały - w postaci duchów, które z zaświatów rzucają cienie na chodnik i elewację. Faktycznie geniusz to :)
- 0 0
-
2013-10-01 20:26
Kolejny urzedas stara sie uzasadnic swoje istnienie. (1)
Oczywiscie ingerujac we wlasnosc prywatna. I nawet widze ze jakis poklask tu zyskuje od bydla ktore lubi byc sterowane przez wladze.
Zalosne to. Dzis wtraca sie komuch w reklamy, jutro komuch bedzie mowil jak macie sobie mieszkania malowac, pojutrze komuch nakaze Wam jak macie dzieci na posluszne cieleta wychowywac.- 3 9
-
2013-10-02 07:22
To ostatnie to akurat od dawna się dzieje za pomocą Ministerstwa Szkolnictwa.
- 0 0
-
2013-10-02 03:49
A co z tymi banerami typu -
Obiekt zostal wybudowany ze srodkow unii europejskiej i sejmiku pomorskiego. Cala Polska jest o****na takimi reklamami, a na Kaszubach obowiazkowo gospodarstwa, ktore skorzystaly z dotacji na panele sloneczne. Te szkaradztwa sa wszedzie i zatruwaja topografie przestrzeni.
- 2 0
-
2013-10-01 23:20
A czy Gdynia rozpocznie też walkę z gryzmołami kibiców arki gdynia. Nie da się już przejść przez miasto, żeby tego syfu nie oglądać.
- 2 0
-
2013-10-01 22:38
"nie" dla reklam
Pochodzę z innego dużego miasta, gdzie dyskutuje się o tym od lat i widać już pierwsze skowronki: często firmy same pod wpływem pracy kilku społeczników zmieniają reklamy w uporządkowaną komunikację wizualną. Już w 1998 roku z grupą kursantów pracującą w photoshopie usuwaliśmy reklamy z dróg wyjazdowych - nawet, jak okolica była nieciekawa, to zrobiło się przejrzyściej.
Reklamy to coś, z czym walczę osobiście od lat - to jest okropne! Tak samo sądzi o tym mój chłopak, Skandynaw, bo w jego kraju to jest nie do pomyślenia. Właśnie wróciłam z Berlina, gdzie także nie brakuje starych i nieodnowionych budynków, lecz bez reklam przestrzeń jest po prostu uporządkowana. Jeżdżąc do Skandynawii jestem w siódmym niebie - w rezultacie mogę skupić się na poznawaniu miasta, bo je po prostu widać.
To, co jest w Trójmieście, to jakiś reklamowy koszmar - tak piękne miasta, a tak zasyfione: stosunkowo najmniej centrum Sopotu, ale i tutaj na tym polu jest wiele do zrobienia. Nie wiem, czy w końcu nie można ustanowić jakiś przepisów regulujących przestrzeń miejską: a są nią przecież okna sklepów z milionami bannerów i reklam, okna autobusów i tramwajów zaklejanych dziurkowaną folią, fasady budynków, skwery czy wszędobylskie bollboardy. Rezultatem jest to, że zamiast zauważyć reklamę ginie ona w natłoku innych i nie spełnia swojego zadania - nie lepiej zamiast tego zrobić np. ładny metalowy słupek z równej wielkości dyskretnymi logotypami firm? Najwyższy czas, aby w końcu któryś z 460 posłów się tym zajął, bo sprawę trzeba przeprowadzić kompleksowo, od zmiany podstaw prawodawczych regulujących te kwestie.
Niestety, Polacy mają w sobie coś z narodu kochającego kicz: najlepiej widać to w Świnoujściu, gdzie reklama goni reklamę i pełno jest kiczowatych kramów z papierosami, rajstopami i innym badziewiem. Kilometr dalej w Ahlbeck piękne miasteczko o prawdziwym charakterze kurortu z eleganckim deptakiem i bez żadnych reklam, chińskich stolców na straganach. Aż przyjemnie dać odpocząć oczom.
Ludzie, dajmy odpocząć naszym oczom i kształtujmy naszą przestrzeń!- 4 0
-
2013-10-01 17:51
Rosyjski sposób. (1)
Władze Magnitogorska w południowej Rosji znalazły skuteczny sposób walki z reklamami, rozwieszanymi nielegalnie na płotach i przystankach.
Zamiast zrywać wciąż przyklejane ogłoszenia - funkcjonariusze zapisują wydrukowane na nich numery telefonów i wpisują do pamięci komputera.
Zastosowano w nim prosty program, używany zazwyczaj w telefonicznych informatorach lub zegarynkach. Komputer zaprogramowano tak, by od ósmej rano do 23 dzwonił na wszystkie te numery bez przerwy. Po podniesieniu słuchawki właściciele telefonów słyszą następujący komunikat : "Dzień dobry. Państwa numer jest wykorzystywany w ogłoszeniu, umieszczonym nielegalnie w miejscu publicznym. Telefony z tym komunikatem będą kontynuowane do czasu, aż nielegalne ogłoszenia zostaną usunięte".
Aparaty nielegalnych reklamodawców dzwonią w sekundowych odstępach. Już po kilku dniach ogłoszeniodawcy sami biegną usuwać przyklejone przez siebie reklamy.- 18 0
-
2013-10-01 21:24
To super rozwiązanie
Jak tylko to zrealizują o wykupuję usługę 0700 i rozplakatowuję całe miasto swoimi reklamami z tym numerem :-)
- 1 0
-
2013-10-01 21:21
REKLAMY WON !!!!!!!!!
Od 10 lat mieszkam za granica i za kazdym razem kiedy odwiedzam rodzinne strony...kilka razy w roku doznaje oczoplasu...mam wrazenie,ze ciagle ich przybywa i ktos robi na tym cudny interes...wystarczy np. Przejechac sie ul. hutnicza w kierunku Redy....te napisy, oczojebne foty sa szkaradne ! Zwiedzialam kawalek swiata i nigdIe, no chyba poza HongKongiem,Manhatanem czy Las Vegas nie widzialam takiego natloku liter,informacji i to w najgorszym wydaniu ! Jestem w stanie zrozumiec neonowa reklame czy jakis artystyczny,estetyczny afisz ale te papierowe,czesto poodklejane,naddarte, namikniete deszczem paskudne tablice wolaja o pomste do nieba! Pomijam fakt,ze kiedys prawie stracilam zycie przez taka metalowa tablice,ktora spadla z bloku w wichurze urywajac lby przechodniom...zagrozenie zycia by pokazac ludziom ze keczup z biedronki jest juz po jedyne 2,99 ,...zenada...Polska stala sie wielkim wysypiskiem ...na drogach wciaz suna odpaki z Niemiec na 4 kolach a na fasadach strasza pseudo reklamy...ktore tak naprawde zaslaniaja to co najpiekniejsze....pola, lasy, zabytkowe kamienice....i te szare ale tez czesto piekne.
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.