• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Orunia Górna i jej połączenie ze śródmieściem

Ainhoa
10 września 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Rondo łączące ul. Platynową ze Świętokrzyską i Małomiejską. Rondo łączące ul. Platynową ze Świętokrzyską i Małomiejską.

Problemem mieszkańców Oruni Górnej, są duże, a z początkiem roku szkolnego olbrzymie korki - pisze nasza czytelniczka.



Każdego dnia są kłopoty z wyjazdem z osiedla, a droga dojazdowa, z jego górnych partii do ronda na skrzyżowaniu ul. Świętokrzyskiej i Platynowej zobacz na mapie Gdańska, trwa co najmniej 30 min. Zastanawiam się dlaczego włodarze miasta, dopiero teraz zastanawiają się nad modernizacją ulic tej dzielnicy, skoro w planach zagospodarowania przestrzennego od lat było wiadomo ile bloków mieszkalnych zostanie tam wybudowanych, a co się z tym wiąże ile osób będzie tam mieszkać.

Oczywiście było wiadomo, że istnieje tylko jedna droga dojazdowa. Nie trzeba się dużo wysilać , że policzyć sobie ile aut będzie poruszać się tą drogą. Należy również zauważyć, że podróż autobusem komunikacji miejskiej, do czego wielu trójmiejskich polityków chciałaby zachęcić, również mija się z celem, ponieważ, autobus porusza się tą samą zakorkowaną drogą, czas przejazdu niczym się nie różni , za to podróżuje się w gorszych warunkach.

Mieszkam w tej dzielnicy od 16 lat, ale to co się ostatnio dzieje z dojazdem do centrum to obłęd. Miasto i Urząd Miejski licząc tylko zyski ze sprzedaży gruntów pod kolejne osiedla, a zapominają o zwyczajnych mieszkańcach.

Na tym osiedlu znajduje się szkoła, większość uczniów jest dowożona do szkoły przez rodziców, którzy potem muszą jakość wyjechać z osiedla, co również wpływa na przepustowość jedynej drogi dojazdowej do centrum. Nie można również zapomnieć, że ulica Świętokrzyska, a potem Małomiejska, są ulicami bezpośrednio udostępnione kierowcom zjeżdżającym z obwodnicy trójmiejskiej, co powoduje kolejną falę aut korkujących jedyną drogę dojazdową do centrum.

Kłopot jest również z dojazdem na osiedle. Każdego dnia popołudniu są korki, spowodowane w większości przez auta kierujące się na obwodnice i dalej położone miejscowości. Dlaczego buduje się nowe linie tramwajowe na takie osiedla jak Chełm i Morena, które mają wiele możliwości dwupasmowych dróg wyjazdowych i dojazdowych do własnych mieszkań. Zwracam uwagę na ten problem i mam nadzieję , że osoby mieniące się włodarzami miasta przyspieszą projekty mające usprawnić dojazd mieszkańców tej dzielnicy. Nie chcemy być osiedlem gorszej kategorii, pozbawionej rozwoju i modernizacji dostosowanej do potrzeb.
Ainhoa

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (319)

  • Kilka rozwiązań (3)

    Myślę, że sama dwupasmowa droga problemu nie rozwiąże. Trzeba też zacząć myśleć o tym by zachęcić ludzi do jazdy autobusami, ale to już trochę za trudne dla władz miasta, chociaż mogłoby być dla nich korzystne i politycznie i finansowo. Wystarczy wziąć przykład z brazylijskiego miasta Kurytyba, gdzie już z 10 lat temu usprawniono komunikację miejską, zainwestowano w nowe autobusy, zbudowano specjalne przystanki autobusowe, ograniczające w dużym stopniu możliwość jazdy na gapę, wprowadzono zakazy wjazdu do centrum miasta, które nie obowiązują jedynie komunikacji miejskiej, służb porządkowych, zaopatrzenia i tego typu pojazdów i efekt był zaskakujący. Nie dość, że ludzie szybko przestawili się na komunikację miejską, która stała się bardzo rentowna dla miasta, znacząco zmniejszyło się zanieczyszczenie powietrza w centrum miasta, a ludzie byli jeszcze z tych zmian zadowoleni. Na dodatek to miasto wielkości Warszawy (ma 1.8 mln mieszkańców), więc takie rozwiązania byłyby spokojnie do zrealizowania wręcz w całym Trójmieście jako metropolii. Tyle, że do tego trzeba trochę chęci i kompetencji.

    • 0 0

    • prawda, ale (1)

      bardzo chętnie przesiadłbym się na komunikacje miejską....gazetke poczytałw drodze do pracy....ale.....komunikacja miejska w tym rejonie jest TRAGICZNA. na pięćwzgóz busy nie wjeżdżają, jedynie do zatoczki na wieżyckiej. tam odjeżdża możę 3 lub 4 linie...a w weekendy 1!!!!! czyli jak chce isc na busa to musze z gory pieciu wzgorz tralowac ok 1,5 kilometra! toż to kuźwa jest ŚMIESZNE....łatwo mowic wsiadzcie do busów.....

      • 0 0

      • O, to, to.
        Ale luzik, chętnie się przejdę, z tym że tu ani biletów nie można kupić, ani autobusów specjalnie za dużo nie ma...

        • 0 0

    • sobmar

      Dokładnie

      • 0 0

  • Oddaliśmy Renomie miliony które powinny iść na ZKM teraz nie ma autobusów (1)

    a te które jeżdzą są przepełnione.Cóż kolega musiał zarobić pare milinów na siłe ,mieszkańcy korki ?

    a co to obchodzi włodarzy? swoją działke dostali i stać ich na mieszkania w centrum...

    Tak chwalicie Renome to teraz macie te 20 mln mogło iść na 20 nowych autobusów przegubowych a nie do ręki jakiegoś frajera
    który teraz siedzi sobie w domu i liczy góre kasy.Co prawda w oczy kole? nadal brońcie Renomy s miliony zamiast trafiać do ZKM z kontroli biletów trafią do Rąk Pana staszka który niedługo nas zatrudni abyśmy mu budowali następne biznesy.

    Cóż pierwszy milion trzeba ukraść szkoda że 20% osób na tym forum
    jest ślepo za Renomą ,myśle że jak oberwą w autobusie albo ich żone pobiją zmienią zdanie.

    • 0 0

    • Heh żal jakie miasto taka komunikacja miejska...

      Masz 100% racji niestety....

      • 0 0

  • A może skargi na adres: prezydent@gdansk.gda.pl ?

    Albo w inny sposób? Poniżej link:
    http://www.gdansk.pl/wladzemiasta

    Być może kilkadziesiąt tysięcy listów uświadomi powagę problemu?
    A jeśli nie, to cóż... życzymy Panu Prezydentowi sukcesów w nowej pracy.

    • 0 0

  • (10)

    "Na tym osiedlu znajduje się szkoła, większość uczniów jest dowożona do szkoły przez rodziców, którzy potem muszą jakość wyjechać z osiedla"
    wiekszośc jest DOWOŻONAsamochodem? no to czego sie dziwisz?

    • 0 1

    • ... (7)

      dokładnie, wszyscy rodzice, którzy dowożą swoje pociechy do szkoły 200 m powinni się nad tym pożądnie zastanowić.. jakoś w okresie wakacyjnym jest to problem o znacznie mniejszym rozmiwarze...

      nawiasem mówiąc mam niezły ubaw co rano jak miłam te wszystkie osoby siedzące w tych autobusach i samochodach spokojnie zjeżdżając sobie na rowerku do centrum :)

      • 0 0

      • (6)

        Ja z kolei mam niezły ubaw, jak pedałujesz pod górę Łódzką w deszczu ;)
        Ale co kto lubi. Ja wolę rower rekreacyjnie, dla przyjemności, w lesie, a nie w smrodzie spalin...

        • 0 0

        • i tu się mylisz... (5)

          Nie jeżdżę Łódzką, więc nie możesz mnie widzieć i się ze mnie śmiać, a na deszcz mam odpowiedni strój :P

          A ku Twojemu zdumieniu są jeszcze w Gdańsku takie odcinki dróg, gdzie nie muszę jechać obok kopcących samochodów.

          • 0 0

          • (4)

            a w zimie też jeździsz na rowerze ??? Jesli tak to pełen szacun...

            • 0 0

            • (3)

              Ja jeżdżę i nie brakuje takich osób - z jednej strony wychodzi na zdrowie, z drugiej są oszczędności i swoboda korzystania z różnych opcji dojazdu (nawet tamtędy gdzie samochód nie przejedzie).

              • 0 0

              • (1)

                Też jeżdżę właściwie cały rok, poza okresami, kiedy utrzymuje się zwarta pokrywa śnieżna, ale ostatnimi zimami to są dosłownie pojedyńcze takie dni (na dolnym tarasie przynajmniej). Nie ma najmniejszych problemów, strój dopasowałem z rzeczy znajdujących się w szafie, dodatkowo kupiłem tylko ocieplacze na kolana.

                • 0 0

              • Wow! Bravissimo! Hurra!

                • 0 0

              • Pełne gratulacje. Ja taki kozak nie jestem. Jeżdżę od 01.04 do 30.09 później mi się po prostu nie chce. Poza tym wolę poczytać trochę gazet w kolejce

                • 0 0

    • Nie wiem jak to jest z Orunią Górną, ale np. z Os. Świętokrzyskiego (1)

      dzieci dowożone są samochodami do szkoły na Wielkopolską dlatego, że do szkoły nie ma bezpiecznego pieszego dojścia. Czy też raczej nie ma w ogóle dojścia, bo na Świętokrzyskiej w tym miejscu nie ma chodnika i (całkiem słusznie) stoi znak zakazu ruchu pieszych.

      • 1 0

      • czyli co z tego wynika? Że nalezy zabezpieczyc bezpieczne piesze dojście, albo walczyc o gimbusa, różne sa rozwiazania, akurat kolejne drogi dojazdowe niewiele pomogą, jeśli, nawet, ktos je wybuduje.

        • 0 1

  • (13)

    własnie takie myslenie WSZYStklich, jak Twoje powoduje ze sytuacja sie nie zmieni. autobusem nie bede jezdził , bo nie. i stad korki.
    tym bardziej, że juz nie jeden ale czesto dwa samochody w rodzinie.
    i tramwaj niczego nie zmieni, bo watpie zeby tym wszystkim ktorzy obecnie jeżdza samochodami chciało sie przesiąśc na tramwaj.
    i tyle. sami sobie krecicie bat.

    • 0 1

    • czytaj uważnie artykuł... (10)

      ...autorka artykułu nie chce tramwajów, czy autobusów, tylko więcej dróg dojazdowych, żeby jeździć samochodem:)
      proste!

      • 0 0

      • (9)

        a gdzie chce te drogi dojazdowe zbudować? z gumy to wszystko jest? oprócz dróg dojazdowych trzeba troche zmienic myslenie. dzielnica bedzie sie rozbudowywała nadal, samochodów bedzie przybywać. zawsze bedzie "za mało".mieszkańcy powinni sobie zdac pytanie czy zamienili by srodek komunikacji, ewent. skorzystali z opcji "park and Ride", cięzko zamienic samochód na tramwaj, oj ciężko

        • 0 0

        • Jaki tramwaj?

          • 0 0

        • (7)

          W planie zagospodarowania przestrzennego zarezerwowane jest miejsce pod Nową Łódzką, Nową Świętokrzyską, Unruga...
          Prawda jest taka, że mieszkańcy tych dzielnic pewnie więcej płacą w postaci podatków do budżetu niż ludzie ze starych dzielnic, gdzie duża część to menelownia żyjąca z zasiłków i emeryci, a g...wno z tego mają: za mało dróg, szkół, basenów, boisk.

          • 0 0

          • ulżyło mi

            że w gdańsku pracuje kilka żmij i utrzymuje to miasto ;-)

            • 0 0

          • (1)

            No to sie, Czarna Zmijo, bardzo mylisz... wysokosc czynszow (podatkow od nieruchomosci oraz od uzytkowania wieczystego) w starszych dzielnicach zapewne by Cie zaskoczyla :-))) Ale cos za cos - dla logicznie rozumujacego czlowieka jest to jasne. Przynajmniej powinno byc...

            • 0 0

            • O podatkach nie wspomne :-)

              • 0 0

          • (2)

            słusznie. a potem kolejna Nowa Łodzka, Nową Swietokrzyska, Nowa wz-tke, Unruga?
            no chyba ze postawimy na budowanie dróg w góre, estakady. ale do tego brakuje nam jeszcze niezłych paru lat..

            • 0 0

            • (1)

              Chińczycy jakoś sobie z tym radzą, to i my możemy.
              Co do jeżdżenia rowerem - nie każdy ma taką pracę, że może.

              • 0 0

              • do Chin nam, niestety, daleko...

                • 0 0

          • za mało dróg, szkół, basenów itp to jest problem CAŁEJ aglomeracji.W śródmieściu Gdańska -menelownia, czy nie, nie ma równiez boisk, boisk do kosza, porządnych sklepów, mozna by tak długo...

            • 0 0

    • (1)

      a próbowałeś kiedyś wsiąść do autobusu na Oruni przy Platynowej o godz. 7.00

      • 0 0

      • racja!

        irytują mnie te dyrdymały o dobroczynnym wpływie zkm; nieraz jechałem niemiłosiernie zatłoczonym autobusem, w smrodzie spoconych ciał i w hałasie melodyjek z komórek, zmuszony słuchac wulgarnych i głupich pogawędek rozpasanej młódzi i jak tylko mam okazję jadę samochodem.
        Tramwaj? A dlaczego skm będzie rozbudowywane tylko z myślą o Euro? Podobno plany przedłużenia liniii z Gdańska na Orunię istnieją od lat 70-tych ubiegłego wieku...

        • 1 0

  • !! (6)

    No kobieto, jeśli wysiądziesz ze swojego samochodu to bedzie jednego mniej w korku, jeśli zrobi to więcej twoich znajomych to korek będzie jeszcze mniejszy! Wtedy wystarczy więcej autobusów i problem z głowy. No ale znając naszą naturę wtedy będziemy narzekać, że autobusy jadą za wolno. Swoją drogą kupowało się tańsze mieszkania na zadupiu to trzeba teraz płacić i stać "jak te .... w tych .... korkach" (cyt. Dzień Świra). Wrzeszcz to jest najlepsza dzielnica do mieszkania a Orunia, KOwale, Jasień do stania!

    • 0 1

    • (3)

      Im więcej kierowców będzie miało świadomość, że to oni sami generują korki, a nie decydenci, ekolodzy czy inni tym lepiej dla nich samych i dla środowiska. Czas na zmianę śwaidomości.

      • 0 0

      • brawo, brawo! (2)

        Im więcej takich "świadomych" obywateli będzie w kraju, tym trudniej będzie się nam żyło.
        Naprawdę, uświadomcie sobie ilu ludzi mieszka w południowych dzielnicach Gdańska i ilu będzie mieszkać. I jak musiałaby wyglądać komunikacja miejska, żeby w rozsądnym czasie można byłoby dotrzeć z Orunii do Oliwy na przykład? Autobus 154 co 20 minut?
        Obowiązkiem demokratycznie wybranych władz jest rozsądne zarządzanie - jakoś trudno mi dostrzec elementarną logikę w masowym wydawaniu zezwoleń na budowę i lekceważeniu problemu połączenia nowych osiedli z resztą miasta.
        Oczywiście można tak jak Wy: gdyby każdy brał po jednej rolce, to dla wszystkich by starczyło... Ale ja to pamiętam z dawnych lat i jakoś mnie to nie bierze.

        • 0 0

        • Obywatel starej daty

          „Obowiązkiem demokratycznie wybranych władz jest rozsądne zarządzanie - jakoś trudno mi dostrzec elementarną logikę w masowym wydawaniu zezwoleń na budowę i lekceważeniu problemu połączenia nowych osiedli z resztą miasta.”

          Pamiętaj o jednym. Prawo się zmienia. Od nowego roku każdy będzie będzie mógł się budować gdzie się chce i jak się chce.

          • 0 0

        • Obywatel starej daty

          Pamiętaj o jednym. W Polsce nie rządzą politycy, ale media i kościół - to w sferze politycznej. W gospodarczej zaś rządzą deweloperzy i to oni dyktują warunki. Więc to oni decydują gdzie powstają osiedla. Pomiędzy resztą podmiotów istnieje wspaniała symbioza: Kościół - deweloprzy? Czemu nie? Media deweloprzy - czemu nie? O zwykłym szarym człowieku zapomnij.

          Pozdrawiam

          • 0 0

    • ja również przesiadłam się do autobusu. a nie pcham sie do centrum samochodem. polecam

      • 0 0

    • Dokładnie tak. Sam na początku przyszłego roku odbieram tam nowo zakupione mieszkanie. Świadomie "skazuje się" na korki, ale przynajmniej do głowy mi nie przychodzi pomysł zjeżdżania do centrum samochodem. Tym bardziej, ze czas dojazdu jest niemal identyczny jak autobusem, a przynajmniej za paliwo spalone podczas tego stania nie płacę (płacę za bilet tyle samo jakbym jechał)-płaci za mnie ZKM. Autko zostawiam sobie na wieczór albo weekendy. Pomyśl o tym samym następnym razem, zanim zaczniesz na korki narzekać.

      • 0 0

  • Dziwi mnie te cale odwozenie dzieci do szkoly... (47)

    To jakas nowa moda wsrod rodzicow czy jak? Mnie, swego czasu rodzice do szkoly odprowadzaili jedynie do polowy pierwszej klasy, a pozniej juz sam chodzilem... Po drodze z kolegami sie pogadalo, posmialo itp... W zasadzie z tego co pamietam, to malo kogo wtedy rodzice odprowadzali i wszyscy chodzili sami. A teraz jakis dziwny zwyczaj sie narodzil odwozenia dzieci pod sama szkole.. O co chodzi? :)

    • 0 0

    • (38)

      Przejdź się kiedyś na pieszkę ze Świętokrzyskiego do szkoły na Wielkopolskiej, jak cię parę tirów smyrnie po tyłku to pogadamy o chodzeniu do szkoły na piechotę.

      • 0 0

      • Czarna Żmija (37)

        Ja codziennie dojeżdżam Aleją Zwycięstwa w Gdyni. Zupełny luz. Wszystko zależy od kultury i płynnej jazdy. Widać nie jeździsz rowerem.
        Pozdrawiam

        • 0 0

        • (36)

          Nie, nie jeżdżę, bo pracuję w kilku różnych miejscach w 3mieście i poza nim, czasami oddalonych od siebie o 40 km, a jadę w każde z tych miejsc na max 3 godziny. Gdybym miała dojeżdżać rowerem, nie obskoczyłabym połowy z nich, z braku czasu. Poza tym nie mam tam ani czasu ani warunków na prysznic, a śmierdzieć w pracy nie mogę, z szacunku dla klientów. Jednym słowem, dla mnie rower to w tej chwili rekreacja.
          W ogóle moim zdaniem rower jest dobrą alternatywą na dojazdy, jeśli (tak jak np. w Kopenhadze) miasto jest płaskie i nie trzeba się specjalnie zmachać żeby dojechać. W Gdańsku, na górnym tarasie, raczej odpada, jeśli się nie chce capić potem. Chociaż owszem, jak mieszkałam we Wrzeszczu, to częściej korzystałam z roweru jako ze środka transportu - bo wszędzie płasko było.

          • 0 0

          • Czarna Żmija (34)

            Ja biorę prysznic i nie śmierdzę. Poza tym jak robisz to regularnie to praktycznie się nie pocisz. Oczywiście dla ludzi, których praca polega na ciągłym dalekim jeźdżeniu nie ma to sensu. Nawet używanie środków transportu publicznego. Ale takich ludzi stojących w korkach jest garstka. Dobrze o tym wiemy. Reszta to ludzie, dla których od 15 lat samochód jest kolejnym organem niebędbyn do życia. Nie ma na to rozwiązania. Korki są i będą coraz większe nawet jak wytniemy wszyskie lasy trójmiejskie na drogi.
            Pozdrawiam

            • 0 0

            • (33)

              W moim przypadku to nawet nie jest dalekie jeżdżenie (bo nie zawsze jest), ale po pierwsze, firmy które odwiedzam to nie są moje firmy, nawet nie wiem czy są tam prysznice, a jak są, to trochę głupio byłoby mi prosić o możliwość skorzystania, skoro wpadam tam na przykład na godzinkę czy półtorej. Mija się to z celem. A takich ludzi jak ja jest cała masa. Kiedyś pracując w podobny sposób jeździłam komunikacją miejską, zarabiałam wtedy połowę tego co teraz (bo nie zdążałam aż tyle obskoczyć) i byłam bardziej zmęczona. I prawdę mówiąc, nie dziwię się że utyrana matka dwójki dzieci woli te dzieci rozwieźć samochodem do przedszkola, niż turlać się z nimi zatłoczonym autobusem, gdzie każdemu jej obecność przeszkadza, a już nie daj Boże wózek mieć, to pozagryzają.
              Autobusy na Orunię Górną jeżdżą tak zatłoczone, że czasem pod dworcem uda się wsiąść dopiero do trzeciego czy czwartego... Więc też się nie dziwię, że ludzie jeżdżą samochodami.
              Również pozdrawiam.
              Również pozdrawiam.

              • 0 0

              • utyrana matka przedszkolakow w wózku ? (31)

                Matka z dwoma koleżankami wchodzą do tramwaju, który NIE przewozi wózków, tłok bo godziny szczytu, one ustawiają wielki wózek dokładnie naprzeciwko wejścia/wyjścia, zamiast przesunąć go już w głąb, siadają na krzesełkach i szczebiocą, a ludzie przeciskają się między wózkiem a drzwiami.

                Kompletna bezmyslność.

                • 0 0

              • Ano w wózku. (30)

                Taką właśnie jazdę ma co rano jedna moja koleżanka - jedno dziecko trzymiesięczne w wózku, drugie 3-letnie do przedszkola. Musi targać ze sobą to w wózku, bo nie ma go z kim zostawić. Przedszkole na Oruni Grn, a mieszka na Zakoniczynie. Lada dzień kupuje samochód, bo nie wyrabia.

                • 0 0

              • Czarna Żmija (29)

                I w ten sposób przyczynia się do korków, o środowisku naturalnym nie wspomnę.
                Kiedyś ludzie nie mieli samochodów i też pchali się z dziećmi na ręku w autobusach, bardziej zatłoczonych i śmierdzących. Więc to nic nowego.
                Wygoda, po prostu wygoda. No i dobrze. Niech tylko weźmie skutki takiego działania. Kiedyś ktoś za to zapłaci.
                Pozdrawiam

                • 0 0

              • (28)

                Wygoda, Antypolityku, ale o tym to podejrzewam nie masz wielkiego pojęcia będąc facetem. Nie wiem kto zapłaci za operację, kiedy po takim taszczeniu wózka i dzieciaka na ręku do autobusu dziewczyna będzie mieć w późniejszych latach życia nietrzymanie moczu i wypadanie macicy, bo na pewno nie NFZ ani nie ZTM ;)

                • 0 0

              • Czarna Żmija (25)

                Jeżeli już przytaczasz wątki medyczne to powiem tak:
                Ewolucja wytworzyła u człowieka postawę prostą związaną z chodzeniem. Jest to postawa naturalna. Potrzeba mobilności ciała jest naturalną potrzebą człowieka. Samochód powoduje nie tylko mniejszy ruch ciała, który wytworzyła ewolucja, ale zmienia przyzwyczajenia. Otyłość i choroby związne z niedoborem ruchu to już wyświechtany banał, ale to fakt. Ponieważ człowiek rusza się mało dopiero od ok. 100 lat, w Polsce od ok. 20-tu to dopiero następne pokolenia będą odczuwać zmiany. Natury nie oszukasz. O środowisku nie wspomnę.

                Ja też mam dzieci i nie miałem samochodu. Jeździliśmy z żoną i wózkami SKM-kami, PKS-ami, rowerami na siodełakch. Nikomu krzywda się nie stała. Ba, jeżdziliśmy na Kaszuby na wycieczki i były to najwspanialsze chwile. pchając wózek przez kaszubskie piachy. Oczywiście większość ludzi pukała się w czoło, ale również wyrażała uznanie.
                Dziś dzieci są zdrowe, a my z żoną też.

                Pozdrawiam

                • 0 0

              • Antypolityk (20)

                I tu po raz kolejny się mylisz, człowiek nadal nie przystosował się w 100% do postawy wyprostowanej i chodzenia na dwóch nogach, ale o tym powinieneś pogadać z biologiem i lekarzem, nie ze mną.
                Mnie natomiast nie chodziło o sam fakt chodzenia, tylko o wnoszenie wózka i dzieciaka na ręku - dźwiganie takich ciężarów kiepsko odbija się na zdrowiu kobiet. Co do chodzenia - zgoda w 100%, zdrowiej jest chodzić, niż jeździć.
                Co do pchania wózka przez kaszubskie piachy - popieram w 100%, ale dla relaksu. W okolicach Zakoniczyna i Łostowic pchanie wózka przez piach odbywa się raczej z konieczności i w pośpiechu, nie dla frajdy.

                • 0 0

              • Czarna Żmija cd.. (18)

                Już niedługo zakorkowane będzie Banino, Chwaszczyno, Koleczkowo, Żukowo i tak dalej. Co wtedy?

                • 0 0

              • (17)

                "Już niedługo zakorkowane będzie Banino, Chwaszczyno, Koleczkowo, Żukowo i tak dalej. Co wtedy?"

                Proste - budować komunikację szynową i porządne ścieżki rowerowe, zanim wprowadzi się tam kilkanaście tysięcy ludzi. A nie dwadzieścia lat później.
                Pozwolenia na budowę miasto wydaje lekką rączką, bo wpadnie nowy podatek gruntowy. Z tego będzie można sfinansować kolejny pomnik, kolejne muzeum, czy inny jednorazowego użytku stadion.

                • 0 0

              • JJJ (15)

                Za Żukowem będzie Egiertowo, Kiełpino, Somonino i tak dalej. Czy widzisz gdzieś granicę takiego rozwoju?

                • 0 0

              • (14)

                "Za Żukowem będzie Egiertowo, Kiełpino, Somonino i tak dalej. Czy widzisz gdzieś granicę takiego rozwoju?"

                Widzisz alternatywę? Ja widzę. Od dbania o zrównoważony rozwój jest władza; władza nie jest od lustracji, muzeów, scenariuszy filmów, pomników, defilad et caetera.

                • 0 0

              • JJJ (13)

                Ja też widzę alternatywę:
                1. Model rodziny 2 2, a najlepiej 2 1
                2. Zakup mieszkań na rynku wtórnym
                3. Propagowanie transportu publicznego.
                4. Energia wyłącznie ze żródeł odnawialnych.

                Wtedy Kaszuby i świat ocaleje, ale żaden z tych punktów żadna władza nie realizuje i nie chce realizować. Wprost przeciwnie:

                1. Płodzić ile wlezie.
                2. Budować, budować nowe osiedla, bo to tzw. wzrost gospodarczy
                3. Transport publiczny? Lobby motoryzacyjno-paliwowe do tego nie dopuści.
                4. Nie opłaca się. No i lobby paliwowe.

                • 0 0

              • Antypolityku (8)

                Z tym zakupem mieszkań na rynku wtórnym to się grubo mylisz. Od samego mieszania herbata słodsza nie będzie.
                Z każdego mieszkania na rynku wtórnym ktoś się musiał wyprowadzić do innego mieszkania (nie wierzę by wszyscy umierali). Wraz ze wzrostem zaludnienia aglomeracji potrzeba nowych mieszkań. Ponadto mamy zaległości po czasach komuny i mieszkania są często przeludnione.
                Zaludnienie aglomeracji będzie wzrastać, ponieważ na wsi nie potrzeba tak wielu rąk do pracy. Ludzie ze wsi wcześniej czy później przeprowadzą się do dużych miast lub w ich pobliże by móc jeździć codziennie do pracy. Więc nowych mieszkań będzie ciągle potrzeba.
                Zgadzam się natomiast, że tylko SPRAWNY transport zbiorowy może tą sytuację rozwiązać. Dlatego już się cieszę na nową nitkę SKM i może kolejne etapy w następnych latach. Oby się udało!
                A co do porównania kosztów komunikacji miejskiej do samochodu to ludzie często źle liczą koszty samochodu. Auto to nie samo paliwo, do tego dochodzą koszty utrzymania. Wymiana oleju co ok. 10 tys km (załóżmy 300 zl to 3zl/100 km to prawie litr na setkę więcej), do tego ogumienie, koszty remontów zawieszenia i inne naprawy. Dodatkowo wpływ przebiegu auta na jego wartość. Gdy policzy się to wszystko to wychodzi nawet drugie tyle co na paliwo i wtedy samochód wcale nie wygląda tak różowo. Niestety nie każdy potrafi to policzyć...
                Taniej jest postawić na efektywną i częstą komunikację miejską niż na niekończącą się rozbudowę dróg.

                • 0 0

              • (6)

                "Taniej jest postawić na efektywną i częstą komunikację miejską niż na niekończącą się rozbudowę dróg."

                Amen. Oby jak najwięcej. Oby przywrócono ruch na zapomnianych liniach kolejowych, oby jak najwięcej ludzi chciało korzystać z komunikacji zbiorowej lub rowerów. Czekamy na czyste, punktualne i odpowiednio często kursujące autobusy. Czemu nie.

                Ale Gdańsk - Południe to niestety są rzadko kursujące, w efekcie skrajnie przepełnione autobusy, na niektórych osiedlach brak porządnej drogi = puszczanie na trasę cuchnących, hałaśliwych i lodowatych w zimie Ikarusów, to brak chodników i ścieżek rowerowych, brak oświetlenia, szkoły pracujące na trzy zmiany, brak parków; poza zbiornikami retencyjnymi nie tworzy się tu absolutnie żadnej przestrzeni publicznej. Nic. Nie zostawia się miejsca na jakieś pawilony usługowe, żadnych parków, kompletne bezhołowie i kolejne osiedla. Tylko dobra wola niektórych deweloperów sprawia, że to wszystko jakoś jeszcze wygląda.
                Miasto zdaje się nie robić nic. Planują nitkę tramwaju, wyremontowali w ślimaczym tempie kilkadziesiąt metrów Świętokrzyskiej, szczycą się też wykonaniem "pasa do lewoskrętu" na skrzyżowaniu Łódzkiej i Świętokrzyskiej. Kto widział, ten wie, co to za "sukces".

                • 0 0

              • : ) (1)

                "pasa do lewoskrętu" na skrzyżowaniu Łódzkiej i Świętokrzyskiej

                Jechałm tam nie raz, ale nigdy o tej konstrukcji nie pomyślałem jako lewoskręt :D

                żenua

                • 0 0

              • ""pasa do lewoskrętu" na skrzyżowaniu Łódzkiej i Świętokrzyskiej

                Jechałm tam nie raz, ale nigdy o tej konstrukcji nie pomyślałem jako lewoskręt :D"

                Oni się nawet tym chwalą na swojej stronie internetowej:

                http://www.gdansk.pl/nasze-miasto,512,6564.html

                (siódme od góry).

                Moim zdaniem coś takiego to powinien być powód do wstydu dla włodarzy tego miasta. Oto na ile ich stać dla Gdańska - Południe - na kilka płyt jumbo zwalonych z jelcza na pobocze "drogi".

                • 0 0

              • JJJ (2)

                Nic dodać nic ująć. Dobrze, że jest tyle głosów pozytwnych na forum. Nawet CzeŻetka jawi się jako anioł (rozumie problem) w porównaniu z często agresywnymi, ślepymi i aroganckimi wypowiedziami.

                Pozdrawiam

                • 0 0

              • (1)

                "Nic dodać nic ująć. Dobrze, że jest tyle głosów pozytwnych na forum. Nawet CzeŻetka jawi się jako anioł (rozumie problem) w porównaniu z często agresywnymi, ślepymi i aroganckimi wypowiedziami."

                Dziękuję, i także pozdrawiam.

                Co z tego jednak, że my sobie miło pogawędzimy na forum, kiedy władze miasta i tak tego nie czytają, a nawet jeśli czytają, to i tak mają to faktycznie gdzieś. Werbalnie oczywiście nie.

                Jest na Zakoniczynie dawny pałacyk i fragment parku. Czy to ocaleje? Pewnie nie. Pewnie zniszczeje, zostanie rozebrane, i zabudowane kolejnym blokiem. A ECS będzie pięknie figurować w kolejnej telewizyjnej reklamówce. A w jednorazowym stadionie po mistrzostwach pewnie będą biolodzy badać rzadkie gatunki traw.

                • 0 0

              • JJJ

                Nasze pisanie nie idzie na marne. Lepsze to niż nic. Ktoś to czyta i myśli.
                Zakoniczyn, ale też Małkowo, Migowo i wiele innych. Dlatego trzeba nagłaśniać problemy i pisać gdzie się da.
                Co do stadionu wolę się nie wypowiadać bo inni zabiją słowem. Sami ludzie niech się przekonają gdy będzie niszczał.

                • 0 0

              • Ikarusy na szczęście właśnie dokonują żywota. Nie dawno rozstrzygnięto przetarg i odwołania do przetargu na nowe autobusy. Prawie 50 sztuk ma zastąpić ostatnie Ikarusy i Jelcze.

                • 0 0

              • amigo

                Mieszkań na rynku wtórnym jest dużo. Powody podaży są różne. Wśród nich takie, że ktoś umarł, albo ma już trzy mieszkania jako lokata kapitału. Ile mieszkań poza tym stoi pustych? Są miejsca gdzie mieszkań będzie zawsze brakować bez względu na podaż, np. w Sopocie czy Warszawie. Gdyby zliczyć wszystkie mieszkania w Polsce i wszystkie gospodarstwa domowe to wyszłoby, że mieszkań jest więcej, ale ludzie są coraz bardziej mobilni więc potrzebują coraz więcej mieszkań.
                Na dodatek ludzie chcą mieszkać nie w centrach miast, ale w atrakcyjnych przyrodniczo miejscach przez co zamienia się powoli takie miejsca w betonowe pustynie. Sprzyja temu coraz liberalniejsze prawo budowlane i zagospodarowania przestrzennego.
                Reszta się zgadzamy.
                Pzdr

                • 0 0

              • (3)

                "Ja też widzę alternatywę:
                1. Model rodziny 2 2, a najlepiej 2 1"

                Czemu nie.

                "2. Zakup mieszkań na rynku wtórnym"

                Dziękuję, postoję. W wielkiej płycie za żadne skarby mieszkać nie chcę. Wyburzyć, zbudować nowe, wtedy pomyślimy.

                "3. Propagowanie transportu publicznego.
                4. Energia wyłącznie ze żródeł odnawialnych."

                Pełna zgoda.

                • 0 0

              • JJJ (2)

                Pkt. Nie mówię, że należy mieszkać w obskurnych blokach w obecnym stanie. Na rynku wtórnym są różne mieszkania. Poza tym bloki można odnowić, ba robi się nawet lofty dla japiszonów na terenach poprzemysłowych. Można zrewitalizować dzielnicę. Poza tym wolę czteropiętrowe bloki na Przymorzu, gdzie jest dużo zieleni, dzieci mają gdzie się bawić, niż ciaswno ustawione bloki na Dąbrowie czy w Osowie bez skrawka trawnika.

                Czyli generalnie się zgadzamy.

                Pzdr

                • 0 0

              • (1)

                Lofty dla japiszonów to robi się nie w blokach z sufitem na wys. 2.30, tylko w budynkach poprzemysłowych, gdzie jest możliwość zrobienia apartamentów po 200 sq m każdy i 5 m wysokości.
                Facet, myśl realistycznie. Takie coś jak Przymorze trzeba wyburzyć i wybudować od nowa. W życiu bym tam mieszkania nie kupiła, mimo problemów transportowych w nowych dzielnicach jednak widzę w nich więcej plusów, ale o tym już rozmawialiśmy.

                • 0 0

              • Czarna Żmija

                Nie piszę o falowcach. Piszę o blokach czteropiętrowych na ul. Dąbrowszczaków. Cisza, spokój, dużo zieleni i przestrzeni. Wszyscy chuligani się powyprowadzali albo siedzą w więzieniu.

                Jedyne niebezpieczństwo to to, że spółdzielnia zechce sprzedawać grunty zielone deweloperom. Wtedy zrobi się kołchoz jak wszędzie, ale póki co jest jak jest.

                Poza tym marketing czyni cuda. Za dwadzieścia lat to Osowa i Dąbrowa będą slumsy, a falowce po przeróbkach mogą okazać się cool. Tak jak lofty.

                Pozdr

                • 0 0

              • JJJ - pozwolenie na budowę

                Od nowego roku to dopiero będzie można się budować gdzie się chce i jak się chce, gdyż zniesione będą pozwolenia na budowę i decyzje o warunkach zabudowy. Okolice Trójmiasta staną są chaotyczną betonową pustynią. Żegnajcie zielone Kaszuby. Deweloperzy już zacierają rączki.

                • 0 0

              • Czarna Żmija

                Dla człowieka nie jest naturalna postawa w 100% - zgadzam się, tak jak nie jest naturalne siedzenie cały dzień za kółkiem.
                Zakoniczym i Łostowice były jak kiedyś Kaszuby. Dziś są to zatłoczone osiedla z dziurawymi drogami i ogromną ilością samochodów. A i Kaszuby kiedyś takie będą. Już niedługo. Taka jest już kolej rzeczy, tzw. „rozwoju”. I dopóki człowiek nie zacznie myśłeć inaczej to zawsze będą problemy.
                Pozdrawiam

                • 0 0

              • (3)

                "Jeździliśmy z żoną i wózkami SKM-kami, PKS-ami, rowerami na siodełakch. Nikomu krzywda się nie stała"

                Antypolityku, z Osiedla Świętokrzyskiego (nie mówię o Kowalach celowo, bo to nie broszka władz Gdańska) do szkoły na ul. Wielkopolskiej nie da się ani piechotą, ani z wózkiem, ani na rowerze (w przypadku dzieci), a i autobusem marnie, jak akurat nie przyjedzie. Odległość wynosi niecały kilometr, a jednak jest to baardzo daleko. Przejedź się, zobacz sam, a nie pisz tutaj, jacy to my jesteśmy niby wygodni.

                Ja świetnie rozumiem rodziców, którzy te 800 - 1200 metrów podwożą swoje dzieci samochodami.

                • 0 0

              • JJJ (2)

                Pójdę dalej: To dla dlaczego nie da się piechotą, ani autobusem?

                • 0 0

              • (1)

                "To dla dlaczego nie da się piechotą, ani autobusem?"

                Nie da się piechotą, bo nie ma w ogóle żadnego chodnika, ani nawet pobocza przy ulicy. Jeśli jest sucho, da się zejść po zboczu do jeziorka i dalej jest chodnik. Ale jeśli jest mokro, to na glinie jest to bardzo trudne.
                A autobusem - jeśli autobus jest, to proszę bardzo, można jechać. Ale jeśli autobus nie przyjedzie, to czekaj tatka latka. Rekordy wynoszą do 40 minut opóźnienia.

                Naprawdę chciałbyś posyłać do szkoły małe dziecko rowerem po zatłoczonej, nieoświetlonej ulicy? Może jeszcze w deszczu czy śnieżycy?

                Rower jest doskonałym środkiem lokomocji; niestety, większość okołorowerowych inwestycji Gdańska (i prawie wszystkich pozostałych, dodajmy) omija Gdańsk - Południe.

                • 0 0

              • JJJ

                Zgadzam się z Tobą.
                Uważam jednak, że należy naciskać na rozwój komunikacji publicznej, a nie budowę dalszych dróg.
                Pozdrawiam

                • 0 0

              • (1)

                Ja tak jeszcze zapytam - kto Twoje dzieci odprowadza do szkoły/ przedszkola, kiedy Ty pedałujesz na rowerze do pracy, oraz w jakiej odległości jest szkoła/ przedszkole?

                • 0 0

              • Czarna Żmija

                Dzieci odprowadzało się do przedszkola lub szkoły na Brodwinie pieszo 2,5 km lub autobusem 187.
                Dziś same jeżdżą kolejką do Orłowa, czasami rowerem

                • 0 0

              • Czarna Żmija

                Jak wspomniałem: Wielu ludzi posiada taką pracę, która uniemożliwia poruszanie się inaczej niż samochodem, PeHowcy, serwisanci, dostawcy itd. itp. Na tym polega ich praca. Ale nie o tych pisałem. Z doświadczenia własnego wiem, że ogromna większość ludzi którzy, mają pracę w biurze, jak ja, dojeżdża samochodami. Też mi się to zdarza, ale wyjątkowo rzadkio i coraz rzadziej.
                Najdziwniejszy jednak jest później u takich ludzi wtórny analfabetyzm w dojazdach np. na Kaszuby czy na Hel. Jeszcze nie dawno jeździli PKS-mi, PKP, rozkłady mieli w małym palcu, a teraz gdy rozkłady są w internecie nie wyobrażają sobie innego dojazdu niż samochodem w korku.
                Mają do tego prawo, ale należy mieć świadomość, że takie działanie ma skutki w przyszłości, zarówno jeżeli chodzi o atmosferę, jak i wpływ infrastruktury na przyrodę np. Kaszub, czy choćby Otomina.
                Decyzja należy do nas.
                Pozdrawiam

                • 0 0

          • Kopenhaga

            Okolice Kopenhagi (Lyngby, Holte) są tak samo pagórkowate jak Trójmiasto, a infrastruktura rowerowa i kultura jazdy jest bez porównania. Nie w tym rzecz.

            • 0 0

    • mnie nie dziwi (6)

      samochodem jest szybciej, wygodniej i niekoniecznie drożej.

      • 0 0

      • anonimie (5)

        No jasne: wygodniej. I tu cała odpowiedź. Zero myślenia nad skutkami takiego działania dla środowiska i w konsekwencji dla naszych dzieci.e Ale co tam: Po nas choćby potop.
        Pozdrawiam

        • 0 0

        • Antypolityku (4)

          akurat jeżdże komunikacją miejską:-)

          • 0 0

          • (3)

            I chwało Ci za to. Dbanie o środowisko winniśmy zaczynać od siebie.
            Popieram i pozdrawiam

            • 0 0

            • (1)

              Ale - mimo że C.Z. przesadza - rozumiem matki z małymi dziećmi jeżdżące samochodem.

              • 0 0

              • anonimie

                Ja też rozumiem. Chcę tylko aby przemyślały skutki swoich działań.

                • 0 0

            • Jak już wyżej napisałam, ja zaczęłam. I skończyłam po 45 minutach, jak autobus nie przyjechał...

              • 0 0

    • pzdr

      Chodzi o to, że ludzie zapomnieli już, że jeszcze niedawno nie mieli samochodów. Rozmawiali ze znajomymi, żyli. Teraz złudnie myślą, że im się żyje lepiej. Nie mają znajomych, nie rozmawiają, bo po co? To takie złudne poczucie szczęścia. A korkó i tak się nie zlikwiduje.

      • 0 0

  • Santa Orunia w korkach

    W tramwaje z chełmu a nawet Oruni wierzą tylko idioci. Jest bardzo źle, rosną kolejne domy a droga jaka jest taka jest. Powiem więcej w porównianiu do roku ubiegłego problem się pogorszył o jakieś 25%. Trzeba pomyśleć co z tym zrobić ja proponuje utworzyć komitet pod nazwą "Komitet pobudkowy prezydenta miasta Gdańska" i takie sprawy nagłaśniać jak droga z Oruni Górenej czyli Santa Orunia, dzielnica bardzo fajna i dlaczego mamy cierpieć że tyle się tam buduje bez dróg ? Telefon 887-625-500 dzwońcę to utworzymy taki komitet.

    • 0 0

  • znow art. i gdansk... z problemami ! (4)

    • 0 0

    • przypomnienie (2)

      gdynia ponad 2 razy mniejsze miasto od gdanska wiec i problemow mniej. moze kiedys gdynia tez zacznie sie rozrastac, to tez doswiadczy problemow z jej dalszymi czesciami

      • 0 0

      • (1)

        gdynia rozrastać? gdzie? chyba pod wodę ... buahahaha

        wioska rybacka między Rumią i Sopotem

        • 0 0

        • musisz mieć duży kompleks - jeśli Gdynia ci wadzi to wadzić powinien też tobie Toruń, Kazimierz Dolny ...

          poćwicz, pobiegaj - wyjdź na powietrze - deprecha ci przejdzie

          • 0 0

    • milcz i spadaj do śledziowa

      • 0 0

  • to Ty mnie nie rozśmieszaj :) (3)

    Ja jakoś chodziłam na Chełm do pracy i ani razu się nie ubłociłam, na osiedlu są chodniki i ulice, a nawet jak się idzie tam koło Madalińskiego to droga jest utwardzona i nie ma ryzyka zabłocenia. Poza tym zawsze można się przejść schodami koło Szkoły Podstawowej nr 56 :). Następnym razem proponuje samemu sprawdzić, a nie słuchać kumpla :), który nie znał zapewne tych terenów, chciał przejść na skróty (które nie zawsze są skrótami) i wpadł w błotko :)

    • 0 0

    • "kto drogi prostuje ten w domu nie nocuje" (1)

      :)))

      • 0 0

      • No to przecież od początku mówię, że szybciej poszłoby od razu przez Orunię Dolną ;)

        • 0 0

    • Gdzie Madalińskiego, a gdzie Pogodne? To na ukos jest, Madalińskiego trzeba przeciąć (idąc od Anny Jagiellonki). Chyba że chodziłaś ze "starej" Oruni Grn, ale to zupełnie gdzie indziej jest i mocno naokoło.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane