• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koniec świata? Nie, to tylko długi weekend w sklepach

Ewelina Oleksy
4 czerwca 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
W Żabce na południu Gdańska w piątek "uchowały się" jedynie dwie paczki wegańskiej kaszanki. Miejsca kiełbas na grilla świeciły pustkami. W Żabce na południu Gdańska w piątek "uchowały się" jedynie dwie paczki wegańskiej kaszanki. Miejsca kiełbas na grilla świeciły pustkami.

Armagedon. To słowo dobrze opisuje to, co działo się w sklepach - nie tylko spożywczych - w środę, przed długim weekendem. Mieszkańcy Trójmiasta masowo ruszyli na zakupy, najwyraźniej w obawie, że następnego dnia świat się skończy i w piątek - cytując klasyka - nie będzie już niczego. Dlatego w mgnieniu oka z półek znikały m.in. kiełbasy i mięso na grilla. Nie odstałeś swojego w kolejkach w środę? To teraz w osiedlowych sklepach zostaje ci do kupienia co najwyżej wegańska kaszanka.



Czy zamknięcie sklepów z okazji święta sprawia, że wpadasz w zakupowe szaleństwo dzień przed?

Polacy to taki naród, który najwyraźniej drży w posadach na wieść o tym, że przez jeden dzień sklepy będą zamknięte. Pokazują to każde święta wypadające w tygodniu, pokazał to i trwający właśnie długi weekend.

W środę w dużych marketach panował istny armagedon. Przed lodówkami z mięsem na grilla się kotłowało, a i sytuacje, gdy ktoś wyrywa sobie z rąk ostatnią paczkę kiełbasy śląskiej, ponoć nie należały do rzadkości. No bo jak celebrować długi weekend bez grilla? Według wielu - nie da się.

W efekcie w środę wieczorem znalezienie czegoś na ruszt graniczyło z cudem. Sklepowe półki w niektórych sklepach jeszcze w piątek rano świeciły pustkami. Tak jak np. w jednej z Żabek na Ujeścisku w Gdańsku. Kiełbasa podwawelska - brak, kiełbasa śląska - brak, kiełbaski nacinane - brak. O farcie mogli mówić jedynie ci, którzy mięsa nie jedzą - "uchowały się" dwie paczki roślinnej kaszanki.

Grill czy ognisko? Dylemat na długi weekend



Pustkami 4 czerwca świeciły też lodówki w niektórych sklepach mięsnych, z których wymiotło nie tylko wyroby nadające się na grilla czy ognisko, ale też garmażerkę - pierogi, krokiety, kopytka. No bo komu w długi weekend chciałoby się gotować obiad.

Tak w piątek wyglądała lodówka z garmażerką i produktami na grilla w jednym z gdańskich sklepów mięsnych na Siedlcach. Tak w piątek wyglądała lodówka z garmażerką i produktami na grilla w jednym z gdańskich sklepów mięsnych na Siedlcach.
W dużych marketach natomiast nastąpiła szybka reakcja na "grillowy kryzys" i od rana zapełniano tam półki na nowo z myślą o miłośnikach grillowania. Najwyraźniej markety znowu liczą na szturm, podobny do tego w środę.

Aż chciałoby się powiedzieć: ludzie, opanujcie się! Długi weekend to przecież nie jest koniec świata. Ten się naprawdę nie zawali, jeśli sklepy przez jeden, czy dwa dni, będą zamknięte.

  • W piątek rano w Biedronce w centrum Gdańska uzupełniono grillowe zapasy dla spóźnialskich.
  • W Lidlach też uzupełniono zapasy po środowym szaleństwie.

Wieczorne zakupy w Obi dzień przed świętem? Kiepski pomysł



Patrząc jednak na to, co działo się w środowy wieczór - chociażby na trasie do centrum handlowego na Szadółkach, trudno nie mieć wrażenia, że dla niektórych dzień bez otwartych sklepów to naprawdę tragedia.

Sama najwyraźniej padłam tego ofiarą, bo w środowy wieczór postanowiłam wybrać się do Obi.

- Przecież wszyscy wyjechali już na długi weekend. Nikt wtedy nie będzie niczego stamtąd potrzebował - pomyślałam i szybko tej myśli pożałowałam.

Dokąd na zakupy remontowo-budowlane? Lista sklepów w Trójmieście



Próba dojechania do marketu budowlanego o godz. 19:30 zakończyła się porażką. Zawróciłam do domu, widząc długi korek do ul. JabłoniowejMapka.

Wieczorem w stronę Designer Outlet Gdańsk ciężko było dojechać. Film z ostatniej środy


Drugą próbę podjęłam po godz. 21 - tuż przed zamknięciem sklepu. Dojechać udało się w miarę sprawnie, ale w środku tłumy i niekończąca się kolejka.

Pozostaje więc chyba przyzwyczaić się do tego, że dzień bez robienia zakupów jest dla wielu dniem straconym. Liczę jednak na to, że wszystko, co już mieliśmy kupić na ten weekend, zostało zakupione i resztę wolnych dni większość z nas spędzi na odpoczynku, a nie na zakupowym szaleństwie.

Opinie (247) ponad 10 zablokowanych

  • Takie cyrki tylko w Polsce ,a głownie w Gdańsku w koncu to tutaj jest kwiat inteligencji :) (1)

    • 4 0

    • Zwiędły kwiat,zwiędły

      • 0 0

  • Wystarczy, że każda osoba pomyślała tak jak autorka

    Przyjadę tylko coś kupić, przecież wszyscy już wyjechali...

    • 6 0

  • Po 30s czytania nie dałem rady dalej

    super artykuł... Polacy to taki naród co ma dziennikarzy beznadziejnych... co sobie myślą...

    • 3 1

  • Droga autorko, nie ma co się rzucać na sklepy przed dniem wolnym, sklepy są otwarte w tzw. "długie weekendy"

    świetny artykuł. W przeciwieństwie do autorki - nie byłam w sklepach w środę wieczorem, więc nie wiedziałabym co się tam działo. Dziś rano uzupełniłam "śniadaniowe" produkty, wszystko co jest mi potrzebne było. Możliwe że kiełbaski na grilla też były, nie szukałam ale puste półki raczej bym zauważyła..

    • 1 0

  • Dziennikarstwo na miarę naszych czasów, zupełnie jak wegańska kaszanka.

    • 2 0

  • Paranoja

    Bardzo dobrze że dzbany powykupywali cały towar z półek .Ja pójdę w poniedziałek i kupię świeże mięsko i wędlinkę .

    • 0 0

  • 54% ludzi robi zakupy na kilka dni przed... To skąd te kolejko?

    • 0 0

  • Pół biedy jeśli chodzi o zakupy spożywcze...

    Ale to się działo w środę i piątek np.na Matarni czy choćby w Fashion House...

    • 1 0

  • a potem połowa

    jedzenia wyląduje w koszu na śmieci...każda powinien wtedy zapłacic dodatkowo za wyrzucone jedzenie :/

    • 1 0

  • Koniec świata? Nie, Janusze i Grażyny mają "długi weekend".

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane