Wczoraj rano na jednym z gdańskich złomowisk znaleziono zwłoki dwóch mężczyzn. Dwadzieścia godzin później policjanci zatrzymali dwóch prawdopodobnych sprawców - mają 18 i 22 lata. Do zabójstwa doszło w czasie wspólnego picia alkoholu.
Pracownik skupu złomu przy ul. Miedzianej w Gdańsku przyszedł wczoraj do pracy ok. godz. 7 rano. Miał zmienić swojego kolegę, kóry pilnował złomowiska na nocnej zmianie.
Kiedy jednak dotarł już na złomowisko nie mógł dostać się do pomieszczenia, w którym pracuje. Choć głośno dobijał się do budynku, pracownik z nocnej zmiany nie otwierał mu drzwi. Mężczyzna zajrzał więc do środka. Zobaczył przewrócone krzesła i leżące na podłodze ciało. Po wyważeniu drzwi znalazł dwie zakrwawione osoby.
Jak się okazało jednym z nieżyjących mężczyzn jest 38-letni mieszkaniec Gdańska. Trwa ustalanie tożsamości drugiego.
Policjanci utworzyli specjalną grupę dochodzeniowo-śledczą, która pracowała przy sprawie wspólnie z funkcjonariuszami z wydziału kryminalnego komendy wojewódzkiej.
Już po 20 godzinach funkcjonariusze zatrzymali prawdopodobnych sprawców zabójstwa. Okazali się nimi dwaj mieszkańcy Gdańska - 22-letni
Łukasz G. i 18-letni
Daniel B. W ich mieszkaniach znaleziono dwa telefony komórkowe należące do nieżyjących mężczyzn oraz skradzione im 1,4 tys. zł.
Śledczy ustalili, że tragicznego dnia czterej mężczyźni wspólnie pili alkohol. W pewnym momencie wywiązała się kłótnia, która przerodziła się w bójkę. Łukasz G. i Daniel B. młotkiem i metalową rurą bili swoich kompanów po głowach.
Teraz obu zostanie postawiony zarzut zabójstwa. Przestępstwo to zagrożone jest karą 25 lat pozbawienia wolności lub dożywociem.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
