- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (253 opinie)
- 2 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (40 opinii)
- 3 Od soboty spore utrudnienia na A1 (52 opinie)
- 4 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (9 opinii)
- 5 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (306 opinii)
- 6 Z Sopotu na fotel wiceprezydenta Krakowa (79 opinii)
Lew z gdańskiego zoo w drodze do Francji
Aion - trzyletni lew angolski z Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego - został właśnie wysłany w podróż do ZOO De La Bourbansais na północy Francji. Podróż zwierzęcia odbywa się w specjalnie zaprojektowanej skrzyni z bieżącym dostępem do pożywienia i potrwa ok. 40 godzin. W nowym domu czekają na niego dwie lwice, zaś jego nowi właściciele mają nadzieję, że szybko doczeka się z nimi licznego potomstwa.
Długie i skuteczne przygotowania
Zwierzak na zawsze opuści swoje dotychczasowe miejsce zamieszkania, a jego nowym domem będzie ZOO De La Bourbansais pod Saint-Malo w północnej Francji. Wyjazd został zaplanowany już wiele miesięcy temu, zaś od ponad miesiąca opiekunowie oswajali Aiona ze zbliżającym się stresem. Dzięki temu, załadunek kudłatego pasażera przebiegł bez przykrych niespodzianek.
- Całość operacji załadunku zwierzęcia trwała kilkadziesiąt minut. Nigdy nie usypiamy kotów do transportu. Przez ostatnie tygodnie przygotowywaliśmy się do dzisiejszego dnia i wszystko poszło zgodnie z planem, bez zbędnego zdenerwowania zwierzęcia - relacjonuje Beata Kuźniar, szefowa działu drapieżników w gdańskim zoo.
Aion ma zapoczątkować własne stado
Aion jedzie do Francji w specjalnie zaprojektowanej dla niego skrzyni, w której ma bieżący dostęp do powietrza, wody i oczywiście świeżego mięsa. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, podróż pomiędzy Gdańskiem a Saint-Malo powinna potrwać ok. 40 godzin. W nowym domu czekają na Aiona dwie samice, a gospodarze francuskiego zoo nie ukrywają, że liczą na szybkie rozmnożenie stada.
- Lwy angolskie z gdańskiego zoo cieszą się dużym zainteresowaniem w Europie i na świecie. Czysta krew, siła, temperament sprawiają, że o gdańskie geny zabiegają inne ogrody, co bardzo cieszy, bo daje nadzieję na rozwój tego zagrożonego gatunku - zapewnia Michał Targowski, dyrektor gdańskiego zoo.
Walka o dominację z własnym ojcem
Dlaczego Aion musiał opuścić ogród zoologiczny w Oliwie? Jak wyjaśniają specjaliści, było to konieczne, gdyż niemal trzyletni lew osiągnął już gotowość do założenia własnego stada, co w obecności jego ojca Arco - przewodniczącego gdańskiej grupie lwów - było niemożliwe. Temperamentny Aion został zresztą już wcześniej oddzielony od stada Arco, żeby - jak to zwykle bywa między konkurującymi samcami - nie dochodziło między nimi do konfliktów, które mogłyby zakończyć się tragicznie.
- Może to nie jest popularne, ale cieszę się, że Aion wyjechał, bo we Francji założy swoją rodzinę i z pewnością szybko doczeka się potomstwa. Miał u nas świetne warunki, ale natura wzywa go do działania, co teraz będzie możliwe - mówi Grzegorz Bartosiak, opiekun lwów w gdańskim Zoo.
Gdańskie lwy ruszają na podbój Europy
Po wyprowadzce Aiona, stado lwów angolskich w gdańskim zoo liczy obecnie osiem osobników: cztery samice - które noszą imiona Tshibinda, Berghi, Tola, Casa - i cztery samce - tzw. samiec czołowy Arco oraz urodzeni w listopadzie 2017 roku trzej jego potomkowie, którzy formalnie nie posiadają jeszcze imion.
To już kolejna wyprowadzka jednego z synów zaborczego Arco, który ma zadanie zapoczątkować kolejne stado lwów angolskich w europejskich ogrodach zoologicznych. W lipcu ubiegłego roku informowaliśmy o przenosinach blisko dwuletniego wówczas Lolka, który trafił do zoo w Brnie w południowo-wschodnich Czechach.
Czytaj również: Gdański lew na czele stada w czeskim zoo
Miejsca
Opinie (103) ponad 10 zablokowanych
-
2018-04-11 16:07
Odniosę się do słów Pana dyrektora
Lew angolski nie jest gatunkiem tylko podgatunkiem. Przy czym różnice morfologiczne między niektórymi podgatunkami są nie wielkie i często wynikają po prostu z różnych warunków (temperatura). Lwa angolskiego razem z kilkoma innymi wrzucono pod lwa afrykańskiego południowego. Lwy w ogrodach mnożą się bardzo łatwo i nie ma co z nimi zrobić więc nie chce mi się wierzyć w to rozchwytywanie...
- 1 3
-
2018-04-11 00:20
Niecodzienne zadanie (4)
wykonaliście niechlubnie wtedy gdy zastrzeliliście wilka którego można było zachować. Lew nie uciekał, łatwo takiego "zapakować do skrzyni" gdy jest w ogrodzeniu, mądrale z Zoo. Przy okazji, sytuacja z zagryzieniem lwicy...to poprzednie zajście pokazujące, że nie w pełni panujecie nad swoją organizacją w takich wypadkach. Zoo gdańskie ostatecznie przestało mnie interesować jako instytucja.
- 8 25
-
2018-04-11 15:59
Oj byłby zawał gdyby księżniczka się dowiedziała co się dzieje w innych ogrodach...
- 2 1
-
2018-04-11 06:28
(1)
Chyba wszyscy wiemy kto to pisał.
- 2 1
-
2018-04-11 06:33
Kto?
- 1 1
-
2018-04-11 04:13
Ojoj.
- 3 0
-
2018-04-11 08:27
A mogli zastrzelić... (1)
- 2 3
-
2018-04-11 15:58
CIEBIE
- 1 0
-
2018-04-10 21:23
(3)
Dobrze ze go nie zastrzelili jak wilka
- 50 17
-
2018-04-11 15:55
Jeszcze brakuje jakiegoś bezmózga co napisze o domku dla gibonów od amber gold i o tym, że Arco zagryzł samice.
Takie rzeczy się zdarzają zarówno w ogrodach jak i w naturze... mam namyśli to zagryzienie. Przez takie komentarze, nagonki i szukanie afery ogrody boją się mówić o przychówkach czy zgonach, a wszystko przez to, ze jesteśmy takim zaściankowym krajem. Zapraszam do Czech gdzie ogrody piękniejsze, a ludzie rozumieją, że nadwyżkową liczbę samców trzeba poddać eutanazji. U nas byłaby wielka afera, bo już z powodu naturalnej śmierci lewackie bojówki podnoszą alarm.
- 1 1
-
2018-04-10 22:31
(1)
Wow ale bystrzacha sie odezwal
- 4 11
-
2018-04-11 08:46
c*oto to ty strzelalas?
- 4 2
-
2018-04-11 14:42
Wysłać z nim Budynia.
Najlepiej w jednej klatce.
- 7 1
-
2018-04-11 14:30
We Francji już prawie jak w Angoli.
- 4 1
-
2018-04-11 14:29
We francji tyle murzynow i arabow ze nic dziwnego ze lwy sciagaja
emigranci chca sie czuc jak u siebie w domu.nastepne w kolejce sa zyrafy,hipopotamy i nosorozce.
- 3 2
-
2018-04-10 21:05
podróż 40 godzin? samolot leci 2 godziny! (9)
Bezsens.
- 23 58
-
2018-04-10 21:44
Lwy zygaja w samolotach (2)
- 46 0
-
2018-04-11 11:31
Zależy przy kim siedzą (1)
- 12 1
-
2018-04-11 13:01
Jak znów będzie lecieć Rysiu i Joasia to na pewno się zrzyga.
- 2 5
-
2018-04-11 09:13
Może nie mogą znaleźć odpowiedniej taksówki?
- 3 1
-
2018-04-10 23:10
Samolotem nie mogli wysłać ze względu (1)
na bezpieczeństwo ciekawskich przyjemniaczków co grzebią w bagażach i obmacują. Wsadziłby taki łapę do paszczy i co?
- 14 1
-
2018-04-11 08:15
Grzebanka nie mozemy ale pomacac nikt nie zabrania.
- 2 1
-
2018-04-10 22:30
Aaa to ten Filip z Sopotu? Międzynarodowy ekspert w sprawie transportu dzikich zwierząt??? Kurde...gdyby im wczesniej doradzał to może byłby i samolot, a tak biedaczki na to nie wpadli :(
- 17 3
-
2018-04-10 21:34
1
Akurat lot to dodatkowy stres
- 17 1
-
2018-04-10 21:05
Boże
- 19 0
-
2018-04-11 12:06
tych bud z gastronomią
to może niedługo bedzie więcej jak zwierząt
- 1 2
-
2018-04-10 21:52
A niech tam...ucieknie i posmakuje trochę orientu (1)
- 11 1
-
2018-04-11 11:56
Akurat we Francji jest sporo "orientu". Może rzeczywiście posmakuje.
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.