- 1 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (118 opinii)
- 2 Lądowanie w Poznaniu przez nocny Duathlon (150 opinii)
- 3 Pozostałości baterii mającej bronić portu (67 opinii)
- 4 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (120 opinii)
- 5 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (50 opinii)
- 6 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (136 opinii)
Niedociągnięcia w Teatrze Szekspirowskim
Choć jestem miłośniczką Teatru Szekspirowskiego, to pierwsza wizyta w nim mnie rozczarowała - pisze nasza czytelniczka, pani Anita. Jej zdaniem teatr nie jest dziś przyjazny publiczności.
Gdy gmach już powstał, zakochałam się w jego architekturze. Wiele osób narzeka, że budynek teatru pasuje do Głównego Miasta jak pięść do nosa. Nie zgadzam się z tą opinią. Wydaje mi się, że wygłaszają ją ludzie, dla których każdy budynek w historycznym centrum Gdańska powinien mieć formę kamieniczki i elewację z czerwonych cegieł.
Tymczasem moim zdaniem architektura teatru w inteligentny sposób nawiązuje do architektonicznego dziedzictwa Gdańska. Lubicie cegły? Bardzo proszę - są cegły, ale żeby nie było banalnie to czarne, a nie czerwone. Najważniejszy budynek w mieście to Bazylika Mariacka? Oczywiście, więc składamy jej hołd - przyporami, które przypominają te w centralnym kościele miasta. Gdańsk nie ma dawnych murów, z których można podziwiać panoramę miasta? To dajmy gdańszczanom możliwość spacerowania po murze teatru, niech spojrzą na swoje miasto z nowej perspektywy.
W przeciwieństwie też do wielu osób krytykujących tę budowę, mam świadomość jej rzeczywistych kosztów. Czytelnicy Trojmiasto.pl często narzekają, że Gdańsk wydał gigantyczne pieniądze na budowę teatru. Mało kto wie, że miejski wkład w budowę wyniósł niespełna dwa razy tyle (15 mln zł), co na utworzenie działającej przez kilka tygodni strefy kibica z kiełbaskami i piwem podczas Euro 2012 (9 mln zł).
Ten przydługi wstęp napisałam po to, by pokazać, że jestem bardzo pozytywnie nastawiona do tego teatru. Jednak moja pierwsza w nim wizyta mocno mnie rozczarowała.
Oto dlaczego.
Po wejściu do teatru zwykle zaczynamy poszukiwanie szatni. Ponieważ nie ma widocznych oznaczeń prowadzących do niej, o pomoc prosimy kogoś z licznego personelu. Otrzymujemy informację, że szatnie znajdują się w podziemiach. Prowadzą do nich wąskie drzwi oraz równie wąskie, kilkukrotnie zakręcające i dość strome schody.
O ile przed spektaklem dotarcie do szatni to tylko kwestia gimnastyki, o tyle po przedstawieniu to już gimnastyka połączona cierpliwością. Gdy ponad 500 widzów stara się dotrzeć jednocześnie do położonej w tak niedogodnym miejscu szatni, kolejka ciągnie się przez całe wąskie schody i kończy w foyer budynku.
Po wizycie w szatni idziemy na swoje miejsce. Podobnie jak z szatnią, nie mamy pojęcia jak do niego dotrzeć. Budynek ma skomplikowaną budowę, z foyer wychodzi kilka par schodów, ale oznaczeń brak. Pomocą służą pracownicy, ale ich praca jest syzyfowa. Gdy odprowadzą na miejsce jedną parę widzów, wracają by pomóc kolejnym gościom. Czy nie prościej byłoby zamontować czytelne oznaczenie w korytarzach?
Nie lepiej jest z oznaczeniem miejsc na widowni. Szukający swoich miejsc widzowie i pomagający im pracownicy teatru, wykonują dziwny taniec, polegający na spacerowaniu między siedziskami i schylaniu się na wysokość kolan, bo tam właśnie zamontowano oznaczenia. Są one estetyczne, ale tak dyskretne, że praktycznie niezauważalne.
Mam wrażenie, że kierownictwo teatru zdaje sobie sprawę z tych niedogodności. Świadczą o tym choćby strzałki z kolorowej taśmy klejącej, które umieszczono na podłodze teatralnych korytarzy. Podobnie odbieram oznaczenie kawiarni czy toalety za pomocą białych kartek formatu A4 z wydrukowanymi napisami.
Gdyby taka sytuacja miała miejsce tuż przed otwarciem budynku - nie miałabym pretensji. Jednak oficjalne otwarcie odbyło się pod koniec września (Tradycja, piękno i chaos na otwarciu Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego). Potem jeszcze w teatrze prezentowano kilka spektakli w ramach Festiwalu Szekspirowskiego, kilka w ramach Tygodnia Brytyjskiego, teraz zaś gościmy artystów Teatru Narodowego. Było więc wystarczająco dużo czasu, by te wszystkie niedociągnięcia poprawić (z wyjątkiem przebudowy schodów do szatni).
Trwająca tak długo prowizorka w budynku zaprojektowanym przez cenionego architekta ma prawo więc drażnić - i to nie tylko poczucie estetyki.
Szanowna Pani Anito,
w imieniu Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego dziękuję za szczere słowa - zarówno te bardzo pochlebne dla teatru, jak i te krytyczne. W odpowiedzi na Pani uwagi chciałabym poinformować, że wszystkie oznaczenia w budynku GTS są dziełem naszego architekta i zostały w całości przez niego zaakceptowane. Zdajemy sobie jednak sprawę z niedogodności, jakie powoduje ich niewielki rozmiar i w najbliższym czasie zostaną one wymienione na większe oraz będą lepiej rozmieszczone.
Miejsca na galeriach, ich układ oraz oznaczenia, również wpisują się w przemyślaną koncepcję autora projektu teatru, jednak, jak w każdym nowym obiekcie, tak i w GTS niektóre rozwiązania będą modyfikowane, by poprawić ich funkcjonalność oraz komfort widzów. Takie zmiany wymagają jednak czasu.
Przy 500 czy 600 widzach - a do przyjęcia tylu osób przystosowana jest zarówno widownia GTS jaki i szatnie - każda szatnia przeżywa "oblężenie" i widzowie muszą chwilę poczekać na swoje okrycie. Poprzez sprawną pracę naszej obsługi widowni i szatni staramy się oczywiście ten czas oczekiwania zminimalizować. Przepraszamy za ewentualne niedogodności.
Magdalena Hajdysz
Rzecznik prasowy GTS
Miejsca
Opinie (159) 4 zablokowane
-
2014-11-10 17:41
Balkony
Balkony jak w falowcach ;)
- 22 2
-
2014-11-10 18:27
tteatrzyk kosztowny - wkład samorządu i ministerstwa to też z naszych podatków
no i drobiazg - lokalizacja też kosztuje. Na bogato.
- 21 4
-
2014-11-10 18:54
Brak widoczności (1)
Byłem wczoraj na spektaklu "Śluby Panieńskie" w wykonaniu Teatru Narodowego To miało być święto a wyszedł koszmar Widoczność na poziomie drugim zerowa Ludzie wstawali,próbowali się przemieszczać,żeby cokolwiek zobaczyć Nie było szans cokolwiek zobaczyć W przerwie część publiczności zaczęła wychodzić Pytanie dla kogo ten teatr został wybudowany - dla aktorów czy publczności Ja poczułem się oszukany
- 76 2
-
2014-11-10 21:17
(nie) widoczność
Też tam byłem. Po przerwie z 1 balkonu przeniosłem się na parter - na wypatrzone wolne miejsce, jak szczęśliwym trafem udało się po zrobieniu kilku "kółek" znaleźć wejście na parter.
- 23 0
-
2014-11-10 18:56
Gdy odbierałem bilety miałem problem ze znalezieniem wejścia do kas - (2)
kompletny brak oznaczeń. Poza tym mimo nazwy całkowity brak przedstawień sztuk Szekspira w repertuarze teatru. I rzeczywiście - gdzie te szatnie?
- 38 3
-
2014-11-10 22:59
a po co chciales wejsc do kas
w teatrze to na widownie trzeba iść
- 3 6
-
2014-11-11 17:40
A po co Ci w takim teatrze szatnia, jak otworzą dach to ty musisz mieć czym się nakryć bo jak zmarzniesz, to wtedy sikać się chce, wówczas wszyscy będą na siłę szukać kibla.
- 3 0
-
2014-11-10 19:03
co by nie mówić - wolę Teatr Wybrzeże lub Muzyczny w Gdyni
- 35 4
-
2014-11-10 19:06
(2)
Jak nie ma oznaczeń drogi ewakuacyjnej to jak obiekt został dopuszczony do użytku??? Ciekawe? Powinien ktoś bekną!!! A czy szanowny architekt był kiedykolwiek w teatrze?
- 47 2
-
2014-11-10 19:07
Był i razem z tuskiem
go wyprowadzano w pierwszych minutach
- 7 2
-
2014-11-10 19:15
Kiełbasa wyborcza
Znasz słowa "kiełbasa wyborcza" . Ta budowla to właśnie to. Budyń musiał wpisać coś do CV. Ludzie przerwali pracę na budowie tunelu, bo Pawełek musiał pochwalić się... i na gwałt sprzątali wszystko co się da....
- 14 4
-
2014-11-10 19:06
Zrobicie poprawki,
utracicie gwarancję generalnego wykonawcy lub zapłacicie z kieszeni mieszkańców generalnemu wykonawcy za akceptację aneksu.
- 11 1
-
2014-11-10 19:12
Wielki klocek
Widok z balkonu zerowy. Architekt powinien budować WC, a nie teatr. Słupy powinny być za publicznością, a nie tak jak zostały zaprojektowane. Wzorowanie się na oryginale? Nie te czasy. Teraz publika buli duże pieniądze relatywnie do zarobków i chce oglądać przedstawienie, a nie słupy. Kolejna kontrowersyjna budowla. Goszczący u mnie latem ludzie przecierali oczy. Jak można w takim fajnym mieście postawić takie wielkie G. Niestety można ( mowa tu o zewnętrznej architekturze)
- 52 7
-
2014-11-10 19:18
tandeta
po co mam iść na wielką sztukę jak stolec widzę byłam na Hamlecie
- 26 4
-
2014-11-10 19:20
Wazne, ze sie Budyniowi podoba. Reszta mieszkancow miasta sie nie liczy.
- 35 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.