- 1 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (700 opinii)
- 2 Protest na ul. Boh. Getta Warszawskiego (315 opinii)
- 3 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (245 opinii)
- 4 Dwa dni zwężenia estakady Kwiatkowskiego (16 opinii)
- 5 15-latek autem na minuty uciekał policji (105 opinii)
- 6 Dziki parking taksówek przy stacji PKM (133 opinie)
Na truskawki do Hiszpanii
- Organizujemy tego typu nabór po raz trzeci - mówi Katarzyna Rewers, wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku. - Robimy to za pośrednictwem Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, który negocjował ze stroną hiszpańską jest więc to oferta całkowicie bezpieczna. Z oferty może skorzystać 200 kobiet w wieku do 45 lat.
Osoby, które zakwalifikują się będą pracowały od lutego do czerwca w Huelva w Hiszpanii w przedsiębiorstwie Freshuelva.
Kobiety zainteresowane ofertą powinny zgłaszać się do 27 stycznia do powiatowych urzędów pracy, gdzie zostaną zarejestrowane. Rekrutacja, którą przeprowadzi hiszpański pracodawca odbędzie się 2 i 3 lutego w Centrum Kształcenia Ustawicznego w Gdańsku. Preferowane będą osoby, które mają doświadczenie w pracy w rolnictwie, umiejętność pracy w zespole i współżycia w grupie, dobry stan zdrowia, dobrą kondycję fizyczną i psychiczną. Nie jest wymagana znajomość języka obcego.
Należy pamiętać, że aby wyjechać do Hiszpanii trzeba posiadać paszport, z co najmniej półrocznym okresem ważności lub nowy dowód osobisty. WUP podkreśla, że z oferty mogą skorzystać wszyscy zainteresowani i nie jest ona ograniczona tylko do osób bezrobotnych zarejestrowanych w powiatowych urzędach pracy.
- Wynagrodzenie brutto będzie wynosiło 32,45 euro dziennie. Od tego będzie potrącana składka na ubezpieczenie - 68,83 euro miesięcznie oraz podatek - 2 proc. - informuje Katarzyna Rewers. - Koszty zakwaterowania, czyli czynsz, ponosić będzie pracodawca, ale pracownicy będą płacili za gaz i wyżywienie. Tygodniowo przewidzianych jest 39 godzin pracy, a całkowity czas zatrudnienia ma wynosić minimum 3 miesiące, z piętnastodniowym okresem próbnym.
Pomiędzy pracownika a pracodawcę podzielone zostały koszty przejazdu. Przyjazd do Hiszpanii opłaca przedsiębiorstwo Freshuelva, natomiast koszty powrotu od granicy hiszpańsko-francuskiej do Polski ponosi pracownik - 100 euro, potrącane z wynagrodzenia.
Wojewódzki Urząd Pracy ostrzega, że wprawdzie pracodawca nie wymaga zaświadczenia o stanie zdrowia pracownicy, należy jednak pamiętać, że oferty sezonowe dotyczą bardzo ciężkiej pracy fizycznej, wymagającej dobrej kondycji fizycznej i psychicznej.
Opinie (86) 2 zablokowane
-
2006-01-25 11:11
W Hiszpanii nie mieszkam, tylko z tv mam wieści: podobno dym był wielki.
- 0 0
-
2006-01-25 11:19
ema
Ja też nie mieszkam, ale na bieżąco mam kontakt. Dymu nie było nawet w połowie takiego, jak u nas z powodu jednej durnej parady. Oczywiście to być może subiektywne odczucie, ale mam wrażenie że Hiszpanie są znacznie mniej religijni od Polaków. Przynajmniej ci których ja znam.
- 0 0
-
2006-01-25 11:19
a z tv hiszpańskiej czy polskiej?
- 0 0
-
2006-01-25 11:29
na pewno nie z hiszpańskiej, z polskiej, dawno to było
Acha. To nie była na pewno tv Trwam, bo jej nie oglądam, a na portalu można czytać jak nie michnika to rydzyka!:)- 0 0
-
2006-01-25 11:32
no no - dez dymu - ponad milionowa demonstracja sprzeciwu w madrycie, gwałtowny spadek notowań lewicy i ogólnonarodowa czkawka.
- 0 0
-
2006-01-25 11:36
Żmija
"mam wrażenie że Hiszpanie są znacznie mniej religijni od Polaków. Przynajmniej ci których ja znam."
Przeważnie jest tak, że znamy ludzi podobnych do nas samych. W ten sposób unikamy kłótni światopoglądowych. Przyjemnie jest przecież prowadzić dyskusje, w których wszyscy są tego samego zdania. Mózg się nie przegrzewa i plomby nie wylatują od ciągłego zgrzytania zębami.
W Hiszpanii odbywały się demonstracje uliczne przeciwko nowej ustawie. W Polsce też nie byłoby zamieszania związanego z durną paradą, gdyby nie uzasadnione podejrzenie, że przyzwalanie na paradę doprowadzi do eskalacji żądań zmierzających w podobnym kierunku co na Zachodzie. Tam też zaczynało się 20 lat temu od parad przeciwko rzekomej dyskryminacji, a skończyło na używaniu dzieci jako zabawek.- 0 0
-
2006-01-25 11:45
Krotka wyliczanka
39 godzinny tydzien pracy (Czyli pieciodniowy)
W tej sytuacji dlugi miesiac ma 22 dni robocze.
32,45€ x 22 = 713,90€ na miesiac.
-2% podatku = 699,62€
-68,83 ubezpieczenia = 630,79€.
Za prycze placa Hiszpanie , ale pracownik musi sie sam wyzywic + oplaty za gaz , to bedzie jak na moj gust minimum od 300 do 350€.
Liczc optymistycznie zostaje pomiedzy 330 a 380€ (ca.1150-1500 PLN), ktore mozna zaoszczedzic. Wypady do miasta , czy inne wyskoki nie sa tutaj skalkulowane.
Ale nikt nie mowil , ze bedzie lekko.- 0 0
-
2006-01-25 11:46
Żmija
Dyć piszę, że socjal rządzi we Hiszpaniji.
Oj szykuje im się Falanga szykuje.- 0 0
-
2006-01-25 11:46
To mogły być transmisje z hiszpańskiej, po czasie ja nie pamiętam szczegółów tylko, jak określił me "ogólnonarodową czkawkę".
Co do znajomości Hiszpanów - jw.- 0 0
-
2006-01-25 11:49
Co Olis
marzy Ci się rewitalizacja generała Franco?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.