- 1 Setki wniosków o wycinkę drzew (82 opinie)
- 2 Chciał zabić psa. Przejechał po nim autem (316 opinii)
- 3 Rozbiórka na terenie kupionym za 130 mln zł (255 opinii)
- 4 Co z krzyżami w trójmiejskich urzędach? (1119 opinii)
- 5 Ulica z Mostem Miłości do remontu. Będą odwierty w nawierzchni (45 opinii)
- 6 Zwężą ul. Morską. 9 miesięcy prac (134 opinie)
Nie ma już spichlerza Woli Łeb, ministerstwo ciągle milczy
Mimo że ze spichlerza Woli Łeb na Wyspie Spichrzów została już właściwie kupa gruzu, Ministerstwo Kultury do tej pory nie zareagowało ani na odwołanie Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, ani też na wysyłaną w sprawie rozbiórki zabytku interpelację dwóch posłów. Czy pomorski konserwator poniesie konsekwencje swojej decyzji?
Posłowie przywołują w niej opisywane przez nas wcześniej wydarzenia związane z zabytkiem, czyli fakt, że do pogorszenia jego stanu przyczyniły się prace budowlane wzdłuż nabrzeża Wyspy Spichrzów. Wskazują także dyskusję, jaka odbyła się na ten temat na naszym portalu pomiędzy Tomaszem Błyskoszem, szefem gdańskiego oddziału Narodowego Instytutu Dziedzictwa, a Dariuszem Chmielewskim, pomorskim konserwatorem zabytków. Nie wypłynęła ona jednak na decyzję konserwatora.
Czytaj więcej: Sypiące się spichlerze: wartością jest oryginał, a nie kopia oraz Spichlerze: konserwator odpowiada na zarzuty.
Konserwator na początku listopada zeszłego roku, na podstawie ekspertyz, wykonanych na zlecenie właściciela terenu, spółki Ognisty Wóz, wydał decyzję zezwalającą na rozbiórkę zabytku z powodu jego katastrofalnego stanu technicznego. Pod koniec listopada prezydent Gdańska wydał natomiast pozwolenie budowlane na wykonanie tych prac. Od tych decyzji odwołało się do ministra kultury Towarzystwo Opieki nad Zabytkami, które przez konserwatora zostało dopuszczone do postępowania na prawach strony. Odwołanie to powinno z urzędu skutkować wstrzymaniem jakichkolwiek prac przy rozbiórce obiektu, do momentu aż nie zostanie rozpatrzone przez ministra, co do tej pory nie nastąpiło.
Pełna treść interpelacji posłów PiS do ministra kultury.
"Mimo to w początkach lutego b.r. zostały podjęte prace rozbiórkowe i są prowadzone do chwili obecnej. W tym stanie rzeczy należy stwierdzić, że niewątpliwie doszło do złamania prawa i działania wbrew interesowi społecznemu, jakim jest ochrona zabytków. Wbrew bowiem wymogom prawa nie zachowano elewacji spichlerza, zaś dla rozwiązania problemów technicznych spowodowanych pracami budowlanymi przy nabrzeżu Wyspy, wybrano rozwiązanie najbardziej szkodliwe dla zabytku (świadczy o tym hałda gruzu pochodzącego z rozbiórki zabytku, udokumentowana na fotografiach)" - piszą posłowie w interpelacji i domagają się od ministra wyjaśnienia merytorycznych i prawnych aspektów powyższej sprawy. "Wyjaśnienia te nie zapobiegną wprawdzie utracie cennego zabytku, jednakże będą miały doniosłe znaczenie dla ochrony wyżej wymienionych, identycznie zagrożonych, zabytkowych spichlerzy" - tłumaczą posłowie.
Czytaj też: Minister kultury zdecyduje o rozbiórce spichlerza Woli Łeb
Prace rozbiórkowe wykonały Polskie Pracownie Konserwacji Zabytków za niespełna 100 tys. zł. Firma została wyłoniona w przetargu zorganizowanym przez Dyrekcję Rozbudowy Miasta Gdańska. Zgodnie z umową zakończyły się one 28 lutego. Konserwator zapowiadał wcześniej, że część obiektu zostanie ręcznie rozebrana cegła po cegle, zachowane zostaną detale. Pozostała część obiektu miała być rozebrana w formie 20-tonowych segmentów z murów. Ostatecznie zostały jedynie zachowane detale architektoniczne, a pozostałe cegły, tak jak napisali posłowie, są hałdą gruzu.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, ze sprawy rozbiórki spichlerza w zeszłym tygodniu tłumaczył się ministerstwie pomorski konserwator zabytków.
- Był nawet gotowy podać się do dymisji, ale w ministerstwie chcą, by najpierw wyprostował tę sytuację - informuje nas osoba znająca problem.
Do pomorskiego konserwatora wysłaliśmy we wtorek pytania odnośnie jego stanowiska w sprawie interpelacji, a także przebiegu jego wizyty w stolicy.
- W sprawie spichlerza Woli Łeb czekamy na rozstrzygnięcie przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ma to nastąpić do końca tego miesiąca - lakonicznie odpowiedział w imieniu konserwatora Marcin Tymiński, rzecznik urzędu.
Co ciekawe, gdy pytaliśmy w biurze prasowym ministerstwa czy minister interpelację otrzymał i jakie jest jego stanowisko, otrzymaliśmy odpowiedź, że dokument w ogóle do niego nie dotarł. Posłowie interpelację wysłali 3 marca.
Szeroki na 11 m spichlerz miał wraz z poddaszem siedem kondygnacji, obsługiwanych przez czterech ludzi. Przed II wojną światową należał do polskiej spółki Polryż. Zniszczony w 1945 r., zachował części ścian i fasady, którą zdobiło wyrzeźbione godło (głowa wołu), sztandary i kartusz z łacińską inskrypcją: "Z powinności Winterfeldów wobec nieznanych następców monument z ruiny podniesiono i odrestaurowano 1759".
Miejsca
Opinie (133) 3 zablokowane
-
2014-03-13 16:55
Jak zwykle PIs
Posłowie z PIS-u skomlą jak małe dzieci co lizaka nie dostali. Próbują podważąć wszystko co wiąże się z Platforma, niech to robią ale wszędzie wskazany jest zdrowy rozsądek a tego posłom PIS-u często brakuje, zacietrzewienie jak w szlacheckim sejmiku , głupota i pieniacrwo. Wyspa musi w końcu ruszyć z inwestycjami a ci tylko chętni do podkładania nogi. Panowie posłowie znajdzcie sobie inne zajęcie. Moze byście tak zajeli sie korupcją w polskich urzedach, instytucjach, ochronie zdrowia a nie pierdołami.
- 2 1
-
2014-03-12 21:20
Bardzo dobrze się stało i żebędzie nowe zagospodarowanie tych nieodbudowalnych ruin!!!! (4)
Zabytek to coś więcej niż gruzy.
- 117 68
-
2014-03-13 16:54
Aniu
nie męcz główki
- 6 5
-
2014-03-13 16:50
pani "żebędzie" - lepiej byś pani nie zabierała głosu skoro wiedzy u Pani brak.
- 5 5
-
2014-03-12 23:28
(1)
Dobrze, że komuchom po wojnie nie doradzałaś, bo byśmy mieli tu Nową Hutę zamiast Głównego i Starego Miasta.
- 22 10
-
2014-03-13 02:04
mamy podwale
- 6 0
-
2014-03-13 09:24
(1)
zasypać Pompeje,
zaorać Colosseum,
to ruiny.
Ani kościoły ani pałace.
Świat zdominowany przez kulturowych idiotów nieco przeraża- 13 9
-
2014-03-13 16:51
jak widać
Gdańszczanom podobałby się pałacyk Janukowycza.
Patrzą na cegły i widzą tylko cegły- 3 0
-
2014-03-13 16:30
Przecież wydawnictwo ryszawego donka ma tytuł:Był sobie Gdańsk
To dlaczego teraz dziwicie sie?Wiadom było od dawna że szwabska v kolumna zniszczy to czego nie zniszczyli w 1945 roku do spółki z ruskimi
- 2 4
-
2014-03-13 15:45
To woła o pomstę (1)
Jak poprzedni konserwator był niereformowalny , to obecny przegina w drógą stronę dewastują nasze stare miasto, pozwala na wciskanie nowoczesnych budowli pomiędzy stare (patrz muzeum morskie, czy Hilton) na wyspie spichrzów też powstanie jakiś cudak, kto na to się godzi? może łapówki i korupcja bierze tu górę bo nic innego nie przychodzi mi do głowy :-(
- 5 3
-
2014-03-13 16:28
Dali takiego który nie bedzie wchodził w drogę szemranym inwestorom
Przecież wydawnictwo rodowe rudego ma tytuł.Był sobie Gdańsk
- 1 2
-
2014-03-13 16:26
Przecież od kilkunastu lat piszę że czego nie zburzyli szwaby i ruscy w 1945 przy współudziale angoli i amerykańców
To zniszczy i wyburzy do końca szwabska V kolumna peło.
- 2 3
-
2014-03-13 15:15
czas był najwyższy już
miał piękną łacińską inskrypcję, kartusz, godło....pięknie, tylko, że jako mieszkanka gdańska, która do tego interesuje się historią i zabytkami Gdańska, nigdy nie widziałam z bliska ani tych zachowanych ścian ani tej podobno pięknej reszty, czas najwyższy, żeby uporządkować Wyspę Spichrzów, jasne, że zabytków szkoda, tylko gdzie my mamy w mieście oryginalne zabytki jak wszystko zostało doszczętnie zniszczone przez "wyzwolicieli ziem polskich", nawet Niemcy nie próbowali niszczyć Gdańsk, bo mieli nadzieję, że kiedyś tu wrócą, na "stare niemiecki śmieci", dziwię się panom posłom, że interweniują w tej sprawie, w sprawie rozbiórki, a gdzie byli dotąd, gdy przez około 60 lat cała Wyspa Spichrzów sypała się niemiłosiernie, a jaki wstyd przed turystami, którzy pytali czemu te ruiny tu stoją i straszą, my mieszkańcy chcemy wreszcie miasta ładnego i zadbanego, zbyt wiele miejsc w starym Gdańsku jeszcze straszy, żeby kruszyć kopie o kawałek spichrza, który był już ruiną od czasów wojny, a tak w ogóle to może ta rodzina, w której posiadaniu był przez dziesiąt lat może zgłosi swoje roszczenia do tego spichlerza i szczątek po nim, poza tym towarzystwo opieki nad zabytkami, to chyba jakiś skostniały postkomunistyczny twór, kto może należeć to takiego towarzystwa? i co tak właściwie poza tym jeszcze ono robi?
- 9 1
-
2014-03-13 15:11
Re: co to za zabytki???
Gdyby myśleć tak jak entuzjaści wyburzenia ruin spichlerza, to można by się zapytać, po co było odbudowywać Gdańsk po 1945 roku, przecież wtedy to też była kupa gruzów!!!
- 4 4
-
2014-03-13 12:48
JK (1)
Co to za zasłanianie się nabrzeżem ? Teren ten kupiła spółka , której właścicielem jest Nowak ( zakłady Mięsne nie minister ) a ten za dobrze żyje z Budyniem żeby nie dostać pozwolenia. Już dwa lat temu miał projekt na ten teren więc teraz go nie zatrzymacie haha.
- 6 3
-
2014-03-13 14:31
Mądralo wszystkowiedząca
idź na miejsce i zobacz czemu waląca się ściana przeszkadzała w budowie nabrzeża. Przez monitor to widzisz to co ci podają dziennikarze. Nowak to kupił, tylko dlatego że była w planie budowa właśnie tego nabrzeża. Inaczej to ten teren psu na budę...
- 2 0
-
2014-03-13 14:29
Ludzie opamiętajcie się !!! przecież te kupy gruzu które "niby są zabytkiem" ile lat mają jeszcze straszyć mieszkańców Gdańska i turystów- wstyd już dawno te ruiny powinny być rozebrane i teren zagospodarowany.
- 9 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.