- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (27 opinii)
- 2 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (165 opinii)
- 3 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (238 opinii)
- 4 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (149 opinii)
- 5 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (42 opinie)
- 6 Z Sopotu na fotel wiceprezydenta Krakowa (54 opinie)
Karnowski walczy z klubem go-go. Doniósł na właścicieli na policję, a oni go pozwali
Właściciele sopockiego klubu ze striptizem pozwali Jacka Karnowskiego. Twierdzą, że prezydent nazwał ich przestępcami i zniesławił, donosząc policji, że handlują alkoholem bez koncesji. W poniedziałek ma się odbyć posiedzenie, na którym sąd będzie próbował skłonić obie strony do polubownego zakończenia sprawy. - Żadnej ugody nie będzie, będę walczył dalej - zapowiada jednak Karnowski.
Konflikt zaczął się kilkanaście miesięcy temu, kiedy w budynku Centrum Haffnera , tuż obok Multikina, otworzył swoje podwoje Klub Cocomo Go-Go. Zdecydowanie nie spodobało się to władzom miasta, które wolały w tak reprezentacyjnym miejscu widzieć kluby oferujące bardziej wyszukaną rozrywkę.
Klub złożył w magistracie wniosek o przyznanie koncesji na sprzedaż alkoholu, miasto wydało jednak decyzję odmowną. Urzędnicy argumentowali, że w klubie, jeszcze przed otrzymaniem zezwolenia, prowadzono już sprzedaż alkoholu, co potwierdzić miała przeprowadzona przez nich "wizja lokalna".
Co więcej, w lipcu zeszłego roku miasto złożyło na policji zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, polegającego właśnie na sprzedaży w klubie alkoholu bez zezwolenia. Sam klub twierdził z kolei, że koncesję ma... cateringową i wydaną w Poznaniu. Ostatecznie policja śledztwo w tej sprawie umorzyła, nikomu też nie postawiła zarzutów, uznając, że lokal ma prawo handlować alkoholem bez faktycznej zgody miasta, za to z koncesją cateringową.
Czytaj o podobnych praktykach klubu z Gdańska
I właśnie wtedy przedstawiciele klubu (prowadzi go firma zarejestrowana w Krakowie) postanowili przejść do kontrataku, podkreślając, że działają zgodnie z prawem, a działania miasta ich szkalują.
- W tym kontekście wysuwanie tez, że ktoś popełnił przestępstwo może wypełniać znamiona zniesławienia. Słowa prezydenta Sopotu mogły spowodować utratę wiarygodności naszego klienta i zmniejszenie zaufania względem niego. Stąd też jego decyzja, aby podjąć kroki prawne - mówi mec. Łukasz Mieloch z poznańskiej kancelarii "Bajon Kaźmierczak Mieloch", reprezentującej właścicieli klubu.
Czytaj także: Gdański odpowiednik klubu Cocomo również wdał się w konflikt z urzędnikami
Początkowo prawnicy wysłali do prezydenta Karnowskiego pismo, w którym domagali się przeprosin na miejskich tablicach ogłoszeń oraz 20 tys. zł.
- Prezydent pozostawił jednak bez odpowiedzi wezwanie do usunięcia i zaprzestania naruszeń. Nie jest wykluczone, że w poniedziałek, podczas posiedzenia sądu, sprawa zakończy się polubownie, ale jeżeli nie będzie takiej woli ze strony pana prezydenta, to w dalszym ciągu będziemy popierać przed sądem złożony przez nas prywatny akt oskarżenia - dodaje Meloch.
Na konfrontację gotowy jest też sam Jacek Karnowski. - Firma, która ma pozwolenie na catering, a sprzedaje alkohol w stałej sprzedaży, w mojej ocenie, mówiąc delikatnie, obchodzi prawo, czyli je łamie. To tak, jakby uzyskać pozwolenie na produkcję alkoholu na własny użytek, a później go sprzedawać. Jeżeli widzę, że ktoś próbuje obejść lub złamać prawo, to mam obowiązek powiadomić o tym policję. Nie sądzę, abym w ten sposób złamał prawo. Z mojej strony na pewno nie będzie prób polubownego załatwienia tej sprawy - mówi prezydent Sopotu.
Czy podoba mu się sam fakt istnienia lokalu? - Jeśli takie kluby muszą istnieć, to niech istnieją, ale na obrzeżach miasta, a nie w samym centrum. Tym bardziej, że akurat ten klub reklamują bardzo nachalne dziewczyny, które zaczepiają ludzi na ul. Bohaterów Monte Cassino - kwituje krótko Karnowski.
Opinie (263) ponad 10 zablokowanych
-
2013-06-24 09:03
Rok po euro a gola mozna na wyjezdzie strzelic
Bylem widziałem i powiedzcie mi jak to możliwe, ze w centrum miasta, w kurorcie, w klubie Como wykupuje się opcje "szampan" najtańsza 1500, najdroższa 10 000!?!?! I w tej usłudze idzie się na godzinę do pokoju, gdzie jak miała pani wprowadzająca powiedziała, robi się to co wcześniej się zaplanowało z artystka sceniczna. Czyli co?! Czyli burdel na zapleczu kościoła sw Boboli moi mili! Ot parabola życia! Kościół, burdel, knajpa, kino. Praktycznie, w deszczowy dzień wszystkie potrzeby załatwi się w Sopocie bez parasola!
- 31 1
-
2013-06-24 09:00
Sopot i jego problemy ech....
mi tylko "Baru pod Wierzbą" brakuje :-)
- 14 2
-
2013-06-24 08:46
Szkoda że kiedyś na Budy nie narzekał (1)
Jakoś Karnasiowi nie przeszkadzało jak kiedyś w tym miejscu były tak zwane ,, Budy '' gdzie były Sex Shopy i tez małe klubiki ze striptizem :P Ale teraz nie bo Kurort chociaż tak naprawde obecny Sopot nawet koło prawdziwego kurortu nie stał :P Lepiej by się zajął glonami w Bałtyku żeby przyjeżdzając do Sopotu nie siedzieć na plaży przy syfnej wodzie w której nogi żal zanurzyć :P
- 8 7
-
2013-06-24 08:51
no tak bo na sinice to akurat on ma duży wpływ...
Tamte budy były dla tych co wiedzieli ze tam są, a tutaj średniej jakości "laski" łażą po monciaku i zawracają d*pę. Tak się składa że pracuję przy monciaku i kilka razy dziennie muszę go przemaszerować i naprawdę ich poziom nakłaniania do odwiedzenia lokalu jest żenujący
- 4 0
-
2013-06-24 08:50
czy codziennie dowoza alkohol z poznania??
wałek na wałku, co to koncesja cateringowa?? bzdura na resorach dla kolesi
- 21 2
-
2013-06-24 08:47
Byłem, widziałem i nie zdobyłem
ogólnie ten klubik żadna rewelacja. Co to za przyjemność zapłacicić za wejścei do klubu gdzie można za grubą kasę wypić drinka czy postawić dziewczynie o ile nie jest zajeta innymi Panami drina za 150 zika? Po wypiciu podwojnej czystej wyszlismy z tego przybytku i poszlismy szalec do klubow.
- 7 3
-
2013-06-24 08:40
Znalazl sie ostatni sprawiedliwy!!!- Karnowski
Swoją drogą ciekawe skąd podejrzenie ze nie maja koncesji- pewnie odwiedzał
- 6 12
-
2013-06-24 08:26
To jest w pewnym sensie atak na prawo i demokrację
Mamy bezpośrednie wybory na prezydentów miast? Mamy. Po co? Po to żeby to mieszkańcy bezpośrednio wybierali prezydentów i żeby nie przywożono ich w teczce.
To prezydent decyduje o tym jaki charakter ma mieć miasto, czy stawiać na przemysł czy na turystykę. Oczywiście to zależy od charakteru miasta. W Sopocie stawia się na turystykę.
I teraz zjawia się jakiś cmentarny biznesmen i przy pomocy kruczków prawnych obchodzi to na czym zależy miastu.
Mam nadzieję, że pomysłowy Jacek nie pozostanie dłużny i stworzy tym kolesiom takie warunki, że wyjadą z miasta prędzej niż przyjechali.- 20 10
-
2013-06-24 08:21
jaki kurort takie rozrywki
co nie jest zabronione jest dozwolone - czyżby prezydent Karnowski zapomniał o przewodnim haśle swojej partii :)
- 8 11
-
2013-06-24 08:17
nie tu taki klub
uważam iz klub "taki" nie jest dopuszcalny w takim miejscu, szczególnie iz wejście do klubu jest na terenie Multikina, czesto dzieci czy młodziez jest świadkiem jak pewne osoby sie wykłcaja iz chca wejsć na teren tego lokalu i widza panienki rozneglirzowane
- 42 3
-
2013-06-24 08:13
Restauracja IMBIR GDANSK
Tez nie ma koncesji na alkohol i sprzedaje na takiej samej zasadzie. Robi to w biały dzień. Wspólnota sie nie zgodziła na wydanie pozwolenia a oni przy płaceniu podstawiają dwa rachunki . Jeden za jedzenie a drugi za catering/alkohol.
- 18 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.