- 1 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (115 opinii)
- 2 Lądowanie w Poznaniu przez nocny Duathlon (136 opinii)
- 3 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (120 opinii)
- 4 Pozostałości baterii mającej bronić portu (67 opinii)
- 5 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (50 opinii)
- 6 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (136 opinii)
Kamiński przejdzie plażą z niepełnosprawnymi
"Marsz na zdrowie" zacznie się w Gdańsku, a skończy na granicy Sopotu i Gdyni - ze względu na ukształtowanie terenu, dalej niepełnosprawni nie przejdą.
- Marek Kamiński będzie szedł z oponami samochodowymi przyczepionymi do pasa sznurem, z którymi trenował przed wyprawami na bieguny. Trasa wieść będzie plażą oraz asfaltową promenadą - mówi Karolina Grudzińska z Fundacji Marka Kamińskiego.
Koniec marszu, w którym może wziąć udział każdy, nastąpi przy granicy Sopotu i Gdyni - przy potoku Swelina. Tam właśnie kończy się droga, nie tylko asfaltowa, ale również przejście możliwe dla niepełnosprawnych.
- Nie ma tam jeszcze ścieżki, bo po stronie Gdyni brzeg w tym miejscu jest wyższy i zniszczony. Wieczorem w galerii Debiut porozmawiamy wspólnie jak rozwiązać ten problem. Chcemy przecież mieć ścieżkę spacerową dla niepełnosprawnych i nie tylko - mówi Sławomir Kitowski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Orłowa.
Prace nad stworzeniem ścieżki trwają już w Urzędzie Morskim, pod którego jurysdykcją są brzegi morskie, ale na razie z Sopotu do Gdyni nie da się łatwo przejść. Dlatego organizatorzy marszu chcą zwrócić uwagę na infrastrukturę nadmorską i ocenić jej przystosowanie dla osób niepełnosprawnych.
Spacer ma zakończyć się ok. godz. 15 na wysokości klubu Koliba. Po jego zakończeniu odbędzie się ognisko oraz koncert bębniarski. Na godz. 18 w Galerii Debiut w Gdyni Orłowie (ul. Orłowska 8 ) odbędzie się projekcja filmu "Ekspedycja Wisła", a Marek Kamiński opowie o dwukrotnej podróży kajakiem od źródeł Wisły do jej ujścia.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (99) ponad 20 zablokowanych
-
2011-04-17 20:24
Gupoty nie lubieją prosta
żyje już dlugo ale opony ciagać po plaży to idiotyzm czysto tutejszy-żałosne gó...o
- 1 4
-
2011-04-17 22:25
z opona to
każdy głupi potrafi:)
- 0 3
-
2011-04-18 14:49
Nie było lansu !!! (1)
Byłam, opony (ciężkie ) i bez logo rzekomego sponsora ciągnęłam, wbrew opiniom wolontariusze i organizatorzy nie wyglądali na zmaltretowanych i wykorzystywanych.
Świetny pomysł, organizacja, czekam na następną tego typu imprezę.
Pozdrawiam wszystkie zaprzęgowe uczestniczki i uczestników.- 2 1
-
2011-04-18 19:23
Publicznie nigdy nie wyglądają. Ale pracowałam przy akcjach fundacji i powiem ci, że dopiero w kulisach można usłyszeć, co naprawdę myślą pracujący tam ludzie. Ja też uśmiechałam się do kamer, przepraszałam w imieniu fundacji, namawiałam sponsorów - bo tego ode mnie oczekiwano. Ale wynagrodzenie nie było takie, jakie miało być. I na koniec nawet "dziękuję" nie usłyszałam. Co dziwniejsze, wcześniej i później pracowałam dla wielkich firm, niby tych wyzyskiwaczy z zachodu. I dla małych polskich przedsiębiorców. I oni jakoś podziękować za ciężką prace potrafili, łatwiej im to przychodziło niż p. Kamińskiemu, który lansuje się na takiego niemal świętego.
Przykre to jest.- 1 0
-
2011-04-20 00:06
w życiu piękne są takie chwile
Pozdrawiam wszystkich uczestników :). Też byłam i opony ciągnęłam.
Pogoda była cudowna, spacer brzegiem morza bardzo relaksujący, twarze uśmiechnięte, rozmowy sympatyczne, czułam się w tamtym momencie szczęśliwa... A jar Sweliny to skądinąd moje magiczne miejsce.
W życiu piękne są takie chwile.- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.