• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gryf przyniósł szczęście rybakowi

Michał Stąporek
5 lipca 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Aquamanila choć niewielka, jest niebywale cennym znaleziskiem archeologicznym. Aquamanila choć niewielka, jest niebywale cennym znaleziskiem archeologicznym.

Gdyński rybak wyłowił niezwykle cenną średniowieczną aquamanilę, czyli rytualne naczynie wykorzystywane przy celebrowaniu mszy świętej. Znalezisko oddał do muzeum, choć mógł uzyskać za nie fortunę. Teraz jego uczciwość zostanie wynagrodzona.



Jak to jest znaleźć w sieci rybackiej gryfa, podczas gdy miało się nadzieję na bardziej klasyczną zdobycz: śledzia bądź dorsza? Wie o tym Henryk Wnuk, rybak z Gdyni, który w zarzuconą przez siebie sieć złowił niezwykle cenny zabytek: datowaną być może nawet na XII wiek romańską aquamanilę o kształcie tego mitycznego stwora.

Cóż to takiego aquamanila? To liturgiczne naczynie wykorzystywane do przechowywania wody, wykorzystywanej w czasie mszy świętej do obmywanie dłoni kapłana. Ta znaleziona w wodach Zatoki Gdańskiej jest wyjątkowa: - Naczynie o takim kształcie i zdobieniach posiadają tylko cztery muzea w Europie - zwraca uwagę Bartosz Gondek, miłośnik historii i dziennikarz Gazety Wyborczej, który jako pierwszy opisał historyczne odkrycie.

Archeolodzy z Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku, do których ostatecznie trafiła aqumanila nie mogą się nachwalić zachowania znalazcy cennego przedmiotu: - Zachował się niebywale przytomnie oddając zabytek do muzeum - mówią.

Znalazłeś przedmiot, który może być wart fortunę, ale nie umiesz oszacować jego wartości. Co robisz?

- No jaka tam moja zasługa? Przytrafiło się to wyłowiłem - trzeźwo ocenia swój udział w dokonaniu znaleziska Henryk Wnuk. A na pytanie dlaczego nie sprzedał cennego zabytku kolekcjonerom szczerze odpowiada: - A komu to miałem sprzedać? Najpierw trzeba by to wycenić, a na tym się nie znam.

Wiadomo już, że uczciwość pana Henryka zostanie nagrodzona i nawet najbardziej złośliwe języki nie będą mogły nazwać go frajerem. Marian Kwapiński, pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków jeszcze w tym tygodniu wystąpi bowiem do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o przyznanie nagrody dla gdyńskiego rybaka.

- Chodzi o niebagatelną kwotę - zapewnia Marcin Tymiński, rzecznik konserwatora. - Znalazca cennego zabytku, po wycenie przedmiotu przez rzeczoznawcę, może otrzymać maksymalnie równowartość 25 średnich krajowych pensji, a w wyjątkowych przypadkach nawet 30 średnich pensji.

Pan Henryk, którego znalezisko w trudny do oszacowania sposób wzbogaci zbiory Centralnego Muzeum Morskiego, może więc otrzymać nawet ponad 80 tys. zł! (według GUS-u przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w maju 2007 r. wyniosło bowiem 2776, 92 zł)

Opinie (39) 4 zablokowane

  • Otóż to Gallux. Morze kształtuje człowieka, hartuje ducha, karmi, utrzymuje, a czasem życie odbiera. Czasami tych co z nim w zgodzie żyją potrafi nagrodzić, oddać skrzętnie od wieków ukryty skarb.

    • 0 0

  • gallux

    I tak pewnie będzie!
    Rzucą mu być może oprócz dyplomu ochłap finansowy na poziomie zasiłku dla bezrobotnych ze starą śpiewką: wicie, rozumiecie, Polska od Piasta na tych ziemiach, ten tego Panie dzieju, nie mamy funduszy, Pan zobaczy w jakich warunkach my pracujemy...
    A potem się dziwią, że kopacze wystawiają znaleziska na allegro. No chyba, że się mylę tedy będę uroczyście odszczekiwał.

    • 0 0

  • rybak człowiek godny szacunku
    etos ludzi morza, walka z żywiołem, często przegrana, wypracował kogoś takiego jak rybak
    uczciwy, to po pierwsze
    zapewne też patriota, czyli osoba, która dobro kraju stawia nad własne
    ostatnim patriotą był skrzetuski:-)
    brawa dla postawy rybaka, i nie dorabiajcie mu geMby, że nie wiedział co czyni, bo to nie są lata pięćdziesiąte
    jak znam urzędasów skończy sie na dyplomie i poklepaniu po ramieniu, zresztą tak naprawde, to sami nie wiemy na co liczył rybak...

    • 0 0

  • Pytanie do tych co sprzedaliby figurkę.

    Powiedzcie jak byście to zrobili ?!

    Wycena przedmiotu u rzeczoznawcy (np jubilera) wynosci 4-6% wartości przedmiotu. Jak to jest z zabytkami archeologicznymi nie weim, ale zgaduje że podobnie.
    Następnie trzeba się udać do jakiegoś domu aukcyjnego i wystawić gryfa na licytacje. Po sprzedaży może przyczepić się do niego nasze panstwo, gdyż to co człowiek znajdzie bynajmniej nie jest jego wlasnoscia, a panstwa!! (podobnie jest np w Egipcie. Nie nie może zostac wywiezione).

    Taki rybak poszedlby do pierwszego , lepszego antykwariusza i dostalby góra 50zł, tlumacząc mu iż to wyrób ludu pracującego z okresu Gierka

    • 0 0

  • no wlasnie, oby te 80 tys dostal...

    gdyby dobrze pomyslal to by sprzedal to tak, ze do konca zycia moglby siedziec w domu i pierdziec w stolek, i jego dzieci tez.

    • 0 0

  • A MÓGL MIEC SETKI TYSIĘCY EURO !!!

    głupi ,pobozny polak cód że nie oddał tego znaleziska proboszczowi....

    • 0 0

  • BRAWO

    Brawo, Brawo, Brawo, dla pana rybaka Brawo

    • 0 0

  • oto człowiek uczciwy z natury.
    nie kombinował nie kręcił , oddał do muzeum i juz.
    i bardzo słusznie zostanie wynagrodzony.
    byle faktycznie dostał tę maksymalna stawke a nie minimalna
    fajnie by było jak by wiecej róznych historycznych znalezisk trafiało do muzeów a nie prywatnych kolekcjonerow bo staje sie to bardziej dostepne dla ludzi.

    • 0 0

  • To jednak w Gdyni są przyzwoici ludzie

    Może to wynik porzekadła: Jaki pan (prezydent), taki kram (mieszkańcy - niektórzy).
    A w Gdańsku? Ja bym tu zastosował Stoperan, ponoć skuteczny lek na biegunkę. Biegunkę niekompetencji i amatorstwa, także megalomanii, arogancji itd. Zatem - Stop biegunce teraz! Tak głosi chwytliwe hasło. Tylko komu to lekarstwo zaaplikować? Prezydentowi i jego zastępcom, członkom Rady Miasta Gdańska?

    • 0 0

  • obiecanki cacanki, a glupi niech sie cieszy...

    Moze dadza mu 1000 zl!Gora 2000,powiedza ze znalazl w ziemi majatek narodowy ktory nalezy do ...panstwa Kaczynskich:)))

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane