- 1 Borawski i Lodzińska wiceprezydentami? (123 opinie)
- 2 Brak koalicji w Radzie Miasta w Gdyni (172 opinie)
- 3 Podpalacz z Gdyni w rękach policji (68 opinii)
- 4 Mieczysław Struk wybrany marszałkiem (116 opinii)
- 5 Sprawa zgubionego karabinu trafiła do Gdyni (128 opinii)
- 6 Światła na ostatniej zebrze na Grunwaldzkiej (120 opinii)
Oficer dyżurny z Sopotu uratował mężczyznę z Zabrza
Zdesperowany mieszkaniec Zabrza próbował targnąć się na życie - zapowiedział to w mailu do swojej dziewczyny z Sopotu. Współpraca dyżurnych policjantów z obu miast pozwoliła na szybkie namierzenie mężczyzny, który trafił pod opiekę lekarzy.
Oprócz wiedzy, doświadczenia, szybkości działania oraz zimnej krwi, w sytuacjach kryzysowych niezwykle istotne jest wykazywanie empatii. Jak obrazuje poniższy przypadek, to wszystko doskonale opanowane ma nadkomisarz Piotr Went, oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
- W czwartek po południu do dyżurnego dotarł sygnał, że 22-letni mężczyzna ze Śląska najprawdopodobniej nosi się z zamiarem popełnienia samobójstwa. Z uzyskanych przez policjanta informacji wynikało, że mieszkaniec Zabrza napisał list pożegnalny do swojej mieszkającej w Sopocie dziewczyny - opowiada Karina Kamińska, rzecznik sopockiej policji.
Policjant natychmiast uruchomił procedurę, której celem było jak najszybsze dotarcie do potrzebującego.
Skontaktował się telefonicznie z desperatem i nawiązał z nim rozmowę, która trwała ponad 40 minut. Ta nie należała do łatwych. Z początku rozmówca chciał się rozłączyć twierdząc, że przystępuje do realizacji swojego tragicznego założenia. Dyżurny nie odpuszczał, kontynuował rozmowę.
Policjant ustalił, że młody mężczyzna przebywa w centrum Zabrza. Natychmiast skontaktował się z dyżurnym zabrzańskiej jednostki, który wykorzystując miejski monitoring, odnalazł go w tłumie na ulicy. Komunikat o desperacie i jego rysopis trafił do wszystkich patroli znajdujących się w okolicy.
Dzięki współpracy dwóch dyżurnych, oddalonych od siebie o kilkaset kilometrów, 22-latek został odnaleziony. Policjanci przekazali go pod opiekę lekarzy.
Czytaj także: Przez Skype'a zobaczył napad na 78-letniego brata
Opinie (61) 9 zablokowanych
-
2014-04-07 14:59
nic dziwnego że milicja nie funkcjonuje skoro piszecie pieśni pochwalne jak dla odmiany zrobią to za co im płacą...
- 12 23
-
2014-04-07 14:56
Pewnie załamany gra druzyny z Zabrza...
- 19 6
-
2014-04-07 14:54
Super ! Sopot i Zabrze to miasta gornicze !!!!!!!!!!!!
Sopot to miasto gornicze na Pomorzu :) powaznie ! zeby wydobywac Sopocka tzw. solanke do picia musi to byc robione pod nadzorem gornictwa . Byl kiedys artkul o tym !.......Sopocki Gornik w sluzbie Narodu :)
- 30 3
-
2014-04-07 14:54
dziwny jest ten świat. robisz dobrze swoją robotę i piszą o tym w gazetach jakby to było coś dziwnego.
- 28 11
-
2014-04-07 14:50
szacunek
współpraca organów ścigania godna pochwały, a co do ślązaka - jak będzie chciał to i tak strzeli samobója
- 61 3
-
2014-04-07 14:48
Są różni policjanci.
Clowny 165 cm i 55 kg wagi z Bytowa, Częstochowy, Błonia, cwaniaczki jak ci z niusa niżej, ale też tacy porządni jak ww.
- 41 10
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.