• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie ma chętnych na Kolibki. Winne media?

Michał Sielski
7 września 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Dzierżawca będzie musiał m.in. odrestaurować dwór w Kolibkach. Dzierżawca będzie musiał m.in. odrestaurować dwór w Kolibkach.

Nie ma chętnych na dzierżawę dworku w Kolibkach. Miasto prowadziło rozmowy z potencjalnymi inwestorami, ale do przetargu nikt nie przystąpił. Urzędnicy twierdzą, że winny jest... spadkobierca upominający się o tereny po swym przodku.



Jak Gdyni powinna zachęcić inwestorów do dzierżawy Kolibek?

O tym, że zwrotu nieruchomości w Orłowie domaga się spadkobierca ich byłego właściciela, pisaliśmy jako pierwsi jeszcze w sierpniu. Gdyńska kancelaria, reprezentująca wnuka Witolda Kukowskiego, który kiedyś posiadał te ziemie, wystąpiła do miasta o zwrot nieruchomości - chodzi o ponad 300 hektarów, głównie w Orłowie, w tym także o Dwór w Kolibkach zobacz na mapie Gdyni.

W księgach wieczystych ostatnim właścicielem tych terenów była jednak Gdynia. Otrzymała grunty od państwa, w ramach komunalizacji. Wcześniej, tuż po II wojnie światowej, zostały one odebrane właścicielowi na mocy reformy rolnej. Część terenów sprzedano prywatnym właścicielom i zostały one zabudowane. Inne pozostały w rękach miasta. Tak, jak dwór w Kolibkach, który od lat niszczał, ale w końcu uchwalono plan zagospodarowania przestrzennego, który dopuścił stworzenie tam hotelu z ogólnodostępną restauracją. Miasto ogłosiło więc przetarg.

- Niestety nikt do niego nie przystąpił. Na pewno nie bez znaczenia był fakt, że w mediach ukazały się informacje o roszczeniach potencjalnego spadkobiercy. Tyle tylko, że my weszliśmy w posiadanie tych ziem zgodnie z prawem i to Gdynia jest ich prawowitym właścicielem - podkreśla Tomasz Banel, naczelnik wydziału polityki gospodarczej i nieruchomości w gdyńskim magistracie.

W tym wypadku urzędnicy są jednak sami sobie winni. Pierwszą korespondencję od przedstawiciela spadkobiercy otrzymali co najmniej kilka miesięcy temu. Co więcej, radca prawny Wojciech Bednarczyk, który reprezentuje Szweda, zaznacza że jego klient ma podobne plany jak miasto.

- Całkowicie zgadza się z planami Gdyni, dotyczącymi tego terenu. Utworzenie pięciogwiazdkowego hotelu w tym miejscu to dobry pomysł - mówi Wojciech Bednarczyk.

Strach inwestorów również może dziwić, bo warunki przetargu są bardzo korzystne. Teren objęty dzierżawą obejmuje 4 hektary działki, XIX-wieczny dworek ze stajnią, budynek browaru i gospodarczy z kuźnią. Okres dzierżawy to aż 40 lat, więc dobrze pomyślana inwestycja na pewno w tym czasie się zwróci. Co więcej, miasto deklaruje "odkupienie" postawionych w tym czasie nieruchomości, jeśli umowa nie zostanie przedłużona. Mimo to, chętnych na razie nie ma. Miasto ogłosi więc kolejny przetarg czy postara się szybko uregulować sytuację prawną?

- Musimy to przeanalizować. Przetarg będzie miał sens, gdy będą oferenci - mówi Tomasz Banel.

Miejsca

Opinie (97) 5 zablokowanych

  • ratujcie Kolibki

    Kolibki dla mieszkańców, a nie pod beton.....

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane