• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kolejne rogatki oddzielają mieszkańców Oruni od centrum

Maciej Naskręt
3 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
  • Przejazd kolejowy w ciągu ul. Równej na Oruni.
  • Ostrzeżenia dla kierowców przed przejazdem kolejowym na ul. Równej.
  • Wszystkie przejazdy kolejowe na Oruni są monitorowane.
  • Przejazd kolejowy na ul. Równej w Gdańsku.
  • Nowe sygnalizatory ostrzegające o zbliżającym się pociągu.

Na Oruni stanęły kolejne szlabany przy przejazdach kolejowych. Mieszkańcy narzekają, że teraz dzielnica będzie odcięta od centrum nie tylko od strony torów dalekobieżnych zobacz na mapie Gdańska, ale też toru do Olszynki zobacz na mapie Gdańska. Kolejarze tłumaczą, że ustawianie infrastruktury na przejeździe konsultowali z mieszkańcami. Ponadto na nowych przejazdach ma być bezpieczniej. Kto ma rację?



Po czyjej stoisz stronie w kwestii przejazdów kolejowych na Oruni?

Przypomnijmy najpierw, że pierwsze problemy mieszkańców Oruni z wydostaniem się z dzielnicy m.in. w kierunku centrum pojawiły się na przełomie 2013 i 2014 r. Z powodu nowej infrastruktury kolejowej, która została wykonana w ramach remontu linii kolejowej E-65 (relacji Gdynia - Warszawa) na przejazdach w ciągu ul. Sandomierskiej zobacz na mapie Gdańska, ul. Dworcowej zobacz na mapie Gdańskaul. Niegowskiej zobacz na mapie Gdańska, dróżnicy zostali zastąpieni przez automatyczny system sterujący rogatkami.

W wyniku badań przeprowadzonych na tej trasie kolejowej okazało się, że rogatki są zamknięte na przejazdach przez 10-11 godzin dziennie. Jako receptę zaproponowano jeszcze w 2014 r. budowę wiaduktu drogowego nad linią w rejonie ul. Dworcowej zobacz na mapie Gdańska, ale ten pomysł z upływem kolejnych miesięcy umiera śmiercią naturalną. Władze miasta forsują raczej budowę wiaduktu w ciągu ul. Nowej Podmiejskiej w pobliżu przejazdu kolejowego na ul. Sandomierskiej. Na razie jednak nie powstał dla tego przedsięwzięcia żaden projekt.

Kolejne rogatki ustawione, w planach są następne

Szkopuł w tym, że przejazdów kolejowych z rogatkami na Oruni wciąż przybywa i co ważne, to nie są ostatnie instalacje w tej części miasta. Nic więc dziwnego, że mieszkańcom się to nie podoba.

- Niedawno na przejazdach kolejowych przy ul. Równej zobacz na mapie Gdańskaul. Przy Torze zobacz na mapie Gdańska stanęły nowe sygnalizatory, ostrzegające o nadjeżdżających pociągach, a także rogatki. Już raz zdarzyło się, że długi pociąg towarowy musiał oczekiwać na zielone światło, a jego wagony zablokowały przejazdy. W efekcie mieszkańcy południowej części Oruni są odcięci od centrum Gdańska z kolejnej strony - mówi pan Tomasz, mieszkaniec jednego z domów przy ul. Żuławskiej.
Nowe rogatki wpłyną także na punktualność kursowania autobusu na linii 123. To jednak nie wszystko.

- Przez takie sytuacje utrudniony staje się dostęp służb ratowniczych do mieszkańców Oruni położonej za torami - dodaje nasz czytelnik.
  • Mapa ukazuje liczbę przejazdów kolejowych na drodze do centrum.
  • Przejazd kolejowy na ul. Przy Torze.
  • Przejazd kolejowy na ul. Przy Torze.
  • Przejazd kolejowy na ul. Przy Torze.
Kolejarze: konsultowaliśmy wykonanie rogatek

O sprawę nowych rogatek zapytaliśmy kolejarzy w Zakładzie Linii Kolejowy PKP PLK w Gdyni, którzy nadzorują funkcjonowanie infrastruktury m.in. na przejazdach.

- Kwestię wykonania nowych rogatek konsultowaliśmy z mieszkańcami i władzami miasta Gdańska. Otrzymaliśmy zielone światło. Warto jednak podkreślić, że nowa infrastruktura na przejeździe daje możliwość płynnego przejazdu kierowcom. Zniknął znak "Stop", który wymuszał na kierowcach bezwzględne zatrzymanie. Przejazdy są też dużo bardziej bezpieczne niż dotychczas, a rogatki opuszczają się 25 sekund przed przejazdem składu - mówi Leszek Lewiński, zastępca dyrektora Zakładu Linii Kolejowych PKP PLK w Gdyni.
Kolejarze zapewniają, że będzie się tam poruszać niewiele składów.

- Ma to być 10 pociągów na dobę - mówi Lewiński.
Na koniec podkreślmy, że to nie koniec budowy przejazdów z rogatkami na Oruni. Kolejne pojawią się na przejazdach kolejowych w rejonie ul. Wschodniej na linii kolejowej nr 226 zobacz na mapie Gdańska.

Miejsca

Opinie (97) 4 zablokowane

  • Wykopać tunel i wpuścić pociągi pod ziemię

    problem zniknie
    Orunia O ruina...

    • 1 3

  • Rogatki Orunia (1)

    Powiem tam niema kto na co kasy wydawać mieszkałam X lat na Oruni od urodzenia teraz jeżdżę tam do rodziny powiem tak rogatki co są na ul. Żuławskiej mają dużo do powiedzenia a raczej panii która je otwiera i zamyka rozumiem zamknąć rogatki 4 min przed przejazdem ale po jaką cholerę trzymać samochody przy zamkniętych rogatkach jeśli pociąg przejechał i nic więcej nie jedzie 10 min bo raz mierzyłam czas a po moim przejeździe co trwał 3 min znowu zamknęła bo pociąg jedzie i moim zdaniem lepsze są te elektryczne co same się zamykają i otwierają :)

    • 2 1

    • Oczywiście są lepsze ale w tej sytuacji muszą być obsługiwane (nie chce sie w szczegóły wdawać), dla bezpieczeństwa zapory sa otwierane dopiero jak pociąg minie przystanek osobowy żeby kierujący nie wjeżdżali na tory zza przeszkody. A pani dróżniczka nie ma pełnej kontroli nad zaporami, kierunek z Pruszcza i otwarcie zapór po przejechaniu pociągu z Głównego obsługuje automat.

      • 0 0

  • PKP PLK NOE KONSULTOWAŁO NIC Z MIESZKAŃCAMI!!!! Zrobili to co chcieli. (2)

    Misto nie powinno bezczynie czekac na PKP tu chodzi o życie ludzi dojazd karetek. Nie będzie to 10 pociągów na dobę tylko tyle ile będzie zapotrzebowania na transport do Portu Pułnocnego samo PKP nie jest wstanie na piśmie zadekla dobowej ilośc pociągów. 10 pociągów to jasny żart w wypowiedzi przedstawiciela PKP.

    • 3 1

    • No własnie CHODZI O ŻYCIE LUDZKIE kierowców co maja przepisy w głębokim powazaniu (1)

      podziekuj im za to . a od strony Gdańska do Portu PÓŁNOCNEGO są dni że nawet tyle nie jedzie . prawie cały ruch do portu ,,idzie" od Pruszcza Gd.

      • 1 2

      • Kompletnie nie znasz sprawy

        No i pewnie nie mieszkasz w tej części za torami .

        • 0 0

  • A Ludzie nadal jak lemingi...... (8)

    Stoją i czekają pod tymi zaporami na Dworcowej zamiast pójść Parkiem pod torami lub wysiąść z autobusu jeden wcześniej i iść przez Rejtana. Skoro wolą stać pół godziny niż dołożyć 300-500 metrów to po co im przeszkadzać.

    • 4 3

    • ludzie mają samochody mają parkować na trakcie? (4)

      Karetka też a lekarz spacerkiem do pacjęta.

      • 0 0

      • (3)

        Lipce, Sandomierska, Brama nizinna, Olszynka, jest wiele sposobów na dotarcie na Orunię, Baza karetek jest w Trans-budzie z stamtąd na dolną przez Lipce nawet wygodniej.

        • 0 0

        • (2)

          Człowieku aby uratować czyjeś życie karetka nie może stać na szlabanach ten obszar nie ma dorgi bezkolizyjnej
          Niegowska - szlabany
          Smętna - szlabany
          Równa -szlabany (nie ma już STOP są SZLABANY na linii do Portu Pułnocnego)
          Przy Torze - szlabany (również nie ma STOP są SZLABANY)
          ....

          • 0 0

          • (1)

            Tak sa tylko sa zamkniete 10 procent tego co na dworcowej, a sandomierska moze 40 procent.

            • 0 0

            • Różnia w ciągu doby to okolo 2h na ponad 10h więc sobie oblicz.

              • 0 0

    • (2)

      Baranie , tamtędy chadzają też ludzie starsi , inwalidzi , powiedz staruszkowi że ma zasuwać 500 m tam i 500 z powrotem pomyśl zanim napiszesz

      • 0 0

      • (1)

        Po pierwsze bez epitetow, po drugie jakby tam czekali tylko starsi to bym nie pisał.

        • 1 1

        • Egoistyczny punkt widzenia problemu zapraszam niech pan postoi a jak się Pan znudzi przejdzie na około kilka razy w ciągu dnia. Dzielnica ma zależną infrastrukturę. Po jednej stronie jest coś czego nie ma po drugiej np. Apteka, Przychodnia, przystanek, szkoła, kościół etc.

          • 0 0

  • Gdyby kierowcy respektowali znak STOP i nie wjeżdzali na tory przy (1)

    czerwonym migajacym swietle to rogatki nie byłyby potrzebne , na tych dwuch przejazdach było juz kilka ofiar śmiertelnych dlatego że debil kierowca sie nie zatrzymał ....
    Rogatki sa efektem nieprzestrzegania przepisów drogowych .

    A druga sprawa jak jest artykuł o wypadku drogowym na przejezdzie to prawie 100% komentujacych krzyczy że do wypadku by nie doszło gdyby były rogatki
    ,
    I trzecia sprawa , na tych dwuch przejazdach pociagi zwalniaja do 10km/h , teraz beda mogły jechac 60km/h a wiec oczekiwanie bedzie krotsze i to dopiero od września bo do tego miesiaca ruch na tej linii jest wstrzymany.

    • 2 3

    • Takie bzdury piszą co się nie orentują w temacie i doklejaja swą teorię

      Guzik wiesz dlaczego ... pociągi mają tam przyspieszyć i ma zwiększyć się ich częstotliwość do portu pułnocnego!!!

      • 1 0

  • chyba nie do końca rozumiem w czym problem, (2)

    czy rogatki są zamknięte cały czas że uniemożliwiają przejazd?
    wydawałoby mi się, że jak są rogatki to jest bezpieczniej, czy nie?

    gorzej by było, gdyby zlikwidowali przejazdy,
    to rozumiem, że ogranicza się dostępność,
    ale skoro przejazdy nie zostały zamknięte a jedynie postawili rogatki,
    to znaczy że wszystko po staremu

    • 1 3

    • Źyczę ci abyś znalazł sie w podobnej sytuacji w swym miejscu zamieszkania wowcza zrozumiesz to czego obecnie nie rozumiesz.

      • 1 1

    • To ja Ci wytłumaczę

      Aby dojechać do pracy muszę przejechać niestety przez te przeklęte rogatki na Sandomierskiej. Przez wiecznie zamknięty przejazd spóźniam się do pracy, a za każde spóźnienie mam zabierane pieniądze, na które pracuję cały miesiąc.Można by oczywiście w normalnych warunkach spisać godziny i minuty o których przejazd jest zamknięty i odpowiednio zaplanować sobie dojazd do pracy,ale na przejeździe przy Sandomierskiej niestety tak się nie da. Nigdy szlabany nie zamykają się o tym samym czasie niż poprzedniego dnia i nigdy tez nie otwierają się o tej samej porze,chyba zależy to od tego jaki dróżnik jest na zmianie i jak komu czapka stoi. Często przejazd zamknięty jest przez np.kilka a czasem nawet kilkanaście minut choć w między czasie nie przejeżdża żaden skład.Tak sobie myślę,że może powinnam zwrócić się do PKP o zwrot moich wszystkich zabranych premii.

      • 0 1

  • Tworzenie takich ankiet to pozbawianie miasta roli strony

    w postępowaniu. Znaczy się tylko mieszkańcy i kolejarze, jak chciałby Budyń ze swoją świtą. Oni są tylko od "money for nothing and chicks for free" (czy może raczej "flats"). Słynne już "niezrobienie nic" dla Oruni podczas przygotowań do modernizacji linii z Gdyni do Warszawy ma teraz swój ciąg dalszy.

    • 2 0

  • Padaka

    Budyn ma wylane w ta czesc gdanska

    • 0 0

  • Brak poczucia bezpieczeństwa!!!

    Ja osobiście mogę stać i czekać, najwyżej będę spóźniona.
    Ogromny problem tkwi w tym że jeśli ja czy którykolwirk z moich bliskich dostanie zawału serca, wylewu, zapaści itp karetka zostanie zblokowana na przejeżdzie przez np 15min (co wiele razy już widziałam)!!! To samo z pożarem - wszystko i wszyscy się palą a straż stoi na sygnale 10-20min na szlabanach!!!
    To samo z policją - niech się biją, mordują itd radiowóz poczeka...na szlabanach!!!
    Faktycznie jest SUPER BEZPIECZNIE!!! Co za PATOLOGIA!!!
    I zamiast głównie na tym się wszyscy skupić to cały czas czytam tylko o tym że wszyscy mają problem bo stoją i czekają na szlabanach.
    Problem to będzie jak kogoś dziecko będzie potrzebować natychmiastowej karetki a ona będzie zblokowana 20min na przejezdzie kolejowym!!!

    • 0 0

  • Ta lakorunie trzeba oddzielić murem nie tylko rogatkami.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane