- 1 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (70 opinii)
- 2 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (59 opinii)
- 3 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (112 opinii)
- 4 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (129 opinii)
- 5 Remont przed budową Drogi Zielonej (161 opinii)
- 6 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (284 opinie)
Koniec z fetorem z Szadółek?
Nowoczesna bioelektrownia, która działa już w Zakładzie Utylizacyjnym w Szadółkach ma całkowicie wyeliminować przykry zapach z wysypiska śmieci.
Nowoczesna bioelektrownia wyposażona w system odgazowania, uruchomiona na terenie Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku, ma uwolnić miasto od nieprzyjemnego zapachu. Działa dopiero od dwóch miesięcy, ale poprawę już czuć.
Na szczęście fetor już nie będzie męczył mieszkańców. Dwa miesiące temu uruchomiono bowiem na terenie ZUT-u nowoczesną bioelektrownię, która nie tylko "wysysa" gaz z hałdy rozkładających się śmieci, ale też przerabia go na... prąd, który może zasilać nawet 620 gospodarstw domowych.
- Wszystko zaczyna się w domu. Obierki i niedojedzone posiłki, czyli to, co my określamy jako tzw. frakcja biodegradowalna, ląduje w koszu na śmieci, potem trafia do nas i to właśnie sprawca nieprzyjemnego zapachu - wyjaśnia Piotr Gołaszewski, kierownik projektu budowy bioelektrowni.
Idea funkcjonowania bioelektrowni jest prosta - w hałdzie, która rosła od lat 70. ub. wieku, wydrążono 144 studnie, do których wpuszczono perforowane rurki obsypane żwirem. W rurach zbiera się gaz, który jest odsysany do bioelektrowni, gdzie zostaje zamieniony w energię. Według szacunków, w ciągu roku można uzyskać nawet 9 tys. MWh.
Czy to oznacza, że zapachy z Szadółek znikną ostatecznie? - Dla jednych przestanie śmierdzieć w ogóle, dla innych zapach ten zostanie tak bardzo ograniczony, że przestanie być dokuczliwy. Dodatkowo, jakość powietrza poprawi się dzięki kompostowni. Polega to na tym, że frakcja biodegradowalna będzie poddawana kompostowaniu w zamkniętej hali z kontrolowanym obiegiem powietrza - mówi kierownik.
Dzięki dwóm agregatom prądotwórczym (jeden o mocy 602 kW, drugi 301 kW), wyposażonym w zespoły odzysku ciepła, gaz zmieniany jest w energię elektryczną.
- Staliśmy się całkowicie samowystarczalnym energetycznie zakładem. Co więcej, nadwyżki ciepła możemy odsprzedawać - mówi Gołaszewski.
Miejsca
Opinie (130) ponad 10 zablokowanych
-
2011-05-05 21:56
Dzięki Bogu
Nareszcie będzie można bez ograniczeń otworzyć okna!!!!!!!!!!!!!!!!
- 1 2
-
2011-05-05 21:47
Skąd ten fetor?
Przecież tam mieszkania sprzedają za grube pieniądze, skąd fetor na dzielnicy, gdzie same apartamenty?
- 3 2
-
2011-05-05 21:24
wiem, że teraz trochę zafantazjuję
ale chciałbym dożyć czasów, w których gaz z wysypiska byłby wykorzystywany np do podgrzewania Obwodnicy na odcinku Gdynia- Pruszcz. Takie rurki pod jezdnią jakie można obecnie założyć np na podjeździe przed garażem. W zimę zawsze czarny i suchy asfalt ach.....Ale to co teraz robią też jest niezłe, wcześniej mówiono o budowaniu szklarni, w których miały być chodowane kwiaty na handel. Ps z tym odsprzedawaniem energii do sieci to nie takie łatwe, dostawcy energii na razie nie są tym zainteresowani.
- 18 0
-
2011-05-05 21:04
To składowisko jest tam już kilkadziesiąt lat... (1)
I tyle samo potrzeba aby odkazić całą tę ziemię ...
- 34 11
-
2011-05-05 21:19
... żart
... aby to odkazić potrzeba będzie kilkaset lat :-) , już dzisiaj zabrania się odwiertów studni w promieniu kilku kilometrów ze względu na zawartość siarkowodoru w wodzie.
- 8 3
-
2011-05-05 21:19
To już było
O ile pamietam, zgazowanie wysypiska mało miejsce chyba już pietnaście lat temu. Pytanie, co się działo w międzyczasie, że taki fetor powalał pól miasta.
- 10 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.