- 1 Zimą polecimy z Gdańska do Dubaju (108 opinii)
- 2 Nowy trop ws. zaginięcia Iwony Wieczorek (618 opinii)
- 3 Koniec poszukiwań mężczyzny w morzu (49 opinii)
- 4 Pięć płotów, które "podzieliły" Trójmiasto (123 opinie)
- 5 Odpocznij przy rzekach i potokach w Gdyni (38 opinii)
- 6 Manhattan we Wrzeszczu zostanie zburzony (511 opinii)
- Podejrzewamy matkę o stręczenie dzieci, a jej konkubenta i przyjaciela rodziny o czyny nierządne z nieletnimi. Grozi im za to kara od roku do 10 lat więzienia - mówi Lilianna Walczak, zastępca prokuratora rejonowego w Pruszczu.
Kobiecie odebrano prawa rodzicielskie do trojga dzieci w 2002 r. za niedopełnienie obowiązków wobec nich. Odwołała się jednak od tego wyroku i rozprawa rewizyjna jest w toku. Córki jednak trafiły najpierw do pogotowia opiekuńczego, a później do rodziny zastępczej poza Pruszczem. To właśnie "zastępcza mama" zgłosiła dziwne zachowania dzieci, mogące jej zdaniem sugerować przeżyty gwałt.
Sąd w asyście prokuratora i psychologa przesłuchał pokrzywdzone dzieci. Uznano ich zeznania za wiarygodne i przekonujące w przeciwieństwie do zeznań przesłuchiwanej w czwartek matki.
Oprócz trojga dzieci mających dziś od 7 do 13 lat, kobieta ma jeszcze paromiesięczne dziecko. Na razie trafiło do pogotowia opiekuńczego. Prawdopodobnie też zostanie odebrane matce i znajdzie rodzinę zastępczą.
- Jest to bardzo delikatna sprawa - mówi pani prokurator. - Z jednej strony zeznania należy odebrać w ten sposób, aby w maksymalnie możliwy sposób oszczędzić dzieciom stresu związanego z powracaniem do tych bolesnych wspomnień. Dlatego dzieci przesłuchiwane są tylko jeden raz przez sąd. Z drugiej, musimy pamiętać, że dzieci czasami umieją rzucić fałszywe oskarżenie. A w takich sprawach jedynymi dowodami najczęściej są słowa. Jesteśmy więc bardzo ostrożni w ocenie materiału dowodowego.
W pruszczańskiej prokuraturze nie pamiętają tak drastycznej sprawy - stręczenia własnych dzieci przez matkę za pieniądze albo alkohol. Jednak spraw o seksualne wykorzystywanie nieletnich jest więcej. Najczęściej toczą się przeciw tatusiom "głęboko kochającym" własne córki. Liczba ich ostatnio rośnie. Trudno jednak powiedzieć, czy to wynik zdziczenia obyczajów, czy wręcz przeciwnie - mniejszej tolerancji dla takich zachowań i częstszego ich ujawniania.
- Problem rzeczywiście się nasila - uważa Marek Krześnicki, prezes Zarządu Wojewódzkiego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. - Wykorzystywanie seksualne dzieci, prostytucja i pornografia dziecięca... Trudno mi oceniać tego przyczyny. Jednak mimo że zjawisko jest coraz powszechniejsze, w dalszym ciągu jest to wciąż jeszcze niewielki margines. W ubiegłym roku mieliśmy zaledwie 3 zgłoszenia podobnych przypadków. Wszystkie, po szczegółowym sprawdzeniu przez nas, okazały się na szczęście fałszywymi alarmami. Doświadczenie mi mówi, że do takich sensacji trzeba podchodzić z dużą ostrożnością. Z drugiej strony, jeśli zarzuty się potwierdzą, to każda kara jest dla matki zbyt łagodna. Tak okaleczonym dzieciom w brutalny sposób zabrano dzieciństwo, a w przyszłości, gdy już będą dorosłe, będą na zawsze pozbawione tej wielkiej radości, jaką może dawać człowiekowi kontakt uczuciowy z kochaną osobą.
Dziś dzieci mają od 7 do 13 lat. Kiedy je odbierano matce były 2 lata młodsze - miały od 5 do 11 lat. Kiedy matka je "wynajmowała" znajomym były jeszcze młodsze. I to właśnie jest w całej sprawie wyjątkowe. Zdarzają się sprawy seksualnego wykorzystania dzieci, ale nie aż tak małych. Rzadko też podobne "randki" organizuje matka w zamian za wódkę...
Opinie (140)
-
2004-02-06 22:12
Kyliks
Ale teraz zasadnicze pytanie. Czy tłumaczenie go tym, że on jest zagubiony i biedny do czegoś prowadzi? Czy to go zmusi do pomyślenia nad sobą? Czy zmobilizuje do zaprzestania tego co do tej pory robił? Statystyki chyba mówią co innego.
- 0 0
-
2004-02-06 22:13
kyliks:)))
takze nie jestem za zemsta, ale powiedz jak mial moj sasiad postapic, kiedy nikz na tego chlopaka nie mial wplywu. mial czekac az jego syna tamten zniszczy?
- 0 0
-
2004-02-06 22:14
Ifka...
"Jestem matką 10 i 12 letnich dziewczynek i stawiam na emocje!" - i dobrze, masz takie prawo, jako matka, choć najgorsze są właśnie emocjonalne rozwiązania.
"Jestem prawnikiem i stawiam na emocje!" - i tutaj hm... utworzył mi się wewnętrzny konflikt, ponieważ na prawoznawstwie uczono mnie, że jeżeli zostanę kiedyś prawnikiem, to mam w sposób nieemocjonalny, a jedynie oparty na dowodach i kodyfikacji - do ewentualnych przestępców podchodzić.
Emocje nie zawsze są wskazane. I piszę to po raz ostatni, ponieważ nie bedę w dwudziestu postach rozwlekać tego, że nie poprzez emocje droga.- 0 0
-
2004-02-06 22:18
Kyliks i jeszcze jedno słówko co do ostatniego postu
Emocje zawsze człowiekowi towarzyszą i będą towarzyszyły i pamiętaj, dobry prawnik to nie tylko prawnik, ale też człowiek.
- 0 0
-
2004-02-06 22:21
cd.
Popracujesz w zawodzie, zobaczysz na własne oczy i może zrozumiesz dlaczego TO się gryzie :) Nie pracuję "w zawodzie" od 3 lat... Emocje wygrały. To wielki skrót mojego podejścia TEGO zawodu i naszego, jakże ułomnego prawa :)
- 0 0
-
2004-02-06 22:24
a jeśli ci wszyscy zwyrodnialcy są chorzy, i nie ma dla nich lekarstwa, to czy nie lepiej ich wyeliminować ze społeczeństwa? Dla bezpieczeństwa innych. Są ludzie, którzy są niedostosowani społecznie, a co gorsze niedostosowywalni.......... trzeba ich usunąć........... Przecież nieuleczlnie chore zwierze się usypia..........
- 0 0
-
2004-02-06 22:32
czlowiek nie jest zwierzeciem i takich zwyrodnialcow powinno sie zamknac na psychiatrii do konca ich zywota.
- 0 0
-
2004-02-06 22:52
w psychiatryku mozna zamknąć tych, co są umysłowo chorzy - i w związku z tym mona ich tam leczyć / nawet przymusowo/. A co z resztą? Kastrując, bijąc i zabijając znizylibyśmy się do ich poziomu...średniowiecznego bija zabij!!!Nalezaloby to rozwiazac w sposob cywilizowany - szkoda tylko, że polskie prawo raczej chroni przestępców niż ofiary!!! To właśnie to należy zmienić, surowsze więzienia, praca przymusowa - tak żeby pobyt tam był kara a nie odpoczynkiem!!!
- 0 0
-
2004-02-07 07:59
leczyć przymusowo można na podstawie prawomocnego wyroku
psychiatria nie jest lekiem na patologie
nie ma takiej choroby jak sprzedawanie za wóde dzieci- 0 0
-
2004-02-07 12:41
Straszne
Jesli kobiecie odebrano prawa rodzicielkie, to powinno sie jej od razu po urodzeniu odebrac to ostatnie malenstwo. Tacy ludzie sie nie zmieniaja, a co to za kara do 10 lat wiezienia???dzieciak przez takiego zwyrodnialca ma skaze na cale zycie,slow szkoda jak mozna wlasne dzieci katowac
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.