- 1 Rolnicy znowu zablokują Gdańsk (480 opinii)
- 2 Ewa szuka córki. Nie widziała jej 18 lat (313 opinii)
- 3 Martwy noworodek znaleziony w Gdyni (296 opinii)
- 4 Można ją zwiedzić, zanim zostanie otwarta (96 opinii)
- 5 Przejście wzdłuż Motławy znów możliwe (73 opinie)
- 6 To jedyna szansa dla tej obwodnicy (237 opinii)
Letni dzień w Trójmiescie: piwnica pełna czaszek i uliczne koncerty
- Jaką pamiątkę warto przywieźć sobie z wakacji w Gdańsku? Tylko niech to nie będzie kolejny magnes czy inna "durnostojka". Niech to będzie coś, co za jakiś czas pozwoli mi wrócić do tego miejsca nie tylko myślami, ale wszystkimi zmysłami - takie pytanie skierował do mnie Daniel, na którego wpadłam podczas zwiedzania Piwnicy Romańskiej. Jako że miałam dzień wolny i żadnych innych planów, postanowiłam zabrać mojego nowego kolegę na zakupy, odkrywając przed nim piękniejszą stronę Jarmarku św. Dominika.
Konkursy w Trojmiasto.pl - do wygrania m.in. bilety na koncerty, do kina i na wystawy
Planujesz zwiedzanie z Kartą Mieszkańca? Sprawdź, czy jest aktywna
Kilka dni temu podczas wizyty w zoo okazało się, że nasze Karty Mieszkańca są nieaktywne i nie możemy skorzystać z przysługującego ich posiadaczom prawa do bezpłatnego wejścia. Jakim cudem, skoro zawsze dbałam o to, aby kartę aktywować? Robiłam to regularnie we wrześniu, kiedy moje dziecko podbijało w szkole legitymację.
Po powrocie do domu weszłam na stronę internetową Karty Mieszkańca, żeby to sprawdzić. Okazało się, że aby karta była aktywna, trzeba za nią zapłacić 1 zł rocznie. Nie chodzi jednak o okres 12 miesięcy, a o rok kalendarzowy. Nasze karty od dwóch lat były zatem aktywne jedynie od września do 31 grudnia.
Chcę więc wyczulić osoby korzystające z Kart Mieszkańca, że kiedy przestają być aktywne, dezaktywowane są też np. pakiety bezpłatnych przejazdów, co może oznaczać problemy w przypadku ewentualnej kontroli.
Piwnica Romańska z wejściem przez targową budkę
Kiedy skończyłam aktywować nasze karty (bo aby aktywować kartę dziecku, trzeba najpierw zrobić to samo z kontem dorosłego, do którego dziecko jest "podpięte"), postanowiłam sprawdzić listę partnerów akcji. W pewnym momencie wpadła mi w oko wizytówka Piwnicy Romańskiej. Patrzę na adres i nie dowierzam. Po chwili jest mi wręcz wstyd, że o tym nie wiedziałam.Obok gdańskiej Hali Targowej jest muzeum. Przechodzę tamtędy niemal codziennie, regularnie robię zakupy i nie miałam o tym pojęcia. Stwierdziłam, że koniecznie muszę to miejsce odwiedzić.
Wejścia musiałam chwilę poszukać, bo zostało zgrabnie zakamuflowane - przypomina stylową targową budkę. Zwiedzający schodzą schodami do dawnych klasztornych pomieszczeń, a po zwiedzeniu piwnic oraz wystawy stałej wychodzą na powierzchnię drugim ciągiem schodów.
Piwnica została odkryta dopiero na przełomie lat 2005 i 2006 r. Po szczegółowych badaniach otwarto ją dla zwiedzających w grudniu 2014 r. Jest to jedyna w Gdańsku zachowana przestrzeń romańska. Część ekspozycji stanowi pochodzące z XVI/XVII wieku tzw. ossuarium, czyli miejsce, w którym składowało się ludzkie kości w sytuacji, kiedy np. stary cmentarz chciano zastąpić nowym bądź kiedy jakieś groby likwidowano. Do współczesnych ossuariów, czyli ogólnych grobowców, które znajdują się na terenie wielu cmentarzy, przenosi się też szczątki wydobyte np. z grobów nieopłaconych, a przekazanych do ponownego pochowania, a także wszelkie ludzkie szczątki odkryte podczas realizacji różnych inwestycji czy prac archeologicznych.
Ossuarium w Piwnicy Romańskiej stworzono w miejscu klasztornego lawatorium (umywalni). Fakt, że na jego stworzenie poświęcono aż tyle przestrzeni (jest to największe ossuarium w dominikańskim klasztorze) dobitnie pokazuje, z jakim szacunkiem i troską traktowano przed wiekami szczątki zmarłych, które z powodu ograniczonej przestrzeni cmentarnej musiały z czasem być przenoszone do zbiorowej mogiły. Zebrane kości, głównie największe, ściśle poukładano względem siebie, starając się zachować naturalny układ.
Największe gdańskie ossuarium zawierało ponad 50 tys. kości, z czego dokładnie przebadano 49179. Szczątki te należały do co najmniej 1794 osób - 1212 dorosłych, 38 osób zmarłych w wieku młodzieńczym i 544 dzieci. Mężczyźni złożeni w tym ossuarium najczęściej umierali pomiędzy 30 a 40 rokiem życia, a kobiety pomiędzy 20 a 30. Średnia długość życia osób dorosłych wynosiła 40 lat - 2 lata więcej niż w późnym średniowieczu. Wysokość ciała się natomiast nie zmieniła - dla mężczyzn wynosiła 170, a dla kobiet 161 cm.
Zwiedzanie Piwnicy Romańskiej było strzałem w dziesiątkę nie tylko z uwagi na fascynujące zbiory. W upały dobrze się bowiem schować przed słońcem kilka metrów pod ziemią.
W Piwnicy Romańskiej organizowane są też wystawy. Obecnie jej ściany zdobią rysunki Anny Halarewicz. Można je oglądać do listopada.
Wycieczka po najbardziej gdańskie z gdańskich pamiątek
Podczas zwiedzania zaczepił mnie Daniel, który przyjechał do Gdańska z Genewy. Mówił, że załatwia tu sprawy służbowe i z reguły grafik ma bardzo napięty, ale tego dnia akurat miał wolne i chciał ten czas maksymalnie wykorzystać. Np. na zakup prezentów i pamiątek.
- Jaką pamiątkę warto przywieźć sobie z wakacji w Gdańsku? - zapytał. - Tylko niech to nie będzie kolejny magnes czy inna głupotka. Niech to będzie coś, co za jakiś czas pozwoli mi wrócić do tego miejsca nie tylko myślami, ale wszystkimi zmysłami.
Skoro ma to być pamiątka lokalna i działać na wszystkie zmysły, natychmiast przyszła mi na myśl wódka Goldwasser z pływającymi w niej płatkami złota, robiona przez Arkadiusza Onascha, właściciela restauracji Winne Grono. Jako że ja, podobnie jak mój nowy kolega, też miałam dzień wolny, do stoiska Winnego Grona na Jarmarku św. Dominika wybraliśmy się razem, robiąc mały przystanek na lody z lodoroweru Szyszka Ice Cream, w czasie jarmarku parkującego przy parku Świętopełka. Lody były tak dobre, że zanim ruszyliśmy w dalszą drogę, wzięliśmy dokładkę i zrobiliśmy sobie mały przystanek, przysiadając na jednej z parkowych ławek.
Pomysł z wódką okazał się trafiony - mój towarzysz, po degustacji, z radością wszedł w posiadanie tego niezwykłego trunku. A skoro okazał się takim koneserem, to odtworzyłam z nim trasę mojej wycieczki sprzed kilku dni, tym razem decydując się w restauracji Ducha66 nie tylko na degustację napojów, ale i specjalnego menu, serwowanego tam w ramach akcji Smaki Gdańska - potrawka z mięsa cielęcego z rakami jest tak pyszna, że mam nadzieję, że na stałe zagości w menu. My oczywiście rekomendujemy odwiedzenie wszystkich restauracji biorących udział w akcji Smaki Gdańska - tu znajdziecie ich listę .
Goldwasser, Machandel, wiśniówka i radlery, czyli gdańskie alkohole na Jarmarku
To był jeden z lepszych ulicznych koncertów, jakie w Gdańsku słyszałam. Klimat ulicy Mariackiej i dźwięki piosenki Turnaua znakomicie ze sobą współgrały. Przyjemna odskocznia od kiczowatego i głośnego Traktu Królewskiego.
Jarmark św. Dominika miejscami bywa naprawdę uroczy!
Jako że mój nowy kolega chciał zabrać ze sobą z Gdańska coś więcej niż wspomnienia i alkohole zabrałam go na spacer po Jarmarku św. Dominika. Gdańszczanie lubią sobie na niego ponarzekać, ale ja go uwielbiam! I zawsze z radością eksploruję stoiska w poszukiwaniu unikatów wśród odzieży i biżuterii. Mam dzięki temu zawsze pewność, że koleżanka na imprezie nie wyskoczy w takiej samej sukience.
Poprzednią część wycieczki zakończyliśmy w sklepie Podole Wielkie i Przyjaciele przy ul. Chlebnickiej, a że kolejną chciałam zacząć od straganów rozstawionych przy ul. Św. Ducha, zrobiliśmy sobie mały spacer Długim Pobrzeżem. Pomysł ten okazał się strzałem w dziesiątkę - mój towarzysz wypatrzył w oknie jednego ze sklepów z biżuterią z bursztynu piękny komplet, który natychmiast kupił żonie na nadchodzącą srebrną rocznicę ślubu. I pomyśleć, że nigdy w żadnym z tych sklepów wcześniej nie byłam...
Rękodzieło, biżuteria i torba z baneru, który zakrywał napis "Gdańsk"
Niesamowicie się cieszyłam, że mam z kim po Jarmarku pospacerować, bo ani rodziny, ani znajomych wyciągnąć nie dałam rady - unikają go jak ognia. A mój nowy kolega był nim równie zafascynowany jak ja. Interesowało go głównie rękodzieło, ale skusił się też na kilka błyskotek (tym razem w prezencie dla córek) od lokalnych artystów. Zafascynowała go też upcyklingowa działalność gdańskiej fundacji Zeroban, która ma swoje stoisko na ulicy Szerokiej. A najbardziej torbą wykonaną z baneru typu mesh, który zakrywał słynny napis GDAŃSK na Ołowiance nad Motławą podczas remontu (Daniel wypatrzył ją jednak nie na stoisku, a chwilę później, na facebookowej stronie fundacji, którą natychmiast postanowił "polubić", żeby mu to nie wyleciało z głowy).
Po zaliczeniu kramów na ul. Ducha, Straganiarskiej i Grobli oraz spacerze ul. Mariacką, podczas którego zaskoczył nas klimatyczny koncert, znów znaleźliśmy się na Długim Pobrzeżu. Tu pożegnałam się z moim towarzyszem i ruszyłam na Ołowiankę po odbiór zarezerwowanych biletów w Filharmonii Bałtyckiej - w piątek 19 sierpnia wybitny skrzypek Tomasz Tomaszewski wykona tam Cztery pory roku Antonia Vivaldiego i nie mogę tego przegapić!
Pierogi i planowane oraz nieplanowane koncerty
Bardzo spodobała mi się aranżacja przestrzeni na parkingu przy Filharmonii. Wyglądała znacznie ciekawiej i schludniej niż w latach ubiegłych. Takich przestrzeni rekreacyjnych w centrum miasta zawsze mi brakowało.
Jako że spacer po Jarmarku mnie wykończył, a głód zaczął dawać o sobie znaki, postanowiłam zrobić sobie w tej uroczej przestrzeni mały przystanek i coś zjeść. Mój wybór padł na Starą Pierogarnię, która właśnie na Ołowiance ma swoje jarmarczne stoisko. Pierogi z jagodami rozpływały się w ustach, a po marynowane śledzie własnej produkcji, które również można dostać na stoisku, chyba jeszcze wrócę. Jeśli ktoś będzie miał okazję, szczerze polecam. Do końca Jarmarku można skosztować pierogów i kupić słoiki ze śledziami na Ołowiance, a przez cały czas, również po Jarmarku, w C.H. Gildia (box 44) na Zaspie.
Zjadłam, napiłam się, odpoczęłam, więc mogłam ruszać w dalszą drogę. Odbierając zaproszenia z kasy Filharmonii Bałtyckiej, zobaczyłam plakat, który przypomniał mi o cyklu Muzyka w zabytkach Starego Gdańska. Tego dnia nie dałam już rady wybrać się na koncert, ale zaplanowałam sobie udział w kolejnych dwóch. Tym bardziej że są to wydarzenia darmowe.
Koncerty w Trójmieście - Kalendarz imprez
Koncert mnie jednak nie ominął, bo na ulicy natknęłam się na pochód naszych gdańskich trębaczy wieżowych i miejskiej carillonistki, Moniki Kaźmierczak. Poszłam więc za nimi, kończąc swój wyczerpujący i pełen zwrotów akcji dzień koncertami z wież: najpierw św. Jana, potem Ratusza Głównego Miasta.
Skoro jesteśmy przy gdańskich dzwonach wieżowych, warto przypomnieć, że przez całe lato, do 27 sierpnia, trwa XXIV Gdański Festiwal Carillonowy, a w weekendy odbywają się wodno-muzyczne spektakle, podczas których fontanna Heweliusza tańczy do muzyki z wieży kościoła św. Katarzyny. To atrakcja, która ucieszy całe rodziny.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie wybrane
-
2022-08-14 09:56
Dla mnie bomba bo nie wiedzialem o tej piwnicy i zapewne po tym jarmarku udam sie to zobaczyc.
- 9 0
-
2022-08-13 13:33
Podzielam opinię o "lubieniu" Jarmarku. Mieszkam w Gdańsku już 50 lat. I jak co roku zaliczam jarmarczne stragany kilkakrotnie. Co do pamiątek to dorzuciłbym grafikę zakupioną na Mariackiej.
- 20 19
-
2022-08-13 13:01
(2)
Jarmark jest fajny, ale... nie pod wlasnymi oknami, czy na podworku. Ten dzisiejszy, wedlug mnie stracil swoj klimat i taka swojskosc. Te czaszki to zaskoczenie i cos nieznanego, ciekawe doznanie. Gdansk ma co pokazac, tylko zeby wreszcie byl regularnie sprzatany.
- 36 8
-
2022-08-16 15:09
Jest dobrze
Według mnie Jarmark z roku na rok jest coraz lepszy. Cieszy mnóstwo rękodzieła i coraz mniej badziewnych produktów. Będąc w Zakopanem na każdym straganie to samo sprowadzone z chin i masowo produkowane. Natomiast w Gdańsku każde stoisko to inne wyroby. Naprawdę aż chce się zobaczyć wszystko. Oby tak dalej było. Nie mogę doczekać się kolejnego Jarmarku. Bardzo podobały mi się starocie, dużo perełek można znaleźć.
- 0 0
-
2022-08-13 16:52
Jaki klimat o czym ty mówisz?
Co było tym klimatem, chyba to że kiedyś gawiedź mogła na jarmark kupić rzeczy których nie było w sklepach a internet nie istniał.
- 7 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.