- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (71 opinii)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (69 opinii)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (155 opinii)
- 4 Promenada po remoncie hitem sezonu (102 opinie)
- 5 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (152 opinie)
- 6 Bałagan po wyborach musi sprzątać miasto (66 opinii)
Nie było szans na przeżycie
Kilkugodzinne poszukiwania na Zatoce Puckiej dwóch mieszkańców Jastarni nie przyniosły rezultatu. Odnaleziono jedynie przewróconą, plastikową łódź zaginionych.
W poniedziałek ok. godz. 8.30 z portu w Jastarni wypłynęła mała, 3,5 metrowa łódka wędkarska. Były na niej dwie osoby: 61-letni Roman N. i jego wnuczek 13-letni Łukasz N. O godz. 16.40 bosman portu w Jastarni zaalarmował Morskie Ratownicze Centrum Kordynacyjne w Gdyni.
- Podjęliśmy poszukiwania, niestety - z negatywnym wynikiem. Przepływający przez zatokę jacht odnalazł tylko wywróconą do góry dnem łódkę - powiedział dyżurny MRCK.
Według prognoz z godz. 7 rano stan morza określano na od 3 do 4 stopni w skali Beauforta, czyli fale mogły sięgać 2,5 metra. W czasie akcji poszukiwawczej wiatr przybrał na sile, a jego prędkość dochodziła do 50 km/h. Temperatura wody wynosiła około 6 stopni Celsjusza.
W wyniku poszukiwań odnaleziono jedynie łódkę dryfującą ok. 6 mil morskich na południe od Jastarni. Poza łódką nie odnaleziono żadnego sprzętu, ani kapoków, ani kół ratunkowych. Poszukiwania zakończono o godz. 21.10. Według koordynatorów akcji nie było szans, by ktokolwiek przeżył tyle godzin w tak niskiej temperaturze.
Opinie (59) 9 zablokowanych
-
2007-05-02 02:53
Czasem lepiej kupic rybe na hali lub w sklepie rybnym
Nie wyplywa sie czyms takim na morze nawet przy pogodzie:ludz musi byc przynajmniej dwokomorowa,po wywrotce unosi sie i czlowiek mzoe z nia dryfowac.Na morze obowiazkowe jest nalozenie specjalnego "ubrania przetrwania"takie ubranie to specjalny kombinezon ktory utrzymuje stala temperature ciala,napompowuje sie autoamtycznie po wyciagnieciu zawleczki powietrzem,wlacza sie wtedy sygnal do GPS(dosc kosztowna rzecz ,ale niejednemu juz uratowal zycie).Cena takiego ubranaka w Szwecji wacha sie od 2500 -4500 skr zaleznie od rozmiaru i wyposazenia.
- 0 0
-
2007-05-02 02:56
oczywiscie lódz-lodzie
- 0 0
-
2007-05-02 07:15
Co za głupiec z tego dziadka! Co za głupiec!
- 0 0
-
2007-05-02 07:33
No i oczywiście 'waha',
a nie 'wacha'
- 0 0
-
2007-05-02 07:48
No i oczywiście Swensson,
w " kamizelce przetrwania " z GPS - sem - na rybach w lupince za 150 zlociszy .
Respekt , wyobraznia i zdrowy rozsadek moglyby zapobiec temu wypadkowi .- 0 0
-
2007-05-02 08:18
Nagroda Darwina dla dziadka!
Człowiek jest jednak "najzdolniejszą" istotą we Wszechświecie.
Dziadek wykazał się niebywałym poczuciem humoru, niczym "Kolumb - odkrywca" ruszył na burzliwe wody zatoki, wiedząc że instynkt starego wilka morskiego go nie zawiedzie.
Za pazuchą butelka "Siwuchy" i wnuczek - wiosłuj dzielnie, złowim śledzia, choć burza huczy wkoło nas..."
Szkoda wnuczka, ale co? Dziadek chłopkaowi wjechał na ambicyję...
Gdzie rodzice?- 0 0
-
2007-05-02 08:20
przecież łódź przetrwała, nie dyskutujcie z ms, bo zanim poprawi swoje babole zmieni mu sie ze trzy razy pod kopułką niczym pogoda na zatoce
powinni podac nazwe "łupinki" i producenta, bo co jak co, ale ich konstrukcja uzyskała miano "dzielnej" na morzu...
odnośnie tzw sprawy o wymiarze ludzkim
jak dziadek taki wnuczek, niestety
ja w wieku 13 lat umiałem już odmówić starszym:-) nawet członkom najwyższej rodziny, bo ile razy można chodzić podlewać działke??- 0 0
-
2007-05-02 08:29
Dziwi fakt, że wypłynął przy takiej pogodzie mieszkaniec Pólwyspu. Bo bezmyślnośc turystów to mnie już nie dziwi. Sam widziałem w ubiegłym roku delikwenta, który wypłynął na zatokę rowerem wodnym tak dalek, że gdyby zerwał się wiatr na 100% nie dotarłby do brzegu.
- 0 0
-
2007-05-02 08:59
Ten człowiek miał wieloletnie doświadczenie, przez całe życie pływał na morzu. A mnei strasznie wkurza jak słyszę komentarze typu "głupiec" czy "nagroda Darwina" z ust ignorantów. Najłatwiej teraz przemądrzałym tonem komentować sprawy, o któych nie ma się pojęcia. Pomyśleliście, że rodzina może czytać te komentarze? To WY jesteście imbecylami skoro piszecie o tragedii w taki sposób!
- 0 0
-
2007-05-02 09:12
hahahahaaaa ale się uśmiałem...
"...Ten człowiek miał wieloletnie doświadczenie, przez całe życie pływał na morzu..."
łoj bo mnie pokręci,
kapitan żeglugi wielkiej, samotnie w tej łódce opłynął Cape Horn, Paszke brał u niego lekcje...,- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.