• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Obsadził, może odejść

Mikołaj Chrzan
28 kwietnia 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Prezes Stoczni Gdynia, polityk PiS, obsadził na stanowiskach w podległych sobie spółkach partyjnych kolegów. Po wykonanej misji Kazimierz Smoliński zapowiada, że wkrótce opuści stocznię.

Kontrolowana przez skarb państwa Stocznia Gdynia to największy w Polsce producent statków. Kolos się chwieje: ma problemy z płynnością finansową, z powodu długów są przerwy w dostawach prądu i ciepłej wody, a w ubiegłym roku firma przyniosła ponad 110 mln zł straty.

Politycy PiS, gdy obejmowali władzę, obiecywali, że szybko wezmą się za uzdrowienie firmy. Jednym z realizatorów koncepcji miał być Kazimierz Smoliński - pochodzący z Tczewa prawnik, regionalny działacz PiS. Na początku lutego skarb państwa wprowadził go do rady nadzorczej Stoczni Gdynia. Dwa tygodnie później - mimo braku doświadczenia w przemyśle stoczniowym - został delegowany z rady nadzorczej na stanowisko prezesa firmy.

Bilans prezesury Smolińskiego jest mizerny: nie udało się podwyższyć kapitału stoczni (czyli zdobyć funduszy na jej dalszą egzystencję), nie udało się sprzedać - należącej do Stoczni Gdynia - Stoczni Gdańskiej, a związkowcy coraz głośniej protestują przeciwko bierności rządu, która ich zdaniem wkrótce doprowadzi zakład do bankructwa.
Smoliński znalazł jednak czas na zmiany personalne - do rad nadzorczych spółek-córek kierowany przez niego zarząd Stoczni Gdynia wprowadził w marcu i kwietniu członków PiS.

- Napiszcie o tym, bo to się w głowie nie mieści! Takiego kolesiostwa nie było w stoczni nawet za SLD - złorzeczy jeden ze stoczniowych menedżerów, który prosił o zachowanie anonimowości.

Sprawdziliśmy te informacje. Do rady nadzorczej spółki Euro-Rusztowania trafił Krzysztof Kruszyński, polityk PiS z Kartuz. - Nie odpowiem na żadne pytania w tej sprawie, proszę dzwonić do rzecznika stoczni - uciął Kruszyński.

Spółkę Euro-Cynk nadzorować będzie z kolei Zdzisław Urla, członek PiS i były wiceprezydent Gdyni. - Mam doświadczenie w pracy w stoczni, doskonale znam spółkę Euro-Cynk, od razu zabieram się do pracy - broni się Urla, gdy pytamy o politykę.

Do zajmującej się m.in. szkoleniami dla spawaczy spółki Europartner trafił Jan Urbański, szef PiS w Gniewie. - Jestem inżynierem i ekonomistą. Poradzę sobie - zapewnia Urbański.

Grzegorz Strzelczyk, który dwa lata temu po pijackim skandalu podczas oficjalnego pobytu w Sankt Petersburgu złożył mandat radnego i wystąpił z PiS, trafił do rady Polskich Linii Oceanicznych, których współwłaścicielem także jest Stocznia Gdynia. - Cała moja praca zawodowa związana jest z gospodarką morską. Polityka nie ma tu nic do rzeczy, no bo przecież nawet nie jestem członkiem PiS - zapewnia Strzelczyk.

Do rady nadzorczej spółki Euroluk ma trafić z kolei Arwid Żebrowski, pełnomocnik PiS w Kwidzynie, 50-letni technik mechanik rolnictwa. - Na razie to tylko propozycja. Jeszcze zobaczymy, co z tego wyjdzie - powiedział nam Żebrowski. Byłaby to kolejna funkcja, którą ostatnio objął - od niedawna jest wiceprezesem gdańskiej giełdy rolno-spożywczej.

Nikt z pytanych przez nas ludzi nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, ile będzie zarabiać w radach stoczniowych spółek-córek. - To tajemnica handlowa poszczególnych spółek - rozkłada ręce prezes Smoliński. Zapewnia, że polityka nie miała nic do rzeczy przy wyborach do rad: - Wcześniej stanowiska piastowali stoczniowi dyrektorzy, zdarzało się, że jedna osoba zasiadała w radach kilku spółek. Nie było to zdrowe. Teraz, gdy wprowadzimy do rad nadzorczych fachowców z zewnątrz, będzie znacznie lepiej - kwituje.

Sam Smoliński jeszcze w maju opuści gabinet prezesa Stoczni Gdynia. - Uważam, że wykonałem swoją misję. Do 20 maja wyłonimy nowy zarząd, a ja sam znów wrócę do rady nadzorczej - deklaruje Smoliński.
Kto kupi Stocznię Gdańską
Wczoraj minął termin składania ofert na zakup Stoczni Gdańskiej. Do Stoczni Gdynia - właścicielki 100 proc. akcji Stoczni Gdańskiej - wpłynęły dwie oferty. Pierwsza od konsorcjum spółek skarbu państwa: Energi i Agencji Rozwoju Przemysłu, drugą - od spółki Stocznia Gdańska Holding. 60 proc. udziałów mają w niej związki zawodowe, a resztę Zakład Gospodarczy Stoczni Gdańskiej, czyli spółka-córka. Cena zawarta w obu ofertach jest tajemnicą.
Oferty nie złożył Roman Karkosik, inwestor giełdowy, o którym mówiło się, że jest zainteresowany zakupem. - Z naszych ustaleń wynika, że pan Karkosik obejmie akcje Stoczni Gdańskiej, które zostaną wyemitowane dopiero po odłączeniu firmy od Stoczni Gdynia - mówi Andrzej Jaworski, prezes Stoczni Gdańskiej.
mich, sla
Gazeta WyborczaMikołaj Chrzan

Opinie (60) ponad 10 zablokowanych

  • wstyd - mowienie polprawdy jest klamstwem

    gdyby dziennikarz przedstawil pelna informacje, wydzwiek bylby inny. Pan Chrzan pisze pod publike.

    • 0 0

  • Do kłamcy i łachudry ZIUTKA

    ZIUTEK Łżesz jak pies !!!!!
    Zdzisław URLA w STOCZNI GDYNIA pracował ponad 16 lat od bodajże 1983 do 2001 lub 2002 roku. Miał nadzory projektanckie na ro-ro, gdy pracował w Biurze Projektowo Konstrukcyjnym. Ten EURO-CYNK wydzielał jako spólkę Stoczni gdy pracował w Biurze Zarzadu Stoczni.

    To ty Ziutek chyba stocznie oglądałeś z daleka skoro tego nie wiesz.

    Z.URLA jest członkiem-założycielem PIS od 2002 roku. Wtedy karierowicze wstepowali do SLD i PO, bo nikt nie przypuszcał że partia Kaczyńskich ....będzie się w Polsce miała więcej niż 10 %.A takie łachudry jak Ty Ziutek którzy tylko umieją pluć i posać kłamstwa , to zwykli "UW-niarze".
    Mam nadzieje, że radnym nie zostałeś i nigdy nie zostaniesz

    • 0 0

  • powinno się sprywatyzować

    nie od dziś wiadomo że państwowe nie jest szanowane. W przedsiebiorstwie prywatnym pierw myslano by o zysku a potem dopiero o włąsnych korzysciach

    • 0 0

  • g. no właśnie to jest typowo polskie! Niechby zbój ale swój!!

    No i mamy różnych swoich zbójów, ch... i szubrawców! i jest ok!
    mamy też dużo takich "g"(galluxow!?). i dlatego też g... jest!!
    Na pociechę dla "g" mamy "swoje" gówno!

    • 0 0

  • Dla kogo "swojaki"....dla tego "swojaki"....

    jak to mimochodem wyłazi z niektórych "swojactwo", hmmmm.
    A co będzie, jak pierdyknie ten "raj"???? Ciekawa jestem, kto będzie nowym idolem?????

    • 0 0

  • ale przynajmniej swojaki:-) a nie, ruska mafia...

    • 0 0

  • oczywiście II PRL -bardziej cyniczna !!

    • 0 0

  • Towarzysze z PiS byli pojętnymi uczniami towarzyszy z PZPR

    Uczniowie przerośli mistrzów!
    Miała byc IV RP a jest I PRL tylko bardziej cyniczna!

    • 0 0

  • ty borewicz
    mietek rakowski o takich jak ty mówił w salii BHP stoczni gdańskiej
    "gdyby nie ten ustrój to byscie barany pasali"
    a szczęśliwi stoczniowcy odkrzyknęli
    "ty też"
    i wtedy rakowski poluzowując krawat bo nie wszystko szło po jego mysli dramatycznie zapytał
    "co wieszac sie chce, co??
    a stoczniowcy ochoczo mu przytakneli
    odsyłam cie do tych czasów żebys synek przejrzał na oczy i cieszył sie z tego co masz, bo nie zawsze tak było...
    po to są stołki jak cukierki zeby nimi kupowac i trzymać krótko przy uździe klientele
    i durny ten co sie oburza i kłamie ten co mówi, że on tak by nie zrobił:-)
    samo zycie
    w "systemie stołkowym" tez panuje deficyt i każdy stołek ma swoją konkretną wartość
    nie pytaj dla kogo ten stołek, byc może jest on właśnie dla ciebie;-)
    z pziomu stołka świat wygląda troche inaczej niż z klęczek:-)

    • 0 0

  • Teraz mamy samych kompetentnych u władzy, i w stoczni i wszędzie. BO ONI GADAJĄ JEZYKIEM KTÓRY ROZUMIEJĄ TYLKO MOCHERY, reszta to same cymbały, i złodzieje.
    TAk Pisiaki rozumują swą politykę.
    Polsko równia pochyła jest dla ciebie zbyt idealana.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane