• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kontrowersje wokół pomnika "Inki" na Oruni

Katarzyna Moritz
19 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Pierwsza wersja pomnika Inki, która nie spodobała się członkom Komisji ds. Pomników i Tablic Pamiątkowych. Autorem pomnika jest rzeźbiarz Andrzej Renes. Pierwsza wersja pomnika Inki, która nie spodobała się członkom Komisji ds. Pomników i Tablic Pamiątkowych. Autorem pomnika jest rzeźbiarz Andrzej Renes.

Wygląd pomnika Danuty Siedzikówny "Inki", który stanie 30 sierpnia na Orunizobacz na mapie Gdańska, wzbudził tak duże kontrowersje, że radni zgodzili się jedynie na jego czasowe ustawienie. Inicjatorzy zgodzili się jednak zmienić projekt. Czy nowa wersja zostanie zaakceptowana już na stałe?



Czy podoba ci się pomnik "Inki"?

"Niedziela z Bohaterką" - pod takim hasłem zaplanowano na 30 sierpnia uroczystości odsłonięcia pomnika sanitariuszki V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej Danuty Siedzikówny "Inki", zamordowanej w Gdańsku w 1946 r. Po mszy, która rozpocznie się o godz. 13 w kościele św. Jana Bosko przy ul. Gościnnej, a którą odprawi abp Sławoj Leszek Głódź, odbędzie się odsłonięcie pomnika.

O godz. 17 w Parku Oruńskim odbędzie się festyn, koncerty poświęcone Żołnierzom Wyklętym. Wystawione będzie także stoisko wydawnictw IPN i stowarzyszenia kibiców Lechii Gdańsk.

Mimo, że wszystko zostało już zaplanowane, a do udziału w uroczystościach zaproszono prezydenta Andrzeja Dudę, cała sprawa zawisła na włosku. Powód: wizja artystyczna twórcy pomnika Inki, która nie znalazła zrozumienia u radnych.

Poprawiona wersja pomnika, w której cokół zastąpił długą szatę. Ta propozycja ma być zaprezentowana gdańskim radnym już wkrótce. Poprawiona wersja pomnika, w której cokół zastąpił długą szatę. Ta propozycja ma być zaprezentowana gdańskim radnym już wkrótce.
Przypomnijmy: zgodę na ustawienie pomnika w Gdańsku muszą każdorazowo wyrazić miejscy radni. Zajmą się tym na sesji Rady Miasta, która odbędzie się 27 sierpnia. Będą głosować nad uchwałą, przygotowaną przez Komisję ds. Pomników i Tablic Pamiątkowych. Ten dokument ma jednak niezwykłą, bezprecedensową treść:

"Rada Miasta Gdańska wyraża zgodę na tymczasowe ustawienie figury "Inki" wg projektu przedstawionego w załączniku nr 2 i rekomenduje przeprowadzenie Konkursu, który wyłoni ostateczny kształt pomnika".

Dlaczego pomnik Inki ma być tymczasowy?

- Komisja ds. pomników zapoznała się z wizualizacją rzeźby, która o ile nam wiadomo, została już wykonana. Komisja oceniła, że rzeźba nie jest, delikatnie mówiąc, najlepsza i że upamiętnienie "Inki" zasługuje na lepszy pomnik, który, miejmy nadzieję, powstanie w przyszłości, najlepiej w wyniku przeprowadzonego konkursu - wyjaśnia Michał Piotrowski z biura prasowego w gdańskim magistracie. - Mając jednak świadomość, że wnioskodawcy zaplanowali już termin odsłonięcia pomnika i rozpoczęli działania informacyjne, rozesłali zaproszenia etc., komisja proponuje, by Rada Miasta zgodziła się na tymczasowe ustawienie istniejącej już rzeźby
Za umieszczeniem "czasowego" zastrzeżenia w uchwale głosował także prof. Piotr Czauderna, wiceprzewodniczący Rady Miasta z ramienia PiS. Podkreśla, że nie miał dużych zastrzeżeń do estetyki rzeźby, bo "widział w Gdańsku gorsze pomniki". Zgadza się jednak ze swoimi kolegami, że "pomniki w Gdańsku powinny powstawać w wyniku przeprowadzanych na nie konkursów".

"Inka" niczym Matka Boska

Rzeźba "Inki" została wykonana z mosiądzu i aluminium, waży 400 kg, a postać sanitariuszki mierzy 2,6 m. Dziewczyna ma na głowie toczek, w jakim widać ją na jednym z kilku zachowanych zdjęć.

Ponieważ spowita jest długą, przylegającą do ciała szatą, przywodzi na myśl liczne pomniki Matki Boskiej, jakie można spotkać w polskich kościołach.

Pomnik sfinansowano ze zbiórki publicznej. Koszt jego wykonania wyniósł ok. 40 tys. zł.

Miasto ze swojej strony wyda ok. 100 tys. zł na zagospodarowanie skweru, przy którym stanie pomnik. Naprawiony zostanie tam chodnik, elementy małej architektury i zieleń.

"Inka" poprawiona: postument zamiast szaty

Po krytyce ze strony radnych, członkowie komitetu budowy pomnika przygotowali jego drugą, poprawioną, wersję. Z figury Inki zostało już tylko popiersie. Długą szatę, która nadawała "Ince" maryjny wygląd, zastąpi wysoki cokół.

Najpierw miał być głaz z tabliczką

Inicjatorami budowy pomnika "Inki" na Oruni są m.in. salezjanie z parafii pw. św. Jana Bosko na Oruni. Pomnik stanie nieopodal ich świątyni ponieważ "Inka" uczyła się w salezjańskiej szkole w Różanymstoku na Podlasiu.

Początkowo chcieli oni, aby rolę pomnika pełnił głaz narzutowy z wykonanym napisem. Jednak gdy o pomyśle dowiedział się arcybiskup Sławoj Leszek Głódź,, postanowił on włączyć się w przedsięwzięcie. Zaproponował, by pomnik wykonał jego ulubiony rzeźbiarz Andrzej Renes (w Bazylice Mariackiej znajduje się krytykowany przez historyków sztuki pomnik smoleński jego autorstwa).

W komitecie budowy pomnika "Inki" są też Krzysztof Kosik, działacz społeczny, pasjonat historii Oruni, w latach 90. radny Gdańska, Danuta Sikora, radna Sejmiku Województwa Pomorskiego oraz Kamil Sobkiewicz, wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy Orunia, Św. Wojciech, Lipce.

Członkowie komitetu nie kryją rozgoryczenia negatywną oceną pomnika przez komisję Rady Miasta.

- Oburza mnie, że nagle radni stali się estetami i zwracają uwagę na detale wizualne. Gdzie byli do tej pory, skoro w naszej dzielnicy wciąż straszą ślady powodzi sprzed lat? - komentuje sprawę Krzysztof Kosik. - To po prostu zła wola polityczna, ale z nią można wygrać i mam nadzieję, że prawda polityczna i patriotyczna zwycięży. Bo to jest czepianie się do idei. Pomnik - obojętnie w jakiej formie - nie wpłynie negatywnie na tzw. "piękno tej dzielnicy". Tak mało mamy symboli które łączą, a "Inka" powinna łączyć wszystkich.
Teraz nowa propozycja zostanie zaprezentowana Radzie Miasta.

- Jeżeli radni dojdą do wniosku, że [ta propozycja - dop. red.] mieści się w ich pojęciach estetki, to problemu nie będzie. Jeżeli jednak ta wersja też im się nie spodoba, to niech zgłoszą swoje zastrzeżenia. Wtedy pod auspicjami najbardziej wytrawnych znawców sztuki z komisji kultury, w której zasiada właściciel pizzerii oraz właściciel pierogarni [prawdopodobnie chodzi o Lecha Kaźmierczyka i Piotra Dzika - dop. red], poddamy się jurysdykcji i poprawimy go. My oczywiście i tak ustawimy ten pomnik, bo już nie odwołamy uroczystości - zapowiada Kosik.
Projekt uchwały jeszcze ze starą wersją pomnika będzie w przyszłym tygodniu opiniować komisja kultury. Zdaniem jej przewodniczącego Marka Bumblisa, ta sprawa pokazuje, iż miasto potrzebuje uchwały "pomnikowej", która ureguluje procedury ustawiana pomników w Gdańsku. Niewykluczone, że znajdzie się w niej zapis, iż wszystkie pomniki mają powstawać w wyniku konkursu.

Danuta Siedzikówna "Inka" w chwili egzekucji miała 17 lat. Danuta Siedzikówna "Inka" w chwili egzekucji miała 17 lat.
Danuta Siedzikówna "Inka" była sanitariuszką w 5. Wileńskiej Brygadzie Armii Krajowej, którą dowodził znienawidzony przez komunistów mjr Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka". Kiedy w czerwcu 1946 roku dziewczyna przyjechała do Gdańska po środki medyczne, wpadła w pułapkę zastawioną przez Urząd Bezpieczeństwa w zdekonspirowanym mieszkaniu we Wrzeszczu.

Trafiła do gdańskiego więzienia, a po ciężkim śledztwie została skazana na śmierć. Zdążyła jeszcze przekazać informację: "Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba".

Wyrok wykonano 28 sierpnia 1946 r., a bezpieka utajniła miejsce pochówku zarówno dziewczyny, jak i rozstrzelanego wraz z nią Feliksa Selmanowicza "Zagończyka".

W ubiegłym roku badaczom z Instytutu Pamięci Narodowej udało się jednak odnaleźć szczątki Siedzikówny w nieoznaczonym grobie na Cmentarzu Garnizonowym zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku.


Miejsce gdzie będzie ustawiony pomnik Inki.

Opinie (376) ponad 10 zablokowanych

  • wolę rzeźby zamiast pomników

    Martyrologia, znicze, wieńce, kwiaty, warty honorowe i poczty sztandarowe...

    Wieczne życie z głową w mitologizowanej przeszłości i brak iskry radości i umiejętności docenienia teraźniejszości.

    Nie lubię.

    Czy w tym mieście nie może częściej (albo w ogóle) stawiać w plenerze neutralnych, otoczonych zielenią i ławeczką rzeźb, zamiast fundowania ludziom "odpoczynku" w cieniu marsowych min z mosiądzu?

    Drodzy współobywatele, tu i teraz wam ucieka, drugiego nie będzie, szkoda życia na wieczystą, plenerową adorację "poległych i pomordowanych".

    • 8 5

  • (1)

    Ciągle nie mam żadnych konkretów o zasługach Inki?

    • 12 7

    • była w AK, wyszkoliła się na sanitariuszkę aby ratować życie, jako sanitariuszka podjęła służbę w oddziale Konusa, a potem w szwadronach por. Jana Mazura Piasta i por. Mariana Plucińskiego Mścisława, nieustannie narażała swoje życie.
      mimo młodego wieku wspierała walkę z komunizmem i oddała życie, które mogła uratować wsypując kolejne osoby (a tak samo i ona została wcześniej wsypana i złapana).
      dzięki takim ludziom jak ona dziś sobie siedzisz wygodnie w domu i możesz wypisywać tu co ci się żywnie podoba i nikt Cię za to nie zamknie.

      • 4 3

  • Gdzie pomniki dla naprawde zasluzonych Polakow?
    Gdzie jest pomnik Kazimierza Jagiellonczyka, ktory przywrocil Gdansk Polsce?
    Gdzie jest pomnik Romana Dmowskiego - ojca niepodleglej Polski?

    • 10 1

  • W tym "kraju" wystarczy opatrywać żolnierzy lub wyleciec z roboty by wywolac strajk, zeby miec pomnik. (1)

    Tylko ze pierwsza wykonywala swoj obowiazek, ratowanie zycia to obowiazek kazdego lekarza, a nawet tak wybitny lekarz jak Zdzislaw Kieturakis pomnika nie ma.
    A druga co? Nawet nie miala wplywu na ten strajk, pomnik nalezy sie Klemensowi Gniechowi za to ze ja wylal z pracy bo inaczej by nie bylo strajku ani porozumien.

    • 6 7

    • Nie, mogła znaleźć sobie ciepłą posadkę wstępując do partii. Lecz wstąpiła do AK i dopiero tam przeszkoliła się na sanitariuszkę. Dopiero od tego momentu jej obowiązkiem było ratowanie życia innych. Lecz niekoniecznie narażanie swojego. A robiła to nieustannie.
      Pomyśl czasem. Trochę empatii człowieku, mniej zazdrości.

      • 2 1

  • Pomnik się należy Januszowi Walusiowi, a nie ludziom którzy nic nie zrobili. (4)

    Janusz Waluś odsiaduje wyrok dożywotniego więzienia - bo zabił komunistę, uratował RPA przed komuną.
    I nikt publicznie nawet nie wspomina o tym Bohaterze.
    A ilu komunistów zabiła Inka?

    • 6 5

    • Żle zadałeś pytanie - powinno brzemieć- ilu komunistow zabiło Inkę. I ile razy... (2)

      • 2 2

      • Ale pomnik powinno stawiać się bohaterom, a nie ofiarom. (1)

        Umrzeć z rąk komuchów to troche za mało żeby zostać uznanym za bohatera, takich bohaterów było conajmniej 60 mln, i to w samym ZSRR.

        • 3 2

        • i im tez powinno sie postawic pomnik

          • 1 0

    • Walus i Brevik

      mordercy - bohaterowie polskich narodowców:)

      Narodowcy, czyli neonaziści, to gorsze g... niż komuchy.

      • 0 3

  • Ofiara komunistow

    Na cokole nie ma zadnej informacji, ze zostala zamordowana przez komunistycznych siepaczy z UB. Jak pisac to pisac wszystko a nie pol prawdy,bo przyszle pokolenia nie beda wiedzialy co i jak. Jak powiedzial sp.ks Tischner: jest prawda, polprawda i stolec nie prawda

    • 4 5

  • (2)

    Tak najlepiej jeszcze ogłosić świętą. Ludzie obudzcie się to byli mordercy,tak jak ci komuniści.

    • 10 8

    • tak tak (1)

      ci z Westerplatte też byli mordercy - strzelali do kumpli waszych kumpli, towarzyszu Bolek

      • 3 1

      • na Westerplatte nie walczyy bandy żołnierzy przeklętych

        ale regularne wojsko.

        • 3 0

  • KIEdy wreszcie powstanie pomnik Kazimierza Jagiellończyka zasłużonego dla Gdańśka!? (1)

    11 lutego 1454, po 146 latach, zakończył się okres panowania Krzyżaków w Gdańsku. 6 marca tego roku król Kazimierz IV Jagiellończyk na wniosek poselstwa Związku Pruskiego, wcielił Gdańsk do Polski, udzielając mu jednocześnie przywileju bicia własnej monety. Gdańsk został zwolniony z prawa nabrzeżnego, a także dopuszczono przedstawicieli ziem pruskich do elekcji króla Polski. Gdańsk przystąpił do wojny trzynastoletniej w 1455; gdańszczanie złożyli hołd Kazimierzowi Jagiellończykowi, a 25 maja 1457 miasto otrzymało Wielki Przywilej, zapewniający swobodny przewóz towarów Wisłą z Polski, Litwy i Rusi bez konieczności kontroli oraz inne przywileje, które miały wynagrodzić miastu wkład w wojnę.

    Zawarcie w 1466 pokoju toruńskiego zagwarantowało Pomorzu Gdańskiemu oraz Warmii pozostanie przy Polsce. W 1467 król zlikwidował urząd gubernatora i powołał na wzór Korony tytuł capitaneus Prussiae Generalis. Utworzone zostało województwo pomorskie.

    • 9 0

    • Obwodowa Trójmiasta nazywa się Aleja Kazimierza Jagiellończyka

      • 0 0

  • czy my nie mamy innych rzeźbiarzy prócz Renesa??? wystarczy już tego czegoś, co postawił w Bazylice Mariackie , z okazji tragedii smoleńskiej.
    Chociaż i tak dobrze, że ta projektowana Inka nie ma kształtów tego "zmutowanego żółwia" z Warszawy, majacego upamiętniać Starzyńskiego

    • 5 0

  • Wyczuwalny podtekst POPISu w artykule.

    Przy okazji zerknijcie jak wygląda pomnik "Inki" w Sopocie...

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane