- 1 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (41 opinii)
- 2 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (748 opinii)
- 3 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (261 opinii)
- 4 Protest na ul. Boh. Getta Warszawskiego (392 opinie)
- 5 Zwężenie na Estakadzie Kwiatkowskiego (23 opinie)
- 6 15-latek autem na minuty uciekał policji (113 opinii)
Masowa turystyka: między błogosławieństwem a utrapieniem
Przetaczająca się przez miasta zachodniej Europy fala narzekania na zalew turystami może dziwić w Trójmieście, gdzie każdą informację o wzroście liczby gości przyjmujemy z entuzjazmem. Choć odwiedza nas dziesięciokrotnie mniej turystów niż najpopularniejsze miasta kontynentu, to warto uniknąć błędów, jakie one popełniły.
Mieszkańcy Trójmiasta, w którym turystów nigdy nie brakowało, ale gdzie masowo zaczęli się pojawiać dzięki powstaniu tanich linii lotniczych i renomie, jaką zyskaliśmy po turnieju EURO 2012, z niedowierzaniem przyjmują głosy, w których kolejne europejskie miasta skarżą się na zalew masową turystyką. Ba! Na skargach się nie kończy. Europejskie metropolie wprowadzają w życie rozwiązania, które mają... tak, tak, to nie pomyłka - zmniejszyć liczbę turystów.
"Problemy pierwszego świata"
Tak określa się mniej lub bardziej wydumane problemy bogatych, przyzwyczajonych do wygody i roszczeniowych społeczeństw zachodniego świata. Czy problem nadmiaru turystów jest jednym z nich?
Wenecja: położone na wyspach miasto odwiedza ok. 20 mln turystów rocznie, ale większość z nich nie śpi w jego granicach. Przez 20 lat liczba rezerwacji hotelowych spadła o ponad 60 procent! Dodatkowo liczba mieszkańców historycznego centrum spadła ze 120 tys. do 60 tys. mieszkańców. Powód? Bardzo wysokie ceny, nie tylko nieruchomości, ale i zwykłych usług. Jako jedną z przyczyn takiego stanu zdiagnozowano tak hołubione w Trójmieście... wielkie wycieczkowce, których pasażerowie spędzają w mieście kilka godzin, ograniczają swoje wydatki do minimum. Statki są więc coraz mniej mile widziane.
Największe miasto Holandii, 800-tysięczny Amsterdam, odwiedza rocznie 17 mln turystów. I choć zostawiają oni tu ok. 10 mld euro rocznie, władze miasta otwarcie z nimi walczą, namawiając do zwiedzania innych holenderskich miast.
- Wielu ludzi przyjeżdżających do naszego miasta kompletnie nie szanuje jego charakteru. Zalew turystów sprowadziły na nas tanie linie lotnicze. A najgłośniejsi i najbardziej kłopotliwi są pasażerowie Ryanaira. To samo dotyczy AirBnB - mówił kilka miesięcy temu podczas targów Frans van der Avert, dyrektor ds. marketingu miasta Amsterdam.
Stolicę Katalonii, Barcelonę, odwiedza 7-8 mln turystów rocznie. Już kilka lat temu miasto przestało wydawać licencje na prowadzenie nowych hoteli i pensjonatów, walczy z osobami wynajmującymi własne mieszkania w serwisach booking.com i airbnb.com, planuje też wprowadzenie podatku od turystów (do 10 zł dziennie), którzy nie śpią w mieście - płacić będą pasażerowie statków (wcześniej płacili tylko ci, których statki cumowały w porcie ponad 12 godzin), oraz zorganizowane wycieczki i przyjeżdżający do miasta autostradą.
Jak te liczby wyglądają w zestawieniu z turystyką w Trójmieście?
Według Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, w ubiegłym roku Pomorze odwiedziło 8,5 mln gości. Z kolei według Gdańskiej Organizacji Turystycznej sam Gdańsk odwiedziło 1,8 mln gości.
Wyraźnie więc widać, że Gdańsk wciąż jest w innej lidze turystycznej niż najpopularniejsze miasta Europy. Daleko nam jeszcze do tamtejszego "duszenia się" od turystów i nie mamy powodów do narzekania, które może być uzasadnione w zachodniej Europie.
Tym bardziej, że udało nam się uniknąć większości problemów, które miasta Europy Zachodniej same wykreowały.
- Uznawani za najgorszych turystów w Europie młodzi mieszkańcy Wielkiej Brytanii, niezainteresowani kulturą, prości, skorzy do pijatyk i kłótni, raczej nie odwiedzają Trójmiasta, a na pewno nie tak masowo, jak Kraków i Warszawę. To zasługa także organizacji turystycznych, które nigdy nie zabiegały o takich klientów i nie reklamowały Trójmiasta poprzez tanie linie lotnicze w Wielkiej Brytanii.
W tym kontekście skarżenie się władz Amsterdamu na "jakość" turystów można nazwać hipokryzją, skoro przez lata miasto pielęgnowało swoją renomę miejsca obfitującego w nocne rozrywki, tolerującego korzystanie z używek w miejscach publicznych i nieograniczoną niczym zabawę, i którego półoficjalnym hasłem reklamowym było "Good girls (boys) go to heaven, bad girls (boys) go to Amsterdam". - Liczną grupę gości stanowią natomiast (przeważnie) spokojni i (zawsze) zamożni Skandynawowie. To efekt świadomej polityki promocyjnej na tamtym rynku, współpracy z tanimi liniami lotniczymi oraz przewoźnikami promowymi.
- Odwiedza nas rosnąca liczba turystów ze Wschodu: przede wszystkim Rosjan i Białorusinów. Wbrew stereotypowym opiniom, to bardzo zdyscyplinowani, spokojni i czyści goście - tak oceniają ich wynajmujący mieszkania poprzez serwisy booking.com.
- W sezonie do Gdyni zawija od 40 do 80 dużych pasażerskich wycieczkowców, na pokładach których znajduje się od 1 do nawet 3 tys. pasażerów. Nas one cieszą, natomiast na Zachodzie to właśnie ich pasażerowie uznawani są za najmniej atrakcyjnych turystów. Powód: nie wydają na nocleg, nie wydają na jedzenie, korzystają z niewielu atrakcji, zarabiają na nich przede wszystkim właściciele firm autokarowych, przewodnicy oraz port. U nas jednak nie stanowią wielkiego problemu, bo w sezonie takie statki zawijają do portu nie częściej niż raz na na 2-3 dni.
Turyści to nie tylko korzyści
Korzyści płynących z turystyki nie sposób przecenić: przede wszystkim jest to co najmniej kilkadziesiąt, a może i sto tysięcy miejsc pracy w hotelach, gastronomii i usługach nastawionych wyłącznie lub głównie na obsługę przyjezdnych. Do tego dochodzą zyski dla związanych z branżą wyłącznie okazjonalnie lub sezonowo.
Ale nie ma co się oszukiwać, że masowa turystyka przynosi wyłącznie korzyści miastu i mieszkańcom. Są i minusy, o których trzeba mówić otwarcie.
- Liczba turystów rośnie szybciej niż liczna miejsc noclegowych w hotelach i pensjonatach. Właściciele mieszkań w atrakcyjnych turystycznie dzielnicach zamieniają je w lokale na wynajem. Zachęceni tym deweloperzy budują w tych dzielnicach niemal wyłącznie budynki, w których mieszkania z góry są przeznaczone dla turystów. Mieszkańcy nie mogą sobie na nie pozwolić: zarówno ze względu na cenę, jak i na oferowane - niewielkie - metraże. W efekcie w centrach miast jest coraz mniej zwykłych mieszkańców i coraz mniej zwykłych usług. Czytaj także: Mieszkania dla turystów: Biznes dla jednych, problem dla innych
- Trójmiejska gastronomia cieszy się złą sławą niemal najdroższej w Polsce. Dla wielu zagranicznych turystów te ceny wciąż są atrakcyjne, więc restauratorzy się ich trzymają i nie obniżają nawet po sezonie. Co ciekawe, nawet w zamożniejszych od Trójmiasta Warszawie czy Krakowie ceny są niższe, ponieważ większa konkurencja trzyma je na racjonalnym poziomie.
- Masowa turystyka to także masowy przyjazd samochodów do miast, które na co dzień i tak pękają w szwach od aut własnych mieszkańców. Nieznający miasta turyści, którzy poruszają się wolniej i nie zawsze wiedzą, którędy jechać, jeszcze bardziej korkują zatkane już miasta. Ten problem jest jeszcze bardziej widoczny, gdy szuka się miejsca do zaparkowania w pasie nadmorskim lub w centrach miast.
- Wysyp turystów sprawia, że mieszkańcy mają utrudniony dostęp do codziennych usług. W ulubionej restauracji: wszystkie stoliki zajęte, plaża: pocięta parawanami, przez Długie Pobrzeże: nie sposób się przepchnąć, śmietniki uliczne: przesypują się, itd., itp.
Odcinanie się od dochodu, jaki przynosi Trójmiastu turystyka, byłoby głupotą i nie może być o tym mowy. Ale z dobrodziejstwa, jakim są atrakcje turystyczne regionu i turyści należy korzystać z rozsądkiem i umiarem. Nasze miasta muszą się rozwijać w oparciu o model: mieszkańcy + turyści, a nie tylko mieszkańcy lub tylko turyści.
Pamiętajmy, że zagrożenia wynikające z masowej turystyki uderzają nie tylko w mieszkańców, ale i w... samych turystów. Bo skwer Kościuszki w Gdyni, molo w Sopocie i Długi Targ w Gdańsku z gumy nie są. Innymi słowy: w tej branży, jak w wielu innych, lepiej stawiać na jakość niż na ilość. Nie zachłystujmy się więc kolejnymi rekordami w liczbie przyjętych gości. Lepiej, by było ich nieco mniej, ale zamiast tego dokładniej poznali region, skorzystali z jak największej liczby atrakcji i polecili go kolejnym urlopowiczom, którzy przyjadą do nas za rok.
Opinie (259) 8 zablokowanych
-
2017-06-11 17:57
Piwny rower
Fajny pomysł, czy jest coś takiego w trójmieście? ciekawe jak z koncesją
- 1 2
-
2017-06-11 11:47
(1)
Brak dużego wygodnego piętrowego parkingu przy zjeździe z Armii Krajowej. Moze duzy parking bedzie przy nowym centranym centrum handlowym ?
- 1 4
-
2017-06-11 17:12
Przy tym bunkrze obrzydliwym nic już nie może powstać
- 1 3
-
2017-06-11 17:09
Ładne dziewczyny tak !
Facetów i paszkwili nie :) Będzie przyjemniej dla mieszkańców :)
- 3 2
-
2017-06-10 10:03
Spokojni skandynawowie? (4)
Chyba autor artykulu nie mial z nimi stycznosci w Trojmiescie :) Jak taki zamozny skandynaw trafi wieczorem do klubu, to naprawde szybko robi sie z niego bydlo - zaczepiaja, dra sie, robia bajzel. Czuja sie jakby mogli wszystko (bo maja wiecej pieniedzy?).
- 53 5
-
2017-06-10 19:59
Sam byłem świadkiem jak młody Norweg oddawał mocz na środku ul. Piwnej (3)
Myślą że jak mają kilkaset euro w kieszeni to są już królami świata.. Pogoniłem leszcza i jeszcze przepraszał w dwóch językach...
- 9 1
-
2017-06-11 13:29
(1)
A dla ciebie kilkaset euro to widac duzo pieniedzy. Sam sobie zaprzeczasz. Norwegowie (w tym ja - wyjechalem z Gdanska 24 lata temu) bawia sie na miare swoich mozliwosci. Skandynawowie nie napinaja sie. A jak sie napija to szumia, jest to typowa przypadlosc malolatow do 30 roku zycia. Nachlac sie i drzec ryj. Robia to rowniez w Oslo. W Gdansku jest okolo 8 razy taniej i prawie bezkarnie. Do tego jeszcze mozna zabrac troche alkoholu do Norwegii.
- 3 3
-
2017-06-11 14:47
Kilkaset euro na jedną sobotnią imprezę to nie jest przecież mała kwota
Może u was w Oslo to normalka, w Gdańsku wystarczy 200 PLN na łeb żeby się z kumplami w sobotę zabawić
- 5 0
-
2017-06-10 22:16
są i inne grupy
przyjeżdżają z rodzinami, Ci z kolei o 21-22 grzecznie udają się do apartamentów.
- 6 0
-
2017-06-10 09:33
Porządny artykuł. (4)
Czytajac tekst tego artykulu, czuć że pisała bo doświadczona osoba. A to za sprawą dobieranego słownictwa i składania zdań. Fajnie się czyta takie teksty.
Brawo Trójmiasto.pl- 45 6
-
2017-06-11 11:54
no bez kitu
Stąpor teraz jest ekspertem od turystyki i zaleca w jakim kierunku ma się rozwijać branża, żeby bylo pieknie. oczywiscie porady w stylu "stanowczo ale z umiarem" itp bzdety. wiadomo, Jakość Trujmiasto. Panie redaktorze czekamy na liczby i kontropinie branżystów, zobaczymy ie warte są te pana artykuliki.
- 4 0
-
2017-06-10 09:41
(2)
dołączę się do tego, co napisałeś - naprawdę miło się czytało. Gratulacje dla red MS!
- 19 3
-
2017-06-10 10:14
To prawda, dobry tekst.
- 10 4
-
2017-06-10 09:53
Łubudubu łubudubu! Niech żyje nam prezes naszego klubu, nieeeeech żyyyjeeee naaaaaaam!
- 9 12
-
2017-06-11 11:40
Brak toalet!
- 7 2
-
2017-06-10 10:22
(10)
Władze Gdańska robią wszystko, by powtórzyć błędy innych miast turystycznych. Od lat w centrum powstaje wszystko wyłącznie dla turystów. Nawet głupiego placu zabaw dla dzieci nie ma.
- 40 7
-
2017-06-10 11:38
Masz rację, nie ma głupiego placu zabaw (2)
Place zabaw to pomyłka. Kiedyś dzieci bawiły się w miejscach o których pewnie nie chcesz słyszeć. I żyją, mają się dobrze. Dzisiejsze mamuśki trzęsą się jak dziecko na 5 minut gdzieś zniknie i rosną takie ofiary nadopiekuńczości. Jak ja wracałem z podwórka, to matka wstawiała mnie w ubraniu do wanny, odkuwała błoto i ziemię, potem ubranie do pralki a ja pod prysznic. I to było normalne, nie było komórek i jakoś nikomu nic się nie działo.
- 11 7
-
2017-06-10 23:43
(1)
We wszystkich innych dzielnicach jest po kilka placów zabaw, a na Śródmieściu ani jednego zrobić nie chcą. Tyle dzieci tu wbrew pozorom mieszka, a chyba są jakby gorsze. To jest skandal!! A w dzisiejszych czasach taka zabawa byle gdzie w centrum jeszcze nie wchodzi w grę. Czy dzieci mają się bawić na parkingu zawalony samochodami czy biegać między ludźmi po ulicy długiej? ?
- 5 3
-
2017-06-11 11:25
Przy Podwalu jest plac zabaw, są nawet drewniane leżaki i wybieg dla psów
- 0 0
-
2017-06-10 13:17
wykupcie sobie podwórka (5)
i zagospodarujcie je wg własnego uznania - z miejscami postojowymi, zieleńcem i placem zabaw. I oczywiście z porządnym miejscem na śmietniki.
- 5 11
-
2017-06-10 23:47
(3)
a dlaczego mieszkańcy Chełm czy Ujeściska nie muszą wykupić podwórek a mają place zabaw?
- 2 3
-
2017-06-11 07:01
(2)
Bo mieszkają na terenie należącym do spółdzielni
- 4 1
-
2017-06-11 10:20
(1)
A mieszkańcy nowego portu?
- 1 0
-
2017-06-11 10:54
Albo dolnego miasta z łąkową. Tam jakoś są te place zabaw i nie ma z tym problemów. A ścisłe centrum to ma być tylko dla turystów, pijaków, bezdomnych i sikających gdzie popadnie imprezowiczów. Miasto dzieli obywateli, dzieci na lepszych i gorszych, a płacimy te sama podatki.
- 5 1
-
2017-06-10 23:26
wiesz co to przestrzen publiczna?
bez tego opodatkowanie mieszkancow jest bez sensu
- 3 3
-
2017-06-10 11:03
Nie tylko Gdańsk,
Przyjedź do Sopotu, "kurortu".
- 10 2
-
2017-06-11 11:02
Sopot, 4 rano, grupy pijanych osób wydzierają się nie wiadomo po co, tacy 'turyści' to utrapienie.
- 8 1
-
2017-06-11 10:11
Tomek
Nikt nie spodziewał sie hiszpanskiej inkwizycji..
- 2 1
-
2017-06-10 09:36
oj panie Michale, wydumane to może być pańskie poczucie rzeczywistości jaka spotyka tamtą społeczność (1)
"wydumane problemy bogatych, przyzwyczajonych do wygody i roszczeniowych społeczeństw zachodniego świata"
Niestety cały czas na społeczeństwie polskim wykorzystuje się chwyty psychologiczne, z cyklu poniżyć innych a wykorzystać Polaków dzięki istniejącym wciąż w nich kompleksom.
Patrząc szerzej na otaczającą rzeczywistość widać jak na dłoni, że to co inni dawno przerobili i uznali za złe, u nas w Polsce wprowadza się jako nowość i szczyt mądrości, tylko po to aby jeszcze trochę na tym zarobić.
Więc tak "roszczenia" nie zawsze są czymś złym, często są jasnym postawieniem granic wobec zła.- 40 0
-
2017-06-11 09:02
Brawo!!
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.