Niedawne rozpoczęcie budowy Osiedla Chabrowa na Pustkach Cisowskich 
wzburzyło kilkudziesięciu okolicznych mieszkańców. Ich zdaniem budynki powstają w oparciu o niejasne decyzje gdyńskich urzędników. Inwestor zapewnia, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem. Sprawę ma zbadać komisja rewizyjna gdyńskiej Rady Miasta.
tak, zdarzało się, i były to interwencje skuteczne
16%
tak, ale nie przyniosły większego rezultatu
23%
nie, uważam, że takie protesty nie mają sensu - i tak budynki powstają według początkowych zamierzeń
22%
nie, uważam, że jeśli nie jest wprost złamane prawo, trzeba pozwolić budować
39%
Na osiedlu mają stanąć trzy budynki - zmieszczą się w nich 142 mieszkania 1, 2 i 3-pokojowe z balkonami lub tarasami zielonymi na parterach. Mieszkania są już w sprzedaży, a w grudniu ruszyła budowa pierwszego budynku.
Pierwsze plany budowy mieszkań na działce o powierzchni 6,5 tys. m kw. pojawiły się ponad 10 lat temu. Wtedy do inwestycji przymierzał się gdyński deweloper, firma Targo. Do jej rozpoczęcia zabrakło m.in. uzgodnień dotyczących warunków zabudowy. Od tego czasu teren przechodził szereg zmian właścicielskich. Żadna z firm nie ruszyła z inwestycją. W założeniach planowane było m.in. nowe rondo przy ulicach:
Chabrowa, Bławatna i Jaskółcza .
Swoje uwagi zgłaszali również sąsiedzi inwestycji, z obawą spoglądający na plany budowy nowego osiedla, obawiający się izolacji komunikacyjnej oraz zaciemnienia sąsiednich budynków.
Mijały kolejne miesiące, coraz mniej osób wierzyło, że budowa ruszy, zwłaszcza, że przyszły chude lata dla deweloperów. Ostatnie ustalenia z 2008 roku z ówczesnym właścicielem terenu - firmą Dom Spółka Akcyjna Sopot - dodatkowo uspokajały, że nawet jeśli budynki zaczną powstawać, mieszkańcy w żaden sposób nie będą stroną pokrzywdzoną. Pozwolenie na budowę zostało wydane przez Urząd Miasta w lutym 2011 roku. Firma Targo odkupiła teren i ponownie przejęła dokumentację w czerwcu 2013 roku, pod koniec roku rozpoczynając pierwszy etap inwestycji.
-
Sześć lat temu doszliśmy do porozumienia z inwestorem Otrzymywaliśmy wstępne plany, z których z czasem miał powstać projekt. Od tamtej pory nikt już się jednak z nami nie kontaktował. W zeszłym roku okazało się, że początkowa wersja nie ma nic wspólnego z tym, co powstaje tutaj od grudnia. Dwa poziomy garaży - z których jeden będzie de facto na wysokości okien parteru - i pięć kondygnacji powstającego budynku, zaciemnią niższe piętra mieszkań, zwłaszcza że nasz blok znajduje się w zagłębieniu - wyjaśnia
Krzysztof Ficoń, przewodniczący Wspólnoty Mieszkaniowej
Bławatna 11 .
Lokatorzy wnioskują więc o obniżenie budynku o jedną kondygnację. To ich zdaniem wystarczy, by słońce mogło docierać do najniżej położonych mieszkań. Sprawą zajmują się obecnie urzędnicy z wydziału architektury w Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku.
-
Chcielibyśmy rozmawiać, dyskutować, jak to się stało, że w założeniu mają tu stanąć trzy tak duże i tak wysokie budynki na tak małej działce. Problem w tym, że nie mamy z kim. Wszędzie, czy to w Urzędzie Miasta, czy w firmie Targo, jesteśmy traktowani jak intruzi - dodaje Ficoń.
Zdaniem prezesa zarządu gdyńskiego dewelopera problem nie istnieje. Projekt przygotowywany przez pracownię Kozikowski Design był w ostatnim czasie jeszcze raz sprawdzany pod kątem zgodności z przepisami związanymi z poruszaną przez mieszkańców dzielnicy kwestią.
-
Mamy profesjonalne studium nasłonecznienia i przesłaniania budynku przy ul. Bławatnej 11, które wyraźnie pokazują, że wszystkie warunki są spełnione. W projekcie trzeba było zmienić kształt budynku, by parametry zostały zachowane. W ostatnich tygodniach, po zgłoszeniu wątpliwości przez mieszkańców, jeszcze raz się upewnialiśmy u projektanta w tej kwestii - deklaruje
Lech Tarnowski, prezes zarządu firmy Targo.
Walkę o zawieszenie pozwolenia na budowę na dobre rozpoczęli również mieszkańcy domów przy ul.
Chabrowej 24-30 . Swój protest opierają na nierespektowaniu zawartych wcześniej pisemnych porozumień, dotyczących dwóch miejskich działek, które miały być oddane pod budowę drogi i parkingu dla 16 samochodów - dla osób odwiedzających punkty handlowe. Wątpliwości budzi również zbyt bliska ich zdaniem odległość osiedla od stojących budynków.
-
W 2008 roku inwestor zobowiązał się do tego, że wybuduje parking i stworzy drogę pieszo-jezdną, tym samym rozwiązując układ komunikacyjno-drogowy w tym miejscu. Miasto uzasadniało, że działki są niezbędne do tego celu. Tymczasem teraz okazuje się, że posłużyły one jako wyłączenie nas ze strony postępowania w sprawie uzgodnień budowlanych. Mam kilka teczek dokumentów i na pewno będziemy w różnych instancjach i urzędach walczyli o nasze racje. Nowa inwestycja praktycznie zablokuje nas komunikacyjnie, do czego nie możemy dopuścić - zaznacza
Ryszard Lehman, mieszkaniec budynku przy ul. Chabrowej.
Także tutaj pojawiają się rozbieżności. Dotyczą m.in. płotu oraz schodów, które protestujący mieli postawić na gminnej drodze, zmniejszając w ten sposób powierzchnię działki.
-
Zostanie ustanowiona służebność, by teren mógł służyć wszystkim mieszkańcom chętnym do parkowania w tym miejscu, zgodnie z zapisami umowy drogowej - odpowiada Tarnowski.
Wiadomo już, że przygotowaniami do inwestycji i decyzjami wydawanymi przez urzędników gdyńskiego ratusza zajmie się komisja rewizyjna Rady Miasta. Radni mają sprawdzić m.in. także zmiany w uzgodnieniach drogowych, które doprowadziły do zniknięcia z projektu oczekiwanego ronda oraz zbadać legalność organizacji ruchu przygotowanej na czas budowy.
-
Nikt z nich nie otrzymał kopii uzgodnień na piśmie z Zarządu Dróg i Zieleni. Mnie również nie udało się tego zobaczyć, więc istnieje podejrzenie, że obecna organizacja ruchu, będąca w opinii mieszkańców prowizoryczną, bez odpowiednich oznaczeń jest nielegalna i może zagrażać ich bezpieczeństwu. Ludzie mają prawo oczekiwać, że władze miasta zapewnią im komfort mieszkania, niezakłócony przez nadmiernie bliską i ponadwymiarową inwestycję. Mam nadzieję, że komisja skupi się na latach 2008-2011, które są kluczowe dla całości sprawy - zaznacza
Marcin Horała, radny Prawa i Sprawiedliwości.
W wyniku niejasności, w ostatnim tygodniu doszło do spotkania z Zarządem Dróg i Zieleni, po którym ustalono, że tymczasowy wjazd na plac budowy ma się odbywać od ul. Chabrowej, gdzie docelowo będzie znajdował się początek osiedlowej drogi prowadzącej do powstających budynków.
-
Opieramy się na zatwierdzonym projekcie budowlanym i legalnie wydanym pozwoleniu na budowę. Poniosę nakłady na infrastrukturę adekwatne do wartości inwestycji. Szacunkowo 400 tys. zł może kosztować przebudowa ul. Chabrowej, przesunięcie przystanku, słupów trakcyjnych czy budowa wysepki. O rondzie lub budowie parkingów dla prywatnych przedsiębiorców w umowie drogowej nie ma mowy - kończy Tarnowski.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
