- 1 Reklamują nagrobki z samochodu bo mogą? (91 opinii)
- 2 Po karach na 1 mln zł twórcy Fali zabrali głos (135 opinii)
- 3 MTM dokończy drogę rowerową na Rolniczej (47 opinii)
- 4 Masz interes? Zostaw kartkę (172 opinie)
- 5 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (145 opinii)
- 6 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (245 opinii)
Pasażerowie: nowy rozkład SKM to porażka
O tym, że lepsze jest wrogiem dobrego przekonali się w ostatnich dniach mieszkańcy Trójmiasta, korzystający z usług SKM. 12 grudnia wszedł w życie nowy rozkład kolejek. Miały być one "lepiej dopasowane do potrzeb pasażerów", okazało się to jednak tylko pobożnym życzeniem, o czym świadczą dziesiątki listów, które otrzymaliśmy od rozczarowanych pasażerów SKM.
Wyszło więc jak zwykle, czyli źle. - O tym co się dziej rano w pociągach pisać mógłby sam Dante. Wygląda to tak, jakby naprawdę wieziono bydło na rzeź. Było źle, a jest jeszcze gorzej. Sama SKM ma jeszcze tupet reklamować się hasłem "Dajemy ludziom swobodę przemieszczania się!". Szkoda, że nikt nie daje nam przy tym powietrza do oddychania w zatłoczonych do granic kolejkach - denerwuje się pani Marta z Gdyni.
Teoretycznie (nie biorąc pod uwagę typowych dla okresu zimowego opóźnień i awarii) w godzinach szczytu kolejki kursują podobnie jak do tej pory, czyli średnio co 7,5 minuty. Tak jest jednak tylko na trasie między Gdynią Główną a Gdańskiem. Żeby dojechać po godz. 8 do Gdańska z północnych dzielnic Gdyni, na peronie trzeba spędzić nie 7,5 minuty, a nawet 17 minut. Krótko mówiąc, część kolejek dojeżdżających do Gdyni Głównej już "na starcie" jest kompletnie zapchana, a dalej jest jeszcze gorzej, bo ograniczając liczbę kolejek wcale nie przedłużono składów.
- Kolejki liczą nie więcej niż trzy-cztery wagony, drzwi na stacji w Sopocie otwierają się i jedyne co można zobaczyć to ściana ludzi. Około 30 proc. osób czekających na peronie zwyczajnie nie jest w stanie wejść do takiej kolejki. Człowiek czeka kwadrans na dziewięciostopniowym mrozie na kolejny skład i znów to samo - pociąg za krótki i ponownie nie wszystkim udaje się wejść. Jeżeli ktoś jeździ do pracy czy do szkoły ok. godz. 8-9 i wraca ok. godz 15-18, to jest zmuszony do podróży w ścisku niczym w puszce sardynek. Czy za takie warunki płacimy kupując bilety? - dziwi się z kolei inny z naszych czytelników, pan Michał.
Zmiany można też odczuć poza godzinami szczytu, gdy kolejki kursują nie jak do tej pory, co 10 min., a co 15 min. - Jak dodamy do tego ciągłe opóźnienia i awarie, to mamy obraz prawdziwej tragedii. Ale nawet w takich sytuacjach SKM powinna bardziej dbać o pasażerów. Ostatnio jechałam z Gdańska do Sopotu, na peronie stała kolejka, chociaż był siarczysty mróz, przez 10 min. nikt nawet nie pomyślał, aby otworzyć drzwi i wpuścić ludzi do środka - mówi z kolei pani Anna.
Rozkład będzie jeszcze korygowany. Jeżeli chodzi o godziny odjazdów, będą możliwe pewne przesunięcia, lecz założenia rozkładu pozostaną raczej niezmienione. Mniejsza liczba pociągów między Gdynią Główną a Gdańskiem Głównym wynika z nieco innej częstotliwości kursowania - między godz. 9 a 13 jeździmy na tym odcinku co 15 minut.
Rozumiem rozgoryczenie pasażerów, ale to konieczne działania, żeby przyszły rok, tak jak obecny, również zamknąć na małym plusie finansowym. Tego wymaga Unia Europejska, a przypomnę, że remonty peronów oraz rozpoczynająca się w tym roku masowa modernizacja 21 pociągów, jest możliwa właśnie dzięki funduszom unijnym.
Oprócz wymaganych przeglądów, cały tabor jakim dysponujemy, znajduje się w ruchu. Posiadamy jedynie pewną minimalną ilość pociągów w tzw. rezerwie taborowej, które są wykorzystywane podczas nagłych awarii i podstawiane w zamian za uszkodzoną jednostkę. To konieczne, aby zachować ciągłość jazdy według rozkładu. Niestety, z tego właśnie powodu rezerwa nie może być wykorzystana do wydłużenia składów kursujących w danym momencie. Wszystkie pociągi w określonym harmonogramie odstawiane są na obowiązkowy przegląd okresowy, resztę czasu "spędzają" wożąc naszych podróżnych i zapewniam, że żaden nie stoi bezczynnie.
Miejsca
Opinie (639) ponad 50 zablokowanych
-
2010-12-20 18:37
Zastanawiające, że
my jeszcze za to płacimy... Przecież jazda w tych warunkach to urąga wszelkim zasadom... Nikomu oprócz podróżnych to nie przeszkadza, Panu Dyrektorowi także... a barany z Renomy to nawet nie wejdą do pociągu, taki ścisk, więc jaka kontrola?
Ps. Panie Dyrektorze, a Pan czym dojeżdża do pracy? Może korzysta Pan z usług SKM?- 8 0
-
2010-12-20 18:42
rozkład jazdy lepiej dopasowany? do czego? do kogo? brud, smród, zimno, tłoczno, spóźnienia, brak informacji na stacjach, brak poczekalni, Ty człowieku płacisz za to wszystko, a pijak spi sobie smacznie i za darmo - bo kontrolerzy omijają go szerokim łukiem... brawo!
- 7 0
-
2010-12-20 18:46
niech podniosą ceny biletów o 50% i dołożą 2x wagonów
nie jeżdżę SKM, ale jak jest tak jak piszecie, to wolałbym więcej zapłacić a mieć lepszy komfort, a nie jak świnia czy nawet gorzej
- 4 0
-
2010-12-20 18:54
brak awarii?
przecież i dzisiaj były opóźnienia
- 4 0
-
2010-12-20 19:04
eee, przynajmniej śmiesznie bywa
jadę rano do Gdańska, ciasno jak diabli i jedna kobieta przez tel. do znajomej: "Jedziemy ściśnięci jak śledzie w sardynce" :). Proste zdanie opisuje dokładnie jak podróż z gdy do gda wygląda po zmianach w rozkładzie.
- 3 0
-
2010-12-20 19:10
zaświadczenie dla pracodwacy o opoźnieniu
http://www.skm.pkp.pl/centrum-informacyjne/faq/
W celu uzyskania zaświadczenia potwierdzającego opóźnienia pociągów SKM prosimy o kontakt pod numerem tel. 058 721-29-11, fax: 058 721-29-91 lub korzystając z formularza kontaktowego.- 1 1
-
2010-12-20 19:28
Wstając rano nigdy nie wiesz co da ci SKM.. Czy kolejka przyjedzie, czy da się do niej wsiąść a może po drodze się okaże że trzeba się przesiąść do innej..
Istna loteria :)
Nie ma to jak wzrost adrenaliny podczas drogi na uczelnię..- 8 0
-
2010-12-20 19:46
(1)
a co były za jaja dzis rano miedzy 6-7 nic nie jeździło nic !
- 3 0
-
2010-12-20 20:02
Wystąpiły opoźnienie
nie mylić z awarią.
Dzień jak co dzień :)- 2 0
-
2010-12-20 20:16
patalachy....
prawdziwa wizytowka trzymiasta.......................barany
- 1 0
-
2010-12-20 20:26
A ja tam "kocham" skm-kę ;)
Codziennie dojeżdżam z Lęborka do Gdyni. Zastanawiam się po 1. przez długi czas jechałam kolejką o 9,34 z Lęborka- w Gdyni jestem o 10:43, teraz kolejka z Lęborka odjeżdża o 9, 30 w Gdyni jestem też o 10:43. Od 13.12. skm będzie wyruszać z Lęborka o 9,23 a ja nadal będę o 10:43 w Gdyni. Czyli wcześniejszy wyjazd nie wiąże się z szybszym przyjazdem na miejsce docelowe? 2. Dzięki czemu sprintery zawdzięczają swoją nazwę? Na pewno nie dzięki temu, że jeżdżą szybciej- fakt, nie zatrzymują się na wszystkich stacjach, a różnica między sprinterem a zwykłą skm-ką to max 10min, powtarzam max.10 min. 3. Kocham przerwy między skm-kami. Kończę pracę o 11,30 na sprintera z Gdyni Głównej teraz już raczej nie zdążę, bo odjeżdża o 11:46 a następna kolejka w stronę Lęborka jest o 13:37. Kocham skm i czekanie od Wejherowa jak przepuści wszystkie możliwe kolejki i zamiast kolejka jechać 1,15h jedzie tylko 1,30 min :). Dziś tj. 20.12. jechałam do pracy 2 godziny skm. Nie byłaby tak wkurzona, gdyby ktoś poinformował, że będą problemy, że podróż będzie dłużej trwała. A tak? Od Wejherowa pociąg zatrzymywał się statystycznie co 5min. by stać między stacjami 15 min (robić to swoje pyr pyr:)) I jak tu się nie wku*****? Rozumiem, że w XXI prosta forma komunikacja polegająca na przedstawieniu prostych, rzeczowych informacji, nie wchodzi już w grę?!Teraz mam "dyletant" jak by to powiedziała Mariolka...jechać jutro kolejką o 4:35 by zdążyć do pracy na 7?;) pozdrawiam wszystkich cierpliwych i znoszących codzienną jazdę skm-ką :)
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.