- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (76 opinii)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (71 opinii)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (158 opinii)
- 4 Promenada po remoncie hitem sezonu (102 opinie)
- 5 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (154 opinie)
- 6 Bałagan po wyborach musi sprzątać miasto (69 opinii)
Mieszkanie, które straciła zimą, sprzedano już trzy razy
W styczniu tego roku opisywaliśmy głośną sprawę eksmisji na bruk 80-letniej pani Teresy. Po tym, jak kobieta pożyczyła ok. 40 tys. zł od prywatnej osoby, poleconej jej przez pracownicę jednego z banków, straciła mieszkanie w falowcu. Od tej sprawy minęło ponad pół roku, a zakończenia sprawy wciąż nie widać, bo mieszkanie ciągle jest... sprzedawane kolejnym osobom.
Okazało się jednak, że podpisując akt notarialny zobowiązała się, w przypadku zwłoki w zapłacie, do... oddania swojego mieszkania. Całą sprawę szczegółowo opisaliśmy w styczniu.
Od tych wydarzeń minęło pół roku, pani Terasa wciąż mieszka u córki, która przyjęła ją pod swój dach, a sprawa odzyskania mieszkania odwleka się w nieskończoność - co chwila bowiem jest ono sprzedawane innej osobie.
- Jesteśmy po pierwszej rozprawie (która odbyła się w lipcu - przyp. red.]. Panowie, którzy pożyczyli pani Teresie pieniądze, zabezpieczając się na wartej znacznie więcej nieruchomości, podejmują wszelkie działania, zmierzające do wydłużenia trwania postępowania. Między innymi odsprzedają dalej spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego. Prowadzi to do zmian podmiotowych postępowania sądowego - mówi mec. Anna Bufnal, która prowadzi sprawę pani Teresy. - W efekcie powoduje to generowanie kolejnych postępowań i konieczność formułowania pozwów przeciwko nowym osobom. To ewidentna gra na zwłokę.
Jak dodaje, takiej sytuacji można było uniknąć, gdyby w jej klientka skorzystała z tzw. dozwolonej samopomocy.
- Przywrócenie posiadania może zostać przeprowadzone na dwa sposoby. Pierwszy to tryb tzw. dozwolonej samopomocy, który dopuszcza art. 343 kodeksu cywilnego, a w myśl, którego posiadacz może zastosować obronę konieczną, ażeby odeprzeć samowolne naruszenie posiadania. Posiadacz nieruchomości może niezwłocznie po samowolnym naruszeniu posiadania przywrócić własnym działaniem stan poprzedni; nie wolno mu jednak stosować przy tym przemocy względem osób. Posiadacz rzeczy ruchomej, jeżeli grozi mu niebezpieczeństwo niepowetowanej szkody, może natychmiast po samowolnym pozbawieniu go posiadania zastosować niezbędną samopomoc w celu przywrócenia stanu poprzedniego - dodaje mecenas.
I dodaje. - Wiąże się to z pewnymi przepychankami i niezbyt przyjemną sytuacją - trzeba by po prostu siłą wejść do mieszkania, wymienić zamki itp. Pani Teresa - jako osoba w słusznym wieku - nie mogła być narażona na nieprzyjemności z tym związane. Wybrała wariant bezpieczniejszy i niestety dłuższy, czyli proces
Przypadek pani Teresy to tylko jedna ze spraw, które mają podobny scenariusz.
- Inna sprawa, którą prowadzę, dotyczy mieszkanki Gdyni. Pani pożyczyła ok. 5 tys. zł, a na umowie oświadczyła, że pożyczyła ok. 19 tys. zł - dodaje mec. Bufnal. - Gdy zbliżał się termin zwrotu pożyczki, pożyczkodawcy przestali odbierać telefon. Nie ujawnili też numeru rachunku, na który miała być dokonana płatność. Moja klientka nie wiedziała, że w takiej sytuacji przysługiwało jej uprawnienie do złożenia tej kwoty do depozytu sądowego. Takie działanie pozwoliłoby na uniknięcie wielu nieprzyjemności. Pożyczkodawca - podobnie jak w sprawie Pani Teresy - sprzedał nieruchomość o wartości ok. 300-350 tys. zł.
Sprawa skończyła się tak, jak w przypadku pani Teresy - nowy nabywca wyrzucił ją z jednorodzinnego domu.
Zanim zdecydujemy się na wzięcie pożyczki od prywatnej osoby, warto pokazać umowę prawnikowi. A gdy będzie już za późno, skorzystać z art. 343 kodeksu cywilnego, który stanowi, że: " Posiadacz może zastosować obronę konieczną, ażeby odeprzeć samowolne naruszenie posiadania. (...) Posiadacz nieruchomości może niezwłocznie po samowolnym naruszeniu posiadania, przywrócić własnym działaniem stan poprzedni; nie wolno mu jednak stosować przy tym przemocy względem osób. Posiadacz rzeczy ruchomej, jeżeli grozi mu niebezpieczeństwo niepowetowanej szkody, może natychmiast po samowolnym pozbawieniu go posiadania zastosować niezbędną samopomoc w celu przywrócenia stanu poprzedniego."
Niestety ani pani Teresa ani mieszkanka Gdyni nie zdecydowały się na skorzystanie z tego prawa.
Pani Teresa pożyczyła ok. 40 tys. od prywatnej osoby. Jej dług urósł do 80 tys., straciła też mieszkanie.
Opinie (161) 5 zablokowanych
-
2014-07-23 16:03
Pozyczka to nie darowizna !!! (2)
Trzeba oddac!!! Koniec,kropka!!!
- 7 12
-
2014-07-23 16:16
(1)
Lichwa to nie pożyczka!
- 12 1
-
2014-07-23 16:49
Zapomniałeś dodać- konie, kropka!!! ( dla efektu) :)
- 0 3
-
2014-07-23 10:38
(4)
A co z pracownikiem banku?
- 183 0
-
2014-07-23 10:59
Pracownica (3)
Pracownica banku, została odrazu dyscyplinarnie zwolniona gdy pojawił się pierwszy artykuł na trojmiasto.pl
- 29 0
-
2014-07-23 11:08
niestety nie (2)
dostała za porozumieniem stron :/
- 20 1
-
2014-07-23 11:28
dowody poproszę (1)
- 4 1
-
2014-07-23 16:25
Dziś nie wolno, czerona flaga wisi, ratownik wygania...
Byłem widziałem, za duży wiatr.
- 15 1
-
2014-07-23 15:45
ankieta (1)
A co ten kredyt mieszkaniowy taki uprzywilejowany w ostatniej pozycji?!
Wracając do meritum. Nie plujcie, że "trzeba było czytać" i że "głupia". Uboga starsza kobieta szukała wsparcia finansowego. Pracownik banku, któremu ufała polecił jej jakiegoś lichwiarza i pani została wykorzystana.
Takie wyłudzenia zdarzają się niestety zbyt często. Ofiarą padają osoby starsze, upośledzone umysłowo.
Zadaję sobie tylko pytanie co myśli i jakiego pokroju człowiekiem jest notariusz, przy którym podpisywany jest taki akt. Czy on jako prawnik, z czystego nawet pragmatyzmu, nie zastanawia się czy wyłudzenie podpisu nie będzie miało reperkusji?- 10 1
-
2014-07-23 16:14
Poza tym trzeba pamiętać również o tym, że towarzyszyli jej członkowie rodziny.... dlaczego miała wychodzić z założenia, że wszyscy dookoła chcą ją oszukać ???
- 2 0
-
2014-07-23 12:12
jej córcia jeżdzi nową RAV4 (5)
pożyczyła niech oddaje ,ja jak nie spłace kredytu to też mnie na mor...wyleją a ją tak córeczka wysterowała
- 7 9
-
2014-07-23 15:50
na morde ją
stara kombinuje !!! mysli ze stara to wzbudzi litość!!! córka wzieła te pieniądze z braciszkiem i przebimbali a teraz stara udaje wariata ,to są nieżli kombinatorzy
- 6 0
-
2014-07-23 12:16
nie zaglądaj do cudzej kieszeni (3)
działasz jak Putin, odwracasz uwagę od meritum jakim jest oczywiste przestępstwo.
- 7 4
-
2014-07-23 12:24
Putin ma racje (2)
niech wytłucze to banderowskie ście... a ty lepiej zobacz co robi twój proboszcz
- 2 8
-
2014-07-23 13:09
należy wytłuc putinowców, banderowców i takie nie wiadomo po kim bękarty jak ty (1)
:)
- 2 3
-
2014-07-23 15:46
wiadomo na pewno
wiadomo...na pewno nie po twojej matce co na dworcu za zupe daje widać nie kochała a ,,wójek" od mamusi molestował.... to są skutki picia wódki
- 0 0
-
2014-07-23 15:01
wolny rynek to nie pochwała oszustwa
Nie można być frajerem ale jeszcze bardziej powinniśmy pogardzac oszustem. Dlaczego pozwalamy na byle jakość? Kupuje telewizor za rozsądna cenę to chce mieć telewizor. Nie muszę się znać. Chcę samochód stać mnie to chcę nim jeździć nie muszę się znać. Chcę kupić mieszkanie to oczekuje że nie będzie to siedlisko grzyba i sufit mi na głowę nie spadnie. Nie muszę się znać. Trzeba być czujnym ale tak bardzo chciałabym móc troszeczkę zaufać obcym a nie ciągle patrzec na drugiego jakby chciał mnie wyd....ć. Biada oszustów. gloria victis :-(
- 10 0
-
2014-07-23 14:38
banko złodzieje
mijam BGŻ szerokim łukiem i innym to radzę --tam pracują przedstawiciele m..i
- 4 1
-
2014-07-23 14:29
Przestańcie się plątać
po para... niby.... pseudo..... bankach
- 1 0
-
2014-07-23 14:27
ale
pani mecenas bredzi...
- 3 0
-
2014-07-23 14:11
patologia ten kraik
co za chory kraj ..... gdzie tu sprawiedliwość człowiek cale zycie ora w tym durnym kraiku i kij z tego ma....i nawet prawo jest przeciw obywatelowi
- 5 0
-
2014-07-23 14:06
Wszyscy winni!
W komentarzach roi się od jadu w kierunku pracownika banku, notariusza, prawników i ustaw - prawo ma uchybienia jednak nie można tym wszystkiego usprawiedliwiać! Notariusz opisuje umowę tak jak strony się na to godzą, nie interpretuje jej zapisów, nie ingeruje w ustalaną cenę - zapewnia poprawność czynności w tym przypadku skuteczne udzielenie kredytu i przeniesienie własności. Ta historia brzmi znajomo - coraz więcej osób decyduje się na kredyt mieszkaniowy, kredyt na samochód, wakacje i inne uciechy, wchodzi w nietrafione interesy, a przez to haniebnie się zadłuża. Czy ktoś dziwi się, że bank przejmuje mieszkanie i samochód z tyt niepłaconych kredytów - nie, chociażby dlatego, że bank robi to zdecydowanie spokojniej przez co ludzie czują się bezkarni. Ludzie nie płacą rachunków w spółdzielniach mieszkaniowych przez kilka lat - jak bohaterka artykułów, a gdy zbliża się widmo windykacji wszyscy są winni łącznie z posłami i Panią w banku. To smutne, że "starsza pani" wylądowała "na bruku" jednak czego mogła się spodziewać swoim zachowaniem? Kogo jeszcze będzie winić za swoje długi...? Nas komentujących...?
- 11 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.