• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Papier toaletowy udaje korę drzewa

Izabela Małkowska
12 listopada 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 

Z patyków albo torebek od herbaty potrafi zrobić cuda. Miniaturyzuje świat, jaki kiedyś mogliśmy oglądać na co dzień. Stale szuka, dopracowuje, szlifuje, pucuje albo wręcz przeciwnie - postarza. Z sentymentem odtwarza obraz kolei sprzed lat.



Paweł Koob ze swoimi pracami. Paweł Koob ze swoimi pracami.
To hobby fachowo nazywa się realistycznym modelarstwem kolejowym w wielkości H0, wykonywanym w skali 1:87. Nie ma nic wspólnego ze sklejaniem plastikowych modeli wagonów, czy układaniu kółka torów na stole. Polega na zbudowaniu miniatury prawdziwej kolei albo całej infrastruktury, która się z nią wiąże.

- Zacząłem jako dziecko, w prezencie dostałem kolejkę elektryczną, która jeździła po leżących na stole torach - mówi Paweł Koob, z zawodu przedstawiciel handlowy, z zamiłowania makieciarz. - Czasy były trudne, niczego nie było w sklepach. Dużo rzeczy robiło się samemu z tego, co się znalazło. To doświadczenie przydało się dziś, kiedy wszystko można kupić, ale jest bardzo drogie.

Zanim zbuduje makietę, musi się do tego porządnie przygotować. Zdarza się, że najpierw nagrywa film o danym obiekcie, mierzy budynki, robi plany i rysunki. Dopiero na ich podstawie powstaje model, na końcu patynuje się poszczególne elementy. Nic nie może błyszczeć plastikiem czy metalem, wszystko musi wyglądać, jak w rzeczywistości, mieć wręcz ślady eksploatacji.

- Specjalizuję się w infrastrukturze kolejowej, jak najwierniej staram się odtworzyć budynki i szlaki, które naprawdę funkcjonowały w latach 60-tych i 70-tych XX wieku - wyjaśnia Koob. - Część z tej infrastruktury to trochę moja fikcja, niektóre miejsca nigdy nie istniały, ale podobne rzeczy znajdowały się w infrastrukturze tamtych czasów. Był podobny układ stacji i charakter lokalnych linii kolejowych.

W ubiegłym roku Paweł Koob na IX Mistrzostwach Polski Modeli Kolejowych w Gdańsku zajął drugie miejsce, w tym roku w X Mistrzostwach Polski Modeli Kolejowych, które odbyły się w Poznaniu - pierwsze. Pięć lat temu dołączył do Pomorskiego Towarzystwa Miłośników Kolei Żelaznych i razem z innymi zaczął budować polską makietę modułową H0, która na ostatnich targach hobbystycznych Salonu Modelarstwa "Hobby" w Poznaniu liczyła około 300 m długości.

Nieczęsto jednak można podziwiać te kunsztowne dzieła, a jeśli już, to na bardzo specjalistycznych lub zamkniętych pokazach. Makiety przedstawiają różne scenki z życia. Np. dworcową toaletę razem z jej brudem albo zagrodę i zagonki uprawiane wzdłuż kolejowych torów. Modele budują ludzie wywodzący się z różnych środowisk. Wśród nich są górnik, chirurg, policjant, strażak i kierowca ciężarówki. Cały przekrój zawodowy, który nie ma żadnego znaczenia. Jedni specjalizują się w roślinności, inni w budynkach. Paweł Koob tworzy małe elementy, np. saturatory wody sodowej stojące na peronach, wyposażenie łazienek oraz meble biurowe.

O modelarzach mówi się często, że są śmieciarzami, bo do produkcji swoich makiet potrafią wykorzystać wszystko, co zdaniem innych nadaje się już tylko do wyrzucenia.

- Córka ze spacerów przynosi mi korzonki albo ziemię, której później używam do wysypania m.in. drogi na makiecie - mówi Koob. - Z korzonków robię drzewa i krzaki, z torebek piramidek od herbaty - siatkę ogrodzeniową. Pień i korę drzewa najlepiej imituje najtańszy i najzwyklejszy papier toaletowy. Jest chropowaty i ma nawet coś na kształt kory, doskonale udaje drzewo. Modelarstwo to świetna zabawa, sprawia mi satysfakcję. Lubię odwzorowywać rzeczywistość, którą pamiętam z dawnych czasów. Przypomina mi moje dzieciństwo. Mam do tych czasów pewien sentyment.

Opinie (46) 1 zablokowana

  • już się niemoge doczekać syna :-) (2)

    hehe

    • 41 7

    • a ja dwoch corek (1)

      • 0 0

      • no to na chłopięce zabawy nie masz co liczyć. "Współczując" gratuluję

        • 0 0

  • (8)

    bardzo mi się podoba stwierdzenie-nic nie było w sklepach-brawo dla Izabeli Małkowskiej

    • 5 12

    • |mówi Paweł Koob" (5)

      • 3 3

      • I dużo się nie pomylił, bo sam pamiętam jak na półkach stał tylko ocet. (4)

        Serio.

        • 10 2

        • (1)

          i musztarda sarepska z dagomy

          • 3 0

          • i musztardą?!

            • 0 1

        • Co Wy z tym octem?! (1)

          • 0 4

          • może to śmiesznie brzmi ale naprawdę tak wtedy było, że w każdym sklepie i o każdej porze można było kupić tylko ocet, a towar inny przez jakiś czas po dostawie

            • 1 0

    • i modele z NRDowa były dużo tańsze niż te te obecne z RFN ;)

      • 6 1

    • czytac sie naucz ze zrozumieniem

      " - Czasy były trudne, niczego nie było w sklepach- mówi Paweł Koob, z zawodu przedstawiciel handlowy, z zamiłowania makieciarz."

      Brawo dla ciebie ty :znawco" od siedmiu boleści.

      • 1 2

  • Super!!! (1)

    Trzeba mieć do tego anielską cierpliwość.

    • 44 2

    • Z Barei:

      "Anioł do Miećki:
      - ..i kupisz mi spinacze do papieru
      - a jak nie będzie?
      - to kup pęczek druta, sam se zrobię"

      Taka to była prawda czasu:-)

      • 7 1

  • Mistrzostwo świata

    ... te szczegóły. Chyle czoła.

    • 39 6

  • To jest

    śliczne.

    • 32 5

  • No to narzekamy :)

    • 7 13

  • Pana Pawła

    zapisujemy do trójmiejskiej galerii ludzi pozytywnie zakręconych
    Będzie zasiadał w loży PKP

    • 37 5

  • szok (2)

    na tych makietach nie ma pijaków, bezdomnych ani kiboli wracających z meczu...wizja przyszłości bez patologii...bezcenne

    • 19 4

    • Oj zdziwiłbyś się, że nie ma pijaków :)

      • 0 2

    • Nie ma

      Bo to retrospekcja z czasów PRL-u. A tam na dworcach porządku pilnowali SOK-iści. I porządek był. A jak złapali kogoś na śmieceniu, to walili po kieszeni, że aż miło, i wcale nie kredytowym mandatem, którego wprowadzenie było największym błędem, którego skutki sa odczyuwalne wlasnie dzisiaj. Niska ściągalnośc takich mandatów musiala spowodowac obniżenia poczucuia nieuchronności kary i tak sie stało.
      A co do tego Pana, to super hobby, sam się kiedys w to bawiłem (modelarstwo lotnicze) i wiem jaka to frajda.
      Zdjęcie kolejki z tzw. "kowbojkami" mocno mnie rozczuliło, bo kiedys jechalem zimą takim pociągiem z Kraśnika do Gdańska w jedynym wagonie, w którym były miejsca, bo nie działało ogrzewanie. Dotrwałem do Szczytna, bo dalej pociąg stanął i trzeba było gnac na PKS. Wspomnienia niezrównane.
      Dzięki dla redakcji za artykuł i zdjęcia.

      • 1 1

  • ... (2)

    Rewelacja Panie Pawle.

    Niedługo na forum pojawią się miernoty, których jedynym osiągnięciem będzie wstanie jutro rano i pochwalenie się na "enkeju" albo "fejsbuku" w jakiej knajpie byli dzisiaj wieczorem. Do tego kilku frustratów, którzy przecież "zrobiliby lepiej gdyby im się chciało" itp.

    Tą całą patologią niech Pan się nie przejmuje:)

    • 32 2

    • w jakiej knajpie byłem dziś wieczorem... (1)

      to ja piszę na fejsie jeszcze będąc w knajpie - może ktoś mało zdecydowany dołączy. A co do pana Pawła - jego zdrowie też wypijemy, bo szacunek za takie dzieła się należy.

      • 3 4

      • współczuję

        do knajpy to się łaziło by się z przyjaciółmi poweselić, co najwyżej wcześniej obdzwaniało się znajomych, że będziemy tu i tu...
        oj czasy...
        a teraz się lapka zabiera z sobą, albo komę z androidem by na bieżąco informować - niby lepiej, ale tak jakoś doooopowato

        • 5 0

  • Pomorskie Towarzystwo Miłośników Kolei Żelaznych

    w Trójmieście miłośnicy przy stowarzyszeniu robią bardzo fajne i realistyczne makiety kolejowe w skali H0 i TT

    • 11 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane