• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lew z gdańskiego zoo w drodze do Francji

Rafał Borowski
10 kwietnia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
  • Zdjęcia z akcji przygotowania Aiona do podróży.
  • Zdjęcia z akcji przygotowania Aiona do podróży.
  • Zdjęcia z akcji przygotowania Aiona do podróży.
  • Zdjęcia z akcji przygotowania Aiona do podróży.

Aion - trzyletni lew angolski z Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego - został właśnie wysłany w podróż do ZOO De La Bourbansais na północy Francji. Podróż zwierzęcia odbywa się w specjalnie zaprojektowanej skrzyni z bieżącym dostępem do pożywienia i potrwa ok. 40 godzin. W nowym domu czekają na niego dwie lwice, zaś jego nowi właściciele mają nadzieję, że szybko doczeka się z nimi licznego potomstwa.



Ile razy odwiedziłeś w życiu gdańskie zoo?

We wtorkowe przedpołudnie, aż kilkunastu pracowników ogrodu zoologicznego w Oliwie i wspierający ich lekarze weterynarii musieli wykonać niecodzienne zadanie. Było nim przygotowanie do długiej podróży jednego ze swoich podopiecznych: blisko trzyletniego lwa angolskiego, który nosi imię Aion.

Długie i skuteczne przygotowania



Zwierzak na zawsze opuści swoje dotychczasowe miejsce zamieszkania, a jego nowym domem będzie ZOO De La Bourbansais pod Saint-Malo w północnej Francji. Wyjazd został zaplanowany już wiele miesięcy temu, zaś od ponad miesiąca opiekunowie oswajali Aiona ze zbliżającym się stresem. Dzięki temu, załadunek kudłatego pasażera przebiegł bez przykrych niespodzianek.

- Całość operacji załadunku zwierzęcia trwała kilkadziesiąt minut. Nigdy nie usypiamy kotów do transportu. Przez ostatnie tygodnie przygotowywaliśmy się do dzisiejszego dnia i wszystko poszło zgodnie z planem, bez zbędnego zdenerwowania zwierzęcia - relacjonuje Beata Kuźniar, szefowa działu drapieżników w gdańskim zoo.

Aion ma zapoczątkować własne stado



Aion jedzie do Francji w specjalnie zaprojektowanej dla niego skrzyni, w której ma bieżący dostęp do powietrza, wody i oczywiście świeżego mięsa. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, podróż pomiędzy Gdańskiem a Saint-Malo powinna potrwać ok. 40 godzin. W nowym domu czekają na Aiona dwie samice, a gospodarze francuskiego zoo nie ukrywają, że liczą na szybkie rozmnożenie stada.

- Lwy angolskie z gdańskiego zoo cieszą się dużym zainteresowaniem w Europie i na świecie. Czysta krew, siła, temperament sprawiają, że o gdańskie geny zabiegają inne ogrody, co bardzo cieszy, bo daje nadzieję na rozwój tego zagrożonego gatunku - zapewnia Michał Targowski, dyrektor gdańskiego zoo.

Walka o dominację z własnym ojcem



Dlaczego Aion musiał opuścić ogród zoologiczny w Oliwie? Jak wyjaśniają specjaliści, było to konieczne, gdyż niemal trzyletni lew osiągnął już gotowość do założenia własnego stada, co w obecności jego ojca Arco - przewodniczącego gdańskiej grupie lwów - było niemożliwe. Temperamentny Aion został zresztą już wcześniej oddzielony od stada Arco, żeby - jak to zwykle bywa między konkurującymi samcami - nie dochodziło między nimi do konfliktów, które mogłyby zakończyć się tragicznie.

- Może to nie jest popularne, ale cieszę się, że Aion wyjechał, bo we Francji założy swoją rodzinę i z pewnością szybko doczeka się potomstwa. Miał u nas świetne warunki, ale natura wzywa go do działania, co teraz będzie możliwe - mówi Grzegorz Bartosiak, opiekun lwów w gdańskim Zoo.

Gdańskie lwy ruszają na podbój Europy



Po wyprowadzce Aiona, stado lwów angolskich w gdańskim zoo liczy obecnie osiem osobników: cztery samice - które noszą imiona Tshibinda, Berghi, Tola, Casa - i cztery samce - tzw. samiec czołowy Arco oraz urodzeni w listopadzie 2017 roku trzej jego potomkowie, którzy formalnie nie posiadają jeszcze imion.

To już kolejna wyprowadzka jednego z synów zaborczego Arco, który ma zadanie zapoczątkować kolejne stado lwów angolskich w europejskich ogrodach zoologicznych. W lipcu ubiegłego roku informowaliśmy o przenosinach blisko dwuletniego wówczas Lolka, który trafił do zoo w Brnie w południowo-wschodnich Czechach.

Czytaj również: Gdański lew na czele stada w czeskim zoo

Miejsca

  • ZOO Gdańsk, Karwieńska 3

Opinie (103) ponad 10 zablokowanych

  • Odniosę się do słów Pana dyrektora

    Lew angolski nie jest gatunkiem tylko podgatunkiem. Przy czym różnice morfologiczne między niektórymi podgatunkami są nie wielkie i często wynikają po prostu z różnych warunków (temperatura). Lwa angolskiego razem z kilkoma innymi wrzucono pod lwa afrykańskiego południowego. Lwy w ogrodach mnożą się bardzo łatwo i nie ma co z nimi zrobić więc nie chce mi się wierzyć w to rozchwytywanie...

    • 1 3

  • Niecodzienne zadanie (4)

    wykonaliście niechlubnie wtedy gdy zastrzeliliście wilka którego można było zachować. Lew nie uciekał, łatwo takiego "zapakować do skrzyni" gdy jest w ogrodzeniu, mądrale z Zoo. Przy okazji, sytuacja z zagryzieniem lwicy...to poprzednie zajście pokazujące, że nie w pełni panujecie nad swoją organizacją w takich wypadkach. Zoo gdańskie ostatecznie przestało mnie interesować jako instytucja.

    • 8 25

    • Oj byłby zawał gdyby księżniczka się dowiedziała co się dzieje w innych ogrodach...

      • 2 1

    • (1)

      Chyba wszyscy wiemy kto to pisał.

      • 2 1

      • Kto?

        • 1 1

    • Ojoj.

      • 3 0

  • A mogli zastrzelić... (1)

    • 2 3

    • CIEBIE

      • 1 0

  • (3)

    Dobrze ze go nie zastrzelili jak wilka

    • 50 17

    • Jeszcze brakuje jakiegoś bezmózga co napisze o domku dla gibonów od amber gold i o tym, że Arco zagryzł samice.

      Takie rzeczy się zdarzają zarówno w ogrodach jak i w naturze... mam namyśli to zagryzienie. Przez takie komentarze, nagonki i szukanie afery ogrody boją się mówić o przychówkach czy zgonach, a wszystko przez to, ze jesteśmy takim zaściankowym krajem. Zapraszam do Czech gdzie ogrody piękniejsze, a ludzie rozumieją, że nadwyżkową liczbę samców trzeba poddać eutanazji. U nas byłaby wielka afera, bo już z powodu naturalnej śmierci lewackie bojówki podnoszą alarm.

      • 1 1

    • (1)

      Wow ale bystrzacha sie odezwal

      • 4 11

      • c*oto to ty strzelalas?

        • 4 2

  • Wysłać z nim Budynia.

    Najlepiej w jednej klatce.

    • 7 1

  • We Francji już prawie jak w Angoli.

    • 4 1

  • We francji tyle murzynow i arabow ze nic dziwnego ze lwy sciagaja

    emigranci chca sie czuc jak u siebie w domu.nastepne w kolejce sa zyrafy,hipopotamy i nosorozce.

    • 3 2

  • podróż 40 godzin? samolot leci 2 godziny! (9)

    Bezsens.

    • 23 58

    • Lwy zygaja w samolotach (2)

      • 46 0

      • Zależy przy kim siedzą (1)

        • 12 1

        • Jak znów będzie lecieć Rysiu i Joasia to na pewno się zrzyga.

          • 2 5

    • Może nie mogą znaleźć odpowiedniej taksówki?

      • 3 1

    • Samolotem nie mogli wysłać ze względu (1)

      na bezpieczeństwo ciekawskich przyjemniaczków co grzebią w bagażach i obmacują. Wsadziłby taki łapę do paszczy i co?

      • 14 1

      • Grzebanka nie mozemy ale pomacac nikt nie zabrania.

        • 2 1

    • Aaa to ten Filip z Sopotu? Międzynarodowy ekspert w sprawie transportu dzikich zwierząt??? Kurde...gdyby im wczesniej doradzał to może byłby i samolot, a tak biedaczki na to nie wpadli :(

      • 17 3

    • 1

      Akurat lot to dodatkowy stres

      • 17 1

    • Boże

      • 19 0

  • tych bud z gastronomią

    to może niedługo bedzie więcej jak zwierząt

    • 1 2

  • A niech tam...ucieknie i posmakuje trochę orientu (1)

    • 11 1

    • Akurat we Francji jest sporo "orientu". Może rzeczywiście posmakuje.

      • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane