- 1 Wypadki TIR-ów i wojskowej ciężarówki (50 opinii)
- 2 Finał sprawy z przypiętym rowerem (39 opinii)
- 3 Rowerzyści dostali drogę, której nie chcą (342 opinie)
- 4 Tym muszą zająć się nowe władze Gdańska (276 opinii)
- 5 Rzut granatem i grochówka. Wojsko zaprasza (109 opinii)
- 6 Pomogli ominąć korek i zdążyć na maturę (89 opinii)
Mieli montować kadłuby, a kradli kable
23 marca 2011 (artykuł sprzed 13 lat)
Policjanci zatrzymali 34-latka i jego 46-letniego kompana, którzy z terenu Gdańskiej Stoczni Remontowej ukradli 50 metrów kabla spawalniczego wartego prawie 1,8 tys. zł. Jak się okazało, mężczyźni pracowali jako monterzy kadłubów w firmie, którą okradli.
- Właściciel jednej z firm wykonujących prace w Gdańskiej Stoczni Remontowej, poinformował policjantów z Nowego Portu, że z terenu firmy skradziono kabel spawalniczy. Funkcjonariusze ustalili, że sprawcami kradzieży są dwaj pracownicy pokrzywdzonej firmy. We wtorek rano mundurowi pojawiali się na terenie stoczni i zatrzymali dwóch monterów kadłubów. - mówi podkom. Magdalena Michalewska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Zatrzymani to 34-letni mieszkaniec Tczewa i 46-latek z Gdańska. Miedziany kabel pocięli, spakowali do siatek i sprzedali w skupie złomu.
34-latek został już przesłuchany i usłyszał zarzuty. Jego kompan w chwili zatrzymania był pijany - zanim zarzuty usłyszy, musi wytrzeźwieć. Tymczasem policja ustala, czy obaj panowie nie mają na swoim koncie więcej podobnych kradzieży. Na razie grozi im do pięciu lat więzienia.
Nie brakuje też chętnych na blachę
Taka sama kara grozi również 29-letniemu gdańszczaninowi, który próbował dorobić sobie przy okazji rozbiórki domów przy ul. Słowackiego .
Pod osłoną nocy wywiózł z terenu objętego rozbiórkami około 600 kg blachy. Chociaż jego łup był cięższy i znacznie trudniejszy do przetransportowania, otrzymał za niego znacznie mniej pieniędzy w okolicznym "złomowcu". Spieniężył go jedynie za 260 zł.
piw