• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak dzieci potrafią zawstydzić dorosłych

Szymon
17 grudnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (161)
Płaczące dziecko to - wbrew pozorom - wcale nie największy problem rodziców. Płaczące dziecko to - wbrew pozorom - wcale nie największy problem rodziców.

Dziecko potrafi zawstydzić dorosłych. Bez wątpienia wie to każdy, kto ma małe dzieci. Nasz czytelnik, pan Szymon, opisał swoje przygody z ostatniego tygodnia. A jakie wy słyszeliście niespodziewane teksty dzieci do dorosłych?



Zdarza ci się wstydzić za teksty własnego dziecka?

Gdy chodzę gdzieś ze swoim 5-letnim synem, zawsze mam duszę na ramieniu. Nie muszę już mówić o tym, że "wszędzie go pełno", bo to w tym wieku nic wielkiego. Wiadomo, że chłopak wszędzie chce wejść, wszystkiego dotknąć i spróbować. Gorzej, że trzeba też bardzo uważać na to, co i kiedy się mówi.

Tato, coś dziś dla mnie ukradłeś?



Wiadomo, że w ostatnich dniach w wielu domach rozmawiało się o finansach. U nas też pojawił się temat wyższych rachunków, inflacji itd. Dzieci, jak to dzieci, wiele zapamiętują. I pewnie podczas którejś z rozmów zdarzyło mi się rzucić "żart" o tym, że jak już nie będzie nas stać na jedzenie, to przecież coś sobie ze sklepu ukradniemy.

Stoimy więc z synem przy kasie, pani nabija mleczko i ciasteczko, ja pakuję, a młody wypala, bo mu się właśnie przypomniało: "Tato, co dziś dla mnie ukradłeś?!".

Nikogo chyba nie muszę przekonywać, jak pani kasjerka prześwidrowała mnie wzrokiem i co wtedy czułem.

Bo my jesteśmy rodzina patologiczna



Następny dzień. Jak zawsze rano się trochę spieszymy, żeby zdążyć do przedszkola, a potem do pracy. A młody marudzi przy zakładaniu czapki i rękawiczek. Po paru nieudanych próbach mówię w nerwach: "Załóż tę czapkę i rękawiczki, bo pójdziesz bez i pani Ala powie, że jesteś z rodziny patologicznej!".

Przychodzimy do przedszkola i co ogłasza nasza pociecha? Tak, oczywiście informuje, że nauczył się nowego słowa: "Dzień dobry, jestem z rodziny patologicznej!".

Panie z przedszkola niby przyzwyczajone do takich wybryków dzieci, ale mam wrażenie, że od tamtej pory dystans dzieli nas jednak nieco większy.

Tato, ale wielki...



Ostatnia sytuacja miała miejsce w Aquaparku, a właściwie w szatniach. Kończyło się miło spędzone popołudnie, a pewnie wiecie, że basenowe przebieralnie są przedzielone tak, że właściwie wszystko słychać obok. Piątkowe popołudnie, więc sporo ludzi, gwar rozmów, pospieszanie dzieciaków, szukanie zaginionego ręcznika itd. Dzień jak co tydzień.

Warto tu też dodać, że różnice anatomiczne pomiędzy przeciętnym dorosłym mężczyzną a 5-latkiem są oczywiste. Przynajmniej dla dorosłego. Ale przecież nie dla dziecka, które w momencie zmiany kąpielówek na bokserki wypala: "Tato! Ale wielki siusiak!".

Ciszę, jaka wtedy nagle zapanowała, można było wręcz pokroić. A potem już chichot, mniejszy lub (nomen omen) większy prawie wszędzie wokół.

Siedziałem w tym boksie chyba jeszcze z 20 minut, żeby być pewnym, że wszyscy, którzy to słyszeli, na pewno już poszli. A potem i tak wychodziłem od razu w kapturze i już darowałem sobie suszenie włosów.

Jedno jest pewne: z dziećmi na pewno nie można się nudzić, ale przede wszystkim trzeba uważać na to, co się mówi, a także na to, co - często nawet zupełnie niewinnie - się przy nich robi...
Szymon

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (161) ponad 10 zablokowanych

  • Współczuję takiego dziecka

    opisanego w artykule

    • 4 3

  • Jak widzę takie dziecko

    jak z tego zdjęcia to aż mnie nerw bierze i ręka swędzi

    • 5 3

  • Poczytałam komentarze... (1)

    i większość beznadziejna. Byle komuś przywalić. Ludzie, co się z wami dzieje! Święta idą!

    • 7 2

    • Jak co roku ino.

      • 4 0

  • Chwała tym 30%

    • 0 0

  • (1)

    Ludzie, wyjmijcie kij z tylnej części ciała. Artykuł humorystyczny, a tu się prawie każdy rozpisuje o wychowaniu i rozpieszczaniu dzieci. Święta idą, pośmiejcie się trochę!

    • 8 2

    • Właśnie pytanie czy humotystyczny czy dający pole do popisu

      dla wszystkim oszołomów dla których dziecko to zło wcielone, dla których jest to tylko kolejny emitent CO2?

      • 4 2

  • Coraz większe bajki wypisujecie (3)

    • 12 2

    • Dziecko to dla wielu osób jakiś niewytłumaczalny fetysz. (1)

      Natychmiast popadają w egzaltację, zmyślają, podkręcają historyjki, tłumaczą każdy "grzeszek" i wszystko kończą rytualnym: To tylko dziecko. Fuj.

      • 3 4

      • Aha, urzekła nas twoja historia.

        • 2 2

    • Najważniejsze aby sukcesywnie indoktrynować czytelników i obrzyzać im persektywę posiadania dzieci.

      • 7 2

  • patologia

    Dziecko bardziej dojrzałe od rodziców, miało rację jesteście rodziną patologiczną

    • 6 2

  • Opinia wyróżniona

    Fajne! Ojciec super! (2)

    Właśnie takie są dzieci! Szczere do bólu i uśmiechu!
    Wielu ojców nawet nie zauważa swoich dzieciaczków, co mówią co robią...

    • 166 26

    • Takie są dzieci...

      Ja miałam niezłą przygodę, jak w stanie wojennym, kwadrans przed godziną milicyjną, stojąc na czerwonym przed przejściem dla pieszych z dwójką dzieci, widząc naprzeciwko patrol dwóch milicjantów i ZOMO-wca, usłyszałam pytanie dwuletniego syna: "czy to policja?". Odpowiedziałam: "nie, milicja". Syn na to: "to będą pałować?". Nie zareagowali, ale szli za nami do samego domu, pewnie myśleli, że nie zdążymy przed tą nieszczęsną godziną.

      • 5 3

    • Moja córeczka cały czas mówi, ze ma nowych wujaszków. Mogę jedynie wzruszyć ramionami, bo co mam jej powiedzieć ? Nadawać na matkę, Po co? Sama zrozumie ze mama jest fałszywa i nie szanuje ludzi. Zbieram pieniądze na psychologa dla niej, jak już sama ucieknie od patologicznej kochanej mamusi :(

      • 13 20

  • Ale ten co się tym przejmuje (1)

    To przegryw! Zakompleksiony którzy przejmuje się opinia innych. Taki ktoś nigdy przenigdy nie będzie pewny siebie i nie ma szans na osiągnięcie w życiu sukcesu. Co mnie obchodzi co myślą inni co moje dziecko powiedziało? Wszystko ma być zabawą a dziecko się uczy. Mam się wstydzić że uczy się być sobą? Czy mam go wciskać odrazu w ramy które społeczeństwo sobie wymyśliło? W taki sposób nikt nigdy nic nie wymyśli i nie osiągnie bo mu społecznie nie będzie to pozwolone.

    • 27 17

    • Chował się w szatni

      Bo dziecko coś zauważyło i o tym powiedziało na głos podekscytowane. Ale stary odrazu przekłada to na seksualność.
      Dla dziecka duży kamień to jest coś czy większy ziemniak na talerzu. W pewnym wieku samo dochodzi do wniosku że pewnych rzeczy nie mówi się wśród obcych a potem i w domu.

      • 1 0

  • Też tak miałem.

    Wiozłem syna z przedszkola. Czekałem na czerwonym na zieloną strzałkę. Kiedy się zapaliła ruszyłem i skręciłem. W domu syn powiedział żonie że pojechałem na czerwonym świetle.
    Kiedyś innym razem córka w tramwaju zobaczyła starszą panią. Zadała głośno pytanie tata czemu ta pani ma wąsy?

    • 8 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane