- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (28 opinii)
- 2 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (165 opinii)
- 3 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (152 opinie)
- 4 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (238 opinii)
- 5 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (42 opinie)
- 6 Z Sopotu na fotel wiceprezydenta Krakowa (57 opinii)
Merklowie i Jacek Kurski chcą ugody
Wczoraj w sądzie w Gdańsku miały rozpocząć się obie sprawy braci Merklów przeciwko Jackowi Kurskiemu. Bracia domagali się w pozwie przeprosin oraz po 25 tys. zł na cele społeczne. Sprawy zostały jednak odroczone, ponieważ strony zapowiedziały, że chcą doprowadzić do ugody.
Bracia Jacek i Witold Merklowie skierowali do sądu sprawy przeciwko byłemu członkowi sztabu wyborczego, posłowi PiS Jackowi Kurskiemu o naruszenie dóbr osobistych po tym, kiedy - ich zdaniem - w programach radiowych i telewizyjnych podczas kampanii wyborczej jesienią ubiegłego roku sugerował, że są współodpowiedzialni za "gigantyczne afery prywatyzacyjne".
W jednej z audycji Jacek Kurski - nazywany "bulterierem" z powodu ostrej walki medialnej podczas kampanii, mówił o Donaldzie Tusku i Kongresie Liberalno-Demokratycznym:
- Przypomnę, że jest to polityk, który był szefem Kongresu Liberalno-Demokratycznego, który miał ksywkę »uczciwi inaczej«; gdzie było takie sformułowanie, że pierwszy milion trzeba ukraść. Partia, która miała na pęczki - nie pęczaki - polityków, którzy znaleźli się z powodów kryminalnych w więzieniu. Mieli zarzuty bardzo poważne, raz udowodnione, raz nie; raz zakończone procesowo, raz nie. Rzeźniczak, Machalski, Pamuła, Ulatowski, Merkel, Szlanta, Kierkowski, Kubiak
W innym programie Jacek Kurski powiedział m.in:
- Wielu z nich siedziało, wielu z nich miało bardzo długie przewody sądowe. I są odpowiedzialni za gigantyczne afery prywatyzacyjne: Wedel, Huta Lucchini, KGHM Polska Miedź, Stocznia Gdyńska, Stocznia Gdańska. No panowie. Więc ja jestem za tym, żebyśmy stali na gruncie prawdy.
Opinie (111) ponad 20 zablokowanych
-
2006-01-05 11:55
p.s. prawdą jest też stwierdzenie, że KLD miało w szeregach na pęczki aferzystów zamieszanych w grube przewałki we wczesnymokresie III RP.
jeżeli ktoś nazywa mojego kolegę włamywacza złodziejem, to nie uważam że zostałem pomówiony, raczej pokornie kładę uszy po sobie i stwierdzam, że mam kolegę złodzieja. jeżeli zaś zostałem zauważony gdy przechadzałem się obok domu do którego ów kolega właśnie się włamywał to staram się, żeby ta pokora wyglądała możliwie wiarygodnie i szczerze.- 0 0
-
2006-01-05 11:59
czyli mówiąc krótko,
przymykasz jedno oko, gdy kolega się włamuje - zamiast wezwać policję. No pięknie. Tym sposobem stajesz się współodpowiedzialny za przestępstwo. jeśli gierki bulterira uważasz za "mistrzowskie zagrania", to...ja już nic więcej nie mam do powiedzenia na ten temat.
- 0 0
-
2006-01-05 12:03
Kurski
Kurski powiedział: "Merkel" bez imienia, a skoro jest dwóch Merkelów, to obrazili się obaj. Logiczne.
- 0 0
-
2006-01-05 12:05
Czy ktoś wie w jaki sposób inżynier stoczniowy zostaje prezesem banku? Mówię o p. Jacku Merklu. Co było potem nie wiem ale kojarzy mi się to z niezapomnianą kreacją śp. Romana Wilhelmiego.
- 0 0
-
2006-01-05 12:08
Locoski,
zaspokoję twoją ciekawośc: żona mu "załatwiła", jako pracownica banku...pewnie miała "chody".
- 0 0
-
2006-01-05 12:14
Prawdą jest że różni politycy i biznesmani mają od długich lat fatalną opinię wśród ludu, którym gardzą.
- 0 0
-
2006-01-05 12:14
baja... hipotetyczny kolega, hipotetyczny. po prostu przerobiłem sytuację merkla na hipotetyczną, w jakiej mogłoby się znaleźć każde z nas. - czy to tak trudno zrozumieć?
co do Kurskiego - nie trzeba go lubić i cenić by zauważyć, że wygrał PiSowi i Kaczyńskiemu wybory, jest po prostu dobry w tym co robi - chcesz tego czy nie. uznawanie czyjegoś mistrzostwa w danej dziedzinie nie oznacza pochwalania czyichś czynów. można na przykład stwierdzić, że ktoś kradnie po mistrzowsku lub po mistrzowsku niszczyć przeciwników. w skrócie uznanie czyjegoś mistrzostwa nie oznacza automaczycznej afirmacji jego uczynków czy zrozumienie tego to też za duże wyzwanie?
zarzuciła Kurskiemu mijanie się z prawdą w sprawie tuskowego dziadka, co jest zarzutem nieprawdziwym. nie mieszaj własnych sympatii politycznych do oceny wydarzeń bo ciutke za dużo Tobie zasłaniają.
co do dwóch merklów co to nie z imienia wymienieni - ok, a dlaczego inni merklowie tego swiata nie poczuli się obrażeni? ale ok, chciałbym w takim razie wiedzieć jaka była rola witolda merkla w KLD. bo jak na to co wiemy to jego udział w rozprawie przeciwko kurskiemu jest mocno naciągany.- 0 0
-
2006-01-05 12:14
Baju
To druga prośba o oświecenie. O ile sobie przypominam to bank padł w krótkim czasie, pytanie dlaczego? Śledziłem to o tyle że miałem ofertę pracy z banku p. Merkla i nie skorzystałem na szczęście. W tamtym czasie tj. 1992 bodajże zaszkowała mnie fajna biała BM-ka pana inżyniera-prezesa.
- 0 0
-
2006-01-05 12:16
kurski wymienil nazwisko merkel moze chodzi o obecna kanclerz niemiec?
- 0 0
-
2006-01-05 12:25
I wszystko jasne.
Co by to było gdyby nie Kurski.
Najpierw dziadek Tuska w Wehrmachcie, a teraz Merkel z rodziny tych Merklów (Merkelów?).
I znowu nam Niemiec w twarz. Jak nie pluje to dogaduje się z ruskimi i okrada polskie, narodowe i katolickie precjoza bankowe.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.