- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (139 opinii)
- 2 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (237 opinii)
- 3 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (37 opinii)
- 4 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (81 opinii)
- 5 Pełno usterek i pustostanów na dworcu (168 opinii)
- 6 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (198 opinii)
Kto przesadza na obwodnicy?
Niektórym tak się spieszy na lewym pasie, że zapominają, gdzie mieli zjechać z obwodnicy.
Z rosnącym zdumieniem czytam o przekonaniu wielu kierowców, że ktoś "blokuje" lewy pas obwodnicy. Jeżdżę nią kilkanaście lat i na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, gdy coś takiego miało miejsce. Nie brakuje za to agresywnych i nadpobudliwych "królów" lewego pasa, którzy twierdzą, że przepisy ruchu drogowego nie są dla nich, bo potrafią jeździć "szybko i bezpiecznie".
Zobacz również: Jakim jesteś typem kierowcy?
Sam znak ograniczenia prędkości jednak nie pomaga, bo policja opowiada banialuki, że obwodnicę patroluje, ale każdy choćby w miarę rozgarnięty nastolatek dobrze wie, że funkcjonariusze pojawiają się tam tylko przy okazji wypadków i kolizji. Pozostaje więc liczyć na zdrowy rozsądek kierowców, a ten możemy obserwować codziennie.
Gdzie ci kapelusznicy, blokujący lewy pas?
Jeżdżę obwodnicą niemal 20 lat i jakoś nie zauważyłem tych mitycznych "kapeluszników", którzy wleką się lewym pasem. Takie sytuacje mogę policzyć na palcach jednej ręki. Chociaż nie raz i nie dwa widziałem, jak kierowca z lewego pasa musiał hamować, bo jadący przed nim wyprzedzali wolniej.
Czytaj więcej: Na lewym pasie trzeba się spieszyć?
I właśnie tu dochodzimy do kluczowej kwestii. Można ją łatwo zobrazować na przykładzie z wczoraj. Jadę gdyńskim odcinkiem obwodnicy. Jak już wiemy (mam jednak wrażenie, że dla większości kierowców to wiedza tajemna), nie można tam jeździć szybciej niż 100 km/h. Przede mną dwie duże ciężarówki, które jadą blisko siebie. Muszę więc wyprzedzić obie za jednym razem. W lusterku widzę, że najbliższy samochód za mną jest z 200, a może i 300 metrów dalej. Zmieniam więc pas na lewy, wyprzedzam dwie ciężarówki, dość żwawo, ale po chwili mam już "na plecach" ten samochód, który jedzie metr za mną i miga długimi światłami. Zerkam na licznik, jadę 120 km/h, czyli łamię przepisy, ale kierowca za mną ma pretensje, że łamię je za słabo!
Miałem wielką ochotę, żeby zwolnić do przepisowych 100 km/h na godzinę, ale wiem, że to najgorsze rozwiązanie z możliwych. Nie tylko eskalujące agresję, ale też powodujące niebezpieczną sytuację. Gdyby coś się stało, obaj zasłużylibyśmy na mandat i punkty karne. Nie odpowiedziałem głupotą na głupotę, ale pan i tak pomachał sobie rękami, pokrzyczał (myślał, że go słyszę?), odczekał tę zbawienną sekundę i pojechał swoim tempem na spotkanie losu.
To nie prędkość zabija
Ktoś mądry kiedyś powiedział, że to nie prędkość zabija, ale różnica prędkości. Niezależnie od tego, czy uderzymy w słup, czy w inny samochód - suma prędkości jest najbardziej niebezpieczna.
Wielu kierowców ma jednak całkowicie absurdalne podejście do przepisów, a zwłaszcza określenia "dozwolona prędkość". Bo w myśl prawa oznacza ona, że nie można jechać szybciej, ale u nas zazwyczaj traktuje się ją jako minimalną. Gdy ktoś jedzie 5 km/h wolniej niż można, to znaczy, że się wlecze, utrudnia, a zapewne robi to złośliwie, udając szeryfa.
Pozostaje postawić pytanie: kto stwarza większe zagrożenie? Czy ci, którzy jadą zgodnie z przepisami i także mają prawo do korzystania z lewego pasa, żeby wyprzedzić np. ciężarówkę, czy może "szybcy i bezpieczni", którzy uważają, że każdy powinien zjeżdżać z należącego do nich lewego pasa, którym chcą jechać z prędkością np. 140 km/h, bo takie mają widzimisię?
Opinie (448) ponad 10 zablokowanych
-
2016-03-22 18:58
Niestety taka jest prawda.
Po prostu ta 100 ka to kpina z przepisów.... niestety....
- 1 7
-
2016-03-22 18:31
Pytanie brzmi następująco:
Jaki jest cel tego artykułu?
Wg mnie sztuczne nakręcanie aktywności na portalu i nic więcej. Co do samej jazdy to nie mam nic do tych co mają ochotę jechać sobie wolno, jednak od tego jest prawy pas i tam jest ich miejsce. Amen- 4 4
-
2016-03-22 18:31
norma
Panie Michale Sielski , nie widzi Pan tych kapeluszników blokujących lewy pas, ponieważ sam jest Pan jednym z nich. Nie uważam sie za wariata drogowego ale potrafię zrozumieć sytuacje w której ktoś sie poprostu gdzieś śpieszy i ma potrzebę poruszania się szybciej niż cała reszta.
- 7 13
-
2016-03-22 17:57
Nie bądż Du_a !
Zmień opony na wiosnę!
- 7 2
-
2016-03-22 17:44
I jeszcze nieograniczony dostęp do broni...
- 5 1
-
2016-03-22 16:20
Przez takich januszów w kapeluszu obwodnica sie korkuje! (4)
a jak mnie ktoś blokuje jadąc 100km na godz. lewym pasem to jak moge to go wyprzedzam prawym pasem zajeżdżam na lewy i zwalniam do 50km/h i tak jade z minute,az mu żyłka na szyji sie uwypukla!
- 11 33
-
2016-03-22 16:53
dopadną ciebie (1)
Policja albo ITD niedługo ciebie dopadnie a w tedy będziesz pisał takie modrości
- 7 2
-
2016-03-22 17:01
To ja jestem policja
- 2 7
-
2016-03-22 16:33
janusze czesto i tak nie wiedza o co chodzi...
przydał by się podświetlany napis z tyłu wraz ze strzałka i informacją co kapelusz ma zrobić
- 3 6
-
2016-03-22 16:28
na szczescie dlugo nie pozyjesz.
Oby juz niedlugo...- 11 4
-
2016-03-22 16:41
To w końcu suma, czy różnica?
- 0 1
-
2016-03-22 16:37
nie, no skandal i wina tuska
- 5 0
-
2016-03-22 15:49
(1)
oj tam. po co te bluźnierstwa. ja zaczynałem przygodę motoryzacyjną od fiata 126p i prałem bolidem ile fabryka dała 125-130km/h, a dachowanie miałem przy 30-40km/h na ostrym zakręcie. dzisiaj tylko w teorii wiem, że moje autko poleci 230-250km/h, bo w praktyce pękam przy 160 :-) szkoda życia. jest tylko jedno.
- 21 1
-
2016-03-22 16:28
jeden raz z ciekawości rozbujałem autko do 180, na autostradzie w Niemczech
ale nawet po Autobanach najlepiej włączyć tempomat na jakie 140 i odtwarzacz na audiobooka - w o wiele lepszej formie dojeżdżam
obwodnica cała powinna być 120, za to co kilometr fotoradar, a forsa z mandatów na budowę trzeciego pasa- 7 0
-
2016-03-22 16:16
Nie ma nic gorszego jak jadący o 5km/h
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.