• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Muszą zniknąć ostatnie nazwy ulic z czasów PRL

Katarzyna Moritz
10 kwietnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
  • Ul. Dąbrowszczaków w Gdańsku musi otrzymać nową nazwę w ciągu najbliższych 12 miesięcy.
  •  ul. Dąbrowszczaków Gdańsk

W całej Polsce, mimo że od 27 lat nie ma już PRL-u, jest około 1400 nazw ulic i placów związanych z poprzednim systemem. W Gdańsku mamy do tej pory ul. Dąbrowszczaków zobacz na mapie GdańskaBuczka zobacz na mapie Gdańska, a w Gdyni Berlinga i Rzymowskiego zobacz na mapie Gdyni. Samorządy mają rok, by to zmienić, Sejm przyjął bowiem ustawę dekomunizacyjną. Kto poniesie koszty wymiany dokumentów?



W Trójmieście dość często dokonywano zmian nazw ulic czy placów. Oczywista i duża wymiana z nazw niemieckojęzycznych na polskie nastąpiła po II wojnie światowej, potem największa fala była na początku lat 90., gdy w Polsce zmienił się ustrój.

Wtedy zniknęli tacy patroni ulic, jak marszałek Rokossowski (obecnie al. Rzeczpospolitej zobacz na mapie Gdańska Gdańsk), Karol Marks (gen. Hallera zobacz na mapie Gdańska Gdańsk), Feliks Dzierżyński (al. Legionów zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku i 3 Maja zobacz na mapie Sopotu w Sopocie), Karol Świerczewski (Nowe Ogrody zobacz na mapie Gdańska Gdańsk), prezydent Bierut (Haffnera zobacz na mapie Sopotu Sopot), nie ma też Czerwonych Kosynierów (obecnie Morska zobacz na mapie Gdyni Gdynia), Armii Czerwonej (Armii Krajowej zobacz na mapie Sopotu Sopot), Czerwonego Sztandaru (generała Bora-Komorowskiego zobacz na mapie Gdańska), już mało kto pamięta, gdzie były też ul. 1 Maja Targ Sienny zobacz na mapie Gdańska Gdańsk) czy 22 Lipca (Armii Krajowej zobacz na mapie Gdyni Gdynia).

Trójmiasto nie jest jeszcze wolne od niejednoznacznych patronów

W Gdańsku jest 1739 nazw (stan na dzień 31 grudnia 2015 r.) ulic, placów i innych obiektów publicznych. Poza licznymi zmianami w 1990 roku, jeszcze w 1998 roku zmieniono nazwę ul. Jedności Robotniczej na Trakt św. Wojciecha czy Park im. Marcina Kasprzaka na park Steffensów. Co nie oznacza, że problem zniknął, są jeszcze co najmniej dwie ulice budzące wątpliwości, jak dobrze znana mieszkańcom Przymorza ul. Dąbrowszczaków czy Mariana Buczka na Chełmie.

Dąbrowszczacy to komuniści i socjaliści narodowości polskiej - członkowie XIII Brygady Międzynarodowej im. Jarosława Dąbrowskiego w czasie wojny domowej i sowieckiej interwencji w Hiszpanii w latach 1936-1939 - czytamy na na stronie Instytutu Pamięci Narodowej. Byli realizatorami polityki stalinowskiej na Półwyspie Iberyjskim. Większość z nich dążyła do budowy w Hiszpanii państwa stalinowskiego. Rzeczpospolita Polska pozbawiła ich obywatelstwa polskiego.

Wątpliwości budzi też postać Mariana Buczka, polskiego działacza socjalistycznego i komunistycznego w okresie międzywojennym. Był on członkiem kolejno Polskiej Partii Socjalistycznej, PPS-Opozycji, Komunistycznej Partii Polski.

- Niewątpliwie  trzeba będzie dokonać inwentaryzacji nielicznych pozostałości, które budzić mogą wątpliwości. Bardzo ważny będzie kontakt z IPN-em. Czeka nas duża praca do wykonania - podkreśla Marek Bumblis, gdański radny i przewodniczący komisji kultury, która opiniuje m.in. nazwy ulic w mieście.
W Gdyni też zostały dwa ostatnie takie relikty, czyli ul. Berlinga i Rzymowskiego.

Zygmunt Berling do 1939 roku był zawodowym oficerem Wojska Polskiego, zdegradowanym i skazanym na śmierć za zdradę, po tym jak w 1941 roku został współpracownikiem NKWD i działaczem prokomunistycznym. Później został mianowany przez Stalina dowódcą polskich jednostek przy Armii Czerwonej, w PRL-u był wysokim urzędnikiem państwowym.

Natomiast Wincenty Rzymowski przed wojną był pisarzem, publicystą, wydawcą, a po 1944 roku prokomunistycznym działaczem politycznym, wysokim funkcjonariuszem państwowym i jednym z propagandowych filarów systemu stalinowskiego w Polsce.

Procedura zmiany nazwy ulicy nie jest prosta

- Właścicielem gruntu, na którym są te ulice, jest spółdzielnia, która musi wystąpić o zmianę nazwy. Niemniej rozmowy w tym temacie trwają. Zajmuje się tym Komisja Samorządności Lokalnej i Bezpieczeństwa RM Gdyni. W obecnej sytuacji jednak ustawa, która zapewne zacznie wkrótce obowiązywać, taką zmianę wymusi odgórnie - podkreśla Sebastian Drausal, rzecznik prasowy z gdyńskiego magistratu.
  •  ul. Rzymowskiego Gdynia
  •  ul. Rzymowskiego Gdynia
W Sopocie, gdzie w sumie znajdują się 144 ulice, pierwsza zmiana, delikatnie odbiegająca od obowiązującego nurtu, obejmowała w 1978 roku ulicę 20 Października (rocznica dojścia do władzy Gomułki), której nazwę zmieniono na aleję Niepodległości. Przedtem w latach 1956-78 nosiła ona nazwę Józefa Stalina.

- 20 grudnia 1990 roku Zarząd wraz z Radą Miasta podeszli do tej kwestii kompleksowo, zmieniając nazwy 11 ulic na obecnie obowiązujące. Takim to sposobem problem "starego nazewnictwa" przestał w Sopocie istnieć - informuje Anna Dyksińska, z sopockiego magistratu.
Nowa władza, nowe "jedynie słuszne" nazwy

Przyjęta w zeszłym tygodniu ustawa dekomunizacyjna daje samorządom rok na usunięcie z przestrzeni publicznej nazw upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia i daty symbolizujące komunizm lub propagujące go. A takich nazw jest jeszcze całkiem sporo, szacuje się, że w całej Polsce od 1200 do 1400.

Dotychczas za politykę nadawania patronów odpowiadali radni miejscy i gminni. Nowe przepisy dadzą jednak wojewodom (którzy będą musieli wcześniej posiłkować się opinią Instytutu Pamięci Narodowej) możliwość unieważnienia uchwał, którymi w przeszłości Rada Miasta lub Gminy przegłosowała budzącą wątpliwości nazwę. W razie zakwestionowania nazwy, władze samorządowe miałyby trzy miesiące na to, by nadać danemu obiektowi czy ulicy nową nazwę.

Koszty samorządów i obywateli

W ustawie zapisano, że zmiana nazwy dokonana na podstawie ustawy nie będzie miała wpływu na ważność dokumentów zawierających nazwę dotychczasową. Oznacza to, że np. dowód osobisty, mimo zmiany nazwy ulicy, przy której mieszka osoba legitymująca się nim, będzie ważny, dopóki nie upłynie jego termin ważności.

Zdecydowano też, że pisma oraz postępowania sądowe i administracyjne w sprawach dotyczących zmiany nazwy, dokonanej na mocy ustawy, w księgach wieczystych, rejestrach, ewidencjach i dokumentach urzędowych będą wolne od opłat.

Jak zaznaczono w uzasadnieniu do projektu ustawy, jej wejście w życie będzie wiązało się z kosztami dla budżetu państwa w postaci zmniejszenia dochodów, spowodowanego zwolnieniem z opłat oraz zwiększeniem wydatków związanych z wymianą dokumentów. Również samorządy poniosą koszty związane z wymianą dokumentów i zmianą tablic z nazwami ulic.

Opinie (619) 4 zablokowane

  • Lotnisko przemianować na Kartofel Ajerport

    • 4 3

  • Ja zostawiłbym Dąbrowszczaków

    To byli członkowie tzw. brygad międzynarodowych , ochotników którzy szli z dobrej woli w celu obrony republiki hiszpańskiej . Republika Hiszpańska i rząd tej republiki był rządem legalnym powstałym w wyniku wyborów w roku 1936, kiedy zwyciężył tzw. front ludowy. W skład tego frontu wchodzili min., komuniści, choć nie tworzyli go w całości . Byli tam też socjaliści, i liberałowie. Niejaki generalissimo don Francisko Franco i Bahamonde Jefe del Estado y Caudilio de la ultima cruzada contre el komunizmo y sus complices.( to pełny tytuł tego pana po zwycięstwie nad republiką i w tłumaczeniu jest pan Franciszek Franco i Bahamonde szef państwa , wódz ostatniej krucjaty przeciw komunizmowi i jego poplecznikom. Ten pan 18 sierpnia 1936 dołączył się do wcześniej planowanego spisku oficerów , którego celem było obalenie republiki i wprowadzenie dyktatury wojskowej tak jak w latach dwudziestych była dyktatura wojskowa generał Primo de Rivera. Niestety w całości zamach się nie udał i zamachowcy zajęli część terytorium Hiszpanii , druga część pozostała w rękach rządowych. Wywiązała się tego trwająca trzy lata wojna domowa zakończona porażką republiki. Od 1939 roku do 1975 trwała nieprzerwanie dyktatura generał Franco przez lata modyfikowana i łagodzona. Ponieważ zbuntowała się cała armia regularna i stanęła po stronie zamachowców lub nacjonalistów , rząd hiszpański został pozbawiony jakiejkolwiek siły zbrojnej. W to miejsce zaczęły działać bojówki partyjne o różnej maści od związkowców po radykałów trockistowskich i anarchistów. Rząd po prostu nie panował nad sytuacją, gdzie broń trafiła już w rece cywili. Ponieważ trwała wojna domowa, to republika hiszpańska potrzebowała wsparcia. tego wsparcia nie dawały demokracje zachodnie, które prowadziły politykę nieinterwencji i zakazu sprowadzania broni dla stron walczących. Tym nie przejmował się Hitler i Mussolini, który bezpośrednio swoimi wojskami i sprzętem otwarcie wspierał stronę nacjonalistyczną. Np. Luftwaffe zbombardowała Guernikę, co jest do dzisiaj w Hiszpanii przykładem bestialskiego ataku na bezbronne miasto. Hitler trenował w Hiszpanii nowe metody prowadzenia wojny. Bez wsparcia szczególnie Hitlera Franco nigdy nie wygrałby ze swoją operetkową armią , która była zdolna do walki tylko z Riflenami w Maroku. Min. Hitler przysłał Franco samoloty, aby on sam i całe wojsko mogło przeprawić się z Maroka na wybrzeże hiszpańskie . Wobec braku pomocy ze strony państw demokratycznych swoje usługi rządowi hiszpańskiego zaoferował Stalin . Przysłał tam broń i specjalistów także NKWD, które zaczęło już budować swoje struktury poza kontrolą i wbrew rządowi republiki. Tak więc udział brygad międzynarodowych i pomocy ze strony ZSRR wynikał z braku pomocy z innej strony . Tego wsparcia bronią nie można zaś nazywać interwencją ZSRR w Hiszpanii, gdyż wszelkie działania odbywały się za wiedzą i zgodą rządu hiszpańskiego. ZSRR na razie w tej wojnie domowej nie miał żadnych interesów terytorialnych i cała "pomoc" potraktował jako dobra transakcję handlową. Kazał sobie zapłacić złotem z rezerw banku Hiszpanii. Statek ze złotem wypłynął do Odessy jako depozyt i już do Hiszpanii nie wrócił nigdy. Inna rzecz, że nastroje w wyniku wojny domowej w Hiszpanii uległy radykalizmowi. Jedne poszły za bardzo na lewo , drugie na prawo. Jednak nei można nazwać rządu republiki hiszpańskiej rządem komunistycznym, bo nie jest to zgodne z prawdą. To jest tak jakby przyjąć bezkrytycznie retorykę nacjonalistów. Zresztą do dzisiaj w samej Hiszpanii sądy są podzielone . Na pewno jednak nie traktuje się członków brygad międzynarodowych jako przejawu interwencji ZSRR i szanuje się pamięć także ich.

    • 11 4

  • Okazja

    Aby wrócić do oryginalnych nazw. Pamiętajmy, że nazwa lokalna jest takim samym zabytkiem jak budynek. Jeśli chcemy upamiętnić wielkich polaków - wybudujmy im nową ulicę, na miarę zasług. Sama zmiana zapisku w dokumentach jest lenistwem i obrazą dla miejscowych i samego patrona.

    • 2 0

  • Emertytka Bogusia (2)

    Bardzo jestem zadowolona ze zmiany Jestem oddana w pelni Wielkodusznemu Ksiedzu Rydzykowi mm nadzieje ze zmienia wlasnie na ul Ksiedza Rydzyka

    • 3 7

    • Tak jest emerytko Bogusiu (1)

      Ojciec toruński poleca się Twej modlitwie.
      Prześle druk przelewu na konto.

      • 2 3

      • Czy to jakiś szyfr? ta wymiana postów

        • 1 0

  • Komu to przeszkadza

    To jest część naszej historii, czasami lepszej, czasami gorszej i nie da się tego zamazać wymianą nazw ulic. Czasami patrona zmienia się na gorszego jak w przypadku al. Jedności Robotniczej. Św Wojciech to był taki odpowiednik Talibów, ISIS niósł nową religię ogniem i mieczem, mordując wszystko co popadnie.

    • 5 4

  • Nam gdańszczanom

    To nie ma znaczenia jak sobie nazywacie te ulice my używamy nazw przedwojennych

    • 4 3

  • No to się w Gdańsku zrobi miejsce dla nowych patronów np. zdrajcy Kuklińskiego albo paru czarnych w sutannach...

    • 6 3

  • 3 maja

    3 maja nie pasuje ?

    • 0 1

  • Kto poniesie koszty wymiany dokumentów?   (1)

    Mówi wszystko o pani redaktor

    • 4 1

    • mieszkańcy powinni być zwolnieni z tych opłat przy zmianie nazwy ulicy

      • 3 0

  • a w Berlinie są ulice Komuny Paryskiej

    Marksa, Engelsa i inne po-komunistyczne. I komu to przeszkadza? U nas najbardziej kolące w oczy (pokroju krwawego Feliksa, czy innych Marcelich Nowotków) już zlikwidowali. A czy taka Dąbrowszczaków to naprawdę konieczne? Nie ma ważniejszych problemów w Polsce, tylko nazwy ulic?

    • 4 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane