- 1 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (179 opinii)
- 2 Jest reakcja na serię kolizji z tramwajami (107 opinii)
- 3 Pościg między autami na trzypasmówce (63 opinie)
- 4 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (312 opinii)
- 5 108. urodziny najstarszej gdańszczanki (139 opinii)
- 6 Bezdomny bez pracy udawał inwestora (67 opinii)
Niekoszenie traw będzie kontynuowane, ale na innych zasadach
W przyszłym sezonie zmienią się zasady akcji "nie kosimy z powodu suszy". Urzędnicy przyznali, że do tegorocznej edycji nie byli najlepiej przygotowani, więc w wielu miejscach powstały chaszczowiska, które nie tylko brzydko wyglądały, ale i zasłaniały widoczność na drogach. Za skoszenie tego, co w tym roku wymknęło się spod kontroli, trzeba będzie jednak zapłacić więcej.
W efekcie powstać miały naturalne łąki, które staną się zbawieniem w dobie suszy. Problem w tym, że w wielu miejscach zapanował totalny chaos, a na metrowe chwasty zaczęli się żalić mieszkańcy.
Czytaj też: Różne standardy utrzymania zieleni. Soczyście zielone trawniki czy łąki kwietne?
Po naszej publikacji, w której pokazaliśmy, że wygląd łąk kwietnych pozostawia wiele do życzenia, władze Gdańska przyznały nam rację i zapowiedziały, że wyciągną wnioski na przyszłość.
Więcej na ten temat: Łąki kwietne do poprawki. Gdańsk wyciągnie wnioski
We wtorek, 22 września, zorganizowano konferencję prasową, na której te wnioski przedstawiono.
Miasto zadowolone z efektów akcji, ale zapowiada zmiany
- Kiedy przyszedł czas suszy podjęliśmy radykalne działania i decyzję o ograniczeniu koszenia. To była kompletna zmiana naszej polityki, ale od lat mówimy o tym, że retencja ma sens. Dlatego jesteśmy zadowoleni z efektów tej decyzji i dziś podjęlibyśmy ją jeszcze raz - powiedział Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska - Mamy świadomość, że nie wszystko się udało, ale dzięki temu zebraliśmy doświadczenia, które wykorzystamy w przyszłym roku.
Michał Szymański z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni podkreślił, że "decyzja o niekoszeniu traw była czymś nowym i rewolucyjnym".
- I nie da się ukryć, że nie byliśmy do tego przygotowani. Dodatkowo zmagaliśmy się z brakami kadrowymi i sprzętowymi, a przyroda po raz kolejny pokazała, że lubi zaskakiwać. Trawa zaczęła rosnąć bardzo szybko i bardzo wysoko, a do nas zaczęło trafiać w tej sprawie wiele skrajnych głosów od tych wspierających, po krytykę, że trawa rozrosła się nadmiernie i zasłaniała widoczność w ciągach komunikacyjnych. Dlatego do następnego sezonu przygotujemy się lepiej. Do lata precyzyjnie wyznaczymy tereny, które będą koszone regularnie i takie, które rzadziej - powiedział Szymański.
Jakie zmiany w przyszłym roku?
- precyzyjne wyznaczenie i przygotowanie terenów do akcji niekoszenia
- wyznaczenie wśród nich terenów rekreacyjnych
- dodatkowy sprzęt do utrzymania zieleni w ryzach
- na bieżąco koszona ma być trawa zasłaniająca widoczność na drogach, czy chodnikach oraz przy zabytkach
- na początku sezonu trawa ma być skoszona wszędzie, potem dopiero będzie to różnicowane
Za skoszenie tego, co się rozrosło trzeba będzie zapłacić więcej
Wiceprezydent Grzelak, pytany o to, ile miasto zaoszczędziło na niekoszeniu traw w tym sezonie, nie podał konkretnej kwoty, bo miasto jeszcze tego nie podliczyło.
- Niekoszenie nie było nastawione na zysk finansowy, tylko ekologiczny - podkreślił.
Dodał jednak, że na pewno koszenie zbyt wybujałej trawy jest dużo droższe, niż "normalnej", więc o oszczędnościach raczej nie będzie mowy.
Potwierdził to wicedyrektor GZDiZ.
- Wysoka trawa, która w tym roku wymknęła się spod kontroli zostanie skoszona do zimy. Ale oferty w przetargu na to zadanie są wysokie i prawdopodobnie trzeba go będzie ogłosić powtórnie - przyznał Michał Szymański.
Jak niekoszenie traw wpłynęło na miejską retencję?
Jak informuje Ryszard Gajewski, prezes spółki Gdańskie Wody, wielkość opadów w samym tylko kwietniu tego roku była wielokrotnie niższa od średniej wieloletniej. A dzięki niekoszeniu traw udało się zatrzymać w glebie więcej wody w dobie suszy.
Czytaj też: Deszczówką podleją gdański stadion
- Szacujemy, że w zależności od stopnia wilgotności gleby skoszony trawnik przyjmuje od 0 do 2 mm opadu, czyli 2 l na m kw. Gdy trawa jest wysoka zwiększa się to do ok. 10 mm, czyli 10 l na m kw. Taka trawa jest w stanie przyjąć nawet pięć razy więcej wody. Dzięki niekoszeniu traw w tym sezonie, patrząc na powierzchnię terenów, które objęła, można powiedzieć, że przybył nam dodatkowy zbiornik retencyjny wielkości zbiornika Jasień, czy Srebrniki. Dodatkowo zmagazynowaliśmy ok. 50 tys. m sześc. wody - wskazuje Gajewski.
Jednak koszą (4 opinie)
Miejsca
Opinie (208) ponad 10 zablokowanych
-
2020-09-22 20:42
A w jakim celu (1)
Koszą trawę na skarpach przy obwodnicy ze zjazdu z Estakady w stronę Chwarzna?
- 8 1
-
2020-09-23 12:31
zeby wygladalo dobrze
- 0 0
-
2020-09-22 20:59
Gratulacje
Alergicy gratulują braku rozumu.
- 27 4
-
2020-09-22 21:07
kasa
Tylko kasa nic więcej. Reszta to pic.
- 17 2
-
2020-09-22 21:15
Już wiedzą że za rok też będzie susza???
- 17 0
-
2020-09-22 21:19
Panie wiceprezydencie Grzelak, (1)
litości ! Czy naprawdę uważasz mieszkańców za kompletnych i**otów ? To tak, jak z tymi Polakami, co złym słowem wywołali IIwojnę ?
- 34 1
-
2020-09-22 21:39
Brawo
Jedna nacja drugiej nacji
- 1 0
-
2020-09-22 21:21
Negatywne opinie blokowane, kto płaci tym osobom za to (1)
Nie koszenie traw przy chodnikach powoduje sypanie się klosow traw na chodniki, co jest powodem wbijania się klosow w łapki psów i nie tylko, bo nawet miałam taki przypadek, że wbił się do oka psa. Tyle się mówi o cierpieniu zwierząt, a tu osoby decyzyjne Miasta Gdansk nie pomyslaly o konsekwencjach nie koszenia traw. Brawo Włodarze naszego miasta.
- 16 3
-
2020-09-23 13:24
Akurat argument, że "kłosy traw wbijają się w łapki psów" jest śmieszny. Co to za pies, który wymaga, by trawy były koszone, bo sobie łapki uszkodzi?
- 0 0
-
2020-09-22 21:37
Fantastycznie
Podczas konferencji prasowej wiceprezydent Piotr Grzelak zademonstrował, jak woda jest wchłaniana przez suchą, a jak przez wilgotną glebę. Ta sucha praktycznie jej nie przyjmowała.
- 7 0
-
2020-09-22 22:24
Alergicy
Nie chce narzekać, ale dla mnie i moich dzieciaków ten sezon był bardzo ciężki... Oczy spuchnięte, z nosa się lało, mimo solidnych leków...
- 14 5
-
2020-09-22 22:25
rence opadajo :) miasto to nie wies chcialoby sie rzec. trawnik miejski to nie laka... chociaz w sumie te trawniki maja z trawnikiem tak czy siak malo wspolnego...
- 10 0
-
2020-09-22 22:26
Chaszcze
Łąki obciachu. Kompletna żenada.
- 16 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.