- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (167 opinii)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (89 opinii)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (205 opinii)
- 4 Schody samoróbki zastąpi chodnik (39 opinii)
- 5 Promenada po remoncie hitem sezonu (125 opinii)
- 6 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (215 opinii)
Nieprawidłowości w gdańskiej drogówce
Patrole wykonywane zza biurka, wymuszanie na policjantach częstszego karania kierowców, pieszych i rowerzystów oraz zarzuty o molestowanie policjantki - tak według reportażu "Gazety Wyborczej Trójmiasto" ma wyglądać praca w gdańskiej drogówce.
40 proc. funkcjonariuszy drogówki, którzy danego dnia są w pracy, ma obowiązek patrolować ulice. Ten współczynnik podnoszony jest do 60 proc. w czasie dużych akcji związanych z bezpieczeństwem na drodze.
Żeby sprostać tym normom, do systemu wpisywani są policjanci, którzy na co dzień pracują za biurkiem i zza tego biurka i tak się nie ruszają - twierdzi autor reportażu. Powszechną praktyką ma być również korygowanie kart pracy policjantów.
Dzień z policyjną grupą "Speed" na obwodnicy
- Osoby, które wprowadzają dokumenty do systemu, zmieniają podane liczby godzin spędzonych na służbie w tzw. godziny pożądane spędzone na trasie patrolu, na kontroli pojazdów lub przy obsłudze zdarzeń drogowych. Godziny niepożądane to czas spędzony np. na sporządzaniu dokumentacji służbowej, dostarczaniu korespondencji itd. - mówi "Wyborczej" anonimowo jeden z policjantów. - Dzięki cichym zmianom w papierach szefowie mogą wykazać się przed Komendą Wojewódzką większą liczbą godzin spędzonych przez policjantów na ulicy.
Jeśli jakiś patrol jest już faktycznie na ulicy, to po służbie nie powinien wracać z pustymi rękoma. Kierownictwo wymaga wypisywania mandatów. Dlatego też policjanci ustawiani są często w miejscach, gdzie dopiero co zmieniła się organizacja ruchu, bo tam łatwiej o ukaranie kierowcy.
Mandaty sypią się także na rowerzystów i pieszych, bowiem w statystyce figurują oni jako kierowcy.
W lutym tego roku na biurko inspektora Wojciecha Siwka, komendanta miejskiego w Gdańsku, trafił anonim, w którym funkcjonariuszki Wydziału Ruchu Drogowego oskarżają o molestowanie jednego z kierowników drogówki. Policjantki mają być przez niego szczypane w pupę, łapane za kolano, witane pocałunkami w policzek oraz być narażone na seksistowskie komentarze.
Zwołano zebranie, na którym komendant miał zachęcić policjantki, by nie pisały anonimów, a wysłały oficjalne zawiadomienie pod nazwiskiem. Na tym jednak sprawa się zakończyła.
Cztery nowe radiowozy marki BMW w Trójmieście
Gdy tym, co dzieje się w drogówce, zainteresowały się media, Wydział Kontroli Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku wszczął kontrolę w Wydziale Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji.
- Komendant Miejski Policji w Gdańsku natychmiast po otrzymaniu maila od dziennikarza Gazety Wyborczej, w którym zarzuca się nieprawidłowości w wydziale ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, wszczął postępowanie wyjaśniające w tej sprawie i powiadomił o tym Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku. W tej chwili w wydziale ruchu drogowego trwa kontrola, którą przeprowadzają policjanci z Wydziału Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Dlatego też odpowiedzi na kierowane zarzuty będziemy mogli udzielić po otrzymaniu wyników tej kontroli. Zależy nam na szybkim wyjaśnieniu tej sprawy - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Miejsca
Opinie (162) ponad 10 zablokowanych
-
2019-09-12 17:09
XD
Gdzie jest wewnętrzna pytam??
- 8 1
-
2019-09-12 17:56
Jak mozna cytowac Wyborczą, kto to czyta??? (1)
Ja zamiast papieru bym czerskiej nawet nie uzył
- 4 6
-
2019-09-12 18:38
Lemingi
- 1 0
-
2019-09-12 18:26
GW
GW jest tak rzetelnym źródłem że to musi być prawda. G.prawda
- 3 1
-
2019-09-12 19:08
Biedni funkcjonariusze nie mogą napotkać sprawców wykroczeń! (1)
Co do kierownictwa nie mam złudzeń, ale cytowane wypowiedzi policjantów budzą śmiech i politowanie. Nie umieją wystawić mandatu w mieście, gdzie większość kierowców przekracza dozwoloną prędkość? Gdzie na każdej ulicy ktoś parkuje nieprzepisowo, tworząc niebezpieczne sytuacje przy skrzyżowaniach i przejściach? Gdzie kierowcy jeżdżą po chodnikach jak po własnym podwórku? A szczypane czy podobno poklepywane policjantki namawiały mnie zgłaszającego wykroczenia drogowe, bym nie przychodził do nich z fotografiami zeznawać, tylko wzywał patrol na miejsce zdarzenia. Gdy pirat śmiga po chodniku. Nie ośmieszajcie się panowie i panie. Wart Pac pałaca a wy swego kierownictwa.
- 4 5
-
2019-09-14 17:57
Kto to jest Pac? Moze 2pac?
- 0 0
-
2019-09-12 19:50
Wydział Kontroli...?
W sytuacji która miała miejsce na początku tego roku-to wydział kontroli wewnętrznej KWP -przeprowadzenie kontroli zlecił jednostce podrzędnej, a w finale na złożone-zażalenie-skargę -zainteresowanej/skarżącej"- to odpowiedzi ....udzielił sam zainteresowany na którego złożono zażalenie...to jakaś farsa....w roli głównej wydział prewencji >>>W.K- KWP- nawet nie udzielił swojej odrębnej pisemnej odpowiedzi>>>>Co jest grane ?????
- 5 0
-
2019-09-12 20:01
małe sprostowanko--podpadł
Wydział .prewencji jednostki podrzędnej podległej KWP- w mieście za "miedzą"- a sprawę teraz zgłebia PROK. też z tego miasta gdzie były "zastrzeżenia" do pracy Policji....Były podwyżki wynagrodzeń< dotarły nowe autka< są komputery< i co ? i nic......A wyborcza za czasów PO-PSL też czasami pisała prawdę...min.o złodziejach na budowie A2
- 0 0
-
2019-09-12 20:04
Naczelnik drogówki
Akurat Korytnicki to fajny gość , kto miał z nim do czynienia ten wie ,że ten człowiek jest po prostu ludzki.
- 24 2
-
2019-09-12 20:32
Zarzutów niepotwierdzono
Idę o zakład.
- 0 1
-
2019-09-12 21:06
Man dat 500 zł
Pojechałem po piasek do piaskownicy dla wnuczki pożyczyłem przyczepkę i załadowałem piasek na ul Kartuskiej Nobas zjechałem mijając Komendę Policji Drogówkę wyjeżdzał radiowóż z komendy był korek pomalutku zjeżdzliśmy na dół w kierunku Suchanina,pojazd jadący za mną przepuścił radiowóz jechał za mną aż do domu wjechał na posesje kazał mi się wylegitymować stwierdził że przeładowana przyczepka i zagraża niebezpieczeństwu ,Nie wiedziałem ile kg tam było, poprosiłem o wystawienie mandatu skoro przeładowana, Policjant zaczął dowcipkować powiedział że gdyby go puścił przy wyjeżdzie to by mnie nie ukarał.Uparł się kazał mi jechać na wagę do Jaśień-Kiełpinek odległość około 8 km dojechałem I
TD zważło się śmieli faktycznie przeładowana była, Policjant ukarał mnie 500 zł, ta odległość co zaś pokonałem już nie zagrażała wstyd i chamstwo buraków z Policji Wykazali się brawo !!!- 5 10
-
2019-09-12 21:37
Man dat 500 (1)
I co ga... niu miałeś przeladowana ta przyczepę więc mogli cię zaciągnąć na wagę takie są procedury i itd zawsze zaciąga na punkt gdzie są wagi. Należało ci się.
- 5 3
-
2019-09-14 17:59
Co tam pitolisz, cio*o, biedaku?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.