• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niedobre, złe i plugawe, czyli historie z dawnych knajp

Marek Gotard
26 kwietnia 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
U Maxima w Gdyni niemal zawsze można było spotkać VIP-ów. Na zdjęciu Violetta Villas i Bohdan Łazuka w 1992 roku. U Maxima w Gdyni niemal zawsze można było spotkać VIP-ów. Na zdjęciu Violetta Villas i Bohdan Łazuka w 1992 roku.

Pojawiały się i znikały. Niektóre odchodziły w błysku fleszy, inne zamykały się, żegnane tylko pociąganiem czerwonych nosów stałych bywalców. Oprócz alkoholu często lała się w nich krew. Jedno jest pewne: już nigdy nie będzie tak, jak w lokalach z czasów PRL-u.



Przedwojenna "Perła Bałtyku" przy ul. Oliwskiej 74/75. Przedwojenna "Perła Bałtyku" przy ul. Oliwskiej 74/75.
i budynek przy ul. Oliwskiej 65, w którym działała Perła powojenna. i budynek przy ul. Oliwskiej 65, w którym działała Perła powojenna.
Reklama nowoporckiego baru. Reklama nowoporckiego baru.
Na domu przy ul. Oliwskiej 22 widać wyblakłe litery po szyldzie baru, zwanego przez mieszkańców Nowego Portu "Pod nurkiem". Na domu przy ul. Oliwskiej 22 widać wyblakłe litery po szyldzie baru, zwanego przez mieszkańców Nowego Portu "Pod nurkiem".
Gdyby Albert Forster stał się śmiertelną ofiarą knajpianej bijatyki "Caffe Derra" przy dzisiejszej ul. Kartuskiej 22 , to być może niektóre sprawy w Gdańsku potoczyłyby się zupełnie inaczej.

Dziś trudno uwierzyć, że obecna ponura fasada budynku przed 65 laty otoczona była koronkową werandą, a krzesła i stoliki wychodziły - wzorem najlepszych paryskich i berlińskich lokali - aż do samej ulicy. Nic dziwnego, że raczkujące wówczas jeszcze gdańskie NSDAP upodobało sobie ów lokal. Co ciekawe, zanim brutale w brunatnych koszulach zaczęli bić gdańskich Polaków, przeważnie tłukli się między sobą. Forster jednak, wymachując pełnomocnictwami od Hitlera, scalił nazistów po wielomiesięcznych waśniach i odebrał przysięgę na wierność Hitlerowi. Tak - w "niewinnej" atmosferze pergoli i kawiarnianych stoliczków - zaczął się najgorszy okres w dziejach miasta nad Motławą.

Teraz skaczemy w przyszłość i przenosimy się w czasy już powojenne. Portowe dzielnice zawsze były knajpianym eldorado, nie inaczej było też w Gdańsku. Pod koniec lat 40. ubiegłego wieku doliczono się w Nowym Porcie, bo o nim mowa, aż 49 lokali gastronomicznych różnej maści.

Niektóre postanowiły na swój sposób kontynuować tradycję poprzedników sprzed wojny. Przy ulicy Oliwskiej 65 znajdziemy np. "Perłę Bałtyku", reklamowaną w przewodniku po Gdańsku z roku 1947. Co ciekawe, przed wojną lokal o identycznej nazwie mieścił się w budynku przy ul. Oliwskiej 74/75, ten jednak nie przetrwał wojny. Być może to starzy właściciele postanowili otworzyć ponownie lokal kilkadziesiąt metrów dalej lub zupełnie nowi gastronomowie przejęli szyld przedwojennej knajpki.

W latach 60. najsłynniejszym lokalem w portowej dzielnicy była "Syrena", mieszcząca się przy ul. Na Zaspę 45. To właśnie ta restauracja posłużyła jako literacki wzorzec dla "Albatrosa" z powieści Stanisława Goszczurnego, "Mewy". Socjalistyczna moralność nie pozwalała paniom bibliotekarkom wypożyczać "Mew" dorastającej młodzieży, lokal więc już w czasach sobie współczesnych obrastał w legendę, a kilkunastoletni chłopcy z wypiekami na twarzach czytali o życiu portowej "mewki", poszukując na łamach książki pikantnych szczegółów z życia zawodowego literackiej kurtyzany. Syrena stała się potem barem "Marynarskim". W czasach znacznie nam bliższych zaczęto w budynku po dawnej knajpie wydawać zupę ubogim, a dziś mieści się tu punkt profilaktyczny dla młodzieży.

Przyjezdni marynarze tłumnie odwiedzali też lokal przy ul. Starowiślnej. Według opowieści starszych mieszkańców dzielnicy mieścił się on w dawnym dworku Fischera . - Babcia mojego znajomego bardzo długo wspominała, jak to pierwszy raz w życiu właśnie tam tańczyła z Murzynem - opowiada Izabela Sitz-Abramowicz z internetowego Wolnego Forum Gdańsk.

W książce telefonicznej z 1981 roku przy ul. Starowiślnej wymieniony jest lokal "Wiślany", nie można jednak dać głowy, że chodzi o to samo miejsce.

Miał Nowy Port także inne, słynne nie tylko w dzielnicy lokale. Zanim powstał "Wiking" czy "Szkwał", amatorzy piwa spotykali się np. w "Oazie", także przy ul. Oliwskiej, czy znajdującym się niedaleko przybytku "Pod nurkiem", pod nr 22. Po tym ostatnim do dziś pozostały wyblakłe litery na budynku. Po "Oazie" nie pozostał żaden ślad, dziś w tym miejscu jest stacja benzynowa i parking strzeżony.

A teraz ruszamy do Gdyni. Tu, w Orłowie, w bezpośrednim sąsiedztwie molo, znajdziemy najsławniejszy lokal PRL-u, czyli kultowego "Maxima".

Nowoczesna na owe czasy tancbuda była pod koniec lat 70. jednym z największych i najbardziej ekskluzywnych lokali polskiego Wybrzeża. Jej powierzchnia - 740 m kw. - do dziś może zrobić wrażenie. Na jego bywalcach dodatkowe wrażenie robiło położenie - tuż nad morzem - oraz wyposażenie: kapiące od złota, antyków i dzieł sztuki. To właśnie tu w każdy weekend ściągali obcokrajowcy, marynarze i trójmiejska "szara strefa".

Dziś trudno w to uwierzyć, ale jedna whisky z colą kosztowała tu tyle, co wypłata PRL-owskiego inteligenta. Bawili się tu, zazwyczaj na czyjś koszt, także artyści. To oni wprowadzili "Maxima" do annałów polskiej popkultury. Lokal możemy oglądać w serialu "07 zgłoś się", przewinął się też przez kadry "Czterdziestolatka", trafił do piosenki Lady Pank.

Pomysłodawcą otwarcia ekskluzywnego lokalu, kompletnie nie pasującego do PRL-owskiej rzeczywistości, był doktor nauk humanistycznych, jeden z najbogatszych obywateli PRL, prowadzący na Wybrzeżu rozliczne interesy. To on namówił muzyków Lady Pank do unieśmiertelnienia swojego klubu w piosence. Ta barwna postać do dziś działa w Trójmieście.

Ale nawet założyciel Maxima nie zdobył takiej sławy, jak jeden z pracujących tam na przełomie lat 70. i 80. bramkarzy. Był nim "Sef", lub jak kto woli "Nikoś", czyli Nikodem Skotarczak. Legendarny trójmiejski gangster, król złodziei samochodowych, przyjaciel polityków i artystów. Zmora niemieckiej policji kryminalnej. No i honorowy obywatel Gdańska.

Knajpiane historie odnaleźć można w każdej dzielnicy. Zapraszamy do wspominania!

Opinie (179) ponad 10 zablokowanych

  • Najgorszą sławą w XV wieku (5)

    cieszyła się knajpa ('oberża") Jeruzalem. Stała ona bowiem przy drodze prowadzącej na wzgórek szubieniczników. Po drodze każdy skazaniec miał prawo zamówić sobie dobrą kolację lub napić się piwa (na koszt miasta)

    I co? Pomimo, że wieszano przestępców - złodzieje, nożownicy i koniokrady istnieli nadal. Kto jest jeszcze za karą śmierci bo uważa, że to coś daje? :D

    Pozdrawiam jednak myślących

    • 7 22

    • wróć do mnie!!! (1)

      • 5 2

      • nie wrucem nie wrucem ! ! !

        • 3 1

    • masz świetne argumenty przeciwko karze śmierci

      ps. teraz nie ma koniokradów ,ale są koniobijcy tacy jak ty.

      • 13 3

    • A fee - ponownie nie dotrzymałeś słowa !

      • 1 0

    • widać, że jednak nic to nie daje, na przestępców nie ma kary.

      • 0 1

  • boss gangu -honorowym obywatelem Gdaska-oto moralność nowej,kapitalistycznej polski (6)

    socjalizm obalono po to ,aby krętacze i cwaniacy mogli nazywać sie przedsiębiorcami i biznesmenai ,a oni sami byli podawani jako przykład przedsiębiorczych,szanowanych i mądrych ludzi-oto cala prawda o systemie w którym kultem sa pieniądze,a na czele tego wszystkiego stoją kościoły..
    z szacunkiem do p.Skotarczaka,bo on po prostu,jak mi się wydaje rozszyfrował na czym polega ten nowy system i po prostu wziął sie do roboty bez udawania świętego z biretem na głowie

    • 21 10

    • Józef Piłsudski ("Religia jest dla ludzi bez rozumu") (1)

      czy to stwierdzenie naszego wielkiego wodza narodowego coś wam mówi?kościół jak wie że może na tym zarobić to nad każdym się pochyli, pochwa z godnością i uzna za bohatera..

      • 7 4

      • żeby być sprawiedliwym, to wielu znacznie większych mędrców od Piłsudzkiego wierzyło w jakieś religie, więc w tym przypadku zachowałbym umiar co do Marszałka

        • 2 0

    • Kto go wciągnął do FC Lechia Gdańsk? (1)

      Czy to ten poseł który nazywa siebie fanem Lechii? Co chce kandydować na prezydenta miasta? A sam startował z Warmii i Mazur do europarlamentu?

      • 2 2

      • Ten siebie nikim nie nazywa, bo Nikoś już dawno nie żyje

        • 1 1

    • Okres III Rzeczypospolitej

      Günter Grass (1993), Hans Lothar Fauth (1994), Gerard Labuda (1994), Ignacy Adamczewski (1994), Hans Koschnik (1994), George H. W. Bush (1997), Richard von Weizsäcker (1997), Lech Wałęsa (1997), Marian Kołodziej (1997), Ryszard Kukliński (1998), Obrońcy Westerplatte 1-7 września 1939 r. (1998), Obrońcy Poczty Polskiej w Gdańsku 1 września 1939 r. (1998), Działacze Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i sygnatariusze Porozumień Sierpniowych w 1980 r. (Lech Bądkowski, Henryka Krzywonos, Jerzy Borowczak, Stefan Lewandowski, Bogdan Borusewicz, Bogdan Lis, Joanna Duda-Gwiazda, Alina Pieńkowska, Bogdan Felski, Ludwik Prądzyński, Wojciech Gruszecki, Józef Przybylski, Andrzej Gwiazda, Jerzy Sikorski, Stefan Izdebski, Lech Sobieszek, Jerzy Kmiecik, Tadeusz Stanny, Zdzisław Kobyliński, Anna Walentynowicz (odmówiła przyjęcia wyróżnienia), Andrzej Kołodziej, Florian Wiśniewski uhonorowani w 2000), ks. Henryk Jankowski (2000), Margaret Thatcher (2000), Ronald Reagan (2000), Andrzej Januszajtis (2000), Zbigniew Brzeziński (2002), Jan Nowak-Jeziorański (2002), Dieter Schenk (2003), Zygmunt Chychła (2003), ks. Stanisław Bogdanowicz (2004), Ryszard Kaczorowski (2008), Helmut Kohl (2009), Tadeusz Mazowiecki (2009).

      • 0 0

    • bravo

      tak jest..bo niby dlaczego tylko Kosciol ma byc bogaty............mial glowe ...i ja wykorzystal..szkoda, ze stracil...........w tak mlodym wieku......ale tak naprawde przydalby sie dzisiaj..oj przydal.................lepsi cwaniacy sa na stolkach..heheheheh..chyba Nikos przy nich to babelek...

      • 1 0

  • Sprostowanie: Nikoś nie jest honorowym obywatelem miasta Gdańska, (6)

    niemniej jednak na liście są takie nazwiska jak Hitler,Göring czy Bierut.

    • 21 2

    • (2)

      Ale nawet założyciel Maxima nie zdobył takiej sławy, jak jeden z pracujących tam na przełomie lat 70. i 80. bramkarzy. Był nim "Sef", lub jak kto woli "Nikoś", czyli Nikodem Skotarczak. Legendarny trójmiejski gangster, król złodziei samochodowych, przyjaciel polityków i artystów. Zmora niemieckiej policji kryminalnej. No i honorowy obywatel Gdańska.

      • 1 6

      • piszę właśnie, że autor tu przesolił z tym honorowym obywatelem :) (1)

        • 4 0

        • nie przesolił

          bo faktycznie dostał honorowego obywatela miasta gdańska, tylko teraz się tego wypierają i na liście nie widnieje.

          • 1 0

    • (1)

      nie mnej jednak z wielkimi oprawami chował go na srebrzysku gdanski biskub Gocłowski _ musiał być bardzo ZASŁUŻONY

      • 7 0

      • może dostał propozycję, nie do odrzucenia ;)

        • 2 0

    • Honor

      ..no ni eprzesadzajmy...............Hitler..Bierut..a raczej Stalin........bez przesady.............

      • 0 1

  • Mój historyk powiadał ,że najlepsza golonka z podwiązką jest u Kubickiego .

    • 18 0

  • Gdzie kurna jest ten nikodem? Bo ja jakos nie czaje jak mozna pisac takie głupoty? Marek Gotard pisze texty zaciagajac sie wczesniej wonnym zielem - Aby bylo wesolo :D

    • 7 2

  • Pod KOMINKIEM (2)

    kłęby dymu i smród z toalety

    • 7 0

    • kija wiesz..

      • 0 0

    • kija wiesz...

      • 0 0

  • lata 80te (3)

    a w latach 80ych najlepszą knajpą były Derby w Sopocie. To tu sie bawił już wspomniany Nikoś, a klub można zobaczyć w filmie Sztos z Janem Nowickim, gdzie również drobny epizod zagrał Nikoś. Dlaczego autor o tym nie wspomniał ? bardzo słabo przygotowany i bez wiedzy.

    • 15 2

    • (1)

      Teraz na Sopockiej zrobili Pestke (dawna Faktoria)

      • 3 1

      • knajpa dla pedalow

        bleeee

        • 1 0

    • Nie najlepsza knajpa,tylko bandycka melina !

      • 2 2

  • A szkoda, ze Maxima juz ni ma...;) (3)

    Mam 23 lata wiec nie zdarzyłam byc w Maximie-niestety. Z checia bym sie tam wybrała bo ten lokal to faktycznie legenda. Farciarze Ci co mieli szanse tam sie bawic...Teraz placu nikt nie kupuje, nic sie tam nie dzieje, az sie wierzyc nie chce, ze to miejsce bylo kiedys tak popularne, tetniace zyciem...

    • 16 1

    • Wierz mi,dużo nie Straciłaś. (1)

      To było miejsce z klimatem,ale tylko na miare swoich czsów.
      Teraz obrasta legendą i wiele w tym wszystkim dużo przesady.

      • 7 1

      • skad wiesz, że dużo nie straciła?

        tam panienki dużo brały... :-)))

        • 7 0

    • zal

      zalowac..to malo ...moc byc tam to wiecej jak wygrana w TOtka..........

      • 1 0

  • Kolejny przetarg na Maxima odbędzie sie 21 czerwca... (2)

    I znowu nikt nie kupi :-( jak można pozwalać na to żeby legendarny lokal w tak świetnym miejscu się marnował....a to jedyne 35 baniek + VAT ;-) może się zrzucimy? ;-)

    • 11 2

    • OK, ja mogę wyłożyć na tegon "+"-a :-)

      • 0 0

    • Sam lokal to teraz zrujnowana buda do rozbiórki !

      35 baniek to koszt parceli na której stoi !

      • 1 0

  • a gdzie sopocki bungalow??? (2)

    tez sie tam nozka potupalo :)

    • 28 1

    • teraz aqapark tam stoi

      • 0 0

    • bungalow sopot

      oj kręciło się nóżką :)

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane