- 1 Zabójstwo 69-latki we Wrzeszczu (143 opinie)
- 2 Fotowoltaiczny dziwoląg w Sopocie (100 opinii)
- 3 Przystanki tramwaju wodnego w dzierżawie (52 opinie)
- 4 Wypadek galeonu i motorówki. Jest raport (62 opinie)
- 5 Kasa samoobsługowa to okazja do kradzieży (152 opinie)
- 6 Podrzucanie śmieci to nie wykroczenie? (118 opinii)
Monitoring i strzeżone wejście nie ustrzegły ucznia przed pobiciem
Zespół gdyńskich szkół sportowych ma monitoring, dyżurujących na korytarzach nauczycieli, a przy wejściu trzeba pokazać dokument, wpisać nazwisko i godzinę wejścia oraz wyjścia. Mimo tego jeden z uczniów gimnazjum został w czasie przerwy pobity przez osobę z zewnątrz. - Nasze dzieci nie są bezpieczne - mówią rodzice i planują przeniesienie ich do innych szkół.
Oprócz zamkniętych drzwi i osoby ich pilnującej, szkoła wyposażona jest też w monitoring. Kamery są na zewnątrz i wewnątrz budynku. Dodatkowo porządku na korytarzach szkoły pilnują też dyżurujący nauczyciele.
Mimo tych środków ostrożności, w minionym tygodniu na teren placówki dostał się chłopak z zewnątrz, który pobił jednego z uczniów. Na szczęście nie doszło do tragedii, bo w porę do akcji wkroczył będący w pobliżu nauczyciel. W jaki sposób napastnik dostał się do szkoły? Okazuje się, że wprowadził go jeden z jej uczniów - przez szatnię.
- Szatnie są otwierane, gdy uczniowie kończą lekcje. Jeden z naszych uczniów wprowadził tamtędy swojego kolegę, który miał pobić innego ucznia naszej szkoły. Na szczęście w porę zareagował dyżurujący nauczyciel i pobity nie ma ciężkich obrażeń. Od razu wezwaliśmy jednak policję - mówi nam dyrektor szkoły, Marek Prusak.
Funkcjonariusze prowadzą już w tej sprawie postępowanie przygotowawcze.
- Zajmuje się nim wydział do spraw nieletnich, bo sprawca nie ma jeszcze ukończonych 18 lat. Na szczegóły jeszcze jednak za wcześnie, trwa gromadzenie całości materiału dowodowego - mówi kom. Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej policji.
Uczeń, który wprowadził na teren szkoły napastnika, zostanie na pewno ukarany przez szkołę. Dyrekcja czeka na raport policji, ale na razie skłania się ku naganie. Nauczyciele mają też baczniej zwracać uwagę na okolice szatni w czasie, gdy kończą się zajęcia. Rodziców to jednak nie przekonuje.
- Ja już zdecydowałem, a kilku innych rodziców wciąż zastanawia się, czy nie przenieść dzieci do innych szkół. Nie może być tak, że wchodzi sobie do szkoły jakiś hultaj i robi co chce - denerwuje się nasz informator.
Miejsca
Opinie (222) ponad 10 zablokowanych
-
2014-03-14 06:40
wykonanie instalacji 1 klasa hehe
- 9 0
-
2014-03-14 06:42
moze po prostu więcej rozsądku
i zaakcpetowac fakt, zże zwłaszcza w takim wieku takie czasami takie rzeczy się przytrafiają.
ale nie zamiast tego moze jeszcze skaner siatkówki oka i wartownika z bronią postawią- 15 2
-
2014-03-14 06:42
Może byście sie tak zastanowili dlaczego go pobil ? bez powodu na pewno nie (4)
Nie macie czasu rozmawiac z dziećmi o ich problemach i nie znacie ich potrzeb a potem zdziwienie że ktos kogos pobił, musiał byc jakis powód że napastnik wszedł do szkoły
- 28 10
-
2014-03-14 06:53
(1)
Ja bym również dokładnie sprawdził tego "wprowadzacza" czy to czasami nie jest lepszy ananas tzw szkolny terrorysta.,
- 13 1
-
2014-03-14 09:06
patałach jakiś skoro wysługuje się kolegami z ulicy.
- 3 1
-
2014-03-14 10:57
Ja
Racja. Niech sprawdza za co oberwał, bo nie wierzę, że ktoś od tak bez powodu zadał sobie trud i ryzyko, by wejść do szkoły, skoro mógł go dorwać na ulicy czy pod domem.
- 0 1
-
2014-03-14 13:38
Podejrzewam, że chodziło o konflikt na linii pracodawca - pracobiorca. Pobity nie rozliczył się z TOWARU, nie dotrzymał tajemnicy służbowej albo coś w ten deseń.
- 3 0
-
2014-03-14 06:44
Czy "wprowadzacz" nie powinien za.współudział odpowiadać?
- 17 0
-
2014-03-14 06:46
gimbaza rządzi...
- 2 2
-
2014-03-14 06:47
może pobity zasłużył?
na w ryj?
- 11 7
-
2014-03-14 06:53
Wsadzcie dzieci do futerałów i opieczętujcie
Absolutnie nie usprawiedliwiam napastnika, ale nie sądzę żeby komukolwiek chciało się tak fatygować aby obić przypadkowego baranka.
Może w imię solidnego dziennikarstwa dowiemy się jak obity prowadził na siebie uwagę kibola?- 31 1
-
2014-03-14 06:57
Wielki placz z powodu małej bójki...
Młodzież tak już ma,że dochodzi do różnych sprzeczek i bójek. Tym bardziej chłopcy w wieku gimnazjalnym. Za moich czasów był nawet w szkole swoisty ranking tego,kto jest najsilniejszy:-) bójki sie zdarzały bo to było wpisane w okres dorastania. Jak nie na terenie szkoły to gdzieś na jakiejś polanie czy w parku. Ktoś z kimś sie nie zgadzał czy pokłócił to szybka runda i ktoś wygrywał a potem i tak w większości przypadków osoby się godziły. Nikt z podbitym okiem czy rozciętą warga nie biegał od razu na policję,tym bardziej rodzice. A teraz kamery,szkoły pozamykane i przewrażliwieni rodzice,którzy z powodu jak w artykule od razu chcą przenosić dzieci do innych szkół. Potem rosną nam w Polsce pi..y w rurkach zamiast mężczyzn..
- 39 8
-
2014-03-14 07:01
heheh co to za artykuł/lament, teraz może każdy gimbaziak który dostanie lanie będzie opisywany na trójmiasto.pl (1)
- 27 1
-
2014-03-14 15:07
Otóz to!
Co się dzieje z rzetelnymi dziennikarzami? Ktoś ich widział?? Halo!
Nie zajmujmy sie glupotami!!- 1 0
-
2014-03-14 07:02
jak na solo
to na murawkę, za szkołą, po lekcjach i bez płaczu
- 28 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.