- 1 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (46 opinii)
- 2 Andrzej Duda dziękował strażnikom granic (208 opinii)
- 3 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (225 opinii)
- 4 Pełno usterek i pustostanów na dworcu (135 opinii)
- 5 Zarzuty znęcania się nad 66 psami (84 opinie)
- 6 Do czerwca skażona ziemia zniknie z Gdańska (106 opinii)
Mało chętnych do budowy Wyspy Spichrzów
To, że do konkursu na zagospodarowanie północnego cypla Wyspy Spichrzów zgłosiły się tylko dwie firmy trzeba niestety uznać za porażkę.
W pierwszym spotkaniu poświęconym konkursowi udział wzięło dwunastu potencjalnych inwestorów. Ostatecznie, żeby choć dwie firmy złożyły swoje oferty, trzeba było aż dwa razy przekładać termin rozpisanego w czerwcu konkursu. W trzecim podejściu swoje pomysły na wspólne z miastem zagospodarowanie tego terenu złożyły dwie spółki: Iberinvest z Sopotu i Frankonia Eurobau z Niemiec.
O sopockich firmach z przedrostkiem "Iber" (Iberinvest, Iberdevelopment, Ibereolica) zrobiło się głośno latem 2005. Wtedy to jedna z nich, w imieniu swojej spółki-matki, dużej hiszpańskiej grupy budowlanej Martinsa, kupiła niewielką (0,7 ha), ale bardzo atrakcyjnie położoną działkę na Wyspie Spichrzów (artykuł: La Isla Spichrzów). Hiszpanie podpisali z miastem list intencyjny, ale w ciągu kilkunastu miesięcy negocjacji nie porozumieli się na temat wspólnej zabudowy terenu, którego zagospodarowanie jest celem... trwającego właśnie konkursu!
W ciągu dwóch lat na "hiszpańskiej" działce nic się nie zmieniło, za to grupa, która w międzyczasie zaczęła występować jako Grupo Labaro Polska, kupowała kolejne tereny i zapowiadała kolejne inwestycje w Gdańsku. Przy ul. Spichrzowej chce wybudować budynek hotelowo-apartamentowy (artykuł: Wyspa Spichrzów hotelowym zagłębiem Gdańska?) Na terenie dawnej zajezdni PKS przy ul. Wałowej planuje budowę Bramy Wolności, czyli dwóch mieszkalnych wież, z których wyższa ma mierzyć ponad 200 metrów. Do tego weszła w posiadanie terenów po tzw. blaszance i dawnych zakładach mięsnych na Ołowiance (cel: budowa osiedli mieszkaniowych).
Takiej komfortowej sytuacji nie ma drugi z oferentów: niemiecki potentat budowlany Frankonia Eurobau. Ta spółka jest niezwykle doświadczonym graczem na niemieckim rynku nieruchomości, zaś w Polsce przygotowała m.in. projekt przebudowy centrum Katowic.
Teraz urzędnicy analizują oferty (są w nich propozycje prawnego i finansowego działania spółki, którą chcą zawiązać z miastem) obu firm. Jeżeli spełniają one wymogi konkursu, inwestorzy zostaną poproszeni o sporządzenie przedstawienie pomysłu na zabudowę całego północnego cypla. Urzędnicy zapowiadają, że zwycięzca zostanie wybrany do lata 2008 roku.
Opinie (68) ponad 20 zablokowanych
-
2008-01-03 10:45
A to przy zakupie
działek nie było warunku o obowiązku rozpoczęcia inwestycji w terminie X pod rygorem uznania umowy za nieważną??? Adamowicz, ty %#@*&^%$
- 0 0
-
2008-01-03 10:20
Do Agata (1)
"...Dlaczego miasto sprzedaje grunty bez klauzuli zabezpieczającej jego interes, że jeżeli w ciągu 2 lat nie rozpoczną a 5 nie skończą to grunt wraca do miasta? Ktoś bierze kasę za myślenie chyba nie?..."
Masz racje, chyba ktos bierze kase, tyle ze nie za myslenie takie o jakie Ci chodzi. Swego czasu PIS chcial dokonac sprawdzenia wszsytkich przetargow w Trojmiescie za ostatnie 10 lat - nie pamietasz jaki podniosl sie klangor ze to zamach na prawa czlowieka?- 0 0
-
2008-01-03 10:33
a nie powinien sie tym zając NIK? od tego jest
- 0 0
-
2008-01-03 10:13
5 kwietnia 2002(!!) roku media pisały :
"Spółkę "Wyspa Spichrzów" powołał do życia Mennica Invest i jej spółka - córka WSC. Ta ostatnia odkupiła w ubiegłym tygodniu 92 proc. udziałów od Genesis Hotels Poland i prawa do działki o powierzchni 4,9 tys. m kw. Odżyła nadzieja, że powstaną tam mieszkania, hotele i restauracje.
Amerykańska spółka Genesis Hotels Poland miała zagospodarować Wyspę Spichrzów i postawić m.in. hotel za 20 mln USD. W tym celu 1998 roku zawiązano nawet spółkę z udziałem miasta. Inwestor nie wywiązał się jednak z obietnicy i w końcu zgodził się na zbycie udziałów firmie WSC, która wspólnie z Mennicą Invest zawiązała spółkę "Wyspa Spichrzów"
i jak miasto tłumaczy sie z tego wiecznego bałaganu? to jest totalna nieudolność, zeby nie oskarażac o celowe działanie na szkode.
mineło 6 lat i nadal jestesmy w punkcie wyjścia.
zawiązuje, rozwiązuje, odstepuje, sprzedaje, spółka matka , spółka córka, zona i kochanka,
a bałagan jaki był taki jest, tylko co jakis czas info do mediów: TO JUŻ! bedzie sie działo, rozpisany projekt, wizualizacje itp itd
i pan prezydent wiecznie zadowolony, wieszczący bliski sukces.
jak długo jeszcze?
długo.- 0 0
-
2008-01-03 10:09
moze wpuscic tam lepiej archeologów
pozniej znowu sie okaze ze znalezli tam szczatki jakiegos 'dinozaura' i budowa stop na 3 lata.
- 0 0
-
2008-01-03 10:01
Zejman
A co z Zejmanem....?!!!
- 0 0
-
2008-01-03 09:58
Dlaczego miasto sprzedaje grunty bez klauzuli zabezpieczającej
jego interes, że jeżeli w ciągu 2 lat nie rozpoczną a 5 nie skończą to grunt wraca do miasta? Ktoś bierze kasę za myślenie chyba nie?
- 0 0
-
2008-01-03 09:52
Trzeba być kretynem aby inwestować w wiochę
, która ma jedną wiecznie dziurawą ulicę, nie zamiataną od czasów Gomułki, jeden most, jeden sprawny (?) wiadukt, pierwsze miejsce w brudzie i zachorowań na raka, pierwsze miejsce w przyznawaniu działek czarnym muchomorom, kuźnię związków zawodowych i polityków!!!!
- 0 0
-
2008-01-03 09:50
... by ludziom żyło sie lepiej...
- 0 0
-
2008-01-03 09:46
to jak bardzo musi uzaleznione jest pewnie od tego jak bardzo urzad naciska na jego muszenie.
jak sie sprzedaje działki to powinno sie kontrolowac rozwój inwestycji, a nie tłuc kolejna sprzedaz temu samemu cieciowi, a tamtem głownie robi nic. skupuje. działke za działką.
a urzedasy skaczą z radości i bija w rąsie: bedzie sie działo!!!i media : bedzie sie działo!!!
i tak w kólko. i sie nie dzieje. szum przycicha, pozostaje smutna rzeczywistośc, a ziemia jak rozbabrana była tak i jest. a ceny działek ida w górę.- 0 0
-
2008-01-03 09:29
nie udawajmy idiotów większych niż jesteście
plac kupiony w przetargu pod konkretną inwestycje, to nie bułka z lidla
inwestor ma psi obowiązek wystąpić z wnioskiem o pozwolenie na budowe i jechać te mosty wzdłuż raduni, bo inaczej po 2 latach (...), niestety
tak było w sopocie z "doraco" (tym co to z nim można było dejechać do ruin)
dwa razy im przedłużali termina, aż wybudowała to jakaś inna firma:-)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.