- 1 Pełno usterek i pustostanów na dworcu (111 opinii)
- 2 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (216 opinii)
- 3 Andrzej Duda dziękował strażnikom granic (91 opinii)
- 4 Zarzuty znęcania się nad 66 psami (63 opinie)
- 5 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (146 opinii)
- 6 Do czerwca skażona ziemia zniknie z Gdańska (101 opinii)
Napad na sklep przy Potęgowskiej w Gdańsku
7 stycznia 2019 (artykuł sprzed 5 lat)
Trwają poszukiwania sprawcy lub sprawców napadu na sklep Żabka przy ul. Potęgowskiej w Gdańsku. Do zdarzenia doszło w piątek późnym wieczorem. Zamaskowany mężczyzna wszedł do sklepu z gazem łzawiącym i zażądał od ekspedientki pieniędzy.
Policja nie udziela informacji, jaką kwotę udało mu się ukraść. Prawdopodobnie ze sklepu zniknęły też papierosy, a dokładne straty będą znane dopiero po dokonanej inwentaryzacji sklepu.
O zdarzeniu poinformował nas jeden z czytelników. Ubrany w kominiarkę mężczyzna miał wejść do sklepu przy ul. Potęgowskiej 12 w piątek późnym wieczorem.
Ze zdjęć opublikowanych na portalach społecznościowych wynika, że ubrany był w czarną kurtkę, niebieskie spodnie dżinsowe, na rękach miał zielone rękawiczki, a na głowie czapkę typu kominiarka lub czarny kaptur. W ręku trzymał gaz pieprzowy, którym obezwładnił sprzedawcę, a następnie ukradł pieniądze.
- Sprawę wyjaśniają policjanci z wydziału kryminalnego. Zabezpieczyliśmy ślady, zapis monitoringu oraz przesłuchaliśmy pierwszych świadków. Na dziś i kolejne dni zaplanowaliśmy kolejne czynności mające na celu ustalenie, kto był sprawcą rozboju. Dla dobra śledztwa nie możemy udzielić więcej informacji ani podać wysokości skradzionej kwoty - wyjaśnia Mariusz Chrzanowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
MKo
Opinie (124) 10 zablokowanych
-
2019-01-09 14:16
system alarmowy
czy nie mozna zamontować zwykłego przycisku pod ladą, który blokowałby drzwi, by sprawca nie mógł uciec? Jednocześnie cynk do ochrony, a oni mogliby zabrać chłopca na przejaźdzkę, po której jego stosunek do swiata diametralnie by się zmienił?
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.