• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak ciężko być sportowcem na Siedlcach

Karol Nawrocki
8 stycznia 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 

Na obiekcie gdańskiego MOSiRU, przy ul. Zielonogórskiej swoje mecze rozgrywają trzy amatorskie drużyny piłkarskie: Ex Siedlce Gdańsk, Wisła Gdańsk oraz V ligowy Królewski Gdańsk. Zawodnicy poświęcają soboty i niedziele, by oddać się swojej wielkiej, nieodwzajemnionej miłości: futbolowi. Czemu nieodwzajemnionej? Oto odpowiedź - pisze nasz czytelni, pan Karol.



Wejście do obiektu wygląda obiecująco. Drzewa i ogromna przestrzeń zielonych trawników stanowią zieloną enklawę w środku miasta. Jednak gdy zawodnicy napatrzą się już na te cuda i pójdą do szatni się przebrać, czar pryska. MOSIR-owski barak nie komponuje się z resztą otoczenia, jest zaniedbany, ciasny i przytłaczający. Szatnia powstała raczej z myślą o siedmiu piłkarzach ręcznych, niż jedenastu futbolistach. Wieszaki będącej wyposażeniem pamiętają rozgrywki z czasów Gierka.

Jesienią, gdy przychodzą deszcze boisko zmienia się w bezładną, niewymiarową masę błotną. Zawodnicy, wcale nie mają pewności, że kopną piłkę. W takim momencie wszyscy uczestnicy czekają na sędziego, który podejmuje decyzję o rozpoczęciu, bądź przełożeniu meczu.

Sędzia zazwyczaj się spóźnia, czasami nie przyjeżdża w ogóle. Wygląda również na to, że delegująca go organizacja nie ma konsekwentnej polityki względem zabłoconych boisk.
Gdy sędzia ma ochotę, ogłasza, że mecz się odbędzie. Gdy jest zmęczony i nie chce mu się biegać po błocie, oznajmia, że stan boiska nie pozwala na grę.

Gdy wszystko rozstrzyga się pozytywnie i mecz rusza, na ustach wszystkich graczy pojawia się uśmiech: - Nie zmarnujemy tego czasu, pogramy. Mamy tu do czynienia ze swoistym paradoksem : oto ponad dwudziestu poważnych ludzi, często mężów, ojców, nauczycieli, studentów, lekarzy cieszy się, że przez najbliższe 90 minut będzie taplać się w błocie. Emocji jest o tyle więcej, że rośnie ryzyko połamania nogi, lub co najmniej skręcenia kostki na bardzo nierównym, niegotowym do gry boisku.

Po ostatnim gwizdku, czas na zmycie zasychającego na ciele błota. Korzystanie z prysznica w MOSIR-owskim baraku to jednak zadanie tylko dla najodważniejszych. Trawiący odrapane ściany grzyb, zardzewiałe baterie, nieszczelne okna i podejrzane posadzki odpychają. Niemal wszyscy wracają do domów brudni.

Ktoś mógłby powiedzieć "to nie jest normalne, że człowiek poświęca sobotnie lub niedzielne popołudnia na uczestnictwo w takim dramatycznym widowisku".

Na usprawiedliwienie zachowania członków tych trzech drużyn, można odpowiedzieć tylko
w jeden sposób : nie starajmy się oceniać miłości (w tym wypadku miłości do piłki) w kategoriach rozumu.

Na wytłumaczenie działań gdańskiego MOSIR-u, względem obiektu na Zielonogórskiej, ciężko znaleźć jakiekolwiek usprawiedliwienie.
Karol Nawrocki

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (32) 2 zablokowane

  • Straszne

    Jak można tak zniechęcać do piłki nożnej ludzi i to w mieście, które chce być organizatorem Euro 2012?

    Dla mnie to pierwszy lepszy LZS w parotysięcznej gminie a nie nawet TKKF, bo oni maja lepsze obiekty sportowo-rekreacyjne, a tu... niby miasto z ambicjami:)D

    Jak prezydentowi nie wstyd??
    Kto tu za ten bałagan i odpowiada???Poddać się takiej beznadziei

    Nie tak dawno był tu artykuł jak to Gdańsk stracił szanse w konkursie "boisko-blisko".

    • 0 0

  • "Kto Panu kaze grac na tym boisku" Sorry ,ale gdzie ma grac? na betonowych boiskach? Czy na tych z kamienno-piaskowych? A moze na sztucznej na Lechii czy AWFie za 1000zl/ jeden mecz ?!

    "Ciesz sie chłopie ze masz piłkę" - nosz co za prostak :/ Pozostawie bez komentarza.

    Szkoda ze na tym forum brakuje osob dla ktorych gra w pilke znaczy cos wiecej niz tylko mecz w TV.I nie chodzi mi tutaj o zawodowców ,tylko o takie osoby ktore grywaja amatorsko, na naszych Bklasowych boiskach.

    • 0 0

  • Szkoda ze wsród osob odpowiedzialnych za nasze 'stadiony' brakuje osob dla ktorych gra w pilke znaczy cos wiecej niz tylko mecz w TV.

    • 0 0

  • Edmundowicz

    Tam nigdy nie było alkoholu pewnie pomyliłeś to z obiektami mosirowskimi.

    Zniszczyliście to całe środowisko chłopaków, którzy od zawsze tam "kopali".Jeden mecz gonił następny.
    Niszczycie wszystko, tylko nie wiem czy to z polecenia prezydenta Adamowicza??

    • 0 0

  • A NO GRAMY

    całe długie lata na tym boisku. Niestety nie ma wielu boisk, na których można rozegrać mecz (nie mam tu na myśli niewymiarowych szkolnych boisk asfaltowych, gdzie urazowość i przeciążenia dla stawów są ogromne). Koszta wynajmu...dla bogatych, a nie amatorów. Od lat nic się nie zmienia (chyba, że na gorsze, bo grzyb coraz większy). A kto da przykład do aktywności jak nie amatorzy tacy jak MY. A może lepiej piwko i pomarudzić przed telewizorem...

    • 0 0

  • czytam i tak sie zastanawiam czy oczprzemyłem??

    W Gdańsku takie boiska i to mosiru, to co z dzielnicowymi??
    Nic dodać nic ująć, najlepiej TKKF nazwać zboczkami i ich zniszczyć - tak jak to było za czasów rewolucji. Doprowadzić sport osiedlowy do dna.

    • 0 0

  • Mysle,ze

    te opinie czyta Prezydent i wlodarze miasta Gdansk.

    • 0 0

  • gracz - nie denerwuj mnie bo piłka jest moim zyciem

    grałem w piłke od dziecka i nie miało dla mnie znaczenia czy gram na murawie stadionu czy klepisku na osiedlu. Akurat ten sport można uprawiac wszędzie. Denerwuje mnietylko ,ze amatorzy chcą miec warunki zawodowców z Niemiec na przykład...

    • 0 0

  • 'Denerwuje mnietylko ,ze amatorzy chcą miec warunki zawodowców z Niemiec na przykład...'

    hahah zawodowców z niemiec ? mnie by wystarczyły warunki amatorów..

    • 0 0

  • he, he TKKF Przymorze

    Z senstymentem się wspomina te czasy, turnieje, puchary, losowania, przekrety z legitkami i kumplami z klubów, emocje miał człowiek jak na mundialu i ikona tego obiektu, prezio Władzio Tałaj- wytarty garniak, sandały,popek w gębie, i kreśli te swoje tabelki, pamiętam,że jak się wchodziło do tej jego kanciapy, to dym szedł jak z kotłowni, ale swoje robił, typowy społecznik, turnieje wychowały sporo ludzi, i do nachmielony Jujka grabiący liscie :D
    ...eh to były czasy, teraz to można zapomnieć o pograniu....

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane