- 1 Masz interes? Zostaw kartkę (49 opinii)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (259 opinii)
- 3 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (145 opinii)
- 4 Od soboty spore utrudnienia na A1 (58 opinii)
- 5 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (88 opinii)
- 6 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (342 opinie)
Obcokrajowcy o Trójmieście: Fajne, ale tylko jak znasz polski
Obcokrajowcy odwiedzają Trójmiasto nie tylko między majem i końcem sierpnia. Zapytaliśmy kilkunastu młodych gości z zagranicy, jakie trójmiejskie atrakcje podobają im się najbardziej, z czym kojarzy im się Trójmiasto oraz co jest największą zmorą podczas jego odkrywania.
- Gdańsk to piękne miasto, z wieloma miejscami historycznymi, jak na przykład Westerplatte czy Stocznia Gdańska. Podoba mi się wystawa "Drogi do Wolności", dzięki której można się cofnąć w czasie i zobaczyć, jak ciężkie było życie w ustroju socjalistycznym - mówi Carla Garcia Villegas z Boliwii.
Zwiedzanie Trójmiasta obcokrajowcy najczęściej zaczynają się od "historycznego" Gdańska. Następnym punktem jest "klubowy" Sopot i na koniec - "klubowo-zakupowa" Gdynia. Jako najbardziej charakterystyczne miejsce w Trójmieście zagraniczni turyści najczęściej wymieniają stocznię, którą uważają za symbol Gdańska.
- Zanim przyjechałem do Gdańska, kojarzyłem go ze starych zdjęć i filmów. Pamiętam, że wszędzie były żurawie stoczniowe. Według mnie są piękne i nadają miastu niepowtarzalny charakter. Zresztą cały teren stoczni podoba mi się i jestem ciekaw, jak zostanie zagospodarowany. Mam tylko nadzieję, że żurawie pozostaną na swoim miejscu - mówi David Leon z Francji.
Wydarzenia kulturalne znane zagranicznym turystom to przede wszystkim imprezy masowe, takie jak Jarmark Św. Dominika. Osoby, które były w Gdańsku w ubiegłoroczne wakacje, zachwalają koncert "Możdżer+", który odbył się z okazji obchodów 30-lecia powstania "Solidarności".
Wśród studiujących w Trójmieście w ramach wymian zagranicznych niezmienną popularnością cieszą się sopockie kluby i restauracje. Niektórzy narzekają na małą ilość tematycznych klubów i knajpek w obrębie Głównego Miasta w Gdańsku, które byłyby otwarte po godzinie 22.
Największym problemem dla obcokrajowców jest nieznajomość polskiego. Chociaż główne atrakcje turystyczne są opisane w obcych językach, to z informacjami na temat aktualnych wydarzeń jest gorzej.
- Trójmiasto ma wiele do zaoferowania, jeśli znasz kogoś, kto cię po nim oprowadzi. O większości imprez dowiadujemy się od znajomych Polaków. Mało kto ze studentów zagranicznych zna polski, a informacji po angielsku jest bardzo mało, szczególnie o mniejszych wydarzeniach, takich jak kameralne koncerty - mówi Eleonora Trammanowska z Włoch, studiująca na Uniwersytecie Gdańskim w ramach wymiany Erasmus.
Miasto przyznaje, że dostrzega problem.
- Chcemy w przyszłości przygotować informatory kulturalne po angielsku, jednak obecnie jesteśmy skupieni na projektach dotyczących konkursu o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Już teraz współpracujemy z anglistami, którzy tłumaczą dla nas aktualności, prowadzimy też stronę internetową "Welcome to Gdańsk", a w naszym punkcie w biurze ESK można zaczerpnąć informacji po angielsku - zapewnia Sławomir Czarnecki z biura ESK 2016.
Maciej Nicgorski z biura prezydenta Gdańska dodaje: - Nie mamy żadnego wpływu na działanie prywatnych klubów. Jeśli miasto nie jest zaangażowane w dany projekt, to czy informacja o nim pojawi się w języku angielskim, zależy wyłącznie od właściciela klubu.
Dobrą wiadomością jest to, że obcokrajowcy pozytywnie oceniają poziom znajomości języka angielskiego wśród mieszkańców Trójmiasta, a także chwalą naszą chęć do pomocy. Choć powinno się porównywać do najlepszych, to pocieszający może być fakt, że w innych, także zachodnioeuropejskich krajach, z informacją w obcych językach również bywa kiepsko.
- We Włoszech jest o wiele gorzej! Nie dość, że brakuje informacji w języku angielskim, to jeszcze wszystkie filmy, nawet w kinie, są po włosku - śmieje się Eleonora.
Nie można jednak bagatelizować problemu. I to nie tylko z powodu zbliżającego się dużymi krokami Euro 2012 ani kandydatury w konkursie ESK 2016. Trójmiasto z roku na rok przyciąga coraz więcej zagranicznych turystów i studentów, więc informacja dla nich jest potrzebna na co dzień.
Powinni o tym pamiętać włodarze miast, a także właściciele klubów, restauracji, kin i teatrów. Jeśli każdy z nich dołączy choćby krótką notkę o danej imprezie w języku obcym, obcokrajowcy przestaną być zdani jedynie na uprzejmość mieszkańców Trójmiasta.
Opinie (253) ponad 20 zablokowanych
-
2011-04-27 19:30
największą atrakcją Gdańska jest Prezydent Adamowicz (2)
wysoki, elokwetny, tęgi umysł
- 19 3
-
2011-04-27 20:34
znowu lekow nie wziales?
....
- 1 5
-
2011-04-27 19:43
i ten wzrok tęskniący za rozumem - normalnie bajka.
- 11 0
-
2011-04-27 20:28
Turyści powinni byc oprowadzani po Oruni albo Dolnym Mieście (1)
- 9 0
-
2011-04-27 20:33
albo Wrzeszczu - tam gdzie nie lubią obcych!
- 3 1
-
2011-04-27 18:26
jak jadę do Anglii (1)
to też nie mogę się po polsku z nikim dogadać
- 20 1
-
2011-04-27 20:26
akurat w Anglii łatwiej trafić na Polaka niż na prawdziwego Anglika
- 6 0
-
2011-04-27 20:15
Akurat Francuzi nie powinni narzekać, że się u nas dogadać nie mogą bo jak się do Francji pojedzie to żaden się nie wysili na gadkę w innym języku niż francuski.
- 6 1
-
2011-04-27 20:03
Co w tym dziwnego? Jak jadę do Paryża to tez się po polsku nie dogadam.
- 9 0
-
2011-04-27 18:04
"Miasto przyznaje, że dostrzega problem." (1)
Jakie miasto przepraszam? Owicz Adam? Czy lisek chytrusek??? Może "Miasto" dostrzeże inne problemy? Wiadukt np. w letnicy odnawiają już rok z okładem. Przez ten czas można by kuzwa nowy most postawić a nie oskrobać i wymalowac starego trupa. Nota bene skoro tamtedy juz nic nie jezdzi po torach to po co wiadukt? Nie łatwiej 100 m drogi zrobic przez te niby tory? Pozdrawiam
- 23 2
-
2011-04-27 19:59
ale ktoś musi na tym zarobić, a przez rok zaprzyjaźniona firma ma super zlecenie gdzie grubą kasę dostają bankowo.
- 3 0
-
2011-04-27 19:51
do gdańska powinni przyjeżdżać turyści lubiący survival
zapraszam na przeróbkę i na ogólnie znaną plażę stogi
- 13 1
-
2011-04-27 19:50
nie rozumiem, jak ja podróżuje za granice to nie wymagam żeby ktoś mówił po polsku, ba nawet nie wymagam żeby ktoś mówił po angielsku. Np w Niemczech mało kto zna angielski szczególnie z starszego pokolenia i jakoś człowiek sobie radzi :)
- 5 1
-
2011-04-27 19:47
HHAHAHA- ladnie tyle ze to oni nie POTRAFIA NAGIELSKIEGO a ich akcent.....
francuski? to niech sie naucza angielskiego albo niemieckiego to sie dogadaja z kazdym -a jak chca miec tu francje to sie im 2000km pomylilo nie w ta strone. Wszedzie sie da dogadac - a moze CZAS SIE NAUCZYC POLSKIEGO skoro w kazdym kraju sie dogadasz w kazdym prawie sklepie, hurotwni czy tez markecie!
- 3 0
-
2011-04-27 19:43
jak sie nie podoba to niech nie przyjezdzają
my sobie tu spokojnie zyjemy, dogadujemy, pomgamy. nie potrzebny nam angielski
- 6 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.