• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hala Plażowa: więcej spółek niż ziarenek piasku na plaży

Krzysztof Koprowski
21 maja 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Namiot z grami przy plaży i Domu Zdrojowym
Wizualizacja Hali Plażowej prezentowana w dniu dyskusji publicznej nad projektem planu zagospodarowania. Po jego uchwaleniu, inwestor przestał zabiegać o budowę obiektu. Wizualizacja Hali Plażowej prezentowana w dniu dyskusji publicznej nad projektem planu zagospodarowania. Po jego uchwaleniu, inwestor przestał zabiegać o budowę obiektu.

Niejasne powiązania między spółkami właściciela terenu Hali Plażowej w Brzeźnie zobacz na mapie Gdańska nie zniechęciły włodarzy miasta i radnych do forsowania nowego planu zagospodarowania. Teraz zastanawiają się, jak zmusić "inwestora" do działania, bo ten nie dotrzymał obietnicy o rychłym rozpoczęciu prac, a sama działka nie ma nawet porządnego ogrodzenia.



Czy Rada Miasta dobrze postąpiła, uchwalając korzystny plan zagospodarowania dla właściciela działki Hali Plażowej?

Sprawa terenu, na którym ma powstać Hala Plażowa w Brzeźnie, została poruszona podczas ostatniej Komisji Zrównoważonego Rozwoju Rady Miasta Gdańska. Termin nieprzypadkowy, bo wiosną miały przy plaży ruszyć prace budowlane.

Inwestor pojawia się i znika

Tak się jednak nie stało, a właściciel terenu - spółka należąca do Marka Sypka - od momentu uchwalenia korzystnego dla niego planu zagospodarowania, nie interesuje się inwestycją. Nie złożył nawet wniosku o pozwolenie na budowę.

- Przed podjęciem planu inwestor kontaktował się zarówno z nami, jak i pracownikami Biura Rozwoju Gdańska. Potem już go nie widziałem - przyznaje Andrzej Duch, dyrektor Wydziału Urbanistyki, Architektury i Ochrony Zabytków Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Przypomnijmy, że to już kolejny właściciel terenu w Brzeźnie, którego aktywność deweloperska ogranicza się do deklaracji, za którymi nic nie idzie.

- Teren ten został niefortunnie sprywatyzowany w latach 90. i do dzisiaj nie jesteśmy w stanie zmusić inwestora do budowy. Inwestor wystąpił z wnioskiem o zmianę planu, ponieważ uważał, że skoro w projekcie, poza linią zabudowy wystawały niewielkie części, takie jak narożnik wieży, to plan trzeba zmienić, choć w opinii wydziału taka zmiana nie była potrzebna. Prezydent poszedł inwestorowi "na rękę", plan został opracowany i uchwalony [25 radnych "za", nikt nie był przeciwko, ośmiu wstrzymało się od głosu - dop. red.] i dzisiaj nic nie stoi na przeszkodzie, by inwestycję realizować - dodaje Duch.

W ub. r. na terenie niedoszłej inwestycji działał nielegalny parking, po którym zostały jeszcze ogłoszenia. W ub. r. na terenie niedoszłej inwestycji działał nielegalny parking, po którym zostały jeszcze ogłoszenia.
Problem w tym, że inwestor nie jest zainteresowany budową, a nawet jawnie złamał prawo w ubiegłym roku, uruchamiając na swojej działce nielegalny parking (jego istnienia nie dopuszcza plan zagospodarowania terenu).

- Ten inwestor jest tak solidny, jak ogrodzenie na jego działce - zżyma się Łukasz Hamadyk, radny miasta i członek Komisji Zrównoważonego Rozwoju. - Miałem okazję rozmawiać telefonicznie z Jarosławem Konaszewskim [właściciel sieci zakładów krawieckich; jest członkiem rady nadzorczej Strandhalle SA - dop. red.] i dowiedziałem się od niego, że właściciel jest w szpitalu, a ponadto są problemy finansowe, bo z płatnościami zalega im Huta Buczek [Sypek był prezesem tej huty z Sosnowca, obecnie huta nie ma prezesa, a jednym z dwóch wiceprezesów jest Mirosław Rybak, od którego Sypek odkupił działkę - dop. red.]

Spółek jak ziarenek piasku na plaży

Jak wynika z księgi wieczystej, działka należy obecnie do Strandhalle SA (z niemieckiego Hala Plażowa; pierwotnie spółka zarejestrowana jako Energocard SA), a jej szefem jest Marek Sypek.

Strandhalle SA, choć została utworzona w maju 2010 r., ma na swoim koncie wielokrotne zmiany zarządzających nią osób jak i siedzib (cztery zmiany, obecna przy ul. Szerokiej 74/76 zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku).

Osoby, które przewijają się przez akta spółki, w ostatnich latach są lub były związane z wieloma branżami i firmami: m.in. z Fabryką Cukierków Pszczółka sp. z o.o. oraz Polskim Związkiem Tenisowym (Bartłomiej Białaszczyk, w Strandhalle SA członek rady nadzorczej, w fabryce cukierków rada nadzorcza, w związku tenisowym członek zarządu), Dolnośląską Agencją Rozwoju Regionalnego SA oraz Polskimi Pomidorami SA (Krzysztof Budnik, we wszystkich firmach członek rady nadzorczej) czy nawet Fundacją "Być albo nie być" (Joanna Strzeszewska, w obu przypadkach członek rady nadzorczej).

Spółką - oprócz Marka Sypka - kierował też przez kilka miesięcy o dwa lata młodszy Janusz Sypek. Bilanse finansowe podpisywał natomiast w 2012 i 2013 r. doradca podatkowy - Zofia Heller-Sypek.

Nie brakuje też powiązań z Hutą Buczek, z której oprócz Sypka wywodzą się też trzy inne osoby, w tym były wiceprezes zarządu Witold Solski, który swoją funkcję pełnił przez dwa miesiące w 2012 r., a w Strandhalle był członkiem rady nadzorczej oraz wspomniany wyżej Bartłomiej Białaszczyk, będący przez trzy miesiące w 2012 r. członkiem rady nadzorczej Huty Buczek.

Struktura powiązań w spółkach Marka Sypka, którą  prezentowaliśmy w artykule z maja 2014 r.  Tego samego roku, pod koniec sierpnia radni, przy wyraźnej zachęcie prezydenta Pawła Adamowicza, uchwalili korzystny dla właściciela plan zagospodarowania. Struktura powiązań w spółkach Marka Sypka, którą  prezentowaliśmy w artykule z maja 2014 r.  Tego samego roku, pod koniec sierpnia radni, przy wyraźnej zachęcie prezydenta Pawła Adamowicza, uchwalili korzystny dla właściciela plan zagospodarowania.
Wcześniej działka w Brzeźnie była też we władaniu innych spółek, powiązanych z Markiem Sypkiem: Eberhard Ventures sp. z o.o. (przemianowana później na Strandhalle Projekt sp. z o.o.), Strandhalle sp. z o.o. (obecnie nazywa się Plast-Pol Group sp. z o.o.) oraz Hala Plażowa sp. z o.o. (obecnie Lidoz Medicus Holdings sp. z o.o.).

Obciążona hipoteka, komornik na głowie

Spółki się zmieniają, ale obciążenie hipoteką działki nie maleje. Do dwóch kredytów, zabezpieczonych hipoteką na łączną kwotę ponad 38,5 mln zł, w kwietniu ub. r. dołączył komornik sądowy, działający w imieniu miasta Gdańska. Roszczenie dotyczy "zapłaty kwoty wynikającej z zawartego porozumienia ws. rozliczenia wzajemnych wierzytelności z dnia 1 października 2013 r." ze spółką Maal Marina (wspomnianego już Mirosława Rybaka), a zabezpieczenie opiewa na kwotę ok. 877 tys. zł.

Czy zatem miasto dało się nabrać na słowa inwestora, któremu zaufał nawet prezydent Paweł Adamowicz, mówiąc przed głosowaniem nad przyjęciem planu: Tak, jesteśmy akwizytorami, rozkładamy przed inwestorami czerwony dywan, aby stworzył miejsca pracy, bo jest to psi obowiązek każdego prezydenta miasta. My chcemy, aby ta dziura była zabudowana i poprawimy plan tak, aby zachęcić inwestora do realizacji projektu w tym miejscu?

- W polskim systemie prawnym, kiedy opłaty za grunt niezabudowany nie są wyższe niż za grunt zabudowany, takie działania spekulacyjne będą się zdarzały. Będą sytuacje, że inwestor będzie kupował działkę i czekał, aż wartość gruntu wzrośnie - rozkłada ręce Duch.

Czytaj też: Gdańsk nie odbierze działki z dziurą wstydu, choć mógłby

Półmilionowy dług wobec miasta

Zdaniem Ducha, miasto nie mogło też prawnie i finansowo w jakikolwiek sposób zabezpieczyć się przy uchwalaniu nowego planu i nie bardzo ma też możliwość, by zmusić inwestora np. do zasypania dziury i utworzenia tam trawnika na wzór "dziury wstydu" przy NOT, o co apelowała podczas komisji Dorota Kuś, radna dzielnicy Brzeźno i działaczka Inicjatywy Społecznej Miłośników Brzeźna.

  • Działka, na której miała powstać Hala Plażowa.
  • Działka, na której miała powstać Hala Plażowa.
  • Działka, na której miała powstać Hala Plażowa.
  • Działka, na której miała powstać Hala Plażowa.
  • Działka, na której miała powstać Hala Plażowa.
Wcześniej miasto próbowało jednak przejąć działkę, o czym również wspominał przy uchwalaniu planu prezydent Paweł Adamowicz.

- Sprawa była w sądzie, ale takie postępowania trwają po sześć-siedem lat. Byliśmy w pierwszej instancji, ale przyszedł inwestor z Wrocławia [chodzi o firmę Maal Marina - dop. red.], po rozmowach z którym uznaliśmy, że warto zaryzykować i dać mu szansę [ugoda zawarta w 2007 r. zobowiązywała właściciela do zakończenia budowy w ciągu trzech lat od wydania pozwolenia na budowę - dop. red.]. Coś tam zaczął robić, ale z tego co wiemy, współinwestorzy się rozeszli i inwestycja "siadła".

Czytaj też: Jest zgoda na większą Halę Plażową w Brzeźnie

Warto dodać, że zmiany planu na życzenie dewelopera nie są obowiązkiem miasta. Miasto może gotowy projekt planu odrzucić, a nawet nie podejmować jego tworzenia czy aktualizacji. Przykładem może być decyzja prezydenta Adamowicza z 2013 r. o rezygnacji z forsowania kontrowersyjnego planu z trzema 30-metrowymi dominantami w rejonie ul. Krasickiego w Brzeźnie.

W obecnej sytuacji jedynym prawnym narzędziem nacisku wydaje się wyegzekwowanie od właściciela działki w Brzeźnie zapłaty za użytkowanie wieczyste i późniejsza ewentualna batalia w sądzie o odebranie terenu przy braku spłaty zobowiązań.

Na początku maja zadłużenie z tytułu opłat za użytkowanie wieczyste od wszystkich spółek-właścicieli działek (wraz z odsetkami i kosztami sądowymi) wynosiło ponad 467 tys. zł. Ściągnięciem długów sprzed 2013 r. zajmuje się już komornik (stąd wpis w hipotece).

Jednocześnie w działania ma włączyć się też Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego (PINB), do którego komisja Rady Miasta wystosuje pismo w sprawie ogrodzenia działki.

- Wystąpimy do PINB-u z prośbą o natychmiastowe działania celem zabezpieczenia terenu. Wystąpimy też do prezydenta miasta z wnioskiem o przedstawienie możliwych kroków prawnych, a do samej sprawy wrócimy we wrześniu [odłożenie sprawy na kilka miesięcy ma na celu sprawdzenie, czy inwestor nie rozpocznie procedury pozwolenia na budowę - dop. red.] - zapowiada Adam Nieroda, przewodniczący Komisji Zrównoważonego RMG.

Przypomnijmy, że sprawa Hali Plażowej (zwanej też Halą Brzegową) liczy już ponad dwie dekady. Pierwszym właścicielem działki (w użytkowaniu wieczystym) został w 1994 r. Kordian Borejko. Zapłacił za nią 89 tys. zł i zobowiązał się do realizacji inwestycji w terminie czterech lat.

Opinie (93)

  • sprawy w sądzie trwają po 7 lat

    czyli było by po sprawie.
    Nic nie mogę nic nie mogę, a pensyjkę brać mogę i nagrodę kwartalną też

    • 3 0

  • Ciekawy artykuł. Dużo informacji. Czy mógłby Pan Redaktor napisać podobny o Polance Redlowskiej w Gdyni? W tej sprawie stepa cos belkocze, ale nic się z tego nie da zrozumieć. Chodzi o nigdy nie rozpoczęta budowę hotelu

    • 3 0

  • Ludzie, nie badzcie naiwni (5)

    Myslicie, ze jak Pan Duda obejmie wladze i PiS samorzady, to nagle wszystko bedzie normalnie, oj naiwny narodzie!!!!

    • 9 17

    • Dlatego ty leming niechcesz zadnych zmian i rozliczenia złodziejów by mogli dalej Kraść!! (2)

      • 5 2

      • Wyraz "leming" odmienia się przez przypadki (wołacz: "Lemingu!"), a "nie" z czasownikiem pisze się osobno. (1)

        • 0 2

        • leming się nie mądrzyj bo i tak głupi jesteś:)

          • 0 0

    • (1)

      Była okazja przy pierwszej turze, ale wybraliście jak lemingi zło i jeszcze większe zło. Brawo polacy!

      • 0 1

      • A kogo było wybrać? Chyba Panią Magdę, chociaż by było po co orędzia oglądać...

        • 0 0

  • Mistrzostwo swiata Urzedasów Gdańska sprzedac super atrakcyjny teren (2)

    za89tys. zł warty ponad 40 milionów złotych

    • 15 3

    • (1)

      W latach 90.rządził Bronek? Czy Pawełek?

      • 1 1

      • A Bronek to czyim kolesiem partyjnym jest od zawsze??

        • 1 1

  • To Kiedy w koncu, (4)

    zabiora ten teren tym niudacznikom niekompetentnym, wybudowanie tej Hali ma bardzo wysokie znaczenie dla Brzezna no i remont Domu Zdrojowego, przywrocilo by to dawne blaski temu kurortowi +Molo w Brzeznie w maciezystym miejscu,o zyskach dla dzielnicy juz niewspomne.

    • 38 2

    • (1)

      molo jest na zaspie i nigdy nie było w brzeźnie

      • 0 6

      • Bzdury. Zaspa nie ma dostępu do morza

        • 5 0

    • Na szczęście właściciel tej działki na głowę na karku (1)

      i lepsze pojęcie o biznesie niż samozwańczy doradcy i dzielnicowi roszczeniowcy.
      Ta się musi OPŁACAĆ ! Taki obiekt może powstać w uporządkowanej dzielnicy i zagospodarowanym otoczeniu jako ukoronowanie istniejącej już infrastruktury a nie w krzakach peryferyjnej dzielnicy miasta.

      • 7 5

      • ...ale czu piszesz o swoich szadółkach

        • 2 5

  • ....niefortunnie sprywatyzowana...... (1)

    taka typowa, polska prywatyzacja. Idzie za grosze a potem zdziwienie

    • 15 0

    • niebyło zadnej prywatyzacji tylko oszustwo i cwaniactwo

      • 0 0

  • (9)

    Brawo panie Adamowicz. Może jakiś doradca za pięc kafli panu doradzał w tym temacie? ;)

    • 105 4

    • Adamowicz sprzedał teren za 89 tys warty według banku 40 milionów!! (3)

      Przypomnijmy jak było były koles dawny radny SLD dzierzawił teren gdy konczyła sie dzierzawa dał ogłoszenie ze sprzeda go za kilka milionów ,Dziennikaze to wykryli i poinformowali jego Kolesiów partyjnych i Adamowicza ze che sprzedac teren który nalerzy do miasta amimo to przedłuzyli mu tydzień pużżnniej w głosowaniu dzierzawe.Ten tydzień potym sprzedał za grube miliony teren!Adamowicz udawał głupka i naturalnie najpierw pogroził sądem apotem przyklepał sprawę.!!Pytanie ile ekipa budynia poplecznika obecnego Bronka dostała łapówki!!

      • 7 3

      • Leming jak zawsze chwali sie głuopotą od miasta za 89tys a sam sprzedał za 4milony euro!

        wiec jak zawsze głupek chce wybielac i wazelinować budynia!

        • 1 0

      • 89 tys. w 1994 r. !!

        89 tys. w 1994 roku, wtedy raczej wartość tych pieniędzy była trochę inna...

        • 4 1

      • ile ta działka ma metrów??? jakieś 1-1,5ha???
        jest zadłużona na 36mln więc długo na niej nic nie powstanie bo według mnie jest ona zadłużona na większą kwotę niż jest warta...
        2-3 tys za m2 działki nie wiem co by tam trzeba było postawić żeby się zwróciło :)

        • 1 0

    • DORADZCA (1)

      Nikt nie przebije doradzcow szczurka w gdyni.
      To sa dopiero ASy.
      nie ma dnia żeby nie wymyslili cos glupiego i nie wdrożyli w zycie . I wszystko żeby się polepszylo im/ nie gdynianom / TO JEST RAJ

      • 4 2

      • Czy artykuł jest o Gdyni?

        Won stąd urzędniczy pachole

        • 3 3

    • trzeba szybko zawiadomić Bronka - on do niedzieli wszystko załatwia "od ręki" (1)

      • 26 2

      • ale tylko do niedzieli :D w przyszłym tygodniu Bronek już będzie zwykłym Kowalskim :)

        • 8 1

    • No raczej , przecież Paweł A. do 10 liczyć nie potrafi.

      • 12 1

  • Kolejny przykład jak doi się pieniądze nie robiąc nic! !!! Jak można było oddać taki teren bez możliwości nakładania kar w chwili braku inwestycji. Przecież to ewidentny przewal !!!! Pewnie to było jedno mieszkanie budynia......Tam już dawno powinnoccoś stać ale widać pieniądze zarabia się w Gdańsku na komoterstwie i układach. Cóż.....

    • 14 0

  • ... (1)

    Kocham urzędniczą niemoc !!!

    • 37 2

    • nie urzędniczą tylko Prezydencką! Prezydent Paweł na wniosek bardzo zacnego i wiarygodnego "inwestora" wnioskował o zmianę

      nie urzędniczą tylko Prezydencką! Prezydent Paweł na wniosek bardzo zacnego i wiarygodnego "inwestora" wnioskował o zmianę planu, a partyjni klakierzy to przegłosowali jednogłośnie bo taki był rozkaz z dowództwa. Na trójmiasto.pl pisali przed głosowaniem planu o przedziwnych spółkach i spółeczakch, ale partyjniacy czytają tylko GW a nie jakieś tam trojmiasto.pl.

      • 3 0

  • Już w renesansie mówiono, że polskie prawo jest jak pajęczyna: (2)

    mucha wpadnie, ale bąk przeleci...

    • 52 1

    • (1)

      no tak, bąk
      bardzo głośny i śmierdzący

      • 1 0

      • prrrrrruuuuuttttttttttttt

        fuj, kto puścił bąka

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane