• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miasta na weekend: Lwów

Michał Stąporek
1 maja 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Wilno do tańca i do różańca. Pomysł na weekend
Lwowianie nie bez racji przekonują, że ich opera jest jedną z najpiękniejszych w całych dawnych Austro-Węgrzech. Lwowianie nie bez racji przekonują, że ich opera jest jedną z najpiękniejszych w całych dawnych Austro-Węgrzech.

Nie ma chyba drugiego takiego miasta, w którym na każdym kroku można natknąć się na egzotykę, a zarazem nawet podczas pierwszej wizyty mieć komfortowe uczucie zwiedzania czegoś dobrze znanego. Bo nie tylko miłośnik kresów wróci z weekendowego wypadu do Lwowa z myślą, że warto tam jeszcze... wrócić.



A cóż to za egzotykę znajdziemy w mieście oddalonym 80 km od granic Polski? - ktoś zapyta. A jednak. Katedra ormiańska, grekokatolicka i prawosławna. Synagoga. Mnogość barów i restauracji, serwujących kuchnię ormiańską, gruzińską, uzbecką, żydowską, czarnomorską i każdą inną, z Bliższego lub Dalszego Wschodu.

Tygiel języków, tradycji i obyczajów.

To wszystko tu jest.

Dawny kościół Bożego Ciała i klasztor oo. dominikanów we Lwowie, to obecnie greckokatolicka cerkiew Najświętszej Eucharystii. To jeden z najwspanialszych barokowych zabytków Lwowa. Dawny kościół Bożego Ciała i klasztor oo. dominikanów we Lwowie, to obecnie greckokatolicka cerkiew Najświętszej Eucharystii. To jeden z najwspanialszych barokowych zabytków Lwowa.
Zwiedzanie i atrakcje Lwowa

Nie sposób poznać wszystkich atrakcji Lwowa w jeden weekend, ale można próbować. Bardzo ułatwią to całe zastępy przewodników, oprowadzających po mieście w języku polskim. Dla każdego coś dobrego: może być klasyczna wycieczka po najważniejszych miejscach, ale można wybrać spacer tematyczny: dachy Lwowa, podziemia Lwowa, kawiarnie Lwowa, lwowski szlak piwny, szlak lwowskiej czekolady. I wszystko to w finansowym zasięgu polskiego turysty, bo za 2,5-godzinny spacer zapłacimy od 20 do 35 zł (bardzo wiele ofert, m.in. Kumpel-Tour)

Spacer po dachach Lwowa to jedna z proponowanych przez przewodników atrakcji w tym mieście. Spacer po dachach Lwowa to jedna z proponowanych przez przewodników atrakcji w tym mieście.
Jeśli szukamy śladów polskości we Lwowie, to wystarczy stanąć na rynku i otworzyć oczy. Nawet bez zaglądania do przewodnika i poznawania historii poszczególnych budynków widać dawne napisy na murach, jedne odnowione, inne nieco zatarte. Punktem obowiązkowym wizyty powinien być też Cmentarz Łyczakowski - nawet nie dla rozpamiętywania pamięci o utraconym mieście, ale dla estetycznych doznań płynących ze zwiedzania starej nekropolii, której uroda niczym nie ustępuje choćby paryskiej Père-Lachaise.

Cmentarz Łyczakowski warto odwiedzić nie tylko dla jego wojskowej części, gdzie pochowano obronców Lwowa z lat 1918-20, ale także po prostu dla jego piękna. Cmentarz Łyczakowski warto odwiedzić nie tylko dla jego wojskowej części, gdzie pochowano obronców Lwowa z lat 1918-20, ale także po prostu dla jego piękna.
Nieustająca zabawa

Czy byłeś(-aś) kiedyś we Lwowie?

Nie sposób jednak oprzeć się wrażeniu, że dla wielu - zwłaszcza młodych - Polaków, to nie historia Lwowa i jego zabytki są najważniejsze, lecz przebogata oferta gastronomiczna miasta.

Lwowskich kawiarni, czekoladowni i restauracji nie sposób zliczyć, a każda z nich walczy o uwagę turystów wystrojem i pomysłem na siebie. Właściciele trójmiejskich lokali mogliby i powinni się od nich uczyć.

Kawiarnia, w której kawę górnicy wydobywają z podziemi (Kopalnia kawy)? Jest. Bar przy posągu Leopolda Sacher-Masoch, literackiego twórcy opisu masochizmu, w którym ryzykujesz wysmaganiem bacikiem przez kelnerkę (Masoch Cafe)? Jest. Żydowska kawiarnia, w której o wysokość rachunku targujesz się z obsługą (Pod Złotą Różą)? Oczywiście. A tuż obok restauracja z żeberkami, gdzie za obrus musi starczyć szary pakowy papier, na którym kelner maluje talerz i sztućce (Arsenal Ribs and Spirits).

Miłośnicy piw rzemieślniczych nie będą mieli problemu ze znalezieniem czegoś dla siebie (m.in. Pravda Beer Theatre), podobnie jak amatorzy "domowych" nalewek, serwowanych w każdej restauracji, a także w barach nalewkowych, gdzie klienci raczą się trunkami na stojąco (Pijana Wiśnia).
Nalewki owocowe własnej roboty oferowane są w niemal każdym lwowskim barze i restauracji. Nalewki owocowe własnej roboty oferowane są w niemal każdym lwowskim barze i restauracji.

Informacje praktyczne: podróż i ceny

Abstrahując od wszystkich atrakcji Lwowa, których w tak krótkiej relacji nie sposób pomieścić, trzeba jeszcze zwrócić uwagę na jedną, ale ważną cechę weekendowego wyjazdu do tego miasta. To przedsięwzięcie naprawdę na każdą kieszeń.

Bilet lotniczy w dwie strony można kupić za ok. 300 zł (Wizzair), nawet jeśli robimy to raptem z 2-3 tygodniowym wyprzedzeniem. Poranny wylot (godz. 6:40) i krótki lot (1 godz. 20 minut) pozwalają w pełni wykorzystać cały dzień. Nawet jeśli na starcie tracimy godzinę ze względu na różnicę czasu.

Komunikacja miejska we Lwowie także jest powszechnie dostępna. Bilet na tramwaj i trolejbus kosztuje 5 hrywien (80 gr), a na autobus 7 hrywien (1 zł). Do centrum dojedziemy nimi z lotniska w 30 minut. Ci, którzy wolą uniknąć tłoku, mogą skorzystać z taksówki: dojazd do centrum powinien kosztować nieco ponad 100 hrywien, ale turyści muszą się liczyć, że zapłacą raczej 200, czyli ok. 30 zł.

Nocleg: w miejscu oddalonym od ścisłego centrum 5-10 minutowym spacerem można znaleźć hostele za ok. 60 zł za noc czy apartamenty dla pary od 100-150 zł. Ale bez problemu znajdziemy też hotel z basenem, SPA i śniadaniem, gdzie za trzy noce dla dwóch osób zapłacimy 800 zł.

I dlatego właśnie niektórzy twierdzą, że jeśli ktoś chce się poczuć jak Norweg w Trójmieście, to powinien odwiedzić Lwów.

Opinie (302) ponad 10 zablokowanych

  • A można było odbić Lwów, ale mały i krzywousty muszą się słuchać big bradera i tyle w temacie. Przyjaciele za dużej wody mają swoje interesy, a my mali ludkowie mamy mało istotne interesy i to co najwyżej w okolicach ud.

    • 16 26

  • (24)

    Nie mogę czytać opinii jakoby Gdańsk był niemieckim miastem. Zachęcam nieuków do zajrzenia w Wikipedii o historii Gdańska. W swojej przeszło 1000 - letniej historii w rękach Niemiec był tak naprawdę przez chwilę.

    • 56 24

    • Mamy w to wy....ne!!! (5)

      Cieszymy się życiem i guzik nas obchodzi czyj był Gdańsk lub Lwów. Może podyskutuj o tym z rzeszą bezrobotnych absolwentów Twojego kierunku.

      • 10 15

      • Czym się trudnisz bucu? (4)

        Handelek czy jakaś bankierka?

        • 7 5

        • nie odpowiem (3)

          bo odpowiadając komuś takiemu jak ty obraziłbym swoją inteligencję

          • 2 12

          • Inteligentny inaczej, coś na wzór Pawłowicz!

            • 2 3

          • Nie można obrazić czegoś, czego nie ma.

            • 2 0

          • Racjonalny glupek.

            • 2 0

    • (2)

      Obecie gdansk jest ukraińskim miastem - co druga osoba mówi po ukraińsku lub ukraińskim narzeczem rosyjskiego

      • 7 8

      • raczej mafijnym... (1)

        • 0 4

        • To nie Srebrna!

          • 2 1

    • A jakie było? (8)

      Mały quiz dla studenta:
      1. W którym roku i na jakim prawie zalozono Główne (Prawe) Miasto?
      2. W jakim języku odprawiano nabożeństwa w kościele Mariackim do 1945?
      3. Kiedy i pod jaki zabór trafił Gdansk?
      4. Ile przedwojennych epitafiów w kościele Mariackim jest po polsku?
      5. Jak nazywala się pierwsza uczelnia wyższa w Gdansku?

      w tym wpisie oczekuję faktów nie interpretacji.

      • 5 9

      • (4)

        Był długi okres, że w Krakowie niby polskim mieście językiem urzędowym był niemiecki. Nie mówiąc o czasach Galicji. O Generalnej Guberni nie wspomnę. Historia jest ciekawa. Co do Gdańska to naprawdę zajrzyj do Wikipedii. Poczytaj że zrozumieniem!

        • 4 1

        • Misiu, odsyłasz mnie do Wikipedii... Naprawdę nie czujesz wstydu czy zażenowania? (3)

          Czego Was na tych studiach uczą? Albo inaczej zapytam: co zrozumiałeś z tego, co wkładają na uczelni?

          Jeszcze raz proszę: odpowiedz na pytania faktograficzne faktami. Nie interesują mnie Twoje interpretacje, chciałbym wiedzieć co naprawdę wiesz.

          Jak na razie odpowiedź na poziomie słabej podstawówki.

          • 5 3

          • (2)

            Skupiasz się na okresie przedwojennym. Gdańsk ma 1000 lat i w związku z położeniem burzliwe dzieje. Powtarzam niemieckim miastem był przez krótki okres. Twój tok myślenia przypomina mi historię Katowic za Stalina.

            • 6 2

            • (1)

              Krotki 500 letni okres....a Prusy w ogole nie istniały

              • 1 1

              • Prusy Zakonne i Ksiazece to bylo lenno Krolestwa Polskiego i Rzeczypospolitej.

                Na poczatku ok. 500 lat Gdansk byl polski i slowianski, zanim zajeli go Krzyzacy w 1308 r. Potem znowu byl polski przez ok. 350 lat 1454-1793r.) a ostatecznie od 1945r.

                • 0 0

      • Odpowiadam (1)

        Ad 2 po łacinie. Zniosl to dopiero Sobór w 1963r.

        • 4 0

        • Odpowiadaj dalej. Nie tylko wybiórczo.

          Ten wpis znakomicie ukazuje selekcyjność w doborze faktów. A właściwie nie faktów, ale przede wszystkim niczym nie podpartych opinii.

          Przedszkolno-podwórkowe myślenie "My-Oni", nacjonaizm taki jakim go wymyślono w XIX wieku przenoszony na inne epoki historyczne czy niezrozumienie różnic między narodem, krajem a państwem to widoczne ślady w tej dyskusji.

          Przykre to...

          • 3 1

      • Odpowiadam

        Wyższa szola techniczna byla uczelnia peyska bo nie bylo wtedy Niemiec. Eputafia masz tez po łacinie. Tak jak w Rzymie.

        • 6 0

    • (4)

      A student wie, jaka była do 1945 r. struktura narodowościowa Gdańska?

      • 4 4

      • Współczuję niewiedzy.

        • 3 1

      • Chciałbym poznać Twoje korzenie pochodzenia. Mam na myśli wcześniejsze pokolenia!

        • 1 1

      • A skąd to wiesz? (1)

        • 1 1

        • Przeczytal w "Mein Kampf" i "Wyborczej".

          • 0 0

    • To przez niedouczonych historykow

      Jeden prezydent rp drugi urzedas ue. Obydwoje wyznawcy kasy. To nie dziw sie ze szary lud pamieta tylko 1410.

      • 1 1

  • Byłem. Nic ciekawego. (1)

    A do tego pełno ukraińców.

    • 23 34

    • Nie więcej niż w Gdańsku

      • 10 2

  • (3)

    Krótko, Praga i Kraków fajniejsze

    • 11 21

    • Takie same a ile drozsze

      • 5 0

    • W Krakowie nic nie widać i się ciężko oddycha. (1)

      • 10 0

      • To juz wasza wina...

        • 1 0

  • A gdybym się kiedyś urodzić miał znów, tylko we Lwowi (1)

    Miasto piękne kiedyś, cesarsko- królewskie, polskie i właśnie fascynujący był ten tygiel narodowości, powiew wschodu...
    Obecnie, mimo starań wyrwania z postsowietyzmu, jednak ubogie. Widać to np. po tych "dachach Lwowa" - jakie zaniedbane, wręcz się rozsypują...

    • 38 1

    • To jedz tam i glowy nie zawracaj.

      Bo jestes nudny. To czego chcesz ty przyglupie? Zeby Niemcom oddac 1/3 polskiego terytorium? Lacznie z Wroclawiem, Szczecinem, Kolobrzegiem i Gdanskiem. Oni czynia wszystko aby do tego doszlo i wlasnie licza na takich glupich oslow jak ty, ktorzy im w tych zamiarach pomoga. Mi Lwow zupelnie zwisa. Nigdy tam nie bylem i nie mam zadnego powodu aby tesknic...

      • 2 5

  • Trasa czekoladowa

    Miasto modne wśród polskiej młodzieży na wypad knajpowy z zachlaniem (zwierciadło wypadów Anglików do Krakau?).. Tanie loty i atrakcyjność cen oraz oferty knajpowej miasta.
    Kiedyś miasto potęga II Rzeczpospolitej, drugie po Wawie....
    Ale to se ne wrati

    • 23 0

  • Lwów (4)

    Piękne miasto, dużo zabytków, tanio, przyjaźni ludzie i przepyszne jedzenie. Byłam, widziałam i na pewno będę wracać. Podobało mi się o wiele bardziej niż w Wilnie

    • 30 6

    • Poza tym do Wilna wizz już nie lata

      Zostaje Lwów

      • 5 0

    • (1)

      Z tymi przyjaznymi ludzmi w dzisiejszym Lwowie to bym nie przersadzal. To sa potomkowie tych co byli tez kiedys przyjazni, az pewnego dnia chwycili za siekiery, widly, pily i wyrzneli w bestialski sposob swoich polskich sasiadow. Mozecie minusowac.

      • 5 3

      • pisowcy też są/byli kiedyś mili i przyjaźni. Teraz czekaja tylko na sygnał od swojego guru.

        • 1 1

    • To przeprowadz sie tam ciemnoto umyslowa.

      Ja wole Wroclaw, Szczecin, Kolobrzeg, Sopot i Gdansk.

      • 3 4

  • Polskie miasto (2)

    Lwów nalezy do nas!

    • 19 17

    • Januszu Ch

      Walnij się w ten pusty głupawy łeb,wypisujesz takie androny,że zastanawiam czy Ty aby nie piszesz ze szpitala na Srebrzysku.

      • 4 1

    • Lwów kiedys nalezal do Polski ale...

      • 0 0

  • Uwielbiam Lwow. (4)

    Latam tam co 2-3 tygodnie na weekend.
    Super dziewczyny, modelki, szczuple a nie z oponkami jak u nas ;-)
    W klubach jestem Krolem Zycia.

    • 16 14

    • Janusz ty się nie chwal

      Dziadzie szadólski

      • 3 0

    • Wow, troche ci zazdroszcze. Nigdy nie bylem za granicami Polski

      • 1 0

    • A o łepidemii HIV/AIDS na Łukrainie wy słyszeli?

      • 3 1

    • I Twoja opona im nie przeszkadza? Tym modelkom?

      Czy to prawdziwe modelki?

      • 3 0

  • w całych dawnych Austro-Węgrzech. (2)

    w czym?????

    • 4 3

    • W ck austro - węgrach (1)

      Tak tak, za rozbiorów był to zabór galicyjski...
      Czyli żyć nie umierać, opera lwowska na wzór Opery Garniera w Paryżu, wystawiano najnowsze opery i operetki.
      Kobiety, wino i śpiew....
      Mia

      • 3 0

      • Pierdoły, srery opery i banialuki.

        Ja się lubie nażłopać, nażreć, i dobrze wiecie co. Na uj mi jechać do Lwowa czy Krakowa.

        • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane