• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koniec z fetorem z Szadółek?

Marzena Klimowicz-Sikorska
5 maja 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 

Nowoczesna bioelektrownia, która działa już w Zakładzie Utylizacyjnym w Szadółkach ma całkowicie wyeliminować przykry zapach z wysypiska śmieci.


Nowoczesna bioelektrownia wyposażona w system odgazowania, uruchomiona na terenie Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku, ma uwolnić miasto od nieprzyjemnego zapachu. Działa dopiero od dwóch miesięcy, ale poprawę już czuć.



Czy nadal przeszkadza ci fetor z Szadółek?

Każdy kierowca zbliżający się do gdańskiej dzielnicy Szadółki, gdzie znajduje się Zakład Utylizacyjny, wie, kiedy zbliża się do wysypiska śmieci. Często czuć je z odległości kilku kilometrów. Nieprzyjemny zapach przyprawiał o mdłości mieszkańców pobliskich osiedli. Przy silniejszym wietrze docierał on nawet do centrum miasta.

Na szczęście fetor już nie będzie męczył mieszkańców. Dwa miesiące temu uruchomiono bowiem na terenie ZUT-u nowoczesną bioelektrownię, która nie tylko "wysysa" gaz z hałdy rozkładających się śmieci, ale też przerabia go na... prąd, który może zasilać nawet 620 gospodarstw domowych.

- Wszystko zaczyna się w domu. Obierki i niedojedzone posiłki, czyli to, co my określamy jako tzw. frakcja biodegradowalna, ląduje w koszu na śmieci, potem trafia do nas i to właśnie sprawca nieprzyjemnego zapachu - wyjaśnia Piotr Gołaszewski, kierownik projektu budowy bioelektrowni.

Idea funkcjonowania bioelektrowni jest prosta - w hałdzie, która rosła od lat 70. ub. wieku, wydrążono 144 studnie, do których wpuszczono perforowane rurki obsypane żwirem. W rurach zbiera się gaz, który jest odsysany do bioelektrowni, gdzie zostaje zamieniony w energię. Według szacunków, w ciągu roku można uzyskać nawet 9 tys. MWh.

Czy to oznacza, że zapachy z Szadółek znikną ostatecznie? - Dla jednych przestanie śmierdzieć w ogóle, dla innych zapach ten zostanie tak bardzo ograniczony, że przestanie być dokuczliwy. Dodatkowo, jakość powietrza poprawi się dzięki kompostowni. Polega to na tym, że frakcja biodegradowalna będzie poddawana kompostowaniu w zamkniętej hali z kontrolowanym obiegiem powietrza - mówi kierownik.

Dzięki dwóm agregatom prądotwórczym (jeden o mocy 602 kW, drugi 301 kW), wyposażonym w zespoły odzysku ciepła, gaz zmieniany jest w energię elektryczną.

- Staliśmy się całkowicie samowystarczalnym energetycznie zakładem. Co więcej, nadwyżki ciepła możemy odsprzedawać - mówi Gołaszewski.

Miejsca

Opinie (130) ponad 10 zablokowanych

  • Dzięki Bogu

    Nareszcie będzie można bez ograniczeń otworzyć okna!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 1 2

  • Skąd ten fetor?

    Przecież tam mieszkania sprzedają za grube pieniądze, skąd fetor na dzielnicy, gdzie same apartamenty?

    • 3 2

  • wiem, że teraz trochę zafantazjuję

    ale chciałbym dożyć czasów, w których gaz z wysypiska byłby wykorzystywany np do podgrzewania Obwodnicy na odcinku Gdynia- Pruszcz. Takie rurki pod jezdnią jakie można obecnie założyć np na podjeździe przed garażem. W zimę zawsze czarny i suchy asfalt ach.....Ale to co teraz robią też jest niezłe, wcześniej mówiono o budowaniu szklarni, w których miały być chodowane kwiaty na handel. Ps z tym odsprzedawaniem energii do sieci to nie takie łatwe, dostawcy energii na razie nie są tym zainteresowani.

    • 18 0

  • To składowisko jest tam już kilkadziesiąt lat... (1)

    I tyle samo potrzeba aby odkazić całą tę ziemię ...

    • 34 11

    • ... żart

      ... aby to odkazić potrzeba będzie kilkaset lat :-) , już dzisiaj zabrania się odwiertów studni w promieniu kilku kilometrów ze względu na zawartość siarkowodoru w wodzie.

      • 8 3

  • To już było

    O ile pamietam, zgazowanie wysypiska mało miejsce chyba już pietnaście lat temu. Pytanie, co się działo w międzyczasie, że taki fetor powalał pól miasta.

    • 10 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane