• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mamienie staruszka

Olga Krzyżyńska
13 stycznia 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Dziś trafi do uzgodnień międzyresortowych i uzgodnień z samorządami lekarskimi i aptekarskimi kolejna lista "leków za złotówkę". Pomimo że weszła w życie nowelizacja ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym zezwalająca na sprzedaż tych leków, w faktycznej sprzedaży pojawią się one nie wcześniej niż pod koniec lutego.

O "lekach za złotówkę" dla osób powyżej 65. roku życia mówi się co najmniej od maja ubiegłego roku. Po wielu miesiącach uchwalono w końcu odpowiednią nowelizację ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym. Weszła ona w życie 8 grudnia, ministerstwo zdrowia teraz dopiero jednak szykuje do niej odpowiednie rozporządzenie z listą leków, które faktycznie znajdą się w sprzedaży. Jak tłumaczył w mediach wiceminister zdrowia Aleksander Naumann, rozporządzenia nie można było przygotować zanim nowelizacja nie weszła w życie. Inaczej twierdzą jego oponenci, między innymi z PiS - tym bardziej, że projekty takiego rozporządzenia z listą leków były już wcześniej konsultowane. -

Lista "leków za złotówkę" zostanie dzisiaj wysłana do konsultacji do ministerstw i lekarskich oraz aptekarskich samorządów zawodowych - usłyszeliśmy od Andrzeja Troszyńskiego z biura prasowego ministerstwa zdrowia. - Na razie nie jestem w stanie nic więcej powiedzieć ani na temat tego, kiedy dokładnie wejdzie w życie, ani co się na niej ostatecznie znajdzie.

- My też nie znamy jeszcze tej nowej listy, ale będzie ona już kolejną przedstawianą nam do konsultacji. Minister co dwa, trzy miesiące mówi o jakiejś innej liście - stwierdził Stanisław Vogel, wiceprzewodniczący Okręgowej Izby Aptekarskiej w Gdańsku. - Ostatnia, trzecia już z kolei, zawierała 82 preparaty, głównie na krążenie, nasercowe, na nadciśnienie i te starszej generacji czyli mające więcej skutków ubocznych. W ogóle nie zawierała leków drogich, np. na choroby przewodu pokarmowego, wątrobę, mało leków na reumatyzm, a większość z nich już teraz można kupić za opłatą ryczałtową 2,50 złotego. Na nowej liście ma być podobno o ok. 25 preparatów więcej, ale kasy chorych nie mają pieniędzy, więc nie sądzę, żeby minister finansów pozwolił na umieszczenie na liście więcej niż trzech takich droższych leków.

Jak pisał "Głos" we wtorek, 7 stycznia, Pomorska Kasa Chorych jest już winna aptekom za trzy ostatnie miesiące ub. roku ok. 60 mln złotych. Nie wiadomo zatem czy byłaby w stanie podołać kolejnym refundacjom "leków za złotówkę", która na dodatek nie wiadomo, ile miałaby kosztować.

Głos WybrzeżaOlga Krzyżyńska

Opinie (15)

  • po "reformie" reformy

    to nie Pomorska Kasa Chorych tylko minister Łapiński jest winien aptekom 60 mln. I długu nie odda jeżeli będzie kasę wydawał na samochody zamiast na leczenie ... Ciekawe czy apteki wynajmą Ukraińca by dług odzyskać... Fajnie by było :-)

    • 0 0

  • dobry pomysł

    z chęcią odstąpię połowę swojej składki na Kase Chorych na składkę na Ukraińca!
    Kto sie przyłączy?

    • 0 0

  • Ukreaińca nie, ale

    chyba się domyślam, dla czego minister tak mocno chciał (i mu się udało) połączyć kasy chorych w jeden fundusz. Otóż kasy chorych nie płacą aptekom refundacji za leki na zniżki, czyli kch mają dług wobec nich. Apteki tego długu bezpośrednio od kch się nie domagają, bo są od niej bezpośrdnio zależne (pewnie byłyby uciążliwe kontole, weryfikacje itp...). W związku z tym apteki odsprzedają długi kch wobec nich hurtowniom leków (nie Ukraińcom), którym też są winne pieniądze, bo skąd mają wziąć. Skoro kch nie płaci od trzech miesięcy, to jej dług wobec (już) hurtowni leków urasta do takiego poziomu, że taka większa hurtownia może sobie taką kasę kupić ;)

    • 0 0

  • cudze chwalicie, swego nie znacie...

    • 0 0

  • niech sie pospieszę z tą listą bo ludzie czekają
    a może oni tak w ramach oszczędności wprowadzą w połowie roku to mniej kasy wydadzą na dopłaty?

    • 0 0

  • cóż, w tym kraju żeby chorować trzeba być bogatym albo miec znajmomości
    inaczej - skóra
    pewno wielu dziaduszków nie doczeka tych leków...
    :(
    jak czytam taie rzeczy to sie podwójnie cieszę że jestem młoda i zdrowa, czego wszystkim życzę

    • 0 0

  • :(((

    Jak maja cos ludziom dac,to zawsze tak zwlekaja,pewnie licza ze w miedzy czasie ktos sie przekreci i mniej kasy wydadza, swinie :((( Niech sie lepiej pospiesza palanty.

    • 0 0

  • wprowadzenie leku za 1 zł kosztuje kilkadziesiąt mln zł polskich

    a tak naprawdę nikt niewie ile to wyniesie potrzeba zmiany programów w aptekach, wydrukować specjalne recepty no i od min. do przychodni ktos to musi kontrolować . Sam min . nie wie ile to będzie kosztować.

    • 0 0

  • Kolejny socjalistyczny wymysł - ale to przecież SLD-UP

    Polska wraca do ustroju socjalistycznego, ciekawe jak ludzie by reagowali na tego typu decyzje rządzących, gdyby wiedzieli jaka część płaconych przez nich podatków (bezpośrednich i posrednich) przeznaczana jest na tego typu przedsięwziecia.

    • 0 0

  • Rzeczywiście staruszkowie są mamieni licząc na dobrodziejstwo Państwa.
    "...większość z nich już teraz można kupić za opłatą ryczałtową 2,50 złotego. Na nowej liście ma być podobno o ok. 25 preparatów więcej, ale kasy chorych nie mają pieniędzy, więc nie sądzę, żeby minister finansów pozwolił na umieszczenie na liście więcej niż trzech takich droższych leków...."
    Zamiast za 2,50 kupią za 1 zł. Pytanie, co to za leki za 2,50. Przecież każdy wie, że lek nowoczesny, skuteczny i nie wywołujący skutków ubocznych nie kosztuje 2,50 zł. Czyli "uprzątnijmy" magazyny z zapasów, do których nikt nie sięga, ponieważ są na dzisiejsze warunki przestarzałe lub mało skuteczne i "ofiarujmy je" ludziom po 65-ce. Bardzo to humanitarne, na miarę opiekuństwa państwa XXI wieku. Pan minister zdrowia jest bardzo wspaniałomyślny, ja mu życzę, żeby sam leczył się za 1 zł, ja swojemu dziadkowi (gdyby żył) zafundowałabym "normalne" lekarstwo niezależnie od ceny.

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane