- 1 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (116 opinii)
- 2 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (217 opinii)
- 3 We wrześniu koniec prac na Chwarznieńskiej (51 opinii)
- 4 Coraz więcej domów pływających na wodzie (64 opinie)
- 5 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (32 opinie)
- 6 Prawie 50 miejsc parkingowych przy Parku Oruńskim (70 opinii)
Brakuje kierowców autobusów. Mechanicy i dyspozytorzy za kierownicami w Gdańsku
To może być trudna końcówka roku w gdańskiej komunikacji miejskiej. W grudniu po raz pierwszy od lat może zabraknąć kierowców i motorniczych do obsługi linii. Już teraz zdarza się, że za kierownicą autobusów zasiadają osoby zatrudnione na co dzień w GAiT-cie w innym charakterze. Do tego trwa spór zbiorowy między związkami zawodowymi a zarządem Gdańskich Autobusów i Tramwajów.
- Wielu moich kolegów w ostatnim czasie zwolniło się z pracy. Ciągle odchodzą kolejni, a sporo osób pracuje na okresie wypowiedzenia. Młodzi pracownicy też nie mają motywacji, by przedłużać wygasające z końcem roku umowy. A idzie grudzień, miesiąc dla osób układających grafiki najgorszy, bo znaczna część osób chce spędzić święta z rodziną i nie zawaha się pójść nawet na L4 - opowiada jeden z pracowników GAiT - "Siadła" też atmosfera. Ludzie nie mają do siebie zaufania, przestali ze sobą rozmawiać, o czym świadczą choćby pozamykane drzwi na korytarzach bazy autobusowej. Kiedyś to było nie do pomyślenia. Atmosfera jest grobowa.
Wszystkie ręce na pokład
Według niego w ostatnim czasie do obsługi linii autobusowych oddelegowano nawet pracowników warsztatu, dyspozytorów, a także osoby, które na co dzień pracują w firmie jako stolarz czy tapicer. Wszyscy mają stosowne uprawnienia, ale jak mówi nasz informator, tak złej sytuacji z obsadą stanowisk nie było już dawno.
- Urlopy dla kierowców są zawieszone. Na bazie autobusowej przy Hallera z tygodnia na tydzień wzrasta liczba niesprawnych autobusów. Trudno się dziwić, skoro część mechaników została oddelegowana do ruchu? Po prostu nie ma komu ich naprawiać - twierdzi nasz rozmówca.
GAiT przyznaje, że zdarzają się przesunięcia i oddelegowania, ale "szczegółowa polityka zatrudnieniowa jest wewnętrzną sprawą spółki".
- Podobnie jak w całym kraju, także w Gdańsku, brakuje chętnych do pracy na stanowiskach kierowców autobusów miejskich - mamy 30 wakatów, a zatrudniamy obecnie 509 kierowców. Na stanowiskach motorniczych mamy siedem wakatów, zatrudniamy 300 motorniczych - wylicza Alicja Mongird, rzecznik prasowy spółki GAiT. - Jeżeli zaistnieje taka konieczność kierowcy i motorniczowie pracują w ramach nadgodzin, za które przysługuje oczywiście specjalny dodatek i nie mogą one przekroczyć dopuszczalnych prawem norm czasu pracy. Obecnie spółka nie ma problemów z wykonaniem zadań przewozowych zleconych nam przez ZTM.
Nowy operator linii 171
O tym, że GAiT ma problem z zapewnieniem załogi do obsługi konkretnych linii świadczy też oddanie na rzecz PKS i firmy Warbus obsługi linii 171 kursującej między Oliwą a Karwinami. ZTM, który zleca przewoźnikom obsługę tej linii zmianę nazywa "elastycznym dopasowaniem oferty do potrzeb przewozowych".
- Każdy operator może jeździć na każdej linii wg potrzeb ZTM. W tym przypadku, część przewozów została przydzielona z powrotem Warbusowi, który zlecił obsługę podwykonawcy PKS - umowa przewozowa dopuszcza taką formę. Nie jest to żaden zabieg nadzwyczajny, tylko powszechnie praktykowany - twierdzi Sebastian Zomkowski, zastępca dyrektora ZTM w Gdańsku.
Co kryje się za ogólnym "elastycznym dopasowaniem oferty do potrzeb przewozowych"?
- Z uwagi na ciągle rosnącą liczbę pasażerów na obszarze Gdańska, pojazdy GAiT-u z linii 171 zostaną włączone do obsługi większej liczby kursów na innych liniach, które już obsługuje ta spółka. Konstrukcja rozkładów jazdy na tych liniach przewiduje powiązania międzyliniowe: ten sam autobus obsługuje po kolei kursy różnych linii, dlatego w zależności od potrzeb planistycznych tego typu przerzuty obsługi między operatorami są niezbędne. Dzięki takim rozwiązaniom udaje się zoptymalizować koszty operacyjne komunikacji miejskiej - dodaje Zomkowski.
- Inni przewoźnicy obsługują podobne zadania za niższą cenę i dają sobie świetnie radę. W dodatku są w stanie płacić kierowcom wyższą stawkę i zapewnić im umundurowanie - zauważa nasz anonimowy rozmówca.
Przedstawiciele GAiT sprawy komentować nie chcieli.
Potrzebne 12 mln, GAiT ma 1,6 mln zł
Konflikt między zarządem GAiT a pracownikami spółki trwa od początku października. Kierowcy i motorniczowie domagają się podwyżek pensji o 600 zł brutto już od 1 października 2017 (w skali roku to ok. 12,7 mln zł). Władze miejskiego przewoźnika odpowiadają, że nie dysponują taką kwotą i są w stanie zapewnić podwyżki na poziomie 1,6 mln, co wynika z zapisów w umowie przewozowej.
Pracownicy GAiT chcą też negocjować nową, obowiązującą od początku listopada instrukcję dla motorniczych i kierowców autobusów. To szczegółowe zapisy praw, obowiązków ale i kar, jakie pracodawca może nałożyć na swoich pracowników np. za palenie papierosów w pojeździe, prowadzenie rozmów przez telefon czy prowadzenie sprzedaży biletów niezgodnie z przyjętymi zasadami. Za niektóre przewinienia kierowcy mogą teraz zapłacić nawet 700 proc. ceny najdroższego biletu miesięcznego pełnopłatnego według obowiązującej taryfy.
Związkowcy domagają się też zmiany w umowie przewozowej. Według nich, zapisy o budżecie płac pochodzą jeszcze z lat 90 i blokują zarządowi podwyższanie pensji pracowników, ponieważ jedynym wskaźnikiem dopuszczającym wzrost wynagrodzeń jest wskaźnik inflacji.
Kolejnym etapem sporu zbiorowego są negocjacje z udziałem mediatorów. Związki na taką osobę wskazały Kazimierza Koralewskiego, Radnego Miasta Gdańska z Prawa i Sprawiedliwości.
Sytuacja kadrowa w GAiT może się pogorszyć jeszcze bardziej na przełomie roku. Od stycznia w Trójmieście pojawi się bowiem nowy przewoźnik BP Tour. Firma z Bełżyc pod Lublinem pod koniec 2016 r. wygrała bowiem przetarg na obsługę linii do Pruszcza, Sopotu i Gdyni. Nieoficjalnie mówi się w GAiT, że wielu kierowców właśnie tam - ale też do innych przewoźników - składa swoje wnioski o pracę i jeśli nie otrzyma podwyżki w gdańskiej spółce, to zmieni pracodawcę.
Światełko w tunelu?
Na wtorek zaplanowano kolejne spotkanie związkowców z władzami GAiT. Jak ustaliliśmy, zarząd spółki ma dla swoich pracowników nieco lepszą ofertę niż poprzednio.
Opinie (499) ponad 10 zablokowanych
-
2017-11-21 05:45
Tragedia
- 7 0
-
2017-11-21 03:11
Dobrze !
Chociaż nigdy nie byłem wyborcą PiS to trzeba im przyznać że 500+ działa, ale jeszcze przydały by się przepisy regulujące pracę emerytów tzn. albo praca albo emerytura co wybierasz ?
I wtedy w tym kraju zacznie się w końcu godnie płacić pracownikowi.- 8 1
-
2017-11-20 13:29
a na remontowej rąk brak. bez doświadczenia za 18 zł na rękę proste prace (1)
ja bym nawet za 4 netto nie siadł w autobusie.
na chwile obecną jezdze rowerem po stoczni i mam 25 netto.
a wy jak tam? szukajcie lepszej pracy. malarz wiecej zarobi niz kierowcy majac zycie ludzi w rekach- 14 1
-
2017-11-21 00:13
W stoczniach praca :
Ńa czarno albo na umowe o dzieło.Bez ubezp.itp. uż te czasy minęły żeby tak pracowac
- 1 1
-
2017-11-20 13:04
Mongrid co ty wygadujesz (1)
Jak mam nadgodziny lub pojde z wolnego ucina mi kierowniczek z premii i mowi przeciez byles z wolnego.Jezdzenie po ponad 10 godzin i brak wymaganej 11 godzin przerwy od zakonczonej pracy do rozpoczecia to jest normalne.Niedlugo bede musial wymienic pecherz bo czy mozna trzymac mocz przez kilka godzin nie mowiac o innych sprawach.Pan prezes mowi ze autobusy sprawne niech przyjdzie na zaklad jak konczymy prace i zajrzy w karty drogowe to zobaczy czym wozeni sa gdanszczanie.
- 38 0
-
2017-11-21 00:10
Prawda!!!!Jestem kierowca w Gait i codzien tak jest.
Autobusy od miesiecy ,codzien w karty drogowe maja powpisywane usterki ktorych nikt nie usuwa!!!!Może Inspekcja Transportu Drogowego wezmie sie za ich wertowanie i weryfikacje???Wtedy 80% autobusow by mialo zabrane dowody rejestracyjne.Albo niech łapią je na trasie i sprawdzaja chocby tylko ABS i EBS.....Ale miastu pod górkę przecież nie zrobią...
- 9 0
-
2017-11-20 16:09
W Gdyni (1)
W Gdyni jest kasa marnowanie na trzy zarządy spółek. Pka, pkm, pkt
- 8 0
-
2017-11-20 23:27
zapomniałeś/aś o największym darmozjadzie ZKM
- 1 1
-
2017-11-20 08:51
Fragment o BP Tour to mistrzostwo... Czegoś śmieszniejszego dosyć dawno nie czytałem. (2)
Tam nikt z GAiT nie złoży CV, bo przy stawce za wozokilometr jaką dali w przetargu to mieliby jeszcze mniejsze zarobki. Zresztą cała sprawa z BP Tour skończy się skandalem. Stawka jaką zaproponowali przy spełnieniu pozostałych wymogów z przetargu jest zbyt mała jak na miasto wielkości Gdańska, a do tego BP Tour nigdy wcześniej nie zajmowało się przewozami w komunikacji miejskiej, a jedynie obsługą linii międzymiastowych oraz przewozami autokarowymi.
- 12 3
-
2017-11-20 22:57
no i to to chodziło budyniowi dał tę ofertę tym lubelskim dziadygom za śmieszną stawkę i cieszył się że oszczędził iles tam mln to śmiech na sali już ja widzę co się stanie 2 stycznia 2018 jak ludzie do Pruszcza nie dojadą czy tym 171 z Chwaszczyna.Bo czereśniaki z łapanki nie ogarną tras rozkładów autobusów.Tam żaden kierowca z komunalnych firm z Trójmiasta nie przyjdzie bo w Gaicie ma 2500 a tam 1500 najwyżej dostanie
- 2 3
-
2017-11-20 19:12
A propos
Ale kierownictwo jest z warbusa
- 1 1
-
2017-11-20 22:29
Autobusy (1)
Nie długo jak tak dalej będzie to będzie jeździł cały zarząd bo wszyscy pojadą do Norge i do Niemiec za chlebem .A jak nie to niech dadzą pracę ukraincą
- 4 3
-
2017-11-20 22:41
Stanowczo
Zalecam naukę jęz. polskiego...
- 3 0
-
2017-11-20 22:16
Gdańsk niszczy własną bazę przewozową.
Firma Warbus nie jest dobrą firmą. Kilka lat temu Gdańsk odsprzedał im linie 143 i 117. Nie dosyć, że bardzo rzadko jeżdżą, to nie ma między nimi korelacji. Dodatkowo często zawodziły, gdyż były to stare gruchoty, często psujące się, a co za tym idzie często wypadające z kursów. Myślę, że jest to skandal! Ale kogo to w Urzędzie Miasta obchodzi? Te utrudnienia powodują, że ludzie są zmuszeni do korzystania z własnych samochodów. A z drugiej strony wieczne korki i zatruwanie otoczenia. Gdzie w tym wszystkim myślenie ekologiczne? O co włodarzom chodzi? Czyżby o kasę i tylko o kasę?
- 8 0
-
2017-11-20 17:55
4000 zł netto i mogę szalec autobusem, aż pasazerowie bedą mieli wersołe miasteczko za darmo (4)
mój warunek jest jeden : nie sprzedaje żadnych biletów. Ciekawe czy taki dociążony Solaris pojedzie 140 km/h z górki???
- 7 4
-
2017-11-20 21:30
Nie pojedzie
- 1 1
-
2017-11-20 18:11
Mają kagance I tylko 70 .
- 2 0
-
2017-11-20 18:03
Kierowca (1)
Nie da rady. Przy 60km/h ciężko kierownicę utrzymać.
- 5 1
-
2017-11-20 18:05
No ale piski pasażerów to bezcenne :-))))
- 3 0
-
2017-11-20 21:22
Rajbud kaput , budyń do pierdla!!!
- 9 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.