• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jedzenie marnujemy po mistrzowsku. Czas to zmienić

Ewelina Oleksy
12 grudnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Święta Bożego Narodzenia w dawnym Gdańsku
Polacy wyrzucają do śmieci ok. 5 mln ton jedzenia rocznie. Najwięcej w okresie świątecznym. Polacy wyrzucają do śmieci ok. 5 mln ton jedzenia rocznie. Najwięcej w okresie świątecznym.

Przygotowania do świąt Bożego Narodzenia bez marnowania jedzenia? To możliwe - przekonuje Bank Żywności w Trójmieście. I radzi, jak nie doprowadzić do sytuacji, w której połowa tego co kupiliśmy, trafi później na śmietnik. Żadna kampania jednak nie pomoże, jeśli sami nie zmienimy swoich nawyków. A w konkurencji celnego trafiania jedzeniem do kosza, jesteśmy niestety mistrzami.



Jakie jedzenie najczęściej wyrzucasz do śmieci?

Choć pewnie trudno to sobie wyobrazić, w Polsce do śmieci trafia ok. 5 milionów ton jedzenia rocznie. Przeciętna rodzina wyrzuca w ten sposób ponad 2 tys. zł. Tyle mówią statystyki.

Ale nikt zapewne nie musi daleko szukać ich potwierdzenia, czyli przykładów marnowania jedzenia. Wystarczy zajrzeć do swojej lodówki i odpowiedzieć sobie samemu szczerze na pytanie: kiedy ostatnio wyrzuciłem jedzenie? Nie mam wątpliwości, że odpowiedź w wielu przypadkach będzie brzmieć: dziś lub wczoraj.

Marnujemy, bo kupujemy oczami



Marnujemy jedzenie, bo niestety kupujemy je oczami. Ciasto wygląda ładnie? Wezmę całe, zamiast dwóch kawałków, które rzeczywiście zjem. Cytryny są zapakowane w kilogramową siatkę? Biorę, będzie na zapas, choć potrzebne mi trzy sztuki, a jak reszta spleśnieje - trudno, wyrzucę.

Serce mnie boli, gdy widzę, jak ktoś bez zastanowienia wyrzuca kiść bananów - bo mają brązową skórkę, zamiast np. upiec z nich chlebek bananowy lub ciastka z płatkami owsianymi.


Sama może nie jestem ideałem, bo oczywiście zdarza mi się coś wyrzucić, ale takie sytuacje w ciągu ostatniego pół roku mogę policzyć na palcach jednej ręki. Pracuję nad tym, żeby w kategorii niemarnowania jedzenia dojść do perfekcji.

Kupuj mniej, przetwarzaj to, co zostało w lodówce



Kupuję mniej - tyle, ile potrzebuję, a nie na zapas. Jeśli jednak coś zostaje, wymyślam sposób, żeby to wykorzystać, a nie wyrzucić.

Rosół z niedzieli stoi w garnku w poniedziałek, a nikt nie ma go już ochoty zjeść? Wykorzystuję go jako bazę do sosu, innej zupy lub po prostu mrożę (np. w pojemniku do kostek na lód - można później wykorzystywać zamiast kupnej kostki rosołowej). Owoce nie są już pierwszej świeżości? Obieram i wrzucam do sokowirówki.

Okres przedświąteczny i ten po świętach to czas kiedy jedzenie marnujemy na potęgę. Dlatego Bank Żywności w Trójmieście już teraz wystartował z akcją "Święta na Bank: przygotowania bez marnowania".

W jej ramach instytucja radzi, jak przetrwać świąteczne przygotowania bez negatywnych konsekwencji dla siebie i planety.

Nadpsuta skórka owoców, czy warzyw, to nie powód, by wyrzucać je do śmieci. Można z nich zrobić sok, dżem, ciasto. Nadpsuta skórka owoców, czy warzyw, to nie powód, by wyrzucać je do śmieci. Można z nich zrobić sok, dżem, ciasto.

Planuj posiłki, bo spontan nie jest tu dobrym doradcą



Pierwsza podstawowa zasada brzmi: planuj.

- Zastanów się, jakie potrawy przygotujesz na święta. Uwzględnij liczbę osób, które zasiądą do stołu. Jeśli potrzebujesz, sprawdź przepisy i... sięgnij po kalendarz. Podziel gotowanie na kilka dni, zaczynając od potraw, które mogą postać dłużej bez ryzyka, że się zepsują. Świąteczne "stanie nad garami" wcale nie musi być męczące. Dobrze planując gotowanie nie tylko oszczędzisz sobie nerwów i bolącego kręgosłupa, ale będziesz też mieć więcej czasu na przyjemności - podkreśla Bank Żywności.
Czytaj też:

Dlaczego musimy kupować plastik, którego nie chcemy



Nie gotuj rzeczy, których nie lubisz. Po co przyrządzać karpia, gdy nikt nie ma ochoty go jeść? No właśnie. Wiem, że niektórzy powiedzą - bo to tradycja. Czy warto się jej jednak trzymać za wszelką cenę, tylko po to, by ryba później wylądowała w koszu? Nie sądzę.

W moim rodzinnym domu od lat nie ma na wigilijnym stole karpia - jest inna ryba, taka, którą lubią wszyscy.

Na zakupy z listą i ze strategią



- Przygotuj się do świątecznych zakupów jak na wojnę. W obu tych przypadkach niezbędna jest dobra taktyka. Musisz wiedzieć, czego i w jakich ilościach potrzebujesz, a także co już masz w domowej spiżarni. W ten sposób kupisz tylko produkty niezbędne i unikniesz marnowania: pieniędzy, jedzenia i swojego czasu. Najbardziej niezawodnym narzędziem pomocnym na wojnie ze świąteczną gorączką jest stara, dobra lista zakupów. Kartka papieru czy aplikacja w smartfonie - to sprawa drugorzędna - radzi Bank Żywności.

Zastanów się dwa razy, zanim skorzystasz z promocji. Czy naprawdę kupując 2 kilogramy pomidorów, potrzebujesz kolejnych dwóch gratis? To samo tyczy się obniżonych cen - jeśli szynka jest tańsza o kilka złotych niż normalnie, to czy jest to wystarczający powód, żeby brać jej dwa razy więcej niż normalnie?

12 sposobów, żeby przestać marnować jedzenie:

  1. Zawsze planuj swoje posiłki,
  2. Rób listy zakupów,
  3. Nie chodź głodny na zakupy,
  4. Dokładnie przeanalizuj swoje potrzeby. Sprawdź co masz w lodówce, zanim wyjdziesz na zakupy,
  5. Kupuj produkty luzem, być może nie potrzebujesz aż pięciu cytryn do jednej herbaty,
  6. Gotuj tyle, ile jesteś w stanie zjeść,
  7. Produkty z krótkim terminem przydatności do spożycia ustaw z przodu na półce w lodówce,
  8. Zostań mistrzem mrożonek,
  9. Jeśli nie masz jakiegoś produktu, a potrzebujesz tylko odrobinę, pomyśl czy możesz użyć czegoś w zamian, co akurat jest w twojej szafce czy lodówce,
  10. W weekend zrób przegląd lodówki i stwórz potrawę ze wszystkich resztek,
  11. Zgłębiaj wiedzę jak prawidłowo i zdrowo przechowywać żywność,
  12. Podpisuj słoiki i opakowania, do których przesypujesz przyprawy, czy żywność.

Miejsca

Opinie (294) 2 zablokowane

  • żywność z marketów

    to śmiecie, psuje to to się w kilka dni.
    śmietnik i tyle.

    • 5 3

  • Jedzenie marnujemy po mistrzowsku.

    Nie chwalcie się tym, bo wstyd!

    • 1 1

  • Pytanie o wiarygodność tych danych

    Wychodzi ok. 360 kg zmarnowanego jedzenie na jedno gospodarstwo domowe, czyli codziennie średnio 1 kg jedzenia ląduje rzekomo w śmietniku. Średnio, czyli jak wyeliminujemy kilka milionów ekonomicznie zmotywowanych lub świadomych, to wychodzi, że reszta połowę zakupów wyrzuca.
    Może w zbiorowym żywieniu sporo się wywala, ale to raczej i tak ma mały udział.
    Niezbyt wierzę w te dane...

    • 7 1

  • Bzdury, nie znam nikogo kto wyrzucałby nie popsute jedzenie do śmieci

    Mało kto robi też za dużo na własne potrzeby - przecież kto ma tyle czasu, garnków i miejsca w lodówce by to trzymać.

    • 3 1

  • Kto wyrzuca?

    Dużo marnuje się na stołówka ch czy w restauracjach. Sklep również nie przecenienia produktu z jednodniowym terminem tylko woli wyrzucić. Brak logiki. Osobiście nie pamiętam kiedy coś , cokolwiek wyrzuciłam. Chyba to efekt dzieciństwa w latach 80. Moja córka tez niczego nie wyrzuca a ma lat 20. Planowanie i gotowanie w domu z głową.

    • 4 0

  • Żarcie ! (1)

    Pewnie nikt tu na tym forum mi nie uwierzy, ale ja nigdy nie wyrzucam jedzenia do śmieci.
    Tyle kupuje i gotuje i jem do końca
    Ktoś napisał, że rosół z niedzieli im w poniedziałek niedobry. A u nas zje się jeszcze we wtorek jak zostaje!
    ludziom z dobrobytu i z większej kasy we łbach sie powywracalo ! grzeszycie ?

    • 8 1

    • Z niedzielnego rosołu w poniedziałek robi się pomidorową.

      I zjada ze smakiem.

      • 2 0

  • Nienawidzę wyrzucać jedzenia

    Nie brakuje mi niczego, ale nie cierpię wyrzucać żywności... poznałem głód. Sklepy mam pod nosem, nigdy nie kupuję świeżych na zapas. Należy szanować to co nam dane... czego nie przejem to zamrażam, albo do lodówki społecznej na wzgórzu wrzucę. Nawet z milionem na koncie, serce by krwawiło wyrzucając jedzenie do śmieci. Syty głodnego nigdy nie zrozumie... życzę wszystkim dobrobytu

    • 6 4

  • kiedys bylem w niemczech i na rynku dwa razy byly przywozone plony przez rolnikow,kupilem tam bulki i salseson,w zyciu takiego dobrego nie jadlem.w polsce jak kupie to wyrzucam kiedys myslalem,ze to z przejedzenia,a to po prostu sa produkty jakosciowo zle i mysle ze to jest powod tzw.marnotractwa jedzenia w polsce. w sklepach wszystko lednie wyglada,ale jest bez smaku !!!!!!!!!!

    • 3 1

  • Moja sprawa

    To moja i tylko moja sprawa co kupuje i co wyrzucam, moje pieniądze, moje życie i moje decyzję i nikt nie będzie mnie pouczał ani zwracał uwagi!!!

    • 6 2

  • Nie umiem

    Jesteśmy 3 osobowa rodziną, codziennie robię świeże zakupy.Sporo wyrzucam ale to chyba kwestia niegospodarności.

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane