- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (164 opinie)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (87 opinii)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (205 opinii)
- 4 Schody samoróbki zastąpi chodnik (39 opinii)
- 5 Promenada po remoncie hitem sezonu (125 opinii)
- 6 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (181 opinii)
Kary i upomnienia za wejścia do lasów i wycieczki jachtami
Ponad 100 pouczeń w związku z wejściem do lasów oraz kary finansowe i upomnienia za wycieczki jachtem - pomorskie służby mają pełne ręce roboty w związku z obostrzeniami, wprowadzanymi przez rząd w reakcji na pandemię koronawirusa. Tymczasem pojawia się coraz więcej apeli o złagodzenie ograniczeń. Pod petycją, której autor domaga się otwarcia lasów, podpisało się już prawie 160 tys. osób.
Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje
Przedstawiciele resortu środowiska uzasadniali to tym, że mimo próśb i apeli, wciąż dużo osób wykorzystywało czas odizolowania na pikniki i towarzyskie spotkania, m.in. na terenach zarządzanych przez Lasy Państwowe.
"Antyepidemicznym" obostrzeniom nie sprzyja jednak wiosenna pogoda oraz to, że wcześniej zamknięto trójmiejskie plaże, parki, boiska i place zabaw. W ostatni weekend nie wszyscy zastosowali się więc do wytycznych leśników, którzy w 117 przypadkach pouczali spotkane na ścieżkach osoby, informując je o obowiązujących wytycznych oraz ustalając powód pobytu w lesie.
Poza tym od zeszłego piątku do niedzieli wystawiono cztery mandaty na łączną kwotę 1,8 tys. złotych. Nie były one jednak bezpośrednio związane z "zamknięciem" lasów - dotyczyły osób, które wjechały między drzewa autami czy na quadach, a to zabronione było już wcześniej.
Petycję z wnioskiem o otwarcie lasów podpisały tysiące osób
Tymczasem o ile decyzja o zamknięciu plaż czy placów zabaw przez większość mieszkańców Trójmiasta została przyjęta ze zrozumieniem, to zakaz wstępu do lasów wywołał krytykę. W e-mailach do naszej redakcji czytelnicy pytali, gdzie mają wychodzić na dozwolone krótkie spacery - zarówno te dla podtrzymania kondycji psychicznej, jak i w związku z posiadaniem zwierzęcia. Zażarta dyskusja na ten temat toczyła się również w Raporcie z Trójmiasta, pod wpisem, w którym poinformowaliśmy o wprowadzonych obostrzeniach.
A tekst o zakazie wchodzenia do lasów doczekał się blisko 1,5 tys. komentarzy.
Nie trzeba było także długo czekać na to, by w sieci pojawiła się petycja z apelem o wycofanie się z zakazu wstępu do lasów.
- "Uważamy, że decyzja o zakazie wstępu do lasu jest pochopna i wyrządzi dużo więcej szkody dla ludzkiego zdrowia niż potencjalne zarażenie się wirusem w przestrzeni leśnej. Obostrzenie o zachowaniu bezpiecznej odległości jest wystarczające. Ogromne obszary lasów w naszym kraju są najbezpieczniejszym miejscem w jakie może udać się człowiek w tym trudnym okresie, jednocześnie najłatwiej tam zachować zalecaną odległość" - czytamy w niej.
W chwili pisania tego tekstu, poparło ją ponad 158 tys. osób.
Kary i upomnienia za wycieczki na jachcie
Pobyt na świeżym powietrzu, połączony z pewną formą izolacji próbowały zastosować także osoby, które w miniony weekend wybrały się na morskie wycieczki. Jak się jednak okazuje - również i w takim przypadku trzeba liczyć się z konsekwencjami.
Czytaj też: Czy podczas epidemii koronawirusa wolno biegać i jeździć na rowerze?
Jak bowiem poinformowali lokalni pogranicznicy, służba dyżurna Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej otrzymała informację dotyczącą jachtów rekreacyjnych, które pomimo zakazu Bosmana Portu w Helu wypłynęły w morze.
- Większość załóg zajęta była połowem ryb, pozostałe pływały rekreacyjnie. Jeden z żeglarzy wprost przyznał, że wypłynął w morze, bo chciał się przewietrzyć. W związku z tym, że rekreacyjne wyjście jednostek narusza obecne ograniczenia wprowadzone z powodu stanu epidemii, cztery jachty zostały zawrócone do portu w Helu, jeden do Gdyni, kolejny do Gdańska. Tam czekali już na nich powiadomieni o zdarzeniu policjanci, którzy prowadzą dalsze postępowanie - przekazał nam kmdr ppor. SG Andrzej Juźwiak z Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Z naszych ustaleń wynika, że osoby będące na jachcie zostały pouczone, w niektórych przypadkach funkcjonariusze zastosowali jednak karę finansową - od 100 do 500 złotych.
W ostatni weekend Trójmiasto było patrolowane z powietrza. Kamera zarejestrowała puste ulice i plaże.
Opinie (842) ponad 20 zablokowanych
-
2020-04-07 17:37
Te zakazy są bezprawne. (1)
- 35 10
-
2020-04-07 17:40
Ten jeden akurat, zakaz wejścia do lasów. Reszta jest ok
- 1 4
-
2020-04-07 17:34
?????
Lasy zamknęli, parki i place zabaw też ale zatoki i wód morza wewnętrznego nikt chyba jeszcze nie zamknął???
"Myślenie to najcięższa praca z możliwych i pewnie dlatego tak niewielu ją podejmuje"- 33 4
-
2020-04-07 17:33
Ten zakaz jest absurdalny
- 35 5
-
2020-04-07 17:31
(1)
W lesie ok gdzies na trasie spacerowej można spotkać ludzi ale co z łodziami czy jachtami? Samotna wyprawa albo z domownikom ?
- 23 5
-
2020-04-07 17:33
a jeśli jacht będzie płynął sam po zatoce?
Co wtedy do stu fur beczek?- 5 1
-
2020-04-07 17:33
Otworzyć lasy!
- 45 5
-
2020-04-07 17:26
Bareja
Gdyby żył to miałby materiał na serial długi jak Moda na sukces. I ani jeden gag by się nie powtórzył
- 44 2
-
2020-04-07 17:26
Ja tak sobie myślę jaką podstawę prawną maja te wszystkie zakazy.Jak mówią rządzący instytucje działają nie ma podstaw do ogłaszania stanu wyjątkowego , co się dzieje ? Czyżby prowadzili nas jak barany na rzeź a my jak te barany idziemy. Niech ostrzegają ale decyzję pozostawią mnie albo niech wprowadzą stan wyjątkowy i wtedy sprawa jest jasna.
- 37 3
-
2020-04-07 17:25
Jakie to szczęście...
....że zdążyłem jachtem przypłynąć z lasu do domu!
- 34 2
-
2020-04-07 17:24
Chyba chodzi o ty by nie organizować partyzanki w lasach
......?
- 68 3
-
2020-04-07 17:23
Te zakazy te są niezgodne z prawem.
Proszę poszukać orzeczenie Rzecznika praw obywatelskich z dnia 27.03.2020 . Tak jest łamane prawo w Polsce.
- 63 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.