• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk: kontrowersje wokół reformy rad dzielnic

Arnold Szymczewski
17 listopada 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Radni miasta Gdańska są krytykowani przez radnych dzielnic. Radni miasta Gdańska są krytykowani przez radnych dzielnic.

Po blisko dwóch latach pracy radni miasta Gdańska związani z klubem Koalicji Obywatelskiej przedstawili główne założenia planowanej reformy rad dzielnic. Z kontrowersyjną reformą nie zgadzają się natomiast radni dzielnic, którzy w ostrych słowach krytykują założenia projektu. - Druk 772 w sprawie konwentów dzielnicowych narusza istniejącą autonomię rad dzielnic. Uważam, że jest to zamach na pieniądze, które rady dzielnic mogą wydawać. Moim zdaniem jest to cichy zamiar przejęcia tych pieniędzy z rad dzielnic przez radnych miasta Gdańska - mówi Tomasz Strug, Przewodniczący Zarządu Dzielnicy Oliwa.



Jak oceniasz propozycje Rady Miasta Gdańska ws. reformy rad dzielnic?

Przed wyborami na prezydenta miasta Gdańska w 2018 r. radni Gdańska znacznie zwiększyli pulę pieniędzy dla rad dzielnic. Rada miasta powołała na początku 2019 r. specjalną komisję, której głównym zadaniem było i jest wypracowanie rekomendacji dotyczących zmian ustroju i zasad działania rad dzielnic w Gdańsku. Do września 2020 r. odbyło się 14 posiedzeń tej komisji. Można było przypuszczać, że "koledzy po fachu", którzy sami zasiadali kiedyś w radach dzielnic, a dziś piastują stanowiska radnych miasta Gdańska, przygotują projekt, który będzie spełniać oczekiwania radnych dzielnicowych. Mimo wszystko tak się nie stało, a reformę krytykuje zdecydowana większość przewodniczących rad dzielnic w Gdańsku.

Podczas konferencji online przedstawiono wypracowane rekomendacje. Uczestniczyli w niej radni klubu Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Gdańska: Kamila Błaszczyk, Anna Golędzinowska, Cezary Śpiewak-Dowbór, Karol WażnyJan Perucki. Najbardziej kontrowersyjnym okazał się druk 722, który mówi m.in. o utworzeniu konwentów dzielnicowych oraz osobnych propozycjach w zmianach statutów rad dzielnic. Głosowanie nad wspomnianym drukiem ma odbyć się już na listopadowej sesji - a więc bardzo szybko.

- Nie rozumiem pośpiechu przy procedowaniu statutów rad dzielnic w czasie pandemii. To jest niedopuszczalne, bo wyklucza bardzo dużą część mieszkańców z udziału o decydowaniu w tak ważnym dokumencie. To jest trochę takie działanie, jak PIS-u w parlamencie, gdzie nagle proponuje się projekt poselski i bez konsultacji szybko się go przepycha na nocnym głosowaniu - komentuje Tomasz Strug, Przewodniczący Zarządu Dzielnicy Oliwa.

Konwenty makrodzielnicowe



Radni Koalicji Obywatelskiej proponują, by konwentów dzielnicowych na terenie Gdańska było 13. Miałyby się także zamykać w jednym okręgu wyborczym. Projekt uchwały w sprawie powołania konwentów makrodzielnicowych został już przygotowany i złożony w urzędzie. Na sesję Rady Miasta trafi w tym miesiącu.

- Koncepcja jest taka, aby były one forum dyskusji pomiędzy radnymi dzielnic, radnymi miasta i przedstawicielami prezydenta miasta Gdańska w sprawach związanych z inwestycjami w dzielnicach - tłumaczy Cezary Śpiewak-Dowbór, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Gdańska. - Chcemy, żeby filarem współpracy z mieszkańcami były rady dzielnic, ale żeby było też pole do tego, żeby dyskutować np. o większych inwestycjach w nieco szerszej formule.
Negatywnie na ten temat wypowiada się Maximilian Kieturakis, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Śródmieście.

- Na wniosek Zarządu Dzielnicy Rada Dzielnicy Śródmieście podjęła uchwałę wyrażającą negatywną opinię odnośnie do druku 772. Oprócz merytorycznych wątpliwości jesteśmy zażenowani i zszokowani tempem i stylem procedowania omawianego druku i próbom wprowadzenia w porządek obrad Rady Miasta Gdańska bez konsultacji z radami dzielnic. Niezasadnym jest głosowanie nad drukiem 772, który wprowadzi decyzyjność radnych miejskich nad budżetami dzielnic, podczas gdy w najbliższym czasie będą jeszcze odbywać się konsultacje w sprawie statutów. Projekt zmian statutów i druk 772 są ściśle związane ze sobą i powinny być traktowane jako pakiet, a głosowanie nad tymi projektami powinno odbywać się na tej samej sesji - mówi Maximilian Kieturakis.
Swoje zdanie na temat m.in. wspomnianego druku 772 wyraża również Halina Królczyk, Przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Wrzeszcz Dolny.

- Zakres zmian zaproponowanych przez Radnych Miejskich z Klubu Koalicji Obywatelskiej oceniam bardzo negatywnie. Szczególne oburzenie wzbudza sposób i zakres zmian proponowanych w druku 772, czyli w projekcie uchwały o powołaniu tzw. konwentów makrodzielnic. Po pierwsze dlatego, że radni dzielnicowi nigdy nie zgłaszali potrzeby powoływania kolejnego tworu o nieokreślonym celu oraz sposobie działania. Uważam, że zaproponowane rozwiązanie jest wręcz szkodliwe dla rad dzielnic, ponieważ nie ułatwia ono w żaden sposób pracy społecznikom skupionym w radach tych dzielnic, nakłada na zarządy dzielnic dodatkowe zadania, z których nie będą czerpać większych korzyści, tworzy kompletnie nieprzemyślane podziały na przypadkowo powiązane ze sobą dzielnice i z niewiadomych powodów skupia się wokół okręgów wyborczych, które nie mają wpływu na funkcjonowanie i codzienną pracę rad dzielnic - mówi Halina Królczyk.
Swoje niezadowolenie z reformy rad dzielnic wyraził w mediach społecznościowych Krzysztof Skrzypski z Rady Dzielnicy Przymorze. Swoje niezadowolenie z reformy rad dzielnic wyraził w mediach społecznościowych Krzysztof Skrzypski z Rady Dzielnicy Przymorze.
- Oczywiście jesteśmy otwarci na dyskusję o poszczególnych zapisach projektu. Natomiast w zdecydowanej większości proponowane rozwiązania stanowią wynik kompromisu pomiędzy różnymi - często sprzecznymi ze sobą - postulatami zgłaszanymi podczas prac naszej komisji. Konsumują również propozycje przedstawiane przez przedstawicieli magistratu - w szczególności związane z zasadami wydatkowania środków z budżetów dzielnic - Karol Ważny, Radny Miasta Gdańska.

Planowane zmiany w procedurze wyborczej




  • Zniesienie obowiązku zbierania podpisów poparcia 10 proc. mieszkańców zameldowanych na terenie dzielnicy.
  • Zniesienie minimalnego progu frekwencyjnego, który obecnie wynosi 5 proc.
  • Rezygnacja z informacji na kartach wyborczych na temat poparcia danego kandydata przez partię bądź organizację polityczną - by wszyscy kandydaci mieli równe szanse.
  • Wydłużenie kadencji rady dzielnicy. Obecnie kończą się one dwa miesiące po wygaśnięciu kadencji Rady Miasta Gdańska


Z kolei w procedurze związanej z wydatkami pojawiła się propozycja, by minimum 70 proc. rocznego budżetu rad dzielnic przeznaczano na działania inwestycyjne, remontowe lub związane z utrzymaniem danych przestrzeni bądź infrastruktury publicznej. Pozostałe 30 proc. miałoby zostać przeznaczone na działania "miękkie".

- Pomysły proporcji 70 proc. z budżetu na inwestycje, czyli remonty i inne zadania, powinny być w gestii jednostek miejskich. Załatwiać je powinni właśnie radni m.in. KO, którzy próbują podporządkować sobie wybijające się na autonomię rady, jak i lokalnych liderów - często cieszących się większym mandatem społecznym i większym doświadczeniem w dzielnicy niż niejeden z miejskich radnych w całym okręgu - mówi Łukasz Hamadyk, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Nowy Port.

Więcej pracy dla radnych dzielnicowych



Pojawił się także pomysł, by radni dzielnic raportowali radnym planowane inwestycje w dzielnicach.

- Wymóg tłumaczenia się radnym z planowanych inwestycji wygląda nie tylko groteskowo, ale to nic innego, jak chęć wpływania na wydatki rad tak, by w przyszłości autoryzować je swoim podpisem - kończy Łukasz Hamadyk.
Z kolei Agnieszka Bartków, przewodnicząca Zarządu Rady Dzielnicy Orunia - Św. Wojciech-Lipce, wskazuje na ogrom pracy, którą chcą nałożyć radni miasta na społeczników.

- Jako przewodniczący zarządów robimy mnóstwo pracy biurokratycznej. To tak, jakbyśmy pracowali na pełnym etacie urzędnika miejskiego. Jeżeli dołożą nam pracy, a taki jest zamysł, to będziemy mieli półtora etatu. Są różne dzielnice, ale na Oruni, Św. Wojciechu i Lipcach naprawdę dzieje się bardzo dużo i trudno to połączyć z życiem prywatnym - dodaje Agnieszka Bartków.
Radni pochylą się też w najbliższych miesiącach m.in. nad kwestią podziału i przebiegu granic niektórych dzielnic.

Opinie (208) 9 zablokowanych

  • Po co? (5)

    Już czas zminimalizowac ilość radnych.
    To nasze publiczne pieniądze idą na utrzymanie ich stołków. Tak samo jak zastępcy prezydent - ilu ich!?
    Miało być ograniczanie biurokracji, a jest coraz więcej.

    • 82 6

    • (4)

      Radni dzielnic nie otrzymują pieniędzy za wyjątkiem trzech osób w radzie (przewodniczący zarządu 600, jego zastępca 300 i przewodniczący rady 300)

      • 11 3

      • To jest dopiero początek kasy (1)

        potem są zlecenia , zakupy. Przyjrzyj się uchwałą na co idą pieniądze i w jakich ilościach

        • 0 0

        • Ale konkretnie którą uchwałą mam się zająć?

          • 0 0

      • To jest własnie patologia dlaczego oni dostaja kase a reszta nie ,albo wszyscy albo nikt!!

        Nawet radnych dzielnicy jest za wielu ,i poco tworzyć kolejną biurokracje w radach dzielnic?
        Nie powinni dostawać wcale kasy !!Ale najlepsze jest to ze to niby mało ale nikt nie chce jej przekazać na cele społeczne ,przeciwnie chcieli by dostawac jeszcze więcej tacy z nich .społecznicy.

        • 5 1

      • To i tak za dużo. W skali miasta to mnóstwo zmarnowanych pieniędzy.
        Tylko po co?
        Czy zwykły obywatel naszego miasta wie kim jest jego radny?
        Jeszcze gorsza niewiedza w radach sejmiku.
        Mówię dość tym radnym nieporadnym.

        • 6 5

  • Sami walczą o wolność samorządów a odbierają ją mini samorządom (1)

    Widać jak sobie nie radzi Rada Miasta w sytuacji braku pieniędzy. Zamiast zaczynać od siebie i "odchudzać" administrację, bo przecież w Covidzie prawie nikogo nie ma w UM to może warto zredukować zatrudnienie i zaoszczędzić. To zabierają środki dzielnicom, które szły na drobne rzeczy.

    • 8 3

    • Zdaje się, że chcą upartyjnić miasto od najwyższego piętra po piwnicę.

      • 1 1

  • A mnie się wydaje (2)

    że to jest sterowane, ten niby sprzeciw. Kieturakis czy Strug, popierają dzisiejszą władzę w Gdańsku. I ten ich protest jest po prostu żałosny. Demokracja na pańskim łańcuchu. Albo to są jakieś zgniłe rozgrywki wewnątrz partyjne. Tak czy siak, ta władza wyczerpała limit swoich oszustw. Czas na zmiany.

    • 28 8

    • Kieturakis jest członkiem Wszystko dla Gdańska

      • 2 0

    • Pieknie napisane.

      Jest wiecej peoskich przewodniczacych, ktorzy głoszą oficjalnie, że także są przeciwko temu. . Taka mała gra z mieszkańcami, szkoda

      • 4 1

  • Piecki Migowo

    Rada jest od kwietnia w niepełnym składzie. Jak to działa? Mózgiem rady dzielnicy jest radny miasta. Jak to działa? Czy ktoś to kontroluje? Nie, bo już nikt nie wie kto ma kogo pilnować więc każda ręka rękę myje czy to rada czy spółdzielnia policja czy prokuratura

    • 4 1

  • Śpiewak to jakaś parodia, z jednej strony radny przedstawiciel gminy, (1)

    a z drugiej reklamuje się jako radca prawny, kt. pomaga dochodzić od lotniska(w kt. gmina ma udziały) odszkodowania za hałas lotniczy. Jeżeli to nie jest sprzeczność interesów, to nie wiem co nią jest?

    • 24 2

    • Czy jest szansa na więcej informacji w tej sprawie?

      • 1 0

  • Czy wielki Donald skomentuje to na Twitterze ?

    • 6 2

  • Przecież to już chyba norma, na poziomie bezpośredniego kontaktu z obywatelem rządzi już tylko polityka. Dulkiewicz i Karnowski spieprzyli te relacje.

    • 6 0

  • Rady dzielnic są zbędne! (1)

    Nie reprezentują mieszkańców, to zaplecze polityczne rządzących w Gdańsku. Wielokrotnie podejmowały one decyzje lub wydawały opinie wbrew mieszkańcom.

    • 65 40

    • Taj, to tylko zaplecze i fikcja, zlikwidowac ten pic na wodę

      • 0 0

  • Co z łącznikiem łucznicza - niepołomicka? (2)

    Wydaje się, że jeszcze nie ogłoszono przetargu?

    • 15 3

    • Ale na co przetarg? (1)

      Na ułożenie połamanych płyt co właśnie wyciągnęli z Kampinoskiej? To będzie robić Wiesiek że Staszkiem, w ramach bieżącego utrzymania GZDiZ.

      • 4 0

      • Ma być przetarg

        Tak mówiła prezydent

        • 0 0

  • Poza nielicznymi, RD to pierwszy krok dla śliskich cwaniaczków do wejścia do koryta samorządowego

    • 7 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane