• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Haracz za bursztyn? Zły PR dla Gdańska

Piotr Weltrowski
25 czerwca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Latem dochodzi do tak kuriozalnych sytuacji, że wycieczki omijają np. ul. Mariacką, aby tylko turyści trafili do "właściwych" sklepów. Latem dochodzi do tak kuriozalnych sytuacji, że wycieczki omijają np. ul. Mariacką, aby tylko turyści trafili do "właściwych" sklepów.

Sprzedawcy bursztynów twierdzą, że przewodnicy zagranicznych wycieczek pobierają od nich "haracz" w zamian za sprowadzanie turystów do konkretnych sklepów, a szkalują tych, którzy nie płacą. Proceder prowadzi do tego, że wycieczki omijają takie zakątki, jak ul. Mariacka, a w świat idzie informacja: w Gdańsku handluje się podróbkami, a nie bursztynem.



Czy powinno się walczyć z przewodnikami biorącymi od sklepów pieniądze za sprowadzanie turystów?

Zgłosił się do nas jeden ze sprzedawców bursztynu. Opisał dokładnie sytuacje panującą - jego zdaniem - od lat: albo sklep z bursztynem "odpala" część zysków przewodnikom, albo ci prowadzą turystów do innego. Co gorsza, opornych szkalują w oczach zwiedzających Gdańsk, sugerując, że handlują plastikiem, a nie prawdziwym bursztynem.

Idąc tropem jego słów udajemy się do kilku sklepów handlujących "złotem Bałtyku". Część ich właścicieli i pracowników nie chce w ogóle podejmować tematu. Inni mówią, zastrzegają jednak, iż chcą pozostać anonimowi. Rozmawiamy z trzema kolejnymi właścicielami sklepów z bursztynem. Ich relacje są do siebie zbliżone.

- Myśli pan, że nie znamy tych przewodników? Z niektórymi utrzymujemy normalne kontakty. Mówią nam wprost, że nie mogą prowadzić turystów np. ulicą Mariacką, bo następnego dnia, jak ci wejdą nie do tych sklepów, co trzeba, to stracą pracę - mówi jeden z naszych rozmówców.

Inni bursztynnicy demonstrują swoje wyroby. - Ten łańcuszek u nas kosztuje 120 zł, taki sam, w sklepie, gdzie prowadzeni są turyści, kosztuje już 500 zł. To czysty biznes - dodaje kolejny z naszych rozmówców.

Jeszcze inny mówi wprost: - Ja sam odpalę jakiś bonus, gdy mi na przykład taksówkarz przywiezie klienta. Zwyczajowo daje się w takiej sytuacji 10 proc. Przewodnicy chcą jednak znacznie więcej, nawet 30 proc. od każdej transakcji. Taksówkarze zresztą też stają się coraz bardziej nachalni. Ostatnio jednemu dałem 10 proc. Po kilku godzinach pojawiło się przed galerią dwóch łysych panów i zasugerowało, że dałem zdecydowanie za mało - mówi.

Relacje sprzedawców potwierdza Michał Kosior, wiceprezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników. - Mamy świadomość, że kilka sklepów zmonopolizowało - że tak to ujmę - przewodników wycieczek. Turyści, często jeszcze na statku, są informowani, że muszą się wystrzegać sklepów, których nie będą im polecać przewodnicy, bo rzekomo sprzedawany jest w nich plastik, a nie bursztyn. To nie tylko wprowadza ludzi w błąd, ale powoduje, że w świat idzie informacja, że w Polsce handluje się podróbkami - mówi.

Stowarzyszenie zastanawia się, jak rozwiązać problem. - Dochodzi do tak kuriozalnych sytuacji, że przewodnicy celowo omijają na przykład ulicę Mariacką, bo jest tam tyle sklepów, że trudno byłoby im "zdyscyplinować" członków wycieczek. Myśleliśmy o tym, aby rozdawać turystom ulotki, które uczulałyby ich na ten problem - dodaje Kosior.

Właściciele sklepów, z którymi rozmawiamy, chcąc zobrazować, jak mocny i głęboko okopany jest układ między przewodnikami, a częścią płacących im sklepów, przytaczają historię dotyczącą jednego z tych sklepów. Jego właściciel miał czuć się tak bezkarnie, że pobił urzędniczkę skarbową, która przyszła przeprowadzić kontrolę w jego sklepie.

- Była taka sytuacja w maju zeszłego roku, chociaż nie wiem, czy można mówić o pobiciu. Miało to miejsce podczas akcji "Weź paragon", kiedy inspektorzy kontrolowali różne sklepy i sprawdzali, czy sprzedaż jest dokumentowana na kasie fiskalnej. Kiedy okazało się, że w jednym ze sklepów ewidencja nie była prowadzona prawidłowo i miało się skończyć mandatem, właścicielowi puściły nerwy i doszło do szarpaniny - mówi Andrzej Bartyska, rzecznik Urzędu Kontroli Skarbowej w Gdańsku.

Zaznacza przy tym, że urząd nie słyszał o praktykach przewodników pobierających haracz od sprzedawców bursztynu. - Nie możemy przeprowadzić prowokacji, aby potwierdzić takie informacje. Jeżeli jednak ktoś by się do nas zgłosił z dowodami, to na pewno byśmy się sprawą zajęli. Nasz telefon bardzo łatwo znaleźć w Internecie - dodaje.

Policja potwierdza, że w sprawie szarpaniny między właścicielem sklepu i urzędniczką skarbową było prowadzone postępowanie, chociaż nie w sprawie pobicia. Podobnie jak Urząd Kontroli Skarbowej zaznacza też, że do tej pory nie otrzymała żadnych zgłoszeń dotyczących pobierania "haraczu" przez przewodników.

O procederze nie wiedzą też nic gdańscy radni. - Gdyby jednak ktoś zgłosił się do nas z taką sprawą, to na pewno byśmy się nią zajęli, bo to temat ważny dla Gdańska - mówi Agnieszka Owczarczak, radna, która przez lata zasiadała w komisji zajmującej się m.in. kwestiami związanymi z turystyką.

Rozmawiać nie chcą także sami przewodnicy. Próbowaliśmy namówić do wypowiedzi kilku z nich - bezskutecznie.

Więcej do powiedzenia ma szef jednej z firm, która obsługuje wycieczki, schodzące na ląd ze statków. - Nie słyszałem o żadnym ściąganiu haraczu ze sklepów z bursztynem. Owszem, przewodnicy prowadzą turystów do tych sklepów, które są rekomendowane, ale rekomenduje je armator, a one z kolei wykupują reklamy w gazetkach pokładowych, ukazujących się na wycieczkowcach. Na pewno jednak nie jest tak, że ktoś zmusza ludzi do kupowania tylko w nich. Podczas każdej wycieczki turyści mają czas wolny, co z nim robią, to ich sprawa - mówi Dariusz Stankiewicz z firmy Baltic Gateway.

Opinie (272) ponad 10 zablokowanych

  • Opinia przewodnika (8)

    Artykuł nierzetelny, bardzo niewłaściwie i krzywdząco użyte słowo - haracz (kojarzy się wyłącznie z przemocą i mafią). Otrzymywanie prowizji - to jest bardziej właściwe określenie. Jak to się ma w kwestiach podatkowych - a moralnych, to są dwie różne kwestie. Znam architektów, którzy pobierają prowizje za rekomendowanie sklepów z armaturą i kafelkami, i dlaczego to nie jest publicznie piętnowane?
    Ludzie, przewodnicy nie mogą nikogo zmuszać do zakupu bursztynu w danym miejscu! Jeśli są zbyt nachalni, natychmiast są na nich donosy u organizatora wycieczki i tracą twarz. Ci, którzy bardzo chcą dorabiać na bursztynie, dużo też ryzykują. Przewodnicy, którzy są świadomi, jak to może wyglądać i mają jakąkolwiek klasę, dają zawsze klientom wybór, i nigdy nie sugerują, że gdzie indziej sprzedaje się plastik. Nie ma mowy o namawianiu - często grupy same są zainteresowane i dopytują, a jaki jest najczęstszy powód wchodzenia do sklepów? Bezpłatne toalety w galeriach. Zamiast biadolić i wyżywać się na osobach, które w większości przypadków raczej starają się budować pozytywny obraz Gdańska - lepiej zajmijmy się szaletami miejskimi oraz np.taksówkarzami, którzy dla odmiany wprowadzają do bursztynu bez żadnej żenady -a do tego łamanym angielsko-polskim opowiadają o mieście, nie mając o nim za wiele wiedzy...
    Artykuł o tyle jest ciekawy, że pewnie poruszy sumienie tych przewodników, którzy faktycznie gadają głupstwa na temat Mariackiej - jeśli takowi są. Ja osobiście zawsze przechodzę Mariacką z grupami i czekam, gdy ludzie zatrzymują się przy stoiskach (jeśli jest czas), a kto gdzie kupi - to naprawdę jego sprawa.

    • 26 8

    • bravo (1)

      no nareszcie ktoś powiedział prawdę :-) szczególnie te toalety , dziury w chodnikach, dziura kolo plebani itd ipt a jesli chodzi o gosci to zawsze mówię, że w sklepach też na Mariackiej jest gwarancja prawdziwego bursztynu ale na ulicznych letnich stoiskach to juz gwarancji nie ma i sorry ale to jest prawda !

      • 3 0

      • To należy poinformowac turystów, że gwarancja owszem jest, jak na tych "letnich stoiskach"jest certyfikat, którego galerie typu wspominany "jubiler"z Długiego Targu nie mają-więc jaką gwarancję oni dają?wydrukowany przez siebie na karteczce"certyfikat"-wstydziła by się Pani, takie bzdury wypisywać. Należy tez wspomnieć ze w Polsce są 2 oficjalne certyfikaty+bursztynowy paszport, dodatkowa forma certyfikatu, i należy o nie pytac.....no, ale to nie idzie w Pani interesie, więc to lepiej przemilczeć, prawda?....i Sorry, ale to jest prawda...

        • 0 3

    • Jako doświadczony przewodnik popieram...

      Artykuł bardzo nierzetelny, autor nie ma pojęcia o przewodnickiej branży....
      Zabawy ze sklepami to domena słabych (i w sumie niewielu) przewodników. I tacy szybko z rynku wypadają.
      I uwaga!! To sklepikarze robią pod przewodników podchody. Za mną się też oglądają, ale gonię towarzystwo na drzewo...

      • 3 0

    • Haracz czy prowizja (1)

      a gdzie podatek????
      Teraz się tłumaczycie a krzyczeliście przed chwilą 40% od utargu.
      Miara się przebrała.

      • 1 3

      • 40???

        A gdzieś ty 40% przeczytał?????????

        Poza tym, krzyczeć to sobie przewodnik może... Sklep sam ustalam jaką prowizję chce zapłacić... Przy 40% to juz by się sklepowi raczej bardziej opłacało z grup zrezygnować i liczyć na indywidualnych turystów, od których się prowizji nikomu nie płaci.

        • 2 0

    • pocieszę Cię

      większość tu artykułów jest na zamówienie. Teraz dostało się wam, czyli coś szykują, uważajcie. Ale to też świadczy o kryzysie i walce na chama, dobrze że już w tym nie uczestniczę

      • 2 0

    • popieram Cię i pozdr

      • 2 0

    • DEREGULACJA!!! Już niedługo skończą się wasze złote plony.

      • 1 3

  • : ) (16)

    Układy , układziki to niestety standard w naszym kraju.....nie dziwota że 1,5 mln uciekło do Anglii a Polki wolą rodzić za granicą niż u nas.....co do wycieczek to radzę kupić dobry przewodnik i samemu zwiedzać nie narażając się na nieuczciwych przewodników.

    • 314 24

    • Oszukują was !!!!!!!!!! (2)

      sprzedają wam bursztyn - kulki z certyfikatem "ręcznie szlifowane" kulki a wszyscy wiedzą że kupują bursztyn od rosyjskich handlarzy co płuczą plaże a potem wrzucają do pieca gdzie topią ten bursztyn i zalewają do form -kulek . Po wyjęciu z form randy są tylko szlifowane a całość wrzucana do bębna z drobnymi kawałkami drewna aby spolerować - TAK JESTEŚCIE NABIJANI NA MADE HAND :)))

      • 20 2

      • Przecież bursztyn to nie czekolada, żeby go roztopić i wlać do formy....bzdury gadasz i tyle

        • 4 0

      • dokładnie

        a to dlatego że gdyby szlifować bursztyn to wtedy jest duży odpad, a jak stopisz i potem w formie odlejesz to odpad jest niewielki. No ale co w tym dziwnego?

        • 10 2

    • Durny kraj.... (5)

      Zawsze powtarzam i powtarzał będę... Polska to durny kraj !!!

      • 34 13

      • to wyjedź (4)

        najlepiej na Białoruś. tam na pewno wypłyniesz na swoim populiźmie

        • 14 26

        • byłeś na białorusi czy znasz ją tylko z wiadomości? (3)

          ja tam nie dawno byłem i to co pokazują w TV nijak ma się do rzeczywistości. Rozwój widać na każdym kroku, pełno placów budowy, drogi są robione itp. Widać po za tym że ludzie nie mają wcale tak źle. Jeszcze im trochę brakuje do zachodu ale szybko gonią.

          • 11 6

          • (2)

            ludzie bogaci i szczesliwi jak w Katarze ;-)))))

            • 7 0

            • (1)

              Objechałem Białoruś rowerem wszerz i wzdłuż. Fakt, nie jest tak tragico jak malują w naszych mediach, choć są oczywiście nieco zapóźnieni, nie każdy jednak "postęp" to prawdziwy postęp, a ja czułem się tam dużo dużo bezpieczniej niż w Polsce.

              • 8 0

              • No na emeryturę kobiety przechodzą tam ustawowo w wieku 55 lat

                tak więc z tym "zapóźnieniem" także coś nie tak...

                • 3 0

    • the bill znowu pokazuje ze jest ...

      Nigdzie nie byles a plujesz na Polske. Wszedzie tak jest. Ostatnio bylem w Egipcie i przewodnik zabral nas do sklepu ktory bardzo mocno zachwalal, ze ceny nizsze i rzeczy dobre. A tam po sprawdzeniu kilku rzeczy okazalo sie, ze ceny byly srednio czterokrotnie wyzsze niz w innych miejscach. Nigdy nie nalezy ufac przewodnikom odnosnie "rekomendowanych" sklepow.

      • 6 2

    • Co ty gadasz thebilu

      w Grecji też tak jest np. w sklepach z winem- przewodnicy prowadzą do tych sklepów od których dostają kasę. Wiem bo byłem na wycieczce i przewodnik prowadził nas do konkretnego sklepu a w sklepie obok ceny o połowę niższe. Więc to nie tylko w Polsce tak jest

      • 2 2

    • Co ty chrzanisz thebilu

      w Grecji też tak jest np. w sklepach z winem- przewodnicy prowadzą do tych sklepów od których dostają kasę. Wiem bo byłem na wycieczce i przewodnik prowadził nas do konkretnego sklepu a w sklepie obok ceny o połowę niższe. Więc to nie tylko w Polsce tak jest

      • 5 2

    • AmberGold i OLT Express ...

      .. muszą z czegoś czerpać dochody.
      A jest multum kasy do wyprania.

      Więc trzeba nagonić turystów do oficjalnych sklepów, gdzie i podatki się zapłaci itp.

      Nikt się nie czepia, nikt nie sprawdza, a przez ruską granice płynie bursztynowa rzeka....

      • 10 0

    • na calym swiecie przewodnicy kombinuja z turystami i rekomenduja im sklepy ktore sie oplacaja wiec to nic nowego ani wyjatkowego.

      • 26 1

    • nihil novi sub sole

      • 6 4

    • :)

      Ale Ty jesteś mądry, zawsze podzielisz się dobrą radą. The bill na prezydenta

      • 16 39

  • Bursztynowa mafia. (1)

    No to mamy w Gdańsku prawdziwe bursztyn-gate.

    • 19 1

    • mafia

      • 1 0

  • Inwigilacja przewodników Ninardów Milenium itd przecież od roku już trwa.
    Po artykule zatrzymania będą przecież to oczywiste.

    • 3 3

  • pan Stankiewicz nie wspomniał że... (1)

    ...że gdy grupa dostaje już czas wolny, to jest już obkupiona w 'haraczowni'. Bo przewodnik wizytę w galerii zalicza do czasu zwiedzania!!!
    Potem dopiero turystom daje się czas wolny.

    A aby wizyty w 'sprzedajnych' galeriach w czasie oficjalnego zwiedzania nie wyglądały podejrzanie, przewodnicy idą tam pod pozorem 5 minutowych show z akwarium ze słoną wodą, aby niby pokazać która bransoletka pływa, a która tonie...żenada!!!

    • 7 7

    • mało powiedziane żenada. Toż to kryminał za takie coś jak nic.

      • 3 2

  • Temat rzeka jak widać !!! (2)

    Potężna korupcja szantaże wielkie pieniądze.
    wszystkie media polski już znają temat.
    gdzie nie dasz informację spotykasz odpowiedź.Już wiemy temat zaraz się pojawi dziękujemy za sygnały.
    brawo dla trójmiasto.Pl byli piersi.
    oby szybko nie uciekli od tematu.Bo temat się rozwija bardzo.
    zobaczymy jak bardzo się trójmiasto.Pl boi adamowicza stankiewicza itd.

    • 2 2

    • dokladnie... (1)

      jako ex-pracownica kilku takich galerii (zarówno skorumpowanych, jak i nie) ileż musiałam się natłumaczyć turystom, że złoto bałtyku które kupili w uczciwej cenie za 60 zł jest dokładnie tyle samo warte, co te kupione w którejś z 'haraczowni' za 360 zl! Ileż razy dołączałam do zakupu certyfikaciki Stowarzyszenia Bursztynników, masowo powielane, że real amber itp itd, podczas gdy tak naprawdę NIKT tego nie kontroluje, gdzie sklepikarze robią zakupy i co potem sprzedają. Ileż razy na pytanie, dlaczego tu tak drogo, a tam paręset metrów te same kolczyki są 10x taniej, musiałam kłamać (na polecenie szefa, bo bałam się stracić pracę!!!), że tam to widocznie nie real amber, tylko co najwyżej plastik i miernej jakości srebro. Ileż razy ryzykowałam biorąc do ręki marki, euro lub usd, gdy walutą nie można było jeszcze w sklepach płacić... To jest naprawdę OGROMNY BIZNES LUDZIE. Mnóstwo ludzi jest w to wmieszanych i kroją grubą kasę.

      • 3 1

      • Przewodnicy kroją największą wraz z p.Stankiewiczem.

        • 2 2

  • Do zorientowanych w temacie (8)

    Gdzie można kupić za dobre pieniądze biżuterię z bursztynu?
    Kończę studia i chciałabym kupić sobie jakąś pamiątkę z Gdańska, ale ceny w dużych galeriach odstraszają :(.

    • 1 1

    • Są godni polecenia jeszcze na starymmieście (3)

      Szukaj producentów .Są takie sklepy na starym mieście które mają produkcje.
      Nie wszyscy tam spekulują rosyjskim bursztynem. O dziwo paru uczciwych przetrwało ten szantaż przewodników i są godni polecenia. Sprawdziłem i jestem pod wielkim wrażeniem.Normalne ceny piękne wyroby i do tego na starym mieście nie gdzieś na uboczu. Brawo za to że przetrwali !!!! A obsługa w takich sklepach z produkcją przesympatyczna bardzo aż chce się kupować .

      • 2 1

      • (2)

        Podawanie nazw sklepów to byłaby reklama, ale może chociaż orientacyjnie w których okolicach Głównego Miasta można kupić jakieś oryginalne wyroby z bursztynu?

        • 0 1

        • szukaj producenta z własnym sklepem

          • 2 0

        • Tuż obok wcześniej wspominanego "jubilera"na Długim Targu...mały sklepik, fajni ludzie i piękne rzeczy.....polecam.

          • 3 1

    • Już Ci odpowiadam :) (3)

      Ulica św. Ducha podczas jarmarku dominikańskiego, ale tylko stoiska producentów. Najtaniej i wiarygodnie.

      • 2 1

      • plastik jarmarczny reklamują na św. Ducha .Dooooobra cena. Komu komu bo idę do domu. He he Jesteś i znikasz i plastik za darmochę wciskasz.

        • 2 0

      • (1)

        Dziękuję Panu za tak szybką odpowiedź, z pewnością się wybiorę na jarmark.

        • 0 2

        • nie ma za co :)

          Przewodnika na tej ulicy podczas jarmarku nie uświadczy się nigdy :) biżuteria jest tam u producentów w tak dobrych cenach, że nie dostałby nawet 5 zł swojej doli z wycieczki. A ile musiałby się nakłapać, że w tych cenach to nie 'real amber & silver', głowa mała :) W marcu dobrą opcją jest też wybranie się na targi Amberif, gdzie niektórzy producenci mają kasę fiskalną i sprzedają wyroby w niskich cenach. Ale niestety takich jest coraz mniej, gdyż targi stały się głównie miejscem zakupów hurtowych dla odbiorców zza oceanu.
          Udanych zakupów :)

          • 2 1

  • Prowizja (1)

    Jak jechałam autobusem liniowym do Bremy, wieczorem zrobiliśmy przerwę przy zajeździe. Wielu pasażerów poszło sobie do restauracji coś zjeść. A kierowcy i pilotka dostali za darmo 3- daniową kolację + napoje. Czy to takie dziwne?

    • 3 1

    • Ty wejdź zejdź z Bremen na ziemie człowieku.

      • 0 1

  • A przy zatwierdzaniu projektów... (1)

    A jakie haracze i gifty przy zatwierdzaniu projektów, szczególnie tych wykonanych przez firmy zagraniczne. Ilu biegłych i rzeczoznawców oraz z "uprawnieniami" otrzymuje walizę szmalu aby przepchnąć projekt zgodnie z polskim prawem. Bo każdy projekt musi posiadać garść podpisów właściwych ludzi i zatwierdzeń z różnych instytucji aby był zatwierdzony do realizacji. A u zachodniego sąsiada wystarczy zatwierdzenie przez TUV i na tym koniec. Dlatego nasze inwestycje są takie drogie przy tak niskich zarobkach wykonawców.

    • 3 1

    • Bo są takie Adasie co przewodnikami nagle w Gdańsku zostają rodzinę nawet później dym.ają i sami interesy zakładają. Ale oliwa sprawiedliwa szybki przewodniku.Będzie się jeszcze działo :)

      • 1 0

  • Amber-Gate. Dlatego monitoring na Gdańskiej strówce nie działa. (6)

    Od wielu lat wielkie pieniądze robione są na bursztynowych interesach.
    Od wielu lat jest to wszystko skorumpowane.
    Wystarczy spojrzeć kto czym do pracy przyjeżdża na gdańska starówkę.
    Bursztynowe sklepy .Porsche Jaguar itd itd luksusowe auta mafii bursztynowej.
    Przewodnicy nie tylko dostają kasę za doprowadzenie wycieczki ale od właścicieli tych sklepów dostają w prezencie pobyty na Majorce itd.
    Dariusz z firmy Baltic Gateway doskonale zna ten proceder wraz z Galeriami Milenium czy sklepami Ninarda .Proste tam gdzie naklejka Baltic Gateway na drzwiach tam korupcja szaleje.No i dodajmy jeszcze byłych przewodników jak Pan A. który był golasem jeszcze parę lat temu a tera proszę Bówka Gdański zamienił się w knajpę w muzeum archeologicznym.
    Chwile być przewodnikiem i szybko można się dorobić.

    • 16 8

    • Oj wylazi zazdrosc (1)

      Oj wyłazi zazdrość, że komuś się udało a Tobie nie, hehehe
      Mają pieniądze bo mają głowę na karku a pieniacze nieudacznicy mogą sobie tylko poszczekać na forach. Trzeba było się zająć czymś dochodowym a nie tylko telewizję oglądać i psioczyć na życie.
      Myślenie postkomuny ciągle żywe - jak ja nie mam, to inni też nie mogą.

      • 1 1

      • Co za bzdury wypisujesz . Za dużo widać nosa używasz do myślenia.
        Renomę Gdańsk traci przez takich oszołomów.
        Szkoda gadać.

        • 3 0

    • widzę że jesteś w temacie :) (2)

      Jest dokładnie tak jak mówisz, ex-bówki, ninardy, milleniumy, lisy i inne haraczownie nie mogą spać spokojnie :) Każdy przewodnik, każdy właściciel galerii wie o czym mowa w tym artykule, nie bądźmy naiwni że są jeszcze uczciwi, bo w to nie wierzę. Mogłabym sypać nazwiskami...oj, grube pieniądze koszą złodzieje na biednych turystach.

      • 6 3

      • Fakt małe sklepy nie mieszczą dużych grup turystów.
        proste :)

        • 4 0

      • Sklepy duże takie w której zmieści się cała wycieczka 50 minimum.

        • 6 0

    • chyba rześ facet zaczadział

      • 0 9

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane