- 1 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (189 opinii)
- 2 Promenada po remoncie hitem sezonu (57 opinii)
- 3 Zakaz "energetyków" tylko w teorii (190 opinii)
- 4 Co ważniejsze: przepisy czy korki? (126 opinii)
- 5 Obława w Letnicy. Służby nie komentują (17 opinii)
- 6 Ograniczają koszenie zieleni, ale nie wszędzie (116 opinii)
Lew Arco zagryzł młodą lwicę Berghi
Lew Arco, który wraz z trzema lwicami tydzień temu zamieszkał w gdańskim ZOO, zagryzł jedną z nich. Powód zachowania samca nie jest znany.
Aktualizacja godz. 20:33 Poniżej publikujemy pełną treść oświadczenia wydanego przez Michała Targowskiego, dyrektora gdańskiego ZOO.
"Informuję, że dzisiaj, 13 października 2014 roku, po godzinie 16, samiec lew Arco w czasie przygotowywania do wieczornego posiłku i noclegu zaatakował 1,5 roczną samicę Berghi. Po krótkiej gonitwie zwierząt, samiec chwycił samicę za gardło i po kilku minutach ją udusił. Pomimo interwencji pracowników (asystenta dyżurnego i opiekunów lwa) próby rozdzielenia zwierząt nie powiodły się.
Trudno jednoznacznie określić przyczyny takiego zachowania samca. Zwierzęta od wtorku 7 października br. przebywały razem i nie wykazywały wobec siebie agresji. Są to zwierzęta młode i tym bardziej wydawało się, że bezkonfliktowo stworzą grupę rodzinną.
Od pierwszych dni przebywania w pomieszczeniach ekspozycyjnych zwierzęta wykazywały obojętność wobec przebywających zwiedzających, a w Dniu Otwartym ogrodu 11 października, kiedy przez pawilon przewinęło się kilkanaście tysięcy zwiedzających, zwierzęta zachowywały się spokojnie, spały i wyglądały na znudzone - czyli tak jak zachowuje się lwia rodzina.
To przykre zdarzenie jest dla mnie i całego zespołu gdańskiego ZOO bardzo bolesne. Tym bardziej, że ostatnie miesiące były skoncentrowane na przygotowywaniu dobrych warunków dla lwów. Jednak musimy czuć pokorę wobec faktu, że pracując z dzikimi zwierzętami możemy się spotkać z nieprzewidywalnymi sytuacjami.
Pomimo straty będziemy dalej próbować scalać grupę, bo lew jest gatunkiem kota stadnego i w najbliższym czasie będziemy próbować zwierzęta oswoić z wybiegiem zewnętrznym. Mimo straty Berghi, pawilon dla lwów będzie nadal otwarty dla zwiedzających i lwy będą eksponowane".
Aktualizacja godz. 18:15 - Jesteśmy załamani, jesteśmy w szoku. Nie wiemy dlaczego to się stało, co było przyczyną. Teraz musimy podjąć decyzję, co dalej. Czy łączyć czy nie? Jeśli tak, to jak. Będziemy się zastanawiać - komentuje Michał Targowski, dyrektor gdańskiego ZOO.
Jak dowiedział się portal, czteroletni samiec Arco w pewnym momencie podbiegł do jednej z młodszych lwic, chwycił za gardło i zadusił. Pracownicy ZOO, zgodnie ze standardami, próbowali rozdzielić zwierzęta za pomocą wody pod ciśnieniem. Nie przyniosło to jednak skutku. Pozostałe dwie lwice nie zareagowały na to, co uczynił Arco.
W tym czasie w pawilonie przebywało kilkoro zwiedzających. Część z nich opuściła lwiarnię, część nie dała się wyprosić. Wiadomo, że co najmniej jedna z osób nagrywała film za pomocą smartfona. Obecnie lew i samice przebywają w oddzielnych pomieszczeniach.
Do zdarzenia doszło ok. godz. 16.30, kiedy to lew rzucił się na jedną z młodszych lwic i zagryzł ją.
- Byłem świadkiem tego zdarzenia, wciąż jestem wstrząśnięty tym widokiem - mówi czytelnik, który poinformował nas o incydencie.
Nieoficjalnie udało nam się potwierdzić tę informację. Nieznany pozostaje natomiast powód działania lwa. Zapoznanie się czteroletniego lwa Arco z dwuipółletnią Tshibindą oraz półtorarocznymi Zion i Berghi, które miało miejsce w ubiegłym tygodniu, przebiegło bowiem pomyślnie.
Jedynym drobnym incydentem, o którym pisaliśmy w artykule Tłumy na otwarciu lwiarni w gdańskim ZOO, było zachowanie najstarszej z lwic wobec pragnącego przytulania samca.
- Przyłożyła mu łapą w pysk i trochę kudłów mu wyrwała. Być może było to ostrzeżenie, żeby nie przytulał się tak w pierwszych chwilach - opowiadał portalowi dyrektor ZOO.
Tshibinda oraz młodsze lwice podczas pierwszego spotkania z samcem uznały go za przywódcę stada. W ubiegłą sobotę, w czasie oficjalnego otwarcia lwiarni, wśród zwierząt również panował spokój.
W sobotę można było po raz pierwszy zobaczyć stado lwów, które tydzień temu przyjechały do gdańskiego ZOO.
Zobacz, jak wyładowywano drapieżniki w gdańskim ZOO
Opinie (589) ponad 20 zablokowanych
-
2014-10-13 17:33
bo to niedobra lwica była...
- 16 3
-
2014-10-13 17:31
Karygodne!
Jak on mógł?! Dożywocie dla niego!
- 22 1
-
2014-10-13 17:27
Przemoc w rodzinie ! (1)
A jak to się ma do teologii GENDER !!! ???
- 35 4
-
2014-10-13 17:30
lwica nie sprzatala po sobie hahahaha!
- 8 1
-
2014-10-13 17:30
Zagryzłeś ją na śmierć!!!!!
Już nie chcę cię oglądać lwie !!!!!!
- 24 6
-
2014-10-13 17:30
Jeszcze trochę i po lwach w Gdańsku ?!
- 25 6
-
2014-10-13 17:27
zawsze można postawić w klatce te niby lwy z kwiatów co to na Hucisku posadzili
- 37 0
-
2014-10-13 17:27
Was w zoo powinni pozamykać
Lwu juz zostały postawione zarzuty ,sprawa zajmie sie specjalnie powołana komisja sledcza.
- 42 4
-
2014-10-13 17:26
Może należało dłużej sprawdzać czy się zaakceptują? Bo teraz nie wiadomo czy On nie będzie tak robił z każdą po kolei? :(
- 28 2
-
2014-10-13 17:25
Czy lew był trzezwy??
Oraz czy swiadkowie byli trzezwi ktos zbadal?? :)
- 37 5
-
2014-10-13 17:24
Zagryzł bo...
... zupa była za słona.
- 22 10
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.